ś. w posłuszeństwie/ i w bojaźni przeciw kapłanom/ w wierze nawet/ i w poddaności przeciw Panu swemu. A iż więcej o tej rzeczy/ która sama przez się/ nie tylo z pisma/ abo z historyjej/ i z rozumu jasna jest/ nie powiem; to tylo rzekę/ iż ja ku tej Religii ś. żarzliwym będąc/ i teraz w więzieniu Moskiewskim przez pułtrzecia lata zostając/ napadszy w Relatiach Boterowych na ten traktacik o sektach rozmaitych/ barzom się z niego więcej niż z inszych/ ucieszył: a to dla tego/ iż obaczyłem w nim opisanie wpospolitości przynamniej/ wszytkich sekt przedniejszych; i poniekąd przyczyny
ś. w posłuszeństwie/ y w boiáźni przećiw kápłanom/ w wierze náwet/ y w poddánośći przećiw Pánu swemu. A iż więcey o tey rzeczy/ ktora sámá przez się/ nie tylo z pismá/ ábo z historiey/ y z rozumu iásna iest/ nie powiem; to tylo rzekę/ iż ia ku tey Religiey ś. żarzliwym będąc/ y teraz w więźieniu Moskiewskim przez pułtrzećiá látá zostáiąc/ nápadszy w Relátiách Boterowych ná ten tráktaćik o sektách rozmáitych/ bárzom się z niego więcey niż z inszych/ vćieszył: á to dla tego/ iż obaczyłem w nim opisánie wpospolitośći przynamniey/ wszytkich sekt przednieyszych; y poniekąd przyczyny
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 5 nlb
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
miasto/ jako i Diecesia/ barzo zawiedli Luterani; abowiem w mieście samym/ ustawicznie rozsiewają jad hereticki 15. predykantów. Jednak dwie rzeczy ratują prawdy: Naprzód/ stateczność Senatu przy wierze/ potym Kolegium Jezuitskie/ pobudowane tam spaniałe/ i fundowane przez Pany Fuchery/ sławne ludzie/ i względem żarliwości ich ku pobożności i Religii/ także i względem bogactw ich i skarbów. Ci Ojcowie taki tu uczynili pożytek/ iż co tam przedtym nie było Katolików więcej nad 4000. teraz jest ich już więcej nad 14000. W roku 1586. jeden Luteran/ wszedszy z dworności do kościoła ich/ gdy się przypatrował skromności i nabożeństwu owych/ co się tam
miásto/ iáko y Dioecesia/ bárzo záwiedli Lutherani; ábowiem w mieśćie sámym/ vstáwicznie rozśiewáią iad haereticki 15. predikántow. Iednák dwie rzeczy rátuią prawdy: Naprzod/ státeczność Senatu przy wierze/ potym Collegium Iezuitskie/ pobudowáne tám spániáłe/ y fundowáne przez Pány Fuchery/ sławne ludźie/ y względem żarliwośći ich ku pobożnośći y Religiey/ tákże y względem bogactw ich y skárbow. Ci Oycowie táki tu vczynili pożytek/ iż co tám przedtym nie było Kátholikow więcey nád 4000. teraz iest ich iuż więcey nád 14000. W roku 1586. ieden Lutheran/ wszedszy z dwornośći do kośćiołá ich/ gdy się przypátrował skromnośći y nabożeństwu owych/ co się tám
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 21
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
nie mniejsze było w Panach Świeckich/ jako też i w Duchownych: przeto odmieniemy tu trochę porządek/ od tego któryśmy dotąd zachowali. Mają tedy w sobie dwie pomienione Prowincje wszystkie prawie państwa/ które Arcyksiążęta mają w Niemczech/ także wszystkie domu Bawarskiego: które dwa domy nie tylko dla gorącości i nabożeństwa swego ku Katolickiej Religii; ale też dla zacności familii/ i dla wielkości państw zacne barzo/ zatrzymawają dziś nie tylko państwa swe; ale i wiarę Katolicką/ i bronią ją swoją władzą od zjadłych wilków bliskich. Pocznimysz tedy od Czeskiej ziemie. Czwartej części, Księgi pierwsze. Czwartej części, BOEMIA.
ZA czasu Roberta Cesarza (Panował 10
nie mnieysze było w Pánách Swieckich/ iáko też y w Duchownych: przeto odmieniemy tu trochę porządek/ od tego ktorysmy dotąd záchowáli. Máią tedy w sobie dwie pomienione Prouinciae wszystkie práwie páństwá/ ktore Arcikśiążętá máią w Niemcech/ tákże wszystkie domu Báwárskiego: ktore dwá domy nie tylko dla gorącośći y nabożeństwá swego ku Kátholickiey Religiey; ále też dla zacnośći fámiliey/ y dla wielkośći pánstw zacne bárzo/ zátrzymawáią dźiś nie tylko pánstwá swe; ále y wiárę Kátholicką/ y bronią ią swoią władzą od ziádłych wilkow bliskich. Pocznimysz tedy od Czeskiey źiemie. Czwartey częśći, Kśięgi pierwsze. Czwartey częśći, BOEMIA.
ZA czásu Robertá Cesárzá (Pánował 10
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 24
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
do takiego kresu/ iż więtsza część młodzi szlacheckiej Siedmiogrodzkiej/ postępowała sporo/ nie tylo w naukach/ ale też i w pobożności wszelakiej. Umarł pod tym Chrysztof w roku 1583. zostawiwszy na swe miejsce Zygmunta swego syna/ w leciech jeszcze niedoszłych/ na to/ aby się był mógł oprzeć najazdom/ które powstawały przeciw Religii. Stali jednak cicho burzyciele prawdy/ póki żyw był Król Stefan: lecz ledwo zamknął oczy/ zaraz Arriani i Kalwiniste/ rozuzdawszy swe szaleństwo jadowite/ tak poczęli postępować/ iż Wojewoda/ obawiając się wzburzenia i tumultów jakich/ dał zrozumieć Ojcom Jezuitom/ aby ustąpili na czas onej nawałności. Co się trafiło w roku 1588
do tákiego kresu/ iż więtsza część młodźi szlácheckiey Siedmigrodzkiey/ postępowáłá sporo/ nie tylo w náukách/ ále też y w pobożnośći wszelákiey. Vmárł pod tym Chrysztof w roku 1583. zostáwiwszy ná swe mieysce Zygmuntá swego syná/ w lećiech iescze niedoszłych/ ná to/ áby się był mogł oprzeć naiázdom/ ktore powstawáły przećiw Religiey. Stali iednák ćicho burzyćiele prawdy/ poki żyw był Krol Stefan: lecz ledwo zámknął oczy/ záraz Arriani y Kálwinistae/ rozuzdawszy swe szaleństwo iádowite/ ták poczęli postępowáć/ iż Woiewodá/ obawiáiąc się wzburzenia y tumultow iákich/ dał zrozumieć Oycom Iezuitom/ áby vstąpili ná czás oney nawáłnośći. Co się tráfiło w roku 1588
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 36
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
z katolików (ale starych onych, których z łaski Bożej na rokoszu beło i pokazało się więcej) jestem liczby. Ziemianin: Dość szeroko, ale i dosyć dobrze i potrzebnie wszystko; widzę i sam. że to do religii nic niema, raczej do polityki należy, bo i księża (Boże odpuść) nie religii to bronią, ale właśnie dochodów swoich i bogactw, w których opływają. W jednym tylko punkcie z strony konfederacji, trzeba ostrożnie stąpać, aby więc ewangelicy góry nie mieli i katolików potym przez nogę nie przekinęli. Rokoszanin: A od czegóż rozum? Nie dadząć się i naszy oszukać, ale jako od ewangelików słychamy,
z katolików (ale starych onych, których z łaski Bożej na rokoszu beło i pokazało się więcej) jestem liczby. Ziemianin: Dość szeroko, ale i dosyć dobrze i potrzebnie wszystko; widzę i sam. że to do religiej nic niema, raczej do polityki należy, bo i księża (Boże odpuść) nie religiej to bronią, ale właśnie dochodów swoich i bogactw, w których opływają. W jednym telko punkcie z strony konfederacyej, trzeba ostrożnie stąpać, aby więc ewangelicy góry nie mieli i katolików potym przez nogę nie przekinęli. Rokoszanin: A od czegóż rozum? Nie dadząć się i naszy oszukać, ale jako od ewangelików słychamy,
Skrót tekstu: RozRokCz_II
Strona: 134
Tytuł:
Rozmowa o rokoszu
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
i inszym Chrześcijańskim krajom na przykład i przestrogę nie podał? I o czwarty jeszcze grzech/ to jest następowanie na prawa/ przywileje/ i swobody Kościelne/ i stanu Duchownego/ aby obywatelów tej Korony/ na znaczne jakie pokaranie Bóg w krótce nie podał/ bać się barzo potrzeba. Przodkowie naszych bogobojni/ z wielkiego ku religii ś. Chrześcijańskiej/ nabożeństwa i uczciwości/ jako nabarziej mogli/ kapłany i inne duchowieństwo wszytko/ dobremi prawy obwarowali/ wolnościami przystojnemi nadali/ przywilejami wielkimi od pospolitych ciężarów uwolnili/ Boga w sługach jego czcząc i szanując/ i majestatowi jego świętemu/ godną i wdzięczną przysługę czyniąc. Teraz potomkowie ich/ toru przodków swoich świętych
y inszym Chrześćiáńskim kráiom ná przykład y przestrogę nie podał? Y o czwarty ieszcze grzech/ to iest nástępowánie ná práwá/ przywileie/ y swobody Kosćielne/ y stanu Duchownego/ áby obywátelow tey Korony/ ná znáczne iákie pokaránie Bog w krotce nie podáł/ báć się bárzo potrzebá. Przodkowie nászych bogoboyni/ z wielkiego ku religiey ś. Chrześćiáńskiey/ nabożeństwá y vczćiwośći/ iáko nabárźiey mogli/ kápłany y ine duchowieństwo wszytko/ dobremi práwy obwárowáli/ wolnośćiámi przystoynemi nádáli/ przywileiámi wielkimi od pospolitych ćiężarow vwolnili/ Bogá w sługách iego czcząc y szánuiąc/ y máiestatowi iego świętemu/ godną y wdźięczną przysługę czyniąc. Teraz potomkowie ich/ toru przodkow swoich świętych
Skrót tekstu: BemKom
Strona: 28.
Tytuł:
Kometa to jest pogróżka z nieba na postrach, przestrogę i upomnienie ludzkie
Autor:
Mateusz Bembus
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
. Po Tatarskim splondrowaniu Ruskich krajów okrujnym krwawym, często ciż poganie do nas wpadać, serce przeciwko nam wziąwszy, poczęli. Co Bóg za słusznym na grzechy ludzkie gniewem swoim, jako na on czas rozumiano, dopuścić raczył. Bo jako pokoju więtszego i szczęśliwszego powodzenia ludzie doznawać poczęli, oziębła w nich przeciwko Bogu i religii bojaźń: bo nie tylo o rzeczy Boskie i pobożność powinną niebdali, ale też o obyczaj to u nich było weszło, Bożym, i religii Chrześcijańskiej nieprzyjaciołom, znaczne fawory pokazować. Tego bowiem czasu (co i przedtym już się było zaczęło) Żydzi poczęli być w więtszej cenie: ledwie Cło które abo Myto było,
. Po Tátárskim splondrowániu Ruskich kráiow okruynym krwáwym, często ćiż pogánie do nas wpádáć, serce przećiwko nam wziąwszy, poczęli. Co Bog zá słusznym ná grzechy ludzkie gniewem swoim, iáko ná on czás rozumiano, dopuśćić raczył. Bo iáko pokoiu więtszego y szczęśliwszego powodzenia ludzie doznáwáć poczęli, oziębłá w nich przećiwko Bogu y religiey boiazń: bo nie tylo o rzeczy Boskie y pobożność powinną niebdáli, ále też o obyczay to v nich było weszło, Bożym, y religiey CHrześćiáńskiey nieprzyiaćiołom, znáczne fawory pokázowáć. Tego bowiem czásu (co y przedtym iuż się było záczęło) Zydzi poczęli być w więtszey cenie: ledwie Cło ktore ábo Myto było,
Skrót tekstu: BemKom
Strona: 38.
Tytuł:
Kometa to jest pogróżka z nieba na postrach, przestrogę i upomnienie ludzkie
Autor:
Mateusz Bembus
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
słusznym na grzechy ludzkie gniewem swoim, jako na on czas rozumiano, dopuścić raczył. Bo jako pokoju więtszego i szczęśliwszego powodzenia ludzie doznawać poczęli, oziębła w nich przeciwko Bogu i religii bojaźń: bo nie tylo o rzeczy Boskie i pobożność powinną niebdali, ale też o obyczaj to u nich było weszło, Bożym, i religii Chrześcijańskiej nieprzyjaciołom, znaczne fawory pokazować. Tego bowiem czasu (co i przedtym już się było zaczęło) Żydzi poczęli być w więtszej cenie: ledwie Cło które abo Myto było, którego abo nie trzy- mali, abo się o nie mocno nie starali. Pospolicie w tym Chrześcijany Żydom pod moc poddawano. z przednich Panów
słusznym ná grzechy ludzkie gniewem swoim, iáko ná on czás rozumiano, dopuśćić raczył. Bo iáko pokoiu więtszego y szczęśliwszego powodzenia ludzie doznáwáć poczęli, oziębłá w nich przećiwko Bogu y religiey boiazń: bo nie tylo o rzeczy Boskie y pobożność powinną niebdáli, ále też o obyczay to v nich było weszło, Bożym, y religiey CHrześćiáńskiey nieprzyiaćiołom, znáczne fawory pokázowáć. Tego bowiem czásu (co y przedtym iuż się było záczęło) Zydzi poczęli być w więtszey cenie: ledwie Cło ktore ábo Myto było, ktorego ábo nie trzy- máli, ábo się o nie mocno nie stáráli. Pospolićie w tym Chrześćiány Zydom pod moc poddawano. z przednich Pánow
Skrót tekstu: BemKom
Strona: 38.
Tytuł:
Kometa to jest pogróżka z nieba na postrach, przestrogę i upomnienie ludzkie
Autor:
Mateusz Bembus
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619