Lub ujźrzysz co inszego w podobnej robocie: Widzisz srebro na służbie; na stole jest cyna; Ołów w oknie; bez gliny nie będzie komina; Na posadzce marmury i piec na mosiądzu; Bez żelaza nie pytaj klamki i wrzeciądzu, Szyb bez szkła, drzwi bez drewna; lecz, pojrzawszy wszędzie, Że w największym respekcie, tuszę, złoto będzie. Wnidziesz w ogród, aż stu farb w oczach staną kwiaty: Te szarłat, te purpury, te żywe granaty, Te wyrażają koral, te barwę perłową, A co tylko kolorów, oczy ludzkie zdrową Nasycają uciechą, te wonią, te wzrostem;
Aż i ruta z szałwiją, aż
Lub ujźrysz co inszego w podobnej robocie: Widzisz srebro na służbie; na stole jest cyna; Ołów w oknie; bez gliny nie będzie komina; Na posadzce marmury i piec na mosiądzu; Bez żelaza nie pytaj klamki i wrzeciądzu, Szyb bez szkła, drzwi bez drewna; lecz, pojźrawszy wszędzie, Że w największym respekcie, tuszę, złoto będzie. Wnidziesz w ogród, aż stu farb w oczach staną kwiaty: Te szarłat, te purpury, te żywe granaty, Te wyrażają koral, te barwę perłową, A co tylko kolorów, oczy ludzkie zdrową Nasycają uciechą, te wonią, te wzrostem;
Aż i ruta z szałwiją, aż
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 378
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
jako to z proposicjej publicznej baczemy) ku Poddanym afekt, i ogłoszone między Stanami Rzeczyposp: serca Pańskiego roziątrzenie, każdego dobrego Ciuem prprzerazić musi: jako też wzajem publiczny Wm. M. M. Pana do nas Braciej swoich, w tych które nam są eksponowane Punktach recurs, z drugiej strony w osobliwym powinien być respekcie. Co się tknie Jego Mości Pana Zaboklickiego Brata naszego jako zawsze optimè sonat reputacja jego w Województwie naszym: tak i w tej okazji jemu imputari nic niemoże, coby aduersaretur integritati jego ku Rzeczyposp. Instificował to w Kole naszym, ale i s’ami, niemożemy być tylko aequissimi cnoty jego arbitri
iáko to z proposicyey publiczney baczemy) ku Poddánym affekt, y ogłoszone między Stanámi Rzeczyposp: sercá Páńskiego roziątrzenie, káżdego dobrego Ciuem prprzeráźić muśi: iáko też wzaiem publiczny Wm. M. M. Páná do nas Bráćiey swoich, w tych ktore nam są exponowáne Punctách recurs, z drugiey strony w osobliwym powinien bydź respekćie. Co się tknie Iego Mośći Páná Záboklickiego Brátá nászego iáko záwsze optimè sonat reputacya iego w Woiewodztwie nászym: ták y w tey okázyey iemu imputari nic niemoże, coby aduersaretur integritati iego ku Rzeczyposp. Instificował to w Kole nászym, ále y s’ami, niemożemy bydź tylko aequissimi cnoty iego arbitri
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 105
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
profesyj, żołnierska wojować, sędziego sądzić, rolnika orać, a duchownego nie insza, tylko słuzić Bogu i bliźniemu z zupełnym oddaleniem i oderwaniem się od wszelkich światowości; Nie rozumiem tedy żebym podpadł pod tę cenzurę; Nolite tangere Christos meos, poniewaź to wszystko, czego ziczę, świadczy, że w daleko większymby respekcie i obserwancyj był ten święty charakter, niżeli dotąd jest.
Podaję na ostatek i to do uwagi; Fundator świątobliwy ratując duszę, ujmuje porcją dzieciom, żeby ją zapisał kościołowi; radbym widział, żeby w którym zapisie, pozwolił kościelnym zaziwać superabundanter, co naznaczył na chwałę Boską, albo na ratunek ubogich? Dajmy że kto
professyi, źołnierska woiować, sędźiego sądźić, rolnika orać, a duchownego nie insza, tylko słuźyć Bogu y bliźniemu z zupełnym oddaleńiem y oderwańiem śię od wszelkich swiatowośći; Nie rozumiem tedy źebym podpadł pod tę censurę; Nolite tangere Christos meos, poniewaź to wszystko, czego źyczę, swiadczy, źe w daleko większymby respekćie y obserwancyi był ten swięty charakter, niźeli dotąd iest.
Podaię na ostatek y to do uwagi; Fundator swiątobliwy ratuiąc duszę, uymuie porcyą dźiećiom, źeby ią zapisał kośćiołowi; radbym widźiał, źeby w ktorym zapisie, pozwolił kośćielnym zaźywać superabundanter, co naznaczył na chwałę Boską, albo na ratunek ubogich? Daymy źe kto
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 24
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
to podobieństwo twoje. Sejmy, zjazdy, rady i tam insze publiczne i sekretne akty są to ich niejakie teatra, albo raczej targowiska, kędy jak się to oni uwijają, ubiegają, zginają, trudno bez przygany opowiedzieć. Ten za uszy, tamten za usta, ów za nogi, za ręce, chcąc co na respekcie oberwać, jako złaja niedźwiedzia, Pana łatwego rozbierają, potrzebie swojej bez wstydu oczywiście naskakują, póty słudzy in omne nefas ochotni, póki skarb nieubogi.
Zygmunt: Ach sromoto osób!
Wacław: Raczej obelgo narodu, w którym spekulując hipocrizis cudzoziemska notuje i urąga się z humoru podłego, uważając, jak to pierwsze jego osoby
to podobieństwo twoje. Sejmy, zjazdy, rady i tam insze publiczne i sekretne akty są to ich niejakie teatra, albo raczej targowiska, kędy jak się to oni uwijają, ubiegają, zginają, trudno bez przygany opowiedzieć. Ten za uszy, tamten za usta, ów za nogi, za ręce, chcąc co na respekcie oberwać, jako złaja niedźwiedzia, Pana łatwego rozbierają, potrzebie swojej bez wstydu oczywiście naskakują, póty słudzy in omne nefas ochotni, póki skarb nieubogi.
Zygmunt: Ach sromoto osób!
Wacław: Raczej obelgo narodu, w którym spekulując hipocrizis cudzoziemska notuje i urąga się z humoru podłego, uważając, jak to pierwsze jego osoby
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 273
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
Biblioteki Cesarskiej Superyntendentowi, który w starą wszył Księgę, i Cesarzowi O Schizmie Greckiej
czytującemu w Bibliotece, niby attonitus podaje ten skrypt, którego, gdy nikt wyrozumieć nie mógł, powiada Teofanes; chyba Fociusz wygnaniec, jako portentum ingenii, tę Księgę wytłumaczy: Więc sekretnie wokowany był Interpres swego figmentu; a przez to w respekcie Cesarskim lepiej położony. Roku 879. Jan VIII. Papież widząc Potencją Francuzów osłabioną przez śmijerć Ludwika II i podzielenie Państwa na Synów, dla tego mniej się stamtąd sukursu spodziewając przeciw Saracenom, Włochy rujnującym, udał się do Bazylego Cesarza, aby ten był Tutor jego, a Ultor Saracenów, a co większa, kaptując sobie
Biblioteki Cesarskiey Superintendentowi, ktory w starą wszył Księgę, y Cesarzowi O Schizmie Greckiey
czytuiącemu w Bibliotece, niby attonitus podaie ten skrypt, ktorego, gdy nikt wyrozumieć nie mogł, powiada Theofanes; chyba Fociusz wygnaniec, iako portentum ingenii, tę Księgę wytłumaczy: Więc sekretnie wokowany był Interpres swego figmentu; a przez to w respekcie Cesarskim lepiey położony. Roku 879. Ian VIII. Papież widząc Potencyą Francuzow osłabioną przez śmiierć Ludwika II y podzielenie Państwa na Synow, dlá tego mniey się ztamtąd sukkursu spodziewaiąc przeciw Saracenom, Włochy ruynuiącym, udał się do Bazylego Cesarza, aby ten był Tutor iego, a Ultor Saracenow, a co większa, kaptuiąc sobie
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1139
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
jednej, a drugiego z drugiej partii kreując deputata na trybunał. Poselstwa na sejm zaś dla siebie albo dla swojej familii zawsze rezerwował, unikając deputacji; nawet jeżeli do laski trybunalskiej na jeden rok wystawił dla jednej partii deputata, tedy na drugi rok dla drugiej toż uczynił. Przez te tedy menażowanie emulujących panów wszystkich trzymał w respekcie dla siebie i kontenci wszyscy byli, że mieli sejmik pewny kowieński.
Od nikogo tenże wielki człowiek nie był dependujący. O królewszczyzny się nie starał. Żył swoją intratą umiarkowanie. Na sejmiki zawsze gromadnie się stawił i wpóki emulacja jego trwała, zaciągał przyjaciół i koligatów ze Żmujdzi, z powiatu upickiego i Wiłkomirskiego. Był
jednej, a drugiego z drugiej partii kreując deputata na trybunał. Poselstwa na sejm zaś dla siebie albo dla swojej familii zawsze rezerwował, unikając deputacji; nawet jeżeli do laski trybunalskiej na jeden rok wystawił dla jednej partii deputata, tedy na drugi rok dla drugiej toż uczynił. Przez te tedy menażowanie emulujących panów wszystkich trzymał w respekcie dla siebie i kontenci wszyscy byli, że mieli sejmik pewny kowieński.
Od nikogo tenże wielki człowiek nie był dependujący. O królewszczyzny się nie starał. Żył swoją intratą umiarkowanie. Na sejmiki zawsze gromadnie się stawił i wpóki emulacja jego trwała, zaciągał przyjaciół i koligatów ze Żmujdzi, z powiatu upitskiego i Wiłkomirskiego. Był
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 114
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
przysięgą swoją hetmańską, aby wojska komputowego na publiczne i prywatne swoje potrzeby nie używał, tak wolał nadwornym wojskiem swoim i brata swego, chorążego lit., na początku trybunału być wspartym, a co do wojska komputowego, ogłosić kazał sądy swoje hetmańskie na początek trybunału wileńskiego, aby przecież wojskowych mógł w jakiej bojaźni i respekcie dla siebie utrzymać. Luboć tego wojskowi nie barzo obawiali się, bo wielka dobroć tegoż księcia hetmana nikomu straszna nie była, oprócz tego albowiem, co mógł słowami fulminować, nikogo ostro nie sądził.
Potem książę hetman, nie chcąc tego przykładu z siebie pokazać, aby ponieważ nie było żadnej protestacji na sejmiku kowieńskim
przysięgą swoją hetmańską, aby wojska komputowego na publiczne i prywatne swoje potrzeby nie używał, tak wolał nadwornym wojskiem swoim i brata swego, chorążego lit., na początku trybunału być wspartym, a co do wojska komputowego, ogłosić kazał sądy swoje hetmańskie na początek trybunału wileńskiego, aby przecież wojskowych mógł w jakiej bojaźni i respekcie dla siebie utrzymać. Luboć tego wojskowi nie barzo obawiali się, bo wielka dobroć tegoż księcia hetmana nikomu straszna nie była, oprócz tego albowiem, co mógł słowami fulminować, nikogo ostro nie sądził.
Potem książę hetman, nie chcąc tego przykładu z siebie pokazać, aby ponieważ nie było żadnej protestacji na sejmiku kowieńskim
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 647
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
że Philostratus podaje sposób, aby zwierciadło przeciw zbijającym się wystawić chmurom. To wszyko seclusa superstitione może być in usu.
Vide Zboże sub litera Z. PANA qualitates i obligacje te są. PAnem cnym z Opatrzności, gdy zostateś Bożej: W cnot i sprawiedliwości chodź posturze hożej. BOGA Pana nad Pany, miej w sercu respekcie, Poddanych, sług i podłych nie pogardź w despekcie. Równi są tobie oni, bo Boscy i z ziemi. Cnot lub nie cnot, tako ty, swych noszą po brzemi. Szanuj każdego, i płać, nie zazieraj łakomie, Nie zabijaj, nie besztaj przy słów brzydkich gromie. Z Nabożeństwa, z postępków
że Philostratus podaie sposob, aby zwierciadło przeciw zbiiaiącym się wystawić chmurom. To wszyko seclusa superstitione może bydź in usu.
Vide Zboże sub litera Z. PANA qualitates y obligacye te są. PAnem cnym z Opatrzności, gdy zostateś Bożey: W cnot y sprawiedliwości chodź posturze hożey. BOGA Pana nad Pany, miey w sercu respekcie, Poddánych, sług y podłych nie pogardź w despekcie. Rowni są tobie oni, bo Boscy y z ziemi. Cnot lub nie cnot, tako ty, swych noszą po brzemi. Szanuy káżdego, y płać, nie zazieray łakomie, Nie zabiiay, nie besztay przy słow brzydkich gromie. Z Nabożenstwa, z postępkow
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 445
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
które napisał (powiadają Critici Scriptores) Iulianus Pomerius. Pòęma de Providentia DEI etc etc.
Antonius POSSEVINUS Mantuanus, Włoch Jezuita wielu Legacjami wsławiony, napisał Apparatum Sacrum, Apparatum Historicum. Żył około Roku 1611.
PTOLEMAEUS Philadelphus, Ptolemeusza Lagi albo Sotera, wprzód w wojsku Aleksandra wielkiego, żołnierza pieszego, a potym w wielkim respekcie i powadze u tegoż Monarchy dobrze lokowanego honorata a po śmierci Aleksandra na Egipskie i Afrykańskie Królestwa (od którego imienia Królowie Egipscy zwać się Poczęli Ptolaemaei, jak przedtym Pharaones od Faraona) podwyźszonego syn, Stratona bardzo uczony Dyscypuł, Żydów 120 tysięcy przez ojca swego do Egiptu zabranych, wypuścił, Biblioteki sławnej w Aleksandrii aż
ktore napisał (powiadaią Critici Scriptores) Iulianus Pomerius. Pòęma de Providentia DEI etc etc.
Antonius POSSEVINUS Mantuanus, Włoch Iezuita wielu Legacyami wsławiony, napisał Apparatum Sacrum, Apparatum Historicum. Zył około Roku 1611.
PTOLEMAEUS Philadelphus, Ptolemeusza Lagi albo Sotera, wprzod w woysku Alexandra wielkiego, zołnierza pieszego, a potym w wielkim respekcie y powadze u tegoż Monarchy dobrze lokowanego honorata a po śmierći Alexandra na Egipskie y Affrykańskie Krolestwa (od ktorego imienia Krolowie Egipscy zwać się poczeli Ptolaemaei, iak przedtym Pharaones od Pharaona) podwyźszonego syn, Stratona bardzo uczony Dyscypuł, Zydow 120 tysięcy przez oyca swego do Egyptu zabranych, wypuścił, Biblioteki sławney w Alexandrii aż
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 677
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
prorokował o Mesjaszu; ale inny Rabbi Iudas Hakkados, którego dla większej obserwancyj Żydzi zowią Rabbenu Hakkadosch, tojest Mistrz nasz Święty. Wydał swe tłumaczenie na księgę Ecclesiastae, na Cantica Canticorum, Epistolam Mysteriosam. On pierwszy począł cenzorować Talmud Babiloński, którego się Żydzi trzymają mocno, jakby Mojżesza usty był podyktowany. Był w wielkim respekcie u Sewera i Antonina Cesarzów Rzymskich, którzy kochali Żydów, jako świadczy Hieronim Z: capite 11 Danielis. Miał żyć około Roku 225, innym się zda że później. Rabbi Moyses w Hiszpanii, z Miasta Korduby, który gdy szkoły ich in oriente poczęły się rujnować, i rozchodzić, począł w Kordubie Talmud dyktować
prorokował o Messiaszu; ale inny Rabbi Iudas Hakkados, ktorego dla większey obserwancyi Zydzi zowią Ràbbenu Hakkadosch, toiest Mistrz nasz Swięty. Wydał swe tłumaczenie na księgę Ecclesiastae, na Cantica Canticorum, Epistolam Mysteriosam. On pierwszy począł censorować Thalmud Babiloński, ktorego się Zydzi trzymaią mocno, iakby Moyżesza usty był podyktowany. Był w wielkim respekcie u Sewera y Antonina Cesarzow Rzymskich, ktorzy kochali Zydow, iako swiadczy Hieronim S: capite 11 Danielis. Miał żyć około Roku 225, innym się zda że pozniey. Rabbi Moyses w Hiszpanii, z Miasta Korduby, ktory gdy szkoły ich in oriente poczęły się ruynować, y rozchodzić, począł w Kordubie Thalmud dyktować
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 682
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754