, i w tej niecontentecij, która jest między Oksenstiernem a Ringrafem i żolnierzamami jego, będzie mógł, rozumiem, sposobnej praktyki zażyć do rozerwania tego regimentu, którymem ja wolny pas do domów swoich obiecać kazał. Rozumiem, że dotąd od Książęcia Pomorskiego doszło pisanie Waszej Królewskiej Mści, Pana mego miłościwego; dałem przy swoim responsie pisanie do Waldsteina, przypominając pacta foedera między Cesarzem Jego Mością a Waszą Królewską Mością, i prosząc: aby tych prowincyj, które do państw Waszej Królewskiej Mości należą, zaniechał. Niezdrożnie rozumiem i W. K. Mość, Pan mój miłościwy, uczynić będziesz raczył, gdy go w tej mierze napomnisz i Cesarzowi Jego Mości
, i w tej niecontentecij, która jest między Oxenstiernem a Ringraffem i żolnierzamami jego, będzie mógł, rozumiem, sposobnéj praktyki zażyć do rozerwania tego regimentu, którymem ja wolny pas do domów swoich obiecać kazał. Rozumiem, że dotąd od Xiążęcia Pomorskiego doszło pisanie Waszéj Królewskiej Mści, Pana mego miłościwego; dałem przy swoim responsie pisanie do Waldsteina, przypominając pacta foedera między Cesarzem Jego Mością a Waszą Królewską Mością, i prosząc: aby tych prowincij, które do państw Waszéj Królewskiéj Mości należą, zaniechał. Niezdrożnie rozumiem i W. K. Mość, Pan mój miłościwy, uczynić będziesz raczył, gdy go w tej mierze napomnisz i Cesarzowi Jego Mości
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 152
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
, jeźli po zrzuconym od Wojska posłuszeństwie, z mojej Pan Świderski został Marszałkiem informacji nawet długom mu tytułu Marszałkowskiego niedawał, pisząc doniego, zowiąc go tylko Porucznikiem Książęcia Konstantego Wiśniowieckiego, którym był, oco miałem osobliwą ekspostulacją od Wojska, przez P. Wkrymskiego, i P. Bębnowskiego. Ale i w responsie na Instruccją moję, Jego Mści Panu Władysławowi Lubowieckiemu Sędziemu Ziemskiemu Krakowskiemu, i Jego Mści Panu Wojakowskiemu Chorążemu Przemyslkiemu danym, oto zemną ekspostulowało Wojsko, którego rescriptu de Data w Obozie pod Zawichostem. die 26 7bris. Anni 1661. Punkt, od słowa do słowa taki jest. Punkt Manifestu To Konfederacją Pan Marszałek zaczął a
, ieźli po zrzuconym od Woyská posłuszeństwie, z moiey Pan Swiderski został Márszałkiem informátiey náwet długom mu titułu Márszałkowskiego niedawał, pisząc doniego, zowiąc go tylko Porucznikiem Kśiążęćiá Konstánte^o^ Wiśniowieckiego, ktorym był, oco miałem osobliwą expostulátią od Woyska, przez P. Wkrymskiego, y P. Bębnowskiego. Ale y w responśie ná Instructią moię, Iego Mśći Pánu Włádysłáwowi Lubowieckiemu Sędźiemu Ziemskiemu Krákowskiemu, y Iego Mśći Pánu Woiakowskiemu Chorążemu Przemyslkiemu dánym, oto zemną expostulowáło Woysko, ktorego rescriptu de Datâ w Oboźie pod Záwichostem. die 26 7bris. Anni 1661. Punct, od słowá do słowa táki iest. Punct Mánifestu To Confoederácyą Pan Márszałek zaczął á
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 59
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
tenże sens pisał list do Suzina podkomorzego. Gdy z tymi listami posłałem do podkomorzego, uraziło go to barzo, że nie przyjechałem. Dziwne rzeczy zatem na mnie i podkomorzy, i Grabowski sędzia, pijani, gadali. List mi barzo uszczypliwy odpisał podkomorzy, służący zaś mój Kuszelewicz przywiózł mi przy tym uszczypliwym responsie taką relacją, iż słyszał od sługi podkomorzego, jako między sługami bywają konfidencje, że na mnie już się byli przygotowali, że jeżeliby kombinacja nie doszła, aby mi dać okazją i albo mię na zdrowiu atakować, albo jeżelibym sam jeden będąc, cierpliwie musiał znosić, kontuzją mię nakarmić. Tak ich bolała miłość
tenże sens pisał list do Suzina podkomorzego. Gdy z tymi listami posłałem do podkomorzego, uraziło go to barzo, że nie przyjechałem. Dziwne rzeczy zatem na mnie i podkomorzy, i Grabowski sędzia, pijani, gadali. List mi barzo uszczypliwy odpisał podkomorzy, służący zaś mój Kuszelewicz przywiózł mi przy tym uszczypliwym responsie taką relacją, iż słyszał od sługi podkomorzego, jako między sługami bywają konfidencje, że na mnie już się byli przygotowali, że jeżeliby kombinacja nie doszła, aby mi dać okazją i albo mię na zdrowiu atakować, albo jeżelibym sam jeden będąc, cierpliwie musiał znosić, kontuzją mię nakarmić. Tak ich bolała miłość
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 207
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Motykały przedał. Brat mój odpisał, że donosił księciu kanclerzowi, że Grabowski przedaje mu Motykały. Książę podobno suponując, że Grabowski z owej dawnej nieprzyjaźni swojej tego nie uczyni, odpisał bratu memu, że wolno mu te dobra kupować, ale gdy się dowiedział, że brat mój kupił, rozgniewał się. W tymże responsie brat mój odpisał, że mając być w tymże roku z Peliszcz wykupionym, a innej nie mając posesji, prosił księcia kanclerza, aby od niego przedania Motykał nie pretendował.
Radziłem ja bratu memu dla uniknienia dalszych propozycji wyraźnie napisać, że przedać nie może Motykał, ale brat mój nie posłuchał. Znowu tedy książę
Motykały przedał. Brat mój odpisał, że donosił księciu kanclerzowi, że Grabowski przedaje mu Motykały. Książę podobno suponując, że Grabowski z owej dawnej nieprzyjaźni swojej tego nie uczyni, odpisał bratu memu, że wolno mu te dobra kupować, ale gdy się dowiedział, że brat mój kupił, rozgniewał się. W tymże responsie brat mój odpisał, że mając być w tymże roku z Peliszcz wykupionym, a innej nie mając posesji, prosił księcia kanclerza, aby od niego przedania Motykał nie pretendował.
Radziłem ja bratu memu dla uniknienia dalszych propozycji wyraźnie napisać, że przedać nie może Motykał, ale brat mój nie posłuchał. Znowu tedy książę
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 414
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
jest 600 ludzi i dobra służebne dla szlachty należycie i prawnie obwarowali, a jeszcze się do dalszej Rzpltej woli, vigore recesów sejmowych submitowali, w czym by potem za dochodzącym sejmem mogli otrzymać tak wielcy et in tanto numero ludzie, ciężko by ich atakować było, ale chciwość juryskwezytorów inaczej radziła i uczyniła.
Po takim tedy responsie Branicki, hetman wielki koronny, pisał do króla, oznajmując o rozpisaniu ordynacji i swoje reprezentacje posłał, i do wszystkich prawie senatorów koronnych i litewskich listy rozpisał, toż samo remonstrując, to jest validitatem ordynacji, przez konstytucją 1609 lege perpetua ac irrevocabili czynić ją pozwalającą i przez poniższe konstytucje sejmowe tęż uczynioną ordynacją wspierające, jako
jest 600 ludzi i dobra służebne dla szlachty należycie i prawnie obwarowali, a jeszcze się do dalszej Rzpltej woli, vigore recesów sejmowych submitowali, w czym by potem za dochodzącym sejmem mogli otrzymać tak wielcy et in tanto numero ludzie, ciężko by ich atakować było, ale chciwość juryskwezytorów inaczej radziła i uczyniła.
Po takim tedy responsie Branicki, hetman wielki koronny, pisał do króla, oznajmując o rozpisaniu ordynacji i swoje reprezentacje posłał, i do wszystkich prawie senatorów koronnych i litewskich listy rozpisał, toż samo remonstrując, to jest validitatem ordynacji, przez konstytucją 1609 lege perpetua ac irrevocabili czynić ją pozwalającą i przez poniższe konstytucje sejmowe tęż uczynioną ordynacją wspierające, jako
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 437
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
i sprawiedliwy.
To occasionaliter wyraziwszy, wracam się do pierwszej materii, iż posłaniec mój z Czerwonego Dworu o mil trzydzieście sześć do Białegostoku powrócił z tym od Zabiełły, marszałka kowieńskiego, responsem, że nad spodziewanie swoje zabawiwszy się dłużej w Wilnie dla sprawy swojej nie mógł zjechać na święty Jan do Białegostoku, a nawet w responsie swoim nie wyraził, jeżeli przyjedzie. Dziwny nam był respons jego. Jednakże i z mojej miłości dla niego, jako nie wiedząc, żem był na sejmiku kowieńskim od niego Flemingowi przedany, a chcąc go koniecznie do naszej przywiązać partii, te mu prokurowałem ad proponendum awantaże, to jest najprzód od księcia Radziwiłła
i sprawiedliwy.
To occasionaliter wyraziwszy, wracam się do pierwszej materii, iż posłaniec mój z Czerwonego Dworu o mil trzydzieście sześć do Białegostoku powrócił z tym od Zabiełły, marszałka kowieńskiego, responsem, że nad spodziewanie swoje zabawiwszy się dłużej w Wilnie dla sprawy swojej nie mógł zjechać na święty Jan do Białegostoku, a nawet w responsie swoim nie wyraził, jeżeli przyjedzie. Dziwny nam był respons jego. Jednakże i z mojej miłości dla niego, jako nie wiedząc, żem był na sejmiku kowieńskim od niego Flemingowi przedany, a chcąc go koniecznie do naszej przywiązać partii, te mu prokurowałem ad proponendum awantaże, to jest najprzód od księcia Radziwiłła
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 663
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
są sine recessunie z odległości życzone i przedsięwzięte. Interimna razie nad wszelką słownych ekspresji siłę jestem serdecznie i nieskończenie spoinie z żoną moją obojga WMPaństwa Dobrodziejstwa szczerożyczliwym i najniższym sługą.
Józef Sosnowski, pisarz wielki W. Ks. Lit. Die 13 augusti 1756 w Przybysławicach.
W kilka dni po odebranym do mnie pisanym responsie Sosnowskiego, pisarza lit., przyjechał do mnie do Rasnej Ignacy Paszkowski, tylko co powróciwszy z Przybysławic, animując mnie, abym na kombinacją z księciem kanclerzem jechał do Przybysła-
wic. A lubo tej kombinacji, której sobie całym sercem życzyłem, nie dowierzałem i widziałem, że te powaby fałszywe były,
są sine recessunie z odległości życzone i przedsięwzięte. Interimna razie nad wszelką słownych ekspresji siłę jestem serdecznie i nieskończenie spoinie z żoną moją obojga WMPaństwa Dobrodziejstwa szczerożyczliwym i najniższym sługą.
Józef Sosnowski, pisarz wielki W. Ks. Lit. Die 13 augusti 1756 w Przybysławicach.
W kilka dni po odebranym do mnie pisanym responsie Sosnowskiego, pisarza lit., przyjechał do mnie do Rasnej Ignacy Paszkowski, tylko co powróciwszy z Przybysławic, animując mnie, abym na kombinacją z księciem kanclerzem jechał do Przybysła-
wic. A lubo tej kombinacji, której sobie całym sercem życzyłem, nie dowierzałem i widziałem, że te powaby fałszywe były,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 699
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Fundatorkom in Novellis Coloniis Zakonu tego, w Krasnymstawie, Samborze, Połonnej, Markowcach, Stanisławowie, Jordanowie, Krzemieńcu, Liczkowcach i indziej, na którą komparacją honor mój ubolewając słusznie się odezwać może: Quod licuit Themistocli cur non Epaminondae ? Niemam za złe J. O. X. Imci Primasowi, że mi w responsie na Supplikę prawie moją, coś o potrzebniejszej satisfactij niż o fundacji namienił; bo widzę Książę Jego Mść niemiał w tym sinceram informationem. Że wszyscy Kredytorowie moi, jedni per successionem meam in onera, drudzy dla kosztów moich pro bono publico na dobra moje zaciagnięni, nie tylko mają za swe, ale niektórzy nadto prowenta
Fundatorkom in Novellis Coloniis Zakonu tego, w Krasnymstawie, Samborze, Połonnej, Markowcach, Stanisławowie, Jordanowie, Krzemieńcu, Liczkowcach y indziey, na którą komparacyą honor moy ubolewaiąc słusznie się odezwać może: Quod licuit Themistocli cur non Epaminondae ? Niemam za złe J. O. X. Jmći Primasowi, że mi w responsie na Supplikę prawie moię, coś o potrzebnieyszey satisfactij niż o fundacyi namienił; bo widzę Xiążę Jego Mść niemiał w tym sinceram informationem. Że wszyscy Kredytorowie moi, iedni per successionem meam in onera, drudzy dla kosztów moich pro bono publico na dobra moie zaciagnięni, nie tylko maią za swe, ale niektórzy nadto prowenta
Skrót tekstu: KoniecJATestKrył
Strona: 415
Tytuł:
Testament
Autor:
Jan Aleksander Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
testamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
mi inwidią, twierdzić (choć to nigdy nie było) śmieli, nadto z różnych inszych miar potwarze na mię kładli, a ja, dufając niewinności i sprawiedliwości swej, na to nic, albo ledwie co odpowiadałem, sławy pańskiej ochraniając a uspokojenia samego Rzpltej szukając: teraz, gdy już sam KiM. w tym responsie, na poselstwo od zjazdu rokoszowego posłanym, mnie też znacznie wyrazić i winnym czynić raczy, nie godzi się, jeno sławy swej (gdyżem to et in conscientia powinien) ochronić, a tym pismem, in vim testamenti ojczyźnie zostawionym, śmierć dla miłej ojczyzny i wolności (gdyż już z wojski na mię następują)
mi inwidyą, twierdzić (choć to nigdy nie było) śmieli, nadto z różnych inszych miar potwarze na mię kładli, a ja, dufając niewinności i sprawiedliwości swej, na to nic, albo ledwie co odpowiadałem, sławy pańskiej ochraniając a uspokojenia samego Rzpltej szukając: teraz, gdy już sam KJM. w tym responsie, na poselstwo od zjazdu rokoszowego posłanym, mnie też znacznie wyrazić i winnym czynić raczy, nie godzi się, jeno sławy swej (gdyżem to et in conscientia powinien) ochronić, a tym pismem, in vim testamenti ojczyźnie zostawionym, śmierć dla miłej ojczyzny i wolności (gdyż już z wojski na mię następują)
Skrót tekstu: ZebrzSkryptCz_III
Strona: 137
Tytuł:
Skrypt in vim testamenti podany
Autor:
Mikołaj Zebrzydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
. wołyńskiego, aby imieniem jego dojachał i perswadował IMciom, żeby raczej na śrzodki jakie przypadli a skończyli takie trwogi i szarpaniny ojczyzny, jakie się dzieją. Odesłał przytem dany respons IMP. wołyńskiemu taki: »Gdzie to nam ukaże KsYM., że to nie będzie cum indignitate koła tego, gdy po tak surowym responsie królewskim do tego przystąpiemy, gdzie to będzie cum securitate nostra, a nie będzie szkodziło egzystymacjej naszej u braciej, którzy nas tu ad excubias zostawili, nakoniec, gdzie to contra maiestatem rokoszu nie będzie, tedy od tego nie jesteśmy, abyśmy nie mieli dać deputatów non ad concludendum, sed ad tractandum«.
. wołyńskiego, aby imieniem jego dojachał i perswadował JMciom, żeby raczej na śrzodki jakie przypadli a skończyli takie trwogi i szarpaniny ojczyzny, jakie się dzieją. Odesłał przytem dany respons JMP. wołyńskiemu taki: »Gdzie to nam ukaże XJM., że to nie będzie cum indignitate koła tego, gdy po tak surowym responsie królewskim do tego przystąpiemy, gdzie to będzie cum securitate nostra, a nie będzie szkodziło egzystymacyej naszej u braciej, którzy nas tu ad excubias zostawili, nakoniec, gdzie to contra maiestatem rokoszu nie będzie, tedy od tego nie jesteśmy, abyśmy nie mieli dać deputatów non ad concludendum, sed ad tractandum«.
Skrót tekstu: OpisDostCz_III
Strona: 156
Tytuł:
Opisanie prawdziwe i dostateczne rozwiedzienia rokoszu pod Janowcem
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918