nie było-li tam śmiechu aż do zdechu: Frant jeden, kuśnirskiego poszedszy do cechu. Powiedział, że tu w mieście partacz wasz przebywa, A jeszcze teraz suknią sobolimi podszywa. Kuśnierze — radzi będąc onej gratce nowej — Kontentują go zaraz ze skrzynki cechowej. Wziąć go lub aresztować urmem idą całem, Do pana rezydenta o sług z generałem. Aż ów ich do malarza prosto jak po sznurze Prowadzi, gdzie malował pana w sobolurze. Pytają, gdzie ten partacz? Frant na to: „Atoli Widzicie, że ten wasze kuśnierstwo partoli!” 79. POLSKIE „ZARAZ”
„Zaraz” — prawdy zaraza, łgarstwa chodzi blisko.
nie było-li tam śmiechu aż do zdechu: Frant jeden, kuśnirskiego poszedszy do cechu. Powiedział, że tu w mieście partacz wasz przebywa, A jeszcze teraz suknią sobolimi podszywa. Kuśnierze — radzi będąc onej gratce nowej — Kontentują go zaraz ze skrzynki cechowej. Wziąć go lub aresztować urmem idą całem, Do pana rezydenta o sług z generałem. Aż ów ich do malarza prosto jak po sznurze Prowadzi, gdzie malował pana w sobolurze. Pytają, gdzie ten partacz? Frant na to: „Atoli Widzicie, że ten wasze kuśnierstwo partoli!” 79. POLSKIE „ZARAZ”
„Zaraz” — prawdy zaraza, łgarstwa chodzi blisko.
Skrót tekstu: KorczFrasz
Strona: 25
Tytuł:
Fraszki
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
panowaniem króla Polaka utrzymanie wiary świętej katolickiej predykowało. Słowem cała prawie Polska i Litwa króla Polaka żądała, a najbardzej, ażeby przez obranie teraźniejszego króla imci po ojcu nie było z tak wolnego sukcesyjne królestwo.
Zaczęły wychodzić publiczne skrypta z druku z krzywdą najjaśniejszego elektora saskiego, teraźniejszego króla naszego, tak dalece, że za rekwizycją rezydenta saskiego książę prymas Potocki i Mniszech, marszałek wielki koronny, kazał je na rynku warszawskim palić. Nade wszystko jednak do tych za królem Polakiem impresji dopomagał poseł francuski markiz de Monty, który promowując króla imci Stanisława do korony polskiej, wielkie między panów koronnych i litewskich sypał pieniądze.
Poniatowski, wojewoda mazowiecki, regimentarz generalny koronny
panowaniem króla Polaka utrzymanie wiary świętej katolickiej predykowało. Słowem cała prawie Polska i Litwa króla Polaka żądała, a najbardzej, ażeby przez obranie teraźniejszego króla jmci po ojcu nie było z tak wolnego sukcesyjne królestwo.
Zaczęły wychodzić publiczne skrypta z druku z krzywdą najjaśniejszego elektora saskiego, teraźniejszego króla naszego, tak dalece, że za rekwizycją rezydenta saskiego książę prymas Potocki i Mniszech, marszałek wielki koronny, kazał je na rynku warszawskim palić. Nade wszystko jednak do tych za królem Polakiem impresji dopomagał poseł francuski markiz de Monty, który promowując króla jmci Stanisława do korony polskiej, wielkie między panów koronnych i litewskich sypał pieniądze.
Poniatowski, wojewoda mazowiecki, regimentarz generalny koronny
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 47
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
mię widział na pokojach u księcia prymasa Potockiego, z tejże mię odpowiedzi publicznie chwalił i księciu prymasowi rekomendował, który mię w głowę pocałowawszy, o łaskach swoich upewnił.
Po skończonym tym paracie powróciliśmy wszyscy do Marywilu, gdzie stanąwszy ci, którzy nie chcieli przysięgać, rozpuszczeni z paratu poszli do swoich stancji i od rezydenta saskiego wszystek grandmuszkieterski ekwipaż, to jest konie i na miesiąc jeden traktament, odebrali. My zaś, którzyśmy przysięgali, było nas trzydziestu, zostaliśmy się z jednym tylko pułkownikiem, śp. Potockim, i z jednym porucznikiem, Krzyżanowskim. Lubośmy pobrali i pozwolono nam mieć wszystek monderunek, jednakże koni nam
mię widział na pokojach u księcia prymasa Potockiego, z tejże mię odpowiedzi publicznie chwalił i księciu prymasowi rekomendował, który mię w głowę pocałowawszy, o łaskach swoich upewnił.
Po skończonym tym paracie powróciliśmy wszyscy do Marywilu, gdzie stanąwszy ci, którzy nie chcieli przysięgać, rozpuszczeni z paratu poszli do swoich stancji i od rezydenta saskiego wszystek grandmuszkieterski ekwipaż, to jest konie i na miesiąc jeden traktament, odebrali. My zaś, którzyśmy przysięgali, było nas trzydziestu, zostaliśmy się z jednym tylko pułkownikiem, śp. Potockim, i z jednym porucznikiem, Krzyżanowskim. Lubośmy pobrali i pozwolono nam mieć wszystek monderunek, jednakże koni nam
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 51
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
wtej Materii zaczęte Traktaty. Kurprinc I. M. Saski odjechał stąd do Olmuncu/ aby się tam mógł widzieć z Rodzicem swoim/ Królem I. M. Polskim. Sekretarz I. M. P. Fleiszmanów wyprawiony stąd do Białogrodu/ aby stamtąd dalej znowu/ to jest/ aż do Konstantynopola odjechał/ w Charakterze Rezydenta Cesarskiego w Sztambule. z Białogrodu/ 18. Augusti.
Ponieważ Dnia dzisiejszego Rok temu właśnie minął/ jakośmy z Ciężkiego Ottomańskiego Jarzma złaski Bożej uwolnieni będąc/ Niezwycieżonej Cesarskiej nad sobą dostąpili proteccji: Tedy na nigdy nieustawającą Pamiątkę/ tej tak sławnej na ten czas/ nad Turkami Wiktoriej/ I. M. Pan
wtey Máteriey zácżęte Tráktaty. Kurprinc I. M. Sáski odiechał ztąd do Olmuncu/ áby śię tám mogł widzieć z Rodzicem swoim/ Krolem I. M. Polskim. Sekretarz I. M. P. Fleiszmánow wypráwiony ztąd do Biáłogrodu/ áby ztámtąd dáley znowu/ to iest/ ász do Konstántynopolá odiecháł/ w Chárákterze Residenta Cesárskiego w Sztámbule. z Białogrodu/ 18. Augusti.
Poniewász Dńiá dzisieyszego Rok temu właśńié minął/ iákosmy z Cięszkiego Ottomáńskiego Iárzmá złáski Bożey uwolńieńi będąc/ Niezwycieżoney Cesárskiey nád sobą dostąpili protectiey: Tedy ná nigdy nieustawáiącą Pámiątkę/ tey ták słáwney ná ten ćzás/ nád Turkámi Victoriey/ I. M. Pan
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 42
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
jeszcze 2000. Chłopstwa przydano/ do Czego Szlachta tameczna dwojaką Pensią musi Kontribuować. z Norwegiej Kontinuuje/ że Szwedzi nieustawają wswoich na Norwegią Zamysłach/ gwoli czemu jeszcze tam więcej Wojska swego wyprawują Dunczycy. z Hagi/ ze I. M. M. P. P. Sztadowic/ Posłowi Moskiewskiemu uskarżającemu się na procedury Rezydenta Holenderskiego w Petersburku przy Aresztowanego/ taką dali resolucją: Ze go do siebie revocowali/ prosząc aby Car I. M. kazał go ze wszytkiemi jego Pisaniami i Papierami Wolno puścić/ a na ten czas dopiero gdy powróci/ będą inquirować/ na jakim Gruncie funduje się obwinienie jego/ co uznawszy/ obiecują/ wszelaką należytą
ieszcze 2000. Chłopstwa przydáno/ do Czego Szlachta támecżna dwoiaką Pensią muśi Contribuowáć. z Norwegiey Continuuie/ że Szwedźi nieustawáią wswoich ná Norwegią Zamysłách/ gwoli cżemu ieszcże tam więcey Woyská swego wypráwuią Duncżycy. z Hagi/ ze I. M. M. P. P. Sztadowic/ Posłowi Moskiewskiemu uskarzáiącemu śię ná procedury Residentá Hollenderskiego w Petersburku przy Aresztowánego/ táką dáli resolutią: Ze go do siebie revocowali/ prosząc áby Car I. M. kazał go ze wszytkiemi iego Pisaniámi y Papierámi Wolno puśćić/ á ná ten ćzás dopiero gdy powroći/ będą inquirowáć/ ná iákim Grunćie funduie śię obwinieńie iego/ co uznawszy/ obiecuią/ wszeláką nalezytą
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 55
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
siebie do Saraju Wezyra, dał mu Hały Schryf alias ordynans Carski, aby we dwudziestu dniach stąd do Obozu wyjeżdzał, z tym wszystkim dla szczupłości czasu niebędzie mógł z tąd chyba za 40. lub 50. dni ruszyć. Jednak tu w Stambule wieści gęsto uwijają się, iż Ichmościów Angelskiego i Holenderskiego tudzież Imci Pana Rezydenta Cesarza Jegomości Rzymskiego o mediacją convenit Portha, aby miedzy nią i Rossyą bona interponant Officia. Przez co chcąc ich mieć za Mediatorów wszelkąsatysfakcjąobiecuje co jaką w tym pokazując łatwość. Jegomości Pana Stadnickiego Ablegata Polskiego, w przeszły roku z konstantynopola do Adrianopolu wareszt aby mu Activitatem Ministerii przywrócić. Przyczyna tej tak niespodziewanej a przyjaznej odmianej
siebie do Saraiu Wezyra, dał mu Hały Schryff alias ordynans Carski, aby we dwudziestu dniach ztąd do Obozu wyieżdzał, z tym wszystkim dla sczupłośći czasu niebędzie mogł z tąd chyba za 40. lub 50. dni ruszyć. Iednak tu w Stambule wieśći gęsto uwiiaią się, iż Ichmośćiow Angelskiego y Holenderskiego tudziesz Jmći Pana Rezydenta Cesarza Jegomości Rzymskiego o medyacyą convenit Portha, aby miedzy nią y Rossyą bona interponant Officia. Przez co chcąc ich miec za Medyatorow wszelkąsatysfakcyąobiecuie co iaką w tym pokazuiąc łatwość. Iegomości Pana Stadnickiego Ablegata Polskiego, w przeszły roku z konstantynopola do Adrianopolu wareszt aby mu Activitatem Ministerii przywrocić. Przyczyna tey tak niespodziewaney á przyiazney odmianey
Skrót tekstu: GazPol_1736_97
Strona: 8
Tytuł:
Gazety Polskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Jan Milżewski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1736
Data wydania (nie wcześniej niż):
1736
Data wydania (nie później niż):
1736
Hetmani, którym było powinno przeciwko temu nieprzyjacielowi stanąć i bronic, i tym Swoim nieporządnym postempkiem nieprzyjaciela na Chrześcijan wpuścili, A wtymze piśmie Swoim i Wielcy i Pelnomocni Posłowie napisali ze ponajpotrzebniejszy czas od Sierka przymierze uczynione i dla tego trudności pod Zurawnem zaczęły się Ani Sołtan turski chciał pozwolić żeby komisarze ICWieliczeństwa przypuszczeni do Traktatów byli a rezydenta ICWieliczeństwa pociągnąć do Obozu dla zniewagi od Turków niegodziło Się, Ani wychodząc na Wojnę Turecką niemyślił kWieliczeństwo o Traktatach, bo był pewiem kWieliczeństwo przez Jana Czyhorowskiego ze przy Wojskach ICWieliczeństwa mieli być osobliwie komisarze naznaczeni do Traktowania z Turkami, a nie Rezydent na ten czas w Warszawie mieszkający. Na to respons
Od
Hetmani, ktorym było powinno przeciwko temu nieprzyiacielowi stanąc y bronic, y tym Swoim nieporządnym postempkiem nieprzyiaciela na Chrzescian wpuscili, A wtymze pismie Swoim y Wielcy y Pelnomocni Posłowie napisali ze ponaypotrzebnieyszy czas od Sierka przymierze uczynione y dla tego trudności pod Zurawnem zaczeły się Ani Sołtan turski chciał pozwolic zeby komissarze JCWieliczenstwa przypuszczeni do Traktatow byli a rezydenta JCWieliczenstwa pociągnąc do Obozu dla zniewagi od Turkow niegodziło Się, Ani wychodząc na Woynę Turecką niemyslił kWieliczeństwo o Traktatach, bo był pewiem kWieliczenstwo przez Jana Czyhorowskiego ze przy Woyskach JCWieliczeństwa mieli bydź osobliwie komissarze naznaczeni do Traktowania z Turkami, a nie Rezydent na ten czas w Warszawie mieszkaiący. Na to respons
Od
Skrót tekstu: CzartListy
Strona: 164v
Tytuł:
Kopie listów do [...] Krzysztofa Paca
Autor:
Michał Czartoryski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Januszowi/ czy też samych siebie bronić/ incertum. Z Warszawy 15. Iulii, 1661.
MAteria contributionum publicarum tak na żapłatę Wojsku/ jak na obronę/ i insze potrzeby Rzeczypospolitej/ już w Senacie koniec swój wzięła/ zaczym teraz prędko Sejm się skończy.
Z Litwy przyszła wiadomość/ że Goniec Moskiewski jedzie przy Trębaczu Rezydenta Cesarskiego/ który jest u Czara.
Z Ukrainy także oznajmują/ że Moskwa prezydia swoje z Nizina i Pereasławia cale wywiodła.
W WARSZAWIE. Przesz JANA ALEKsANDRA, GORCZYNA. Dnia 15. Iulij A. 1661. Cum priuil: S. R. M. N. XXXXI. MERKURYVSZ OrdynaryjnY. To jest: NOWINY
Ianuszowi/ cży tesz samych siebie bronić/ incertum. Z Warszawy 15. Iulii, 1661.
MAteryá contributionum publicarum ták na żáṕłátę Woysku/ iák ná obronę/ y insze ṕotrzeby Rzecżyṕosṕolitey/ iuż w Senaćie koniec swoy wźięłá/ zácżym teraz ṕrędko Seym się skoncży.
Z Litwy ṕrzyszłá wiádomość/ że Goniec Moskiewski iedźie przy Trębácżu Rezydentá Cesárskiego/ ktory iest v Czará.
Z Vkráiny tákże oznáymuią/ że Moskwá prezydyá swoie z Niźiná y Pereásłáwia cale wywiodłá.
W WARSZAWIE. Przesz IANA ALEXANDRA, GORCZYNA. Dniá 15. Iulij A. 1661. Cum priuil: S. R. M. N. XXXXI. MERKVRYVSZ ORDYNARYINY. To iest: NOWINY
Skrót tekstu: MerkPol
Strona: 304
Tytuł:
Merkuriusz polski ordynaryjny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
potenter z imp. Wapowskim, za szczyrzyckie imp. starosta sanocki daje tysiąc czerw, i pierścień diamentowy, który trzy tys. szacują.
Tegoż dnia królestwo ichm. żałobę wzięło po królowej szwedzkiej, którą tylko do sejmu nosić mają. Królewic im. Konstanty z imp. wojewodziną bełską chrzcił Turczynka u fary imp. rezydenta weneckiego.
Pytał się mnie także król imp. o imp. wojewodzie wileńskim i imp. podskarbim litewskim i jeżeli pewnie w Grodnie subsistunt dotychczas. Król im. codziennie wanny suchy po dwóch godzinach zażywa, dekokt pije i wino stare węgierskie przy stole, który sobie bardzo smakuje.
Imp. kasztelana krakowskiego przyjachał stanownicy dla gospód
potenter z jmp. Wapowskim, za szczyrzyckie jmp. starosta sanocki daje tysiąc czerw, i pierścień diamentowy, który trzy tys. szacują.
Tegoż dnia królestwo ichm. żałobę wzięło po królowej szwedzkiej, którą tylko do sejmu nosić mają. Królewic jm. Konstanty z jmp. wojewodziną bełską chrzcił Turczynka u fary jmp. rezydenta weneckiego.
Pytał się mnie także król jmp. o jmp. wojewodzie wileńskim i jmp. podskarbim litewskim i jeżeli pewnie w Grodnie subsistunt dotychczas. Król jm. codziennie wanny suchy po dwóch godzinach zażywa, dekokt pije i wino stare węgierskie przy stole, który sobie bardzo smakuje.
Jmp. kasztelana krakowskiego przyjachał stanownicy dla gospód
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 50
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
i pilniejszą drogę: circa 11 decembris koniecznie do Warszawy stąd się ruszyć musiemy.
Imp. konte de Maligny rano przyjachał na podziękowanie za starostwo szczyrzyckie i odebranie onego.
Królestwo ichm. publice obiad z sobą jedli wesoło, tylko trochę markotno było królowi im., że Kalmuk i Murzyn jego na gospodzie z ludźmi imp. rezydenta weneckiego okrutnie posiekli rajtara króla im., i zesłał zaraz na inkwizycyją. Wtem dano znowu znać u stołu, że Doryski i Laforego chłopcy pod ratuszem pojedynkowali, których imp. podkoniuszy kazał z placu pod wartę wziąć; byli zaraz na egzekucyjej u imp. wojewody rawskiego, po 300 plag odebrali za ten ekces pod
i pilniejszą drogę: circa 11 decembris koniecznie do Warszawy stąd się ruszyć musiemy.
Jmp. conte de Maligny rano przyjachał na podziękowanie za starostwo szczyrzyckie i odebranie onego.
Królestwo ichm. publice obiad z sobą jedli wesoło, tylko trochę markotno było królowi jm., że Kalmuk i Murzyn jego na gospodzie z ludźmi jmp. rezydenta weneckiego okrutnie posiekli rajtara króla jm., i zesłał zaraz na inkwizycyją. Wtem dano znowu znać u stołu, że Doryski i Laforego chłopcy pod ratuszem pojedynkowali, których jmp. podkoniuszy kazał z placu pod wartę wziąć; byli zaraz na egzekucyjej u jmp. wojewody rawskiego, po 300 plag odebrali za ten ekces pod
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 63
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958