ziemi, Serce, moje w Cię patrząc, nadzieje nie mieni. Złych, jakim sam, nie ważę; to sęk, że cnotliwy Twej ze mnie czekał pomsty, a jam jeszcze żywy. O łaskawszy nad wszytkie, Boże niezmierzony! Folgujesz duszy za grzech ciężko utrapionej. Ani wytrącasz w gniewie dobrodziejstw Twych temu Robakowi, co by zgasł, niż się zmarszczysz k niemu. Cóż śmierć, pomsty, których dość oczy me widziały, Jedno dym, co go niszczy i zwija czas mały. Snadno bym przypadł na nie, bym tym łaskę Twoję Zyskał, chętnie bym wylał na miecz duszę swoję. Eksces też iż niewrotny
ziemi, Serce, moje w Cię patrząc, nadzieje nie mieni. Złych, jakim sam, nie ważę; to sęk, że cnotliwy Twej ze mnie czekał pomsty, a jam jeszcze żywy. O łaskawszy nad wszytkie, Boże niezmierzony! Folgujesz duszy za grzech ciężko utrapionej. Ani wytrącasz w gniewie dobrodziejstw Twych temu Robakowi, co by zgasł, niż się zmarszczysz k niemu. Cóż śmierć, pomsty, których dość oczy me widziały, Iedno dym, co go niszczy i zwija czas mały. Snadno bym przypadł na nie, bym tym łaskę Twoję Zyskał, chętnie bym wylał na miecz duszę swoję. Eksces też iż niewrotny
Skrót tekstu: ArciszLamBar_I
Strona: 379
Tytuł:
Lament
Autor:
Krzysztof Arciszewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
: Wżdy się na wierzch, skoro dom napełni, wynurzy; Niech dusi, niech kto swoję niesławę pokrywa, Nie ostoi się w domu, na świat się dobywa. Trudno przykryć bawołu od suknie nadołkiem. Kiedy kto z żoną nie chce, rozstać się z pachołkiem. Aleć pomoże katu psów niesytej suce! Najciężej robakowi raz zalęgnąć w sztuce. 306. KRÓTKIE ZŁE — WIECZNYM DOBREM NA TOŻ CZWARTY RAZ
Dla brudu i robactwa abo ciało płuczą, Abo co tydzień w białe koszule obłóczą; O duszę, choć ją rusza złe sumnienie w brudzie, Bo gorsze od wszy grzechy, nic nie dbają ludzie. Spowiedają się — rzeczesz. Cóż
: Wżdy się na wierzch, skoro dom napełni, wynurzy; Niech dusi, niech kto swoję niesławę pokrywa, Nie ostoi się w domu, na świat się dobywa. Trudno przykryć bawołu od suknie nadołkiem. Kiedy kto z żoną nie chce, rozstać się z pachołkiem. Aleć pomoże katu psów niesytej suce! Najciężej robakowi raz zalęgnąć w sztuce. 306. KRÓTKIE ZŁE — WIECZNYM DOBREM NA TOŻ CZWARTY RAZ
Dla brudu i robactwa abo ciało płuczą, Abo co tydzień w białe koszule obłóczą; O duszę, choć ją rusza złe sumnienie w brudzie, Bo gorsze od wszy grzechy, nic nie dbają ludzie. Spowiedają się — rzeczesz. Cóż
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 177
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, Boże, długo w zapomnieniu, Ale przybywasz otwierając nam mizernym niebo! O, my szczęśliwi, którym taką cześć niebo Pokazało! Wszyscy się cieszmy z narodzenia Dzieciątka, Biegnijmy do Betlejem, pilno szukając żłobu,
W którym się raczył Pan nasz położyć! Pokorną cześć wspólnie oddajmy Panu, Który z niebios przybył mizernych zbawić robakowi Trzeba tylko, bracia, żebyśmy dary zanieśli Narodzonemu, choć nawet są małe: od nas bowiem spodobają się małe. Idźcie do domu i co ma każdy, niech na dar wybierze I tu przyniesie — z radością do Betlejem pospieszymy wszyscy.
MELIBEUSZ Zatem, bracia, idziemy do domu przygotować dary!
MENALKA woła
Dameta
, Boże, długo w zapomnieniu, Ale przybywasz otwierając nam mizernym niebo! O, my szczęśliwi, którym taką cześć niebo Pokazało! Wszyscy się cieszmy z narodzenia Dzieciątka, Biegnijmy do Betlejem, pilno szukając żłobu,
W którym się raczył Pan nasz położyć! Pokorną cześć wspólnie oddajmy Panu, Który z niebios przybył mizernych zbawić robakowi Trzeba tylko, bracia, żebyśmy dary zanieśli Narodzonemu, choć nawet są małe: od nas bowiem spodobają się małe. Idźcie do domu i co ma każdy, niech na dar wybierze I tu przyniesie — z radością do Betlejem pospieszymy wszyscy.
MELIBEUSZ Zatem, bracia, idziemy do domu przygotować dary!
MENALKA woła
Dameta
Skrót tekstu: RódLudzOkoń
Strona: 34
Tytuł:
Ekloga, w której ród ludzki ...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1727
Data wydania (nie wcześniej niż):
1727
Data wydania (nie później niż):
1727
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
/ do nowego Rycerstwa przystępują/ gdzie już nie jako starzy Hetmani/ ale jako nowi jacyś Korporałowie/ z nową się buławą stanowić mają: cur quaeritis imbecilles regna? cur capitis vani diademata? fi ad aeuiterna przestrzega jedem aspiratis. Czyli dla tego? że wgrobie Hetmani o wojnie niemyslą? bo tã i naliższemu robakowi diąć się trudno. Czy dla tego? że tã żadnego do boju regimentować/ wojska szykować/ przeciw nieprzyjacielowi innym pobudki wzniecać nie będą; albowiem Augustus animus est; quẽ terrrena in puluere delectant. Czy dla tego? iż idąc do grobu/ rumu sobie uczynić niemogą? ale prosto i bez buławy do podziemnego wojska
/ do nowego Rycerstwa przystępuią/ gdźie iuż nie iáko starzy Hetmani/ ále iáko nowi iacyś Korporałowie/ z nową się bułáwą stanowić maią: cur quaeritis imbecilles regna? cur capitis vani diademata? fi ad aeuiterna przestrzega iedẽ aspiratis. Czyli dla tego? że wgrobie Hetmani o woynie niemyslą? bo tã y náliższemu robakowi diąć się trudno. Czy dlá te^o^? że tã żadne^o^ do boiu regimentowáć/ woyská szykowáć/ przećiw nieprzyiaćielowi innym pobudki wzniecáć nie będą; álbowiem Augustus animus est; quẽ terrrena in puluere delectant. Czy dla tego? iż idąc do grobu/ rumu sobie vczynić niemogą? ále prosto y bez bułáwy do podźiemnego woyská
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 126
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644