zajednana dla wziątku gadać poczęła, aperuit os suscepit. Przestroga i to, nie trzebać nigdy zabijać, ale kiedy Dom wielki rodowity, do broni się nań dopieroż nie porywaj. To słowo Vox sanguinis fratris tui głos krwie brata clamat ad me de terra, czyta Hebrajski język, vox sanguinis generationum jakoby cała pokrewność rodowitość, rozrodzenie, woła na mię, i tak, że rodowitego Abla zabito, musiał to ciężko opłacać Kaim. 1. Upatruję tu, jako niesprawiedliwość niepokój przynosi. Grzech Kaimów, zaboistwo, bratoboistwo, był grzech przeciwko sprawiedliwości, cóż ta niesprawiedliwość przyniosła? Niepokój, gęba ziemie pokoju nie mogła mieć, tylko wrzeszczała Clamat
záiednána dla wźiątku gadáć poczęłá, aperuit os suscepit. Przestrogá i to, nie trzebáć nigdy zábijáć, ále kiedy Dom wielki rodowity, do broni się nań dopieroż nie poryway. To słowo Vox sanguinis fratris tui głos krwie brátá clamat ad me de terra, czyta Hebráyski ięzyk, vox sanguinis generationum iákoby cáłá pokrewność rodowitość, rozrodzęnie, woła ná mię, i ták, że rodowitego Ablá zábito, muśiał to ćięszko opłacáć Kaim. 1. Vpátruię tu, iáko niespráwiedliwość niepokoy przynośi. Grzech Kaimow, zaboistwo, brátoboistwo, był grzech przećiwko spráwiedliwośći, coż tá niespráwiedliwość przyniosła? Niepokoy, gębá źięmie pokoiu nie mogłá mieć, tylko wrzeszczałá Clamat
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 9
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
są, co dom ten polały Krwią swą wszystek i tyle przyjaźni weń wniosły, Skąd takie rozrodzenia i związki urosły Niemal mu ze wszystkiemi w wielkiej tej ojczyźnie Znaczniejszemi domami. Nigdy Nil tak żyznie Dotąd Leszczyńscy umarli w konterfetach owych wystawieni na Sali tego to pałacu. E diametro im matrony umarłe także domów różnych, skąd rodowitość i wielkie koniunkcje accesserunt domowi temu.
Nie polewa Egiptu, ani złota rodzi Tagus więcej, ostatniej Kalpy gdzie dochodzi. Tu stare Kościeleckie, Stadnickie, Zgorczanki, Łaskie, Chodkiewiczowny i Ostrożanki, Tu Zbaraskie, o! w jakich na on czas ozdobach! Śnać tylko po marmurach a próżnych dziś grobach, Mówią o
są, co dom ten polały Krwią swą wszystek i tyle przyjaźni weń wniosły, Zkąd takie rozrodzenia i związki urosły Niemal mu ze wszystkiemi w wielkiej tej ojczyznie Znaczniejszemi domami. Nigdy Nil tak żyznie Dotąd Leszczyńscy umarli w konterfetach owych wystawieni na Sali tego to pałacu. E diametro im matrony umarłe także domów różnych, zkąd rodowitość i wielkie konjunkcye accesserunt domowi temu.
Nie polewa Egiptu, ani złota rodzi Tagus więcej, ostatniej Kalpy gdzie dochodzi. Tu stare Kościeleckie, Stadnickie, Zgorczanki, Łaskie, Chodkiewiczowny i Ostrożanki, Tu Zbaraskie, o! w jakich na on czas ozdobach! Śnać tylko po marmurach a próżnych dziś grobach, Mówią o
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 119
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
skąd się wzięła Ta radość ludu? którą pociągnęła Do ślubu parę Fortuna? skąd rodem Panna? skąd młodzian? bo tobie dowodem Samemu pewnym wiadome akty; Ty sam małżeńskie stanowisz kontrakty. On na to, owszem dawno się ja temu Dziwuję, że się nie ku tak zacnemu nie bierzesz stadłu; którego przy sławie Cna rodowitość niebios tyka prawie. Co najprzedniejsze z miedzy Rzymian domy Łączą się z sobą. Któryż nie wiadomy Kraj świata, albo w które odległości Nie doleciała wieść o ich zacności? I Erytrejskie nawiedziła brzegi, Do Etiopów miała swe zabiegi, Palladyusza u wszytkich wzajemna Miłość, i żarty, i starość przyjemna. Przez wszytkie stopnie
zkąd sie wźięłá Tá rádość ludu? ktorą poćiągnęłá Do ślubu parę Fortuná? zkąd rodem Pánná? zkąd młodźian? bo tobie dowodem Sámemu pewnym wiádome ákty; Ty sam małżeńskie stánowisz kontrákty. On ná to, owszem dawno się ia temu Dźiwuię, że się nie ku ták zácnemu nie bierzesz stadłu; ktorego przy sławie Cna rodowitość niebios tyka práwie. Co nayprzednieysze z miedzy Rzymian domy Łączą się z sobą. Ktoryż nie wiádomy Kray świátá, álbo w ktore odległośći Nie dolećiáłá wieść o ich zacnośći? Y Erytreyskie náwiedźiłá brzegi, Do Etyopow miáłá swe zabiegi, Pálládyuszá u wszytkich wzáiemna Miłość, y żárty, y stárość przyiemna. Przez wszytkie stopnie
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 52
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
powiem, po wszystkich Ojczyzny naszej katach rozkrzewił. Jeśli o onym wielkim i Świętym Patriarsze powiedziano, że był na świecie Pater gentium, śmiele ja też rzekę iż Herburtowa Familia jest w Polsce naszej Mater Familiarum Rzadki bowiem Dom bez jej herbu, rzadki bez Jej Krwie, rzadki bez jakiegokolwiek spowinowacenia. Uważając zaś z drugiej strony rodowitość Ichmościów Panów Sapiehów, wszystko mi się zda, jakoby znowu Dnia dzisiejszego we Lwowie odnawiała się ona przed siedmdziesiąt i trzema laty w Lublinie przed Przodki nasze wpolnie i świątobliwie poprzysiężona z Księstwem Litewskim Unia; jest to tak, że wszędzie ab origine szczycą się i słusznie swoją Starożytnością. Żadne jednak Królestwo, żadne Państwo bez przychodniów
powiem, po wszystkich Oyczyzny naszey katach roskrzewił. Ieśli o onym wielkim y Swiętym Patriarsze powiedźiano, że był ná świećie Pater gentium, śmiele ia też rzekę iż Herburtowa Familia iest w Polszcze naszey Mater Familiarum Rzadki bowiem Dom bez iey herbu, rzadki bez Iey Krwie, rzadki bez iakiegokolwiek zpowinowacenia. Uważaiąc zaś z drugiey strony rodowitość Ichmośćiow Panow Sapiehow, wszystko mi się zda, iakoby znowu Dnia dźisieyszego we Lwowie odnawiała się ona przed śiedmdźieśiąt y trzema laty w Lublinie przed Przodki násze wpolnie y świątobliwie poprzysiężona z Xięstwem Litewskim Unia; iest to tak, że wszędzie ab origine szczycą się y słusznie swoią Starożytnośćią. Żadne iednak Krolestwo, żadne Państwo bez przychodniów
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 1
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
W. Mościa Pani Kasztelanowa Sendomierska, pod której pieczołowitym wychowaniem chwalebny wzrost brać nic innego nie jest, tylko w gnieździe Cnot Świętych uchować się, a wyborną naturę ozdobniejszemi co dzień wspierać obyczajami. Pewna nadzieja M. M. Państwo, że in hoc aurea Consangvinitatis arbore simili frondescet virga metallô, kiedy się przez Małżeńską ligę rodowitość z rodowitością, Starożytność Junoszów, z starożytnością Jastrzębców, sława obojego z przedniejszemi sparentelowanego Domu (boć miratur sua quemq; domus)w jednę jakoby latorośl idzie w przewładnych ręku I. O. Książęcia Arcybiskupa Prymasa tej Korony Polskiej, którego szczęśliwa Ojczystych i Prymacjalnych Krzyżów é bono Patriae koniunkcja non triste minatur auguriam, ale
W. Mośćia Pani Kasztelanowa Sendomierska, pod ktorey pieczołowitym wychowaniem chwalebny wzrost brać nic innego nie iest, tylko w gniaźdźie Cnot Swiętych uchować się, á wyborną náturę ozdobnieyszemi co dźień wspierać obyczaiami. Pewna nadźieia M. M. Państwo, że in hoc aurea Consangvinitatis arbore simili frondescet virga metallô, kiedy się przez Małżeńską ligę rodowitość z rodowitośćią, Starożytność Iunoszow, z starożytnośćią Iástrzębcow, sława oboiego z przednieyszemi sparentelowanego Domu (boć miratur sua quemq; domus)w iednę iákoby latorośl idźie w przewładnych ręku I. O. Xiążęćiá Arcybiskupa Prymasa tey Korony Polskiey, ktorego szczęśliwá Oyczystych y Prymácyálnych Krzyżow é bono Patriae koniunkcya non triste minatur auguriam, ale
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 15
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
, a mianowicie w ojczyźnie naszej, gdzie złotej, w puchu białego Orła wychowanej wolności, jasnemu męstwa, powagi i statku zaraz od pieluch nawykają słońcu Gdzie pomnożenie chwały bożej, całość i nieśmiertelna sława ojczyzny, swoboda tych narodów obu, prześwietna jasność pańskiego przez lat dwanaście set aż dotąd szczęśliwie kwitnęła majestatu
Tudzież starożytność domów i rodowitość familii, teologiczne, polityczne nauki, przestrogi, argucje, żarty i co się z okazji którego podało herbu krótko zwięzłym opisuje wierszem
Przez Wacława z Potoka Potockiego podczaszego krakowskiego
1. Dzieł wiekopomnych, niezwyciężonego serca, nieprzełomionej siły, niezrównanej odwagi miłośnikom ojczyzny, żwawym wiary świętej obrońcom pod znakiem Krzyża Chrystusowego zostającym w wojsku. Jego
, a mianowicie w ojczyźnie naszej, gdzie złotej, w puchu białego Orła wychowanej wolności, jasnemu męstwa, powagi i statku zaraz od pieluch nawykają słońcu Gdzie pomnożenie chwały bożej, całość i nieśmiertelna sława ojczyzny, swoboda tych narodów obu, prześwietna jasność pańskiego przez lat dwanaście set aż dotąd szczęśliwie kwitnęła majestatu
Tudzież starożytność domów i rodowitość familiej, teologiczne, polityczne nauki, przestrogi, argucje, żarty i co się z okazjej którego podało herbu krótko zwięzłym opisuje wierszem
Przez Wacława z Potoka Potockiego podczaszego krakowskiego
1. Dzieł wiekopomnych, niezwyciężonego serca, nieprzełomionej siły, niezrównanej odwagi miłośnikom ojczyzny, żwawym wiary świętej obrońcom pod znakiem Krzyża Chrystusowego zostającym w wojsku. Jego
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 381
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987