rozumne ludzie poczyniło. Ta w grubym rodzie jedyna zabawa W puszczach bezdróżnych z zwierzem wojnę toczyć Gdzie tylko hałas, huk, codzienna wrzawa, Czy świt nastaje, czy się zacznie mroczyć, Echo brzmi w polach pomieszane z głosy, Aż póki Zorza nie rozpuści włosy, Białe Niedzwiedzie, wielkości nad wiarę, Ostrymi w piersi Rohatynmi kolą. Dziki roziadłe choć kły mają stare Biorą na oszczep i z nich mięsa solą Żubry karczyste tak trafiają w czoła, Ze z nóg spadają kręcąc się do koła. Jelenia byle między skałmi zoczył, Lub kozę dziką gryzącą modrzewy Strzałę puściwszy krew z niego wytoczył, Z kozy w pół żywej wiszą z boku trzewy Sarny
rozumne ludzie poczyniło. Ta w grubym rodzie iedyna zábawa W puszczach bezdrożnych z zwierzem woynę toczyć Gdzie tylko háłas, huk, codzienna wrzawa, Czy świt nástaie, czy się zácznie mroczyć, Echo brzmi w polach pomieszane z głosy, Aż poki Zorza nie rozpuści włosy, Białe Niedzwiedzie, wielkości nád wiarę, Ostrymi w piersi Rohatynmi kolą. Dziki roziadłe choć kły maią stáre Biorą ná oszczep y z nich mięsa solą Zubry kárczyste ták trafiaią w czoła, Ze z nog spádaią kręcąc się do koła. Jelenia byle między skałmi zoczył, Lub kozę dziką gryzącą modrzewy Strzałę puściwszy krew z niego wytoczył, Z kozy w puł żywey wiszą z boku trzewy Sarny
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 3
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752