Peculatus. Podskarbi W. K. nie może Kwartowych pieniędzy na żadne interesa Rzeczypospolitej zażywać tylko na Wojsko, i na każdym Sejmie powinien się rachować, Kwity pokazać, wydać tych, którzy nie wypłacili Deputaci też powinni podobneż Rejestra mieć z Podskarbim. Podskarbi wraz z Deputatami podpisuje Kwity z Kwarty, a Wojsku na pół Roka powinni wypłacać. Taka tez Kwarta i w Litwie, i tymże porzą[...] kijem postan[...] wiona co i w Koronie z Dóbr Królewskich, którą powinni Posessorowie wnosić na Z. Jan do Wilna. Podczas Wojny Tureckiej dwoista była Kwarta naznaczona, jedna na Wojsko, a druga na Artylerią, według Konstyt: Roku 1637. 1638
Peculatus. Podskarbi W. K. nie może Kwartowych pieniędzy na żadne interessa Rzeczypospolitey zażywać tylko na Woysko, i na każdym Seymie powinien śię rachować, Kwity pokazać, wydać tych, którzy nie wypłaćili Deputaći też powinni podobneż Rejestra mieć z Podskarbim. Podskarbi wraz z Deputatami podpisuje Kwity z Kwarty, á Woysku na pół Roka powinni wypłacać. Taka tez Kwarta i w Litwie, i tymźe porzą[...] kiem postan[...] wiona co i w Koronie z Dóbr Królewskich, którą powinni Possessorowie wnośić na S. Jan do Wilna. Podczas Woyny Tureckiey dwoista była Kwarta naznaczona, jedna na Woysko, á druga na Artyleryą, według Konstyt: Roku 1637. 1638
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 147
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
Roku 1550. nie Cudzoziemcom, ani bez zasług, nie młodym, bo młode rozumy często przewracać zwykły Rządy. Sejmy przedtym 16. Senatorów naznaczyły do rezydencyj przy Królu, ale od Roku 1641. naznacza każdy Sejm 28. to jest Biskupów 4. Wojewodów 8. Kasztelanów większych 8. mniejszych 8. Duchowni przez pół Roka, Świeccy zaś tylko 3. Miesiące, Alternatą obligowani są siedzieć pod karą pieniężną Roku 1609. naznaczona na Świeckiego 2000. grzywien, a na Duchownego 6000. grzywien, która kara reasumowana Roku 1678. chybaby choroba ezkuzowała, abo racja fundamentalna, i to trzeba przysiąc na prawde na Sejmie. Do tej rezydencyj tylko
Roku 1550. nie Cudzoźiemcom, ani bez zasług, nie młodym, bo młode rozumy często przewracać zwykły Rządy. Seymy przedtym 16. Senatorów naznaczyły do rezydencyi przy Królu, ale od Roku 1641. naznacza każdy Seym 28. to jest Biskupów 4. Wojewodów 8. Kasztelanów większych 8. mnieyszych 8. Duchowni przez pół Roka, Swieccy zaś tylko 3. Mieśiące, Alternatą obligowani są śiedźieć pod karą pieniężną Roku 1609. naznaczona na Swieckiego 2000. grzywien, á na Duchownego 6000. grzywien, która kara reassumowana Roku 1678. chybaby choroba ezkuzowała, abo racya fundamentalna, i to trzeba przyśiądz na prawde na Seymie. Do tey rezydencyi tylko
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 162
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
osobliwej klemenćyi na ten tylko szczególny raz ad mitiores przystępując nakazujemy i zlecamy urodzonym komisarzom naszym, aby oni o autorach i pryncypałach tych buntów i kryminałów indagacyją pilną wprzód uczyniwszy do stawienia ich gromadę, jako się podczas aktu komisji obligowała, przymusili i pryncypałów, którzy się pokażą, okować w kajdany kazali, którzy okuci przez pół roka w kajdanach około robót i potrzeb dworskich robić będą powinni, a przy wyjściu z kajdan, aby każdy z pryncypałów plag 50 postronkami karany był przy urodzonych komisarzach naszych albo w niebytności ich przy całej gromadzie. In vim taxae vulnerum sługom dworskim poranionym i pobitym zadanych, w obdukcji opisanych, aby cała gromada triplex vadium capitaneale przy
osobliwej klemenćyi na ten tylko szczególny raz ad mitiores przystępując nakazujemy i zlecamy urodzonym komisarzom naszym, aby oni o autorach i pryncypałach tych buntów i kryminałów indagacyją pilną wprzód uczyniwszy do stawienia ich gromadę, jako się podczas aktu komisyi obligowała, przymusili i pryncypałów, którzy się pokażą, okować w kajdany kazali, którzy okuci przez pół roka w kajdanach około robót i potrzeb dworskich robić będą powinni, a przy wyjściu z kajdan, aby każdy z pryncypałów plag 50 postronkami karany był przy urodzonych komisarzach naszych albo w niebytności ich przy całej gromadzie. In vim taxae vulnerum sługom dworskim poranionym i pobitym zadanych, w obdukcyi opisanych, aby cała gromada triplex vadium capitaneale przy
Skrót tekstu: RefBrodRzecz
Strona: 55
Tytuł:
Z wyroku sądu referendarskiego w sprawie między Brodowskima poddanymi ze wsi Maćkowce, ...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1729
Data wydania (nie wcześniej niż):
1729
Data wydania (nie później niż):
1729
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
niemieckiego zwyczaju.
Lepiej-ć przecię siedzieć doma miększa pierzyna niż słoma, Wolę niż drzewce szklenicę I lepiej z szyszaka doma pić, Niż wdziawszy na łeb przyłbicę, Do obozu się po guz kwapić.
Jak po zwycięstwie krzyknę: Viva! Kiedy mi kto da miasto piwa Wina w czaszy dwugarcowej, Wolę ją niż żołd za pół roka, Polewkę planty kozłowej, Starszą nad Barucha proroka.
Jeśli też kogo pokój boli I wchodzić z nami w wojnę woli, Byle nas wino zagrzało, Nie trzeba mu szukać z przyczyną, Nie odejdzie ze łbem cało Albo przypłaci . NOWE LATO 1648 DO JEJMOŚCI PANIEJ TEOFILI Z RACIBORSKA REJOWEJ, STAROŚCINEJ MAŁOGOSKIEJ A SIOSTRY SWOJEJ
Wczora
niemieckiego zwyczaju.
Lepiej-ć przecię siedzieć doma miększa pierzyna niż słoma, Wolę niż drzewce szklenicę I lepiej z szyszaka doma pić, Niż wdziawszy na łeb przyłbicę, Do obozu się po guz kwapić.
Jak po zwycięstwie krzyknę: Viva! Kiedy mi kto da miasto piwa Wina w czaszy dwugarcowej, Wolę ją niż żołd za pół roka, Polewkę planty kozłowej, Starszą nad Barucha proroka.
Jeśli też kogo pokój boli I wchodzić z nami w wojnę woli, Byle nas wino zagrzało, Nie trzeba mu szukać z przyczyną, Nie odejdzie ze łbem cało Albo przypłaci . NOWE LATO 1648 DO JEJMOŚCI PANIEJ TEOFILI Z RACIBORSKA REJOWEJ, STAROŚCINEJ MAŁOGOSKIEJ A SIOSTRY SWOJEJ
Wczora
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 201
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
, wymierzywszy w łeb go między uszy. Ale kiedy ani drgnie, ani się ten ruszy, Rozumie, że go chybił, więc, dodawszy znowu, Już nie jako na ptaka, prochu i ołowu, Strzeli; wilk przecie leży, a gdy razów kilka Wypali, prosto idzie do onego wilka. Ten pół roka, jako zdechł, i już oblazł z sierci. Co temu, rzecze, była za przyczyna śmierci? Nazajutrz rano poszedł do onegoż gaju I znowu widzi wilka leżącego w kraju. Miły Panie! pomyśli, i wilcy sną morem; Już drugiego bez dusze widzę pod tym borem. W tym skubnie, jeśli mu
, wymierzywszy w łeb go między uszy. Ale kiedy ani drgnie, ani się ten ruszy, Rozumie, że go chybił, więc, dodawszy znowu, Już nie jako na ptaka, prochu i ołowu, Strzeli; wilk przecie leży, a gdy razów kilka Wypali, prosto idzie do onego wilka. Ten pół roka, jako zdechł, i już oblazł z sierci. Co temu, rzecze, była za przyczyna śmierci? Nazajutrz rano poszedł do onegoż gaju I znowu widzi wilka leżącego w kraju. Miły Panie! pomyśli, i wilcy sną morem; Już drugiego bez dusze widzę pod tym borem. W tym skubnie, jeśli mu
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 264
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
umknie natura i sam nie chce przy tem. Z pracą rozum przychodzi, nie miękkie go puchy Rodzą, nie w maśle z cukrem smażone pampuchy: Wszytkich zmysłów połowę trzeba wprzód odważyć, Kto ich pragnie z rozumem do starości zażyć. Tak od ojca wyprawion wielkim aparatem I kosztem, jakim dotąd doma był jałatem, Pół roka był przy dworze. Nim wyjadą w pole, Kiedy wzmiankę myślistwa czyniono przy stole, Każdy co swego powie wedle mody starej: Ten charty, drugi wyżły, a trzeci ogary; Nieprawdęć, byle kształtnie: tak zwykli myśliwi
I niech się przypowieści owej nikt nie dziwi, Że dwadzieścia myśliwych, dwadzieścia malarzów, Pogrzebnych kaznodziei
umknie natura i sam nie chce przy tem. Z pracą rozum przychodzi, nie miękkie go puchy Rodzą, nie w maśle z cukrem smażone pampuchy: Wszytkich zmysłów połowę trzeba wprzód odważyć, Kto ich pragnie z rozumem do starości zażyć. Tak od ojca wyprawion wielkim aparatem I kosztem, jakim dotąd doma był jałatem, Pół roka był przy dworze. Nim wyjadą w pole, Kiedy wzmiankę myślistwa czyniono przy stole, Każdy co swego powie wedle mody starej: Ten charty, drugi wyżły, a trzeci ogary; Nieprawdęć, byle kształtnie: tak zwykli myśliwi
I niech się przypowieści owej nikt nie dziwi, Że dwadzieścia myśliwych, dwadzieścia malarzów, Pogrzebnych kaznodziei
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 374
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
szlacheckiemu utrzymywania sejmów szukać jak najskuteczniejszego sposobu.
Zważyć jeszcze siódmą i tę o dojście sejmów starania się przyczynę, to jest, zważyć zjazdy nasze codwuletnie w Warszawie i w Grodnie, wziąć na szalą prace, mozoły, ekspensy, niewygody, podróże, króla, senatorów, szlachty i niezliczonego ludu, ciągnące się przez blisko pół roka na senatus consilium poprzedzającym,
na publikowaniu uniwersałów, na sejmikach przedsejmowych, na sejmach, na następujących senatus konsyliach, na relacyjnych sejmikach, zważyć, co to zdrowia, co fortuny, co zgryzot każdego kosztuje, zważyć, wiele to millijonów na sejmikach i sejmie każdym generalnym na to potrzeba ekspensy i w samej ekspenduje się rzeczy
szlacheckiemu utrzymywania sejmów szukać jak najskuteczniejszego sposobu.
Zważyć jeszcze siódmą i tę o dojście sejmów starania się przyczynę, to jest, zważyć zjazdy nasze codwuletnie w Warszawie i w Grodnie, wziąść na szalą prace, mozoły, ekspensy, niewygody, podróże, króla, senatorów, szlachty i niezliczonego ludu, ciągnące się przez blisko pół roka na senatus consilium poprzedzającym,
na publikowaniu uniwersałów, na sejmikach przedsejmowych, na sejmach, na następujących senatus konsyliach, na relacyjnych sejmikach, zważyć, co to zdrowia, co fortuny, co zgryzot każdego kosztuje, zważyć, wiele to millijonów na sejmikach i sejmie każdym generalnym na to potrzeba ekspensy i w samej ekspenduje się rzeczy
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 173
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
erigere opus.
Tam jest ogród, niemniej admiracjej godny, któremu równego świat nie znajduje, i lubo są we Włoszech też godne podziwienia ogrody, ten jednak nierównje
jako in opere, in sumptu, takteż in artificio omnes excellit, quoad lusus89vet sumptum aquarum artificialum, o których opisując distincte trzeba by pół roka pracy. Dość na tym, iż samego ołówiu na rury więcej niżeli za sztery, asseritur, miliony. Cóż do magnifiki struktur i inwencji po wszytkim ogrodzie, kędy miedzy inszemi inwencjami amphiteatrum, kędy też same wody quadruplo in varias odmieniają figuras. Potym labirynt; tam niezmienna moc różnych inwencji, naturalissime expraessarum bestiarum
erigere opus.
Tam jest ogród, niemniej admiracjej godny, któremu równego świat nie znajduje, i lubo są we Włoszech też godne podziwienia ogrody, ten jednak nierównie
jako in opere, in sumptu, takteż in artificio omnes excellit, quoad lusus89vet sumptum aquarum artificialum, o których opisując distincte trzeba by pół roka pracy. Dość na tym, iż samego ołowiu na rury więcej niżeli za sztery, asseritur, miliony. Cóż do magnifiki struktur i inwencji po wszytkim ogrodzie, kędy miedzy inszemi inwencjami amphiteatrum, kędy też same wody quadruplo in varias odmieniają figuras. Potym labirynt; tam niezmienna moc różnych inwencji, naturalissime expraessarum bestiarum
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 294
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
z wozem ciężkim przez górę jaką wysoka przyjeżdżać mają. Jako bowiem na górę długą, a barzo wysoką, konie chocia świeże, z pracą wielką i usiłowaniem wjeżdżają z wozem; tak też konie Słoneczne, chociaż świeże, ruszywszy się od niskiego kresu koła zwierzęcego: to jest, od pierwszego stopnia Kożorożcowego, przez całe pół roka bieżą ku gorze, aże do kresu najwyższego; to jest, do pierwszego stopnia Raka. Zaczym zda się to rozumowi ludzkiemu, że im ta droga ciężka, w którą one ledwie, jako Poeta mówi, wzbijają się; dlatego, że w nocy i we dni, wóz z Słońcem ku gorze ustawicznie ciągną. Aa
z wozem ćięszkim przez gorę iáką wysoka przyieżdżáć máią. Iáko bowiem ná gorę długą, á bárzo wysoką, konie choćia świeże, z pracą wielką y vśiłowániem wieżdżáią z wozem; tak też konie Słoneczne, choćiaż świeże, ruszywszy się od niskiego kresu kołá źwierzęcego: to iest, od pierwszego stopniá Kożorożcowego, przez cáłe puł roká bieżą ku gorze, áże do kresu naywyższego; to iest, do pierwszego stopnia Ráká. Záczym zda się to rozumowi ludzkiemu, że im tá droga ćięszka, w ktorą one ledwie, iáko Poetá mowi, wzbiiáią się; dlatego, że w nocy y we dni, woz z Słońcem ku gorze vstáwicznie ćiągną. Aa
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 55
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Drugie SOLSTITIUM HYBERNUM, BRUMALE, Zimowe przypadające około dnia 21 Ksbris, gdy Słońce wchodzi w Znak Koziorożca. Zgoła przypadają Solstycja te około Świąt Wierszem tym wyrażonych.
VITUS et LUCIA, sunt duo Solstitiá
Ciekawą rzecz i potrzebną respektem ZIMY i LATA przydaję Głęboko w Północych Krajach około Gór Rifaei nazwanych, i Hiperborejskiej Krainy, pół roka jest Dnia, a pół roku Nocy, to jest że od Wiosnowego AEquinoctium, aż do Jesiennego AEquinoctium, Słońce tam świeci prrez szećć Miesięcy, albo pół roku. A tak Rok cały może się za jeden Dzień i Noc naturalną brać i mówić, w ten sposób Przeżyłem dni tylko 20. ałias lat 20.
Drugie SOLSTITIUM HYBERNUM, BRUMALE, Zimowe przypádaiące około dnia 21 Xbris, gdy Słońce wchodzi w Znak Koziorożca. Zgoła przypadaią Solstitia te około Swiąt Wierszem tym wyrażonych.
VITUS et LUCIA, sunt duo Solstitiá
Ciekawą rzecz y potrzebną respektem ZIMY y LATA przydaię Głęboko w Pułnocnych Kraiach około Gor Riphaei nazwanych, y Hyperboreyskiey Krainy, puł roka iest Dnia, a puł roku Nocy, to iest że od Wiosnowego AEquinoctium, aż do Iesiennego AEquinoctium, Słońce tam swieci prrez szećć Miesięcy, albo puł roku. A tak Rok cały może się za ieden Dzień y Noc naturalną brać y mowic, w ten sposob Przeżyłem dni tylko 20. ałias lat 20.
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 191
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755