umoczywszy w winie, Pergamy całe wystawia w godzinie. Tędy Simois bystra rzeka bieży, Na owtej stronie kraj Sygejski leży, Tu były zamki Priamowej prace, I dla mieszania budowne pałace. Tu się Achilles potykał z Trojany, Tu zaś Ulisses, siekł, bił na przemiany, Tu poszarpane Hektorowe ciało Greckie pod jeżdzcem romaki strachało. Wszystko to bowiem naszemu synowi, Com go posłała gwoli językowi, O tobie Nestor opowiedział starszy, A on też zaś nam w izbie się zawarszy. Jako Król Tracki Rezus, i z nim razem Dolon Trojański szpieg, poległ żelazem; Jako pierwszego sen niewcześny zgubił, Drugiegoś ty sam z Diomedem
umoczywszy w winie, Pergámy cáłe wystáwia w godźinie. Tędy Simois bystra rzeká bieży, Ná owtey stronie kray Sygeyski leży, Tu były zamki Priámowey prace, Y dla mieszánia budowne páłáce. Tu się Achilles potykał z Troiány, Tu záś Vlisses, śiekł, bił ná przemiány, Tu poszárpáne Hektorowe ćiáło Greckie pod ieżdzcem romaki stracháło. Wszystko to bowiem nászemu synowi, Com go posłáłá gwoli ięzykowi, O tobie Nestor opowiedźiał stárszy, A on też záś nám w izbie się záwárszy. Iáko Krol Tracki Rezus, y z nim rázem Dolon Troiáński szpieg, poległ żelázem; Iáko pierwszego sen niewcześny zgubił, Drugiegoś ty sam z Dyomedem
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 5
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
, co się dopiero urodzi, I ubodzy, i panowie, I poddani, i królowie! Dobrze to Licja znała, Gdy więc królem obierała Najchyższego.
Kto by wierzył, że na firmamencie Fundowanym jak na diamencie Nie masz statku w Zodiaku! Tytan lata choć na Raku, Coraz się na inne znaki Przesiada jak na romaki Rozsadzone.
Jak na ziemi nie myślić o grobie? Gdy i w niebie sam Febus w żałobie Chodzi smutny przy zaćmieniu, Więc w najjaśniejszym promieniu, Królu, zgaśniesz, cóż zostanie Przy popiele? przy tumanie? Dym próżności.
Ziemia gdy jest pod śnieżnym bławatem, Rzekłbyś ją wieczności kandydatem; Lub różowy kolor
, co się dopiero urodzi, I ubodzy, i panowie, I poddani, i królowie! Dobrze to Licyja znała, Gdy więc królem obierała Najchyższego.
Kto by wierzył, że na firmamencie Fundowanym jak na dyjamencie Nie masz statku w Zodyjaku! Tytan lata choć na Raku, Coraz się na inne znaki Przesiada jak na romaki Rozsadzone.
Jak na ziemi nie myślić o grobie? Gdy i w niebie sam Febus w żałobie Chodzi smutny przy zaćmieniu, Więc w najjaśniejszym promieniu, Królu, zgaśniesz, cóż zostanie Przy popiele? przy tumanie? Dym próżności.
Ziemia gdy jest pod śnieżnym bławatem, Rzekłbyś ją wieczności kandydatem; Lub różowy kolor
Skrót tekstu: RudnPieśńBar_II
Strona: 469
Tytuł:
Pieśń postna nabożna o Koronie Polskiej
Autor:
Dominik Rudnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
nie wcześniej niż 1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1750
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965