Belloną, Brzmij monarsze swemu. Już raz drugi swe konie, Ku hesperyjskiej stronie Słońce opuszczało, Gdy ogromnym taborem Tymże co pierwej torem, Wojsko się ruszało. Noc rozwiła swe cienie, Której wszystko stworzenie Wczasów swych przestrzega. Sam ze wszystkim obozem, Zaćmion okropnym łożem, Niebu pan ulega. Wprzód Radziwiłł ze swemi Rotami litewskimi Pod szańc Próżorowski, Z nim świeżo przyszłe pułki Pod lekkiemi jamółki Czerni zaporowskiej.
Butler ku Sehinowi Gdzie Brytani gotowi Potkają go z Damem; Nazad jednak pierzchają. Gdy z boku ich wspierają Rożen Kreic z Wolszamem Pan raz szczęśliwie wtóry, Na kark pokrowskiej góry Gwałtem następuje. Gdzie zasieki drzewiane, I blokhauzy sypane,
Belloną, Brzmij monarsze swemu. Już raz drugi swe konie, Ku hesperyjskiej stronie Słońce opuszczało, Gdy ogromnym taborem Tymże co pierwej torem, Wojsko się ruszało. Noc rozwiła swe cienie, Której wszystko stworzenie Wczasów swych przestrzega. Sam ze wszystkim obozem, Zaćmion okropnym łożem, Niebu pan ulega. Wprzód Radziwiłł ze swemi Rotami litewskimi Pod szańc Prozorowski, Z nim świeżo przyszłe pułki Pod lekkiemi jamółki Czerni zaporowskiej.
Butler ku Sehinowi Gdzie Brytani gotowi Potkają go z Damem; Nazad jednak pierzchają. Gdy z boku ich wspierają Rożen Kreic z Wolszamem Pan raz szczęśliwie wtóry, Na kark pokrowskiej góry Gwałtem następuje. Gdzie zasieki drzewiane, I blokhauzy sypane,
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 13
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
Który tam wszystkich zejmował za boki Płaczem ubogich wzbudzony rzewliwym, Bowiem tam ciągnąc nie jeden z rycerstwa, Jął się był zbytków, rozpusty, wydzierstwa.
Tak on wojskowy lud wespół z wodzami Pierzchnął w rozsypkę na wybór zebrany, Pod rozwitemi, który chorągwiami Każdy jak kto mógł najstrojniej ubrany, Nie dawno w pięknym szyku stał rotami, Ustąpił nagłą trwogą sturbowany,
Wszystkie rynsztunki wojenne straciwszy, I bogate tam sprzęty zostawiwszy.
Acz nie do końca źle się w tem sprawili, I daremnieby miał ich kto winować, Że stamtąd raczej zdrowo ustąpili Chcąc i ojczyznę i siebie zachować; Niż się w nierównym zaciągu kusili Z nieprzyjacielem w bój srogi wstępować,
Który tam wszystkich zejmował za boki Płaczem ubogich wzbudzony rzewliwym, Bowiem tam ciągnąc nie jeden z rycerstwa, Jął się był zbytków, rospusty, wydzierstwa.
Tak on wojskowy lud wespół z wodzami Pierzchnął w rozsypkę na wybór zebrany, Pod rozwitemi, który chorągwiami Każdy jak kto mógł najstrojniej ubrany, Nie dawno w pięknym szyku stał rotami, Ustąpił nagłą trwogą sturbowany,
Wszystkie rynsztunki wojenne straciwszy, I bogate tam sprzęty zostawiwszy.
Acz nie do końca źle się w tem sprawili, I daremnieby miał ich kto winować, Że ztamtąd raczej zdrowo ustąpili Chcąc i ojczyznę i siebie zachować; Niż się w nierównym zaciągu kusili Z nieprzyjacielem w bój srogi wstępować,
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 320
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
swojej w tym nienaruszonej Przystojności przestrogę/ nawet aż do dołu Pójdę z nią ostatniego. Gdyżem ja pospołu Z miłością jej uczciwe staranie sforował/ Anim jej na godzinę jednę obiecował/ Ale służyć na wieki. Skąd nadzieje nie miej O mnie żadnej/ i z tymi ciesz się tam drugiemi/ Co ich to masz rotami. Aza znich którego Ku swojej tej usłudze żnajdziesz gotowszego/ Ze mną cię ta nie dojdzie nieprzystojna sprawa/ Bo mam wstyd przed oczyma. A z tym bąć łaskawa. Punkt I. Nadobnej Paskwaliny, Punkt I.
Który to Paskwalina respons gdy przeczyta/ Omdleje bez pamięci/ i próżno się chwyta Krzeszła przeszynionego.
swoiey w tym nienáruszoney Przystoyności przestrogę/ náwet áż do dołu Poydę z nią ostátniego. Gdyżem ia pospołu Z miłością iey vczciwe stáránie sforował/ Anim iey ná godzinę iednę obiecował/ Ale służyć ná wieki. Zkąd nádzieie nie miey O mnie żadney/ y z tymi ciesz się tám drugiemi/ Co ich to masz rotámi. Ażá znich ktorego Ku swoiey tey vsłudze żnaydziesz gotowszego/ Ze mną cię tá nie doydzie nieprzystoyna sprawá/ Bo mam wstyd przed oczymá. A z tym bąć łáskáwá. Punkt I. Nadobney Pasqualiny, Punkt I.
Ktory to Pásqualiná respons gdy przeczyta/ Omdleie bez pamięci/ y prożno się chwyta Krzeszłá przeszynionego.
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 29
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
glansowniejszy/ przepalany żartem. Na Łakomego.
MAjąc dzieci/ tak na nią włości łapasz chciwie/ W czym Boskie przykazanie gwałcisz uporczywie. Co każe tak bliźniego kochać/ jak sam siebie/ Ty dzieci bardzi/ sobie żałując w potrzebie. Secura Paupertas.
Ubóstwo z bezpieczeństwem/ w jednej mieszka kuczy/ Bogactw nieupilnują/ rotami Hajducy. Fraszek. Tartas.
ZE kur niedopieczony przed tobą/ na stole/ Bijesz Kuchtę/ on kura/ Pan Kucharza kole. Bliskość w Nazwisku, nieżgoda w rzeczy.
Gramatyk/ i Gamratyk/ chcesz wraz być; leć głupie Mądrość z fryjem niechodzi nigdy/ w jednej kupie. O Sługach.
NIemoże
glánsownieyszy/ przepalány żártem. Ná Łákomego.
MAiąc dźieći/ ták ná nię włośći łápasz chćiwie/ W czym Boskie przykazánie gwałćisz vporczywie. Co kaze ták bliźniego kocháć/ iák sąm śiebie/ Ty dźieći bárdźi/ sobie záłuiąc w potrzebie. Secura Paupertas.
VBostwo z beśpieczeństwem/ w iedney mieszka kuczy/ Bogactw nieupilnuią/ rotámi Háyducy. Frászek. Tártas.
ZE kur niedopieczony przed tobą/ ná stole/ Biiesz Kuchtę/ on kurá/ Pąn Kuchárzá kole. Bliskość w Nazwisku, nieżgodá ẃ rzeczy.
GRámmátyk/ y Gámrátyk/ chcesz wraz bydź; leć głupie Mądrość z fryiem niechodźi nigdy/ w iedney kupie. O Sługách.
NIemoże
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 65
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
jedno z swym się ludem ruszyć/ O dostanie Heleny/ mężnie się pokusić. Niechże bez omieszkania Legat tu nadydzie: Aleć jak czujny sługa prosto ku mnie idzie. Palamedes/ oto już listy masz gotowe/ Oznajm strony pomocy mej zdanie takowe Królowi Spartańskiemu/ z Książęty zacnemi: Iż ich wnetże nawiedzę z rotami swojemi.
PALAMEDES.
WIele się na Wmości wsztsct oglądają/ Ponieważ dosyć męstwa po Wmości znają: Którego świeże bitwy dobrze doznawały/ Przetoż z pomocy waszej i Parys zuchwały: Stanie się ukrócony w swojej rozpustności/ Tak mniemam/ podług mojej choć lichej dzielności. Za tym w drogę się puszczam/ namniej nie mieszkając/
iedno z swym się ludem ruszyć/ O dostánie Heleny/ meżnie się pokuśić. Niechże bez omieszkánia Legat tu nádydźie: Aleć iák czuyny sługá prosto ku mnie idźie. Pálámedes/ oto iuż listy masz gotowe/ Oznaym strony pomocy mey zdánie tákowe Krolowi Spártáńskiemu/ z Xiążęty zacnemi: Iż ich wnetże náwiedzę z rothámi swoiemi.
PALAMEDES.
WIele się ná Wmośći wsztsct oglądáią/ Ponieważ dosyć męstwá po Wmośći znáią: Ktorego świeże bitwy dobrze doznawáły/ Przetoż z pomocy wászey i Paryz zuchwáły: Stánie się vkrocony w swoiey rozpustnośći/ Ták mniemam/ podług moiey choc lichey dźielnośći. Zá tym w drogę się puszczam/ namniey nie mieszkáiąc/
Skrót tekstu: PaxUlis
Strona: D3v
Tytuł:
Tragedia o Ulissesie
Autor:
Adam Paxillus
Drukarnia:
Wojciech Kobyliński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
proximum, bo in hoc vniuersa lex pendet et Prophetae, a że w ten czas Apostołowie Panscy nie mieli doskonałego prawa/ gdyż im dopiero miał mittere Filius Charisma Sancti Spiritus, bez którego ani Dei ani proximi dilectio być nie może. Podczas Interregnum Polskiego nie słychać tylko wojenne trąby/ Wojskowe bębny/ pułki się przechodzą z Rotami/ garnie się pod chorągiew Żołnierstwo/ Stacje wybierają służali lamgue faces et saxa volant furor arma ministrat. A pod czas w Niebowstąpienia Pańskiego/ aza niemasz tego wszytkiego? kto niesłychał trąb/ niechaj spyta Dawida on mu powie że Ascendit Deus in iubilatione et Dominus in voce tubae, kto się o bębnach dowiedzieć chce
proximum, bo in hoc vniuersa lex pendet et Prophetae, á że w ten czás Apostołowie Pánscy nie mieli doskonáłego práwá/ gdyż im dopiero miał mittere Filius Charisma Sancti Spiritus, bez ktorego áni Dei áni proximi dilectio być nie może. Podczás Interregnum Polskiego nie słycháć tylko woienne trąby/ Woyskowe bębny/ pułki się przechodzą z Rotámi/ gárnie się pod chorągiew Zołnierstwo/ Stácye wybieráią służali lamgue faces et saxa volant furor arma ministrat. A pod czás w Niebowstąpienia Páńskiego/ áza niemász tego wszytkiego? kto niesłychał trąb/ niechay spyta Dáwidá on mu powie że Ascendit Deus in iubilatione et Dominus in voce tubae, kto się o bębnách dowiedźieć chce
Skrót tekstu: MijInter
Strona: 3
Tytuł:
Interregnum albo sieroctwo apostolskie
Autor:
Jacynt Mijakowski
Drukarnia:
Paweł Konrad
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
Apostołowie/ po wzięciu Chrystusa do nieba/ którą otrzymał Elizeusz/ po wzięciu do nieba Eliasza Proroka. Wpadli w sieroctwo i w niebezpieczeństwo Apostołowie/ i jako Elizeusza Król Syryjski/ tak ich Synagoga obległa: ale na obronę duo viri astiterunt iuxta illos in vestibus albis, posłano dwu Hetmanów z Hierarchij górnych/ z pułkami i Rotami niebieskimi. By były otwarte oczy Apostołskie jako oczy chłopca Elizeuszowego pewnieby nie mniejsze Wojsko na obronę swoję z nieba zesłane ujzrały. Potężny Monarcha kiedy jednemu Królestwu bierze Hetmana/ który go bronił/ aby snadź Państwo od nieprzyjaciela nieszwankowało/ zaraz na to miejsce jeśli nie drugiego dzielnego także Hetmana/ tedy jednego albo drugiego Kapitana
Apostołowie/ po wźięćiu Chrystusá do niebá/ ktorą otrzymał Elizeusz/ po wźięćiu do niebá Eliaszá Proroká. Wpadli w śieroctwo y w niebeśpieczeństwo Apostołowie/ y iáko Elizeuszá Krol Syriyski/ ták ich Synágogá obległá: ále ná obronę duo viri astiterunt iuxta illos in vestibus albis, posłano dwu Hetmanow z Hierárchiy gornych/ z pułkámi y Rothámi niebieskimi. By były otwárte oczy Apostolskie iáko oczy chłopcá Elizeuszowego pewnieby nie mnieysze Woysko ná obronę swoię z niebá zesłáne vyzráły. Potężny Monárcha kiedy iednemu Krolestwu bierze Hetmaná/ ktory go bronił/ áby snádź Państwo od nieprzyiaćielá nieszwánkowáło/ záraz ná to mieysce ieśli nie drugiego dźielnego tákże Hetmáná/ tedy iednego álbo drugiego Kápitáná
Skrót tekstu: MijInter
Strona: 25
Tytuł:
Interregnum albo sieroctwo apostolskie
Autor:
Jacynt Mijakowski
Drukarnia:
Paweł Konrad
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
. I teraz nie dla Saula, ale dla rozkazu Pańskiego, uczyn, a podź z tąd zemną do razu. Natychmiast DAWID żegna, Rodziców i Króla Iść muszę gdzie mi Boska, rozkazuje wola. Tylko co Młodzian w swój kraj, z Prorokiem zawitał, Wszystek lud Izraelski, swym go Panem witał. Wojsko rotami biegło, witaj nasz Hetmanie, Nic nam się przeciwnego, przy tobie niestanie. Aże DAWID cokolwiek zaczynał, czy kończył,
Z Boską zawsze poradą, swoje zdanie łączył. Więc mówi: Tyś mój Boże końcem, tyś początkiem, Rządź że moją osnową, opiekuj się wątkiem. Bierze serce do boju,
. Y teraz nie dla Saula, ále dla rozkázu Pańskiego, uczyn, á podź z tąd zemną do razu. Nátychmiast DAWID żegna, Rodzicow y Krola Jść muszę gdzie mi Boska, rozkázuie wola. Tylko co Młodzian w swoy kráy, z Prorokiem záwitał, Wsżystek lud Jzráelski, swym go Pánem witał. Woysko rotami biegło, witay nász Hetmanie, Nic nam się przeciwnego, przy tobie niestanie. Aże DAWID cokolwiek záczynał, czy kończył,
Z Boską záwsze porádą, swoie zdánie łączył. Więc mowi: Tyś moy Boże końcem, tyś początkiem, Rządź że moią osnową, opiekuy się wątkiem. Bierze serce do boju,
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 35
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
go Zefir Pasem w chaszczu, Mocnym przywiązał, zakaz groźny zadał, Ażeby z ramion KsIĄZĘCYCH nie spadał. Padł płaszcz na ziemię, przeciwko Mandatu, ADOLF grzech poznał, że karę zawinił. Gdy z gniewem z swego schodzi Majestatu Bogini, on ją, z dobrej złą uczynił, Nimfy, jak skoro ADOLFA postrzegły, Rotami zewsząd do Pani się zbiegły. Hałas w Pałacu, który był mięszkaniem Miłej cichości, lubego pokoju; Strach nowy powstał z takim pomieszaniem, Jakoby kto dał przyczynę do boju; Nie dziw, bo Mężczyzn te Panny nieznały, Niewinne będąc słusznie uciekały.
Roztropny ADOLF, pokuty zwyczaju Niechybił, padnie pod Bogini stopy
go Zefir Pasem w chaszczu, Mocnym przywiązał, zakaz groźny zádał, Ażeby z rámion XIĄZĘCYCH nie spádał. Pádł płaszcz ná ziemię, przeciwko Mandatu, ADOLF grzech poznał, że kárę zawinił. Gdy z gniewem z swego zchodzi Majestátu Bogini, on ią, z dobrey złą uczynił, Nimfy, iák skoro ADOLFA postrzegły, Rotami zewsząd do Páni się zbiegły. Háłas w Páłacu, ktory był mięszkániem Miłey cichości, lubego pokoju; Strách nowy powstał z tákim pomięszániem, Jákoby kto dał przyczynę do boiu; Nie dziw, bo Męszczyzn te Pánny nieznáły, Niewinne będąc słusznie uciekáły.
Rostropny ADOLF, pokuty zwyczaiu Niechybił, pádnie pod Bogini stopy
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 62
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
barzo waleczne zwojowawszy/ widząc iż miasto żadne nie gotuje wojny aby mu rebelizowało/ ale niektórzy wynoszą się z miast gdzie indziej/ drudzy ze wsi uciekają/ aby tylko nie odprawowali zwyczajnego rozkazania i posług/ na różne miejsca umyślił wojsko rozesłać. Naprzód Marka Antoniego Kwestora z zastępem jedenastym przy sobie zatrzymał/ Gajuszaa Fabiusza Legata z rotami dwudziestą piącią w głęboką Francją posłał/ iż powiadano/ jakoby się tam niektóre miasta buntować miały/ i już żołnierza pod chorągwią trzymały/ a o Gajuszau Kaniniuszu Rebili Legacie/ który tam był starostą/ nie rozumiał/ żeby dosyć potężnie miał dwa zastępy. Titusa Labiena do siebie zawołał/ i zastęp dwunasty/ który był przy
bárzo waleczne zwoiowawszy/ widząc iż miásto żadne nie gotuie woyny áby mu rebellizowáło/ ále niektorzy wynoszą sie z miast gdźie indźiey/ drudzy ze wśi vćiekáią/ áby tylko nie odpráwowáli zwyczáynego roskazánia y posług/ ná rożne mieyscá vmyślił woysko rozesłáć. Naprzod Márká Antoniego Kwestorá z zastępem iedennastym przy sobie zátrzymał/ Gaiusá Fabiuszá Legatá z rotámi dwudźiestą piąćią w głęboką Fráncią posłał/ iż powiádano/ iákoby sie tám niektore miástá buntowáć miáły/ y iuż żołnierzá pod chorągwią trzymały/ á o Gaiusu Kániniuszu Rebili Legaćie/ ktory tám był stárostą/ nie rozumiał/ żeby dosyć potężnie miał dwá zastępy. Titusá Lábiená do śiebie záwołał/ y zastęp dwánasty/ ktory był przy
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 226.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608