Grodzie, lub inszych Sądach, ani wywodu Szlachectwa pozwalać pierwej aż na Sejmiku się ta dedukcja stanie 1641. Tenże Trybunał w Wilnie sądzić się powinien przez 20 Niedziel, a drugie 20. Niedziel Alternatą, raz w Nowogródku, drugi raz w Mińsku 1699.
Na Asystencje temu Trybunałowi przydano Piechoty 100. prócz Oficjalistów i Rotmistrza Rodowitego Szlachcica Litt: na co 25000: z pogłownego Żydowskiego naznaczono 1699. i Popis ich ma być przed Marszałkiem Trybunału Litt: 1717. Roku zaś 1726. na Sejmie Grodzieńskim reasum[...] wane też Konstytucje, i wyraźniej Prawo opisało niektóre obligacje Trybunałowi Litt: Z Trybunału Litt: Remissy nie idą do Mińska abo Nowogrodka, ale
Grodźie, lub inszych Sądach, ani wywodu Szlachectwa pozwalać pierwey aż na Seymiku śię ta dedukcya stanie 1641. Tenże Trybunał w Wilnie sądźić śię powinien przez 20 Niedźiel, á drugie 20. Niedźiel Alternatą, raz w Nowogródku, drugi raz w Mińsku 1699.
Na Assystencye temu Trybunałowi przydano Piechoty 100. prócz Officyalistów i Rotmistrza Rodowitego Szlachćica Litt: na co 25000: z pogłownego Zydowskiego naznaczono 1699. i Popis ich ma być przed Marszałkiem Trybunału Litt: 1717. Roku zaś 1726. na Seymie Grodźieńskim reassum[...] wane też Konstytucye, i wyraźniey Prawo opisało niektóre obligacye Trybunałowi Litt: Z Trybunału Litt: Remissy nie idą do Mińska abo Nowogrodka, ale
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 259
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
pół regimentu w Sztumie. Pułtora regimenta Szkotów, co świeżo przyszli z oberszterem Hebron. Regiment obersztera Horna.
Tych się spodziewają ze Szwecji, że mają przyść, jako: oberszter Mozdon, Karol Harr, Horn i insi. Kawaleria nieprzyjacielska.
Kompania samego Gustawa gwardiej. Kompania Wrangla, marszałka. Kompania Grofa Turna. Kompania rotmistrza Dyrik. Pięć kompanij oberszter leitenanta Kalembacha. Cztery kornety Hans Wrangla.
Cztery kornety Klaus Dyryksona. Pięć kornetów Zachariasza Pauli. Dziewięć kornetów obersztera Todta. Pięć kornetów obersztera Taub. Pięć kornetów obersztera Rotkierga, (Rotkircha) który ich ma mieć trzynaście.
Inszych rotmistrzów niepamięta: których kornetów jest blisko siedmidziesiąt; z Bałdysem
puł regimentu w Sztumie. Pułtora regimenta Szkotów, co świeżo przyszli z oberszterem Hebron. Regiment obersztera Horna.
Tych się spodziewają ze Szweciej, że mają przyść, jako: oberszter Mozdon, Karol Harr, Horn i insi. Kawalerya nieprzyjacielska.
Kompania samego Gustawa gwardiej. Kompania Wrangla, marszałka. Kompania Grofa Turna. Kompania rotmistrza Dyrik. Pięć kompanij oberszter leitenanta Kalembacha. Cztery kornety Hans Wrangla.
Cztery kornety Klaus Dyryksona. Pięć kornetów Zacharyasza Pauli. Dziewięć kornetów obersztera Todta. Pięć kornetów obersztera Taub. Pięć kornetów obersztera Rotkierga, (Rothkircha) który ich ma mieć trzynaście.
Inszych rotmistrzów niepamięta: których kornetów jest blisko siedmidziesiąt; z Bałdysem
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 100
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
takiejże barwie/ z dardami/ proporce żółte i czerwone. A za nimi 6 Szyposzów. Potym jachał P. Piecowski Rotmirz pieszy I. M. X. Biskupa Warmińskiego/ w żuponie atlasowym szkarłatnym/ w ferezjej aksamitnej tegoż koloru/ sobolami podszytej: za czapką aksamitną zapona z piórmi/ jako i u pierwszego Rotmistrza: na koniu też tok dobrym/ i tak przystojnym jako i pierwszy. Za nimi szło piechoty 25. w takimże stroju jako i pierwszy/ tylko że na nich była barwa zielona/ a petlice srebrne u delij w lilie robione. Za nimi 6. Szyposzów ubrani jako i piechota. Potym jechał Mons: del
tákieyże bárwie/ z dardámi/ proporce żołte y czerwone. A zá nimi 6 Szyposzow. Potym iáchał P. Piecowski Rotmirz pieszy I. M. X. Biskupá Wárminskiego/ w żuponie átlasowym szkarłatnym/ w ferezyey áxámitney tegoż koloru/ sobolámi podszytey: zá czapką áxámitną zaponá z piormi/ iáko y v pierwszego Rotmistrzá: ná koniu też tok dobrym/ y ták przystoynym iáko y pierwszy. Zá nimi szło piechoty 25. w tákimże stroiu iáko y pierwszy/ tylko że ná nich byłá bárwá źielona/ á petlice srebrne v deliy w lilie robione. Zá nimi 6. Szyposzow vbráni iáko y piechotá. Potym iechał Mons: del
Skrót tekstu: WjazdPar
Strona: a2v
Tytuł:
Wjazd wspaniały posłów polskich do Paryża
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
pojedynkiem dzieła. Do tego, że mi w tym szczęście zajrzało, Gdy mi się poznać z nimi nie dostało. Więc tedy, których znajomość dosięgła, I tych, co ze mną dawna przyjaźń zprzęgła, Wspomnę jak mogę. Wy bracia słuchajcie, A przed drugimi w tym mię wymawiajcie. Ty coś przyleciał do rotmistrza pierwszy, Cny Sokołowski, tam masz plac najszerszy, Pokazać, jako mężnymi piersiami Masz rug,uczynić pomiędzy Turkami. Jakoż nie wątpię, że w krwawej powodzi Krwie bisurmańskiej nie tylko podbrodzi, Ale i wspłynie twój Korab, Krzysztofie, Bo tak fortuna chce mieć przy Denhofie.
Ty coś z rotmistrzem imienia spolnego,
pojedynkiem dzieła. Do tego, że mi w tym szczęście zajrzało, Gdy mi się poznać z nimi nie dostało. Więc tedy, ktorych znajomość dosięgła, I tych, co ze mną dawna przyjaźń zprzęgła, Wspomnę jak mogę. Wy bracia słuchajcie, A przed drugimi w tym mię wymawiajcie. Ty coś przyleciał do rotmistrza pierwszy, Cny Sokołowski, tam masz plac najszerszy, Pokazać, jako mężnymi piersiami Masz rug,uczynić pomiędzy Turkami. Jakoż nie wątpię, że w krwawej powodzi Krwie bisurmańskiej nie tylko podbrodzi, Ale i wspłynie twoj Korab, Krzysztofie, Bo tak fortuna chce mieć przy Denhoffie.
Ty coś z rotmistrzem imienia spolnego,
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 283
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
wielkiem albo będzie małem, Drudzy je krzczą to polnem, to burzącem działem, Któremu, gdzie przechodzi, wszytko ustępuje, Które stal tłucze, mury rozwala i psuje. Wszytkich broni, co ich masz, do szable pozbywaj, A na muszkiet się, drabie ubogi, zdobywaj; Bo wiem, jeśli bez niego do rotmistrza staniesz, Że pieniędzy i służby pewnie nie dostaniesz.
XXVI.
Jakoś, o niecnotliwy, przeklęty wymyśle, Nalazł miejsce w człowieczem sercu i umyśle? Przez cię rycerska sława i chwała spodlała, Przez cię każda przewaga beze czci została; Przez cię dzielność w swej słusznej cenie nie zostawa, Przez cię się za dobrego często
wielkiem albo będzie małem, Drudzy je krzczą to polnem, to burzącem działem, Któremu, gdzie przechodzi, wszytko ustępuje, Które stal tłucze, mury rozwala i psuje. Wszytkich broni, co ich masz, do szable pozbywaj, A na muszkiet się, drabie ubogi, zdobywaj; Bo wiem, jeśli bez niego do rotmistrza staniesz, Że pieniędzy i służby pewnie nie dostaniesz.
XXVI.
Jakoś, o niecnotliwy, przeklęty wymyśle, Nalazł miejsce w człowieczem sercu i umyśle? Przez cię rycerska sława i chwała spodlała, Przez cię każda przewaga beze czci została; Przez cię dzielność w swej słusznej cenie nie zostawa, Przez cię się za dobrego często
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 232
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
w każdym uszczyrbku i niebezpieczeństwie pod ręką łaskawie, jako o tym napisano: Od inkaustu litery i sztychy, A od farb pozór biorą kopersztychy, Ale z niecnoty nie weźmie nic człowiek, Byle tylko był godzien Boskich powiek. OBYCZAJ SŁUŻBY WOJSKOWEJ
– Kłaniam, Mcia Dobrodziejko, i w dobrach WMć Pani kładę krydkę na znak rotmistrza mojego.
– Zmiłuj się, Mci Bracie, nie czyń tego. Jestem sierota pozostała męża w wojsku zasłużonego.
– Co było, a nie jest, nie piszemy w rejestr, Mcia Dobrodziejko. A kędyż się żołnierz pożywi, jeżeli nie u wdowy, u sieroty.
– Ach, dlaboga, płeć i stan takowe
w każdym uszczyrbku i niebezpieczeństwie pod ręką łaskawie, jako o tym napisano: Od inkaustu litery i sztychy, A od farb pozór biorą kopersztychy, Ale z niecnoty nie weźmie nic człowiek, Byle tylko był godzien Boskich powiek. OBYCZAJ SŁUŻBY WOJSKOWEJ
– Kłaniam, Mcia Dobrodziejko, i w dobrach WMć Pani kładę krydkę na znak rotmistrza mojego.
– Zmiłuj się, Mci Bracie, nie czyń tego. Jestem sierota pozostała męża w wojsku zasłużonego.
– Co było, a nie jest, nie piszemy w rejestr, Mcia Dobrodziejko. A kędyż się żołnierz pożywi, jeżeli nie u wdowy, u sieroty.
– Ach, dlaboga, płeć i stan takowe
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 280
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
żelaza splendorem, szyku należało, czym i przez co dostatecznie wszędzie i zawsze czynili, bo im napakowany splendorami i ozdobami tabor nie przeszkadzał ani sromotnej z szyku i okazji czynił dywersji. A jeżeli prawem publicznej usługi jaka towarzysza od wojska okazja i potrzeba do Rzeczpospolitej albo przed tron i gdzie indziej zażyła, tedy go lisia własnego rotmistrza szuba nie tak do kibici i kształtu, jako do rewerencji miejsca zdobiła. A częściej przyzwoitszym pozorem bywało, że własna postrzylana i skrwawiona, z widomymi ciała ranami i razami moc legacji miała i za niemowne żołnierzysko i całe takowej że wysługi wojsko perorowała i rzecz z dowodów skuteczną odbierała przez szacunek znacznego razami
żelaza splendorem, szyku należało, czym i przez co dostatecznie wszędzie i zawsze czynili, bo im napakowany splendorami i ozdobami tabor nie przeszkadzał ani sromotnej z szyku i okazyi czynił dywersyi. A jeżeli prawem publicznej usługi jaka towarzysza od wojska okazyja i potrzeba do Rzeczpospolitej albo przed tron i gdzie indziej zażyła, tedy go lisia własnego rotmistrza szuba nie tak do kibici i kształtu, jako do rewerencyi miejsca zdobiła. A częściej przyzwoitszym pozorem bywało, że własna postrzylana i skrwawiona, z widomymi ciała ranami i razami moc legacyi miała i za niemowne żołnierzysko i całe takowej że wysługi wojsko perorowała i rzecz z dowodów skuteczną odbierała przez szacunek znacznego razami
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 285
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
, z oświadczeniem ochoty konfederowania się przy królu Stanisławie wszyscy podpisali i ja podpisałem się, z którymi listami Suzin stolnik nieboszczyka Ludwika Tura wysłał. Za tymi listami z znaczną dywizją pospieszył w województwo brzeskie Paszkowski, strażnik polny, a stanąwszy w Czarnawczycach, o dwie mile od Brześcia, wysłał dla wzięcia języka Marcina Korsaka, rotmistrza nowogródzkiego, który porucznika Tyszkowskiego regimentu konnego buławy wielkiej lit., polującego pod Tuchini-
czarni, złapał, jale tego nie postrzegł, że chłopiec jego Rychlicki uciekł z pola do Brześcia i dał znać o podjeździe.
Było natenczas w Brześciu, od Moskwy ufortyfikowanym, nie tylko znaczne corpus wojska moskiewskiego i regimentów kilka konnych litewskich,
, z oświadczeniem ochoty konfederowania się przy królu Stanisławie wszyscy podpisali i ja podpisałem się, z którymi listami Suzin stolnik nieboszczyka Ludwika Tura wysłał. Za tymi listami z znaczną dywizją pospieszył w województwo brzeskie Paszkowski, strażnik polny, a stanąwszy w Czarnawczycach, o dwie mile od Brześcia, wysłał dla wzięcia języka Marcina Korsaka, rotmistrza nowogródzkiego, który porucznika Tyszkowskiego regimentu konnego buławy wielkiej lit., polującego pod Tuchini-
czarni, złapał, jale tego nie postrzegł, że chłopiec jego Rychlicki uciekł z pola do Brześcia i dał znać o podjeździe.
Było natenczas w Brześciu, od Moskwy ufortyfikowanym, nie tylko znaczne corpus wojska moskiewskiego i regimentów kilka konnych litewskich,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 81
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
prędzej wybrać, a raczej nie mając o czym jechać, gdyż ociec nasz na tę sprawę nie chciał ekspensować,
musiałem się opóźnić trochę. Byłem w Kodniu u Sapiehy kanclerza, stamtąd tylko czerw, zł 4 mając, powróciwszy do Rasnej, wybrałem się potem z Czemer do Wilna i zajechawszy do Michała Buchowieckiego rotmistrza, pożyczyłem u niego czerw. zl 100, i tak dalej jechałem do Wilna. Przyjechawszy do Wilna, zaraz doczekałem się sprawy, ale gdy była przywołana, począłem chorować, alem jeszcze chodził i jeździł. Wtem jednej nocy, gdyśmy się położyli spać, skoro zasnąłem, zaczęły mię
prędzej wybrać, a raczej nie mając o czym jechać, gdyż ociec nasz na tę sprawę nie chciał ekspensować,
musiałem się opóźnić trochę. Byłem w Kodniu u Sapiehy kanclerza, stamtąd tylko czerw, zł 4 mając, powróciwszy do Rasnej, wybrałem się potem z Czemer do Wilna i zajechawszy do Michała Buchowieckiego rotmistrza, pożyczyłem u niego czerw. zl 100, i tak dalej jechałem do Wilna. Przyjechawszy do Wilna, zaraz doczekałem się sprawy, ale gdy była przywołana, począłem chorować, alem jeszcze chodził i jeździł. Wtem jednej nocy, gdyśmy się położyli spać, skoro zasnąłem, zaczęły mię
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 269
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
metryki W. Ks. Lit. extraditislistem jego królewskiej mości Stefana Batorego do tegoż wielebnego księcia Melchiora Giedrojcia, biskupa żmudzkiego, w sprawie osób wyznania ewangelickiego w roku 1581, dnia 9 miesiąca listopada datowanym i w wypisie z metryki W. Ks. Lit. wyjętym; item opowiedaniem pana Piotra Stabrowskiego, dworzanina i rotmistrza jeznego oddziału konnego IKrMci, na kniazia Melchera i z wyraźną ekspresją Matuszewica Giedrojcia, biskupa żmudźkiego, o to, iż pomienionemu Stabrowskiemu, mającemu księżnę z Kowla Chwedorę Sanguszkównę, primo voto za Zygmuntem Matuszewicem, kniaziem Giedrojciem, bratem tegoż księdza biskupa żmudźkiego, będącą, a zatem mającemu część swoją w dobrach Giedrojciowskich Matuszewicowskich Widziniszkach
metryki W. Ks. Lit. extraditislistem jego królewskiej mości Stefana Batorego do tegoż wielebnego księcia Melchiora Giedrojcia, biskupa żmudzkiego, w sprawie osób wyznania ewangelickiego w roku 1581, dnia 9 miesiąca listopada datowanym i w wypisie z metryki W. Ks. Lit. wyjętym; item opowiedaniem pana Piotra Stabrowskiego, dworzanina i rotmistrza jeznego oddziału konnego JKrMci, na kniazia Melchera i z wyraźną ekspresją Matuszewica Giedrojcia, biskupa żmujdzkiego, o to, iż pomienionemu Stabrowskiemu, mającemu księżnę z Kowla Chwedorę Sanguszkównę, primo voto za Zygmuntem Matuszewicem, kniaziem Giedrojciem, bratem tegoż księdza biskupa żmujdzkiego, będącą, a zatem mającemu część swoją w dobrach Giedrojciowskich Matuszewicowskich Widziniszkach
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 768
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986