em coś, żem z nich trzy chorągwie dobre zrobił; przy Lewenhaupcie też znalazłem dwie chorągwie konfederackie upickie, a tak mając wojska dobrego półtora tysiąca, bo i janczarska i węgierska piechota była, przy łasce Bożej, przy wojsk szwedzkich pomocy, multa operabar, a naprzód: Pierwszy podjazd mój z p. Micutą rotmistrzem ordynowany, zniósł dwie chorągwie w Pozwolu pancerne; towarzystwa gwałt nabito, i koni i zdobyczy nabrano, czterech pancernych wzięto i przyprowadzono: Legieckiego, Białozora, Okuszkę, Budrewicza.
Drugi podjazd z p. rotmistrzem Piłsudzkim, gwałt miał zdobyczy i towarzyszów dwóch pancernych pana Ogińskiego przyprowadził: Staszkiewicza i Pacewicza.
Trzeci chodził z Szwedami
em coś, żem z nich trzy chorągwie dobre zrobił; przy Lewenhaupcie téż znalazłem dwie chorągwie konfederackie upickie, a tak mając wojska dobrego półtora tysiąca, bo i janczarska i węgierska piechota była, przy łasce Bożéj, przy wojsk szwedzkich pomocy, multa operabar, a naprzód: Pierwszy podjazd mój z p. Micutą rotmistrzem ordynowany, zniósł dwie chorągwie w Pozwolu pancerne; towarzystwa gwałt nabito, i koni i zdobyczy nabrano, czterech pancernych wzięto i przyprowadzono: Legieckiego, Białozora, Okuszkę, Budrewicza.
Drugi podjazd z p. rotmistrzem Piłsudzkim, gwałt miał zdobyczy i towarzyszów dwóch pancernych pana Ogińskiego przyprowadził: Staszkiewicza i Pacewicza.
Trzeci chodził z Szwedami
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 122
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
łasce Bożej, przy wojsk szwedzkich pomocy, multa operabar, a naprzód: Pierwszy podjazd mój z p. Micutą rotmistrzem ordynowany, zniósł dwie chorągwie w Pozwolu pancerne; towarzystwa gwałt nabito, i koni i zdobyczy nabrano, czterech pancernych wzięto i przyprowadzono: Legieckiego, Białozora, Okuszkę, Budrewicza.
Drugi podjazd z p. rotmistrzem Piłsudzkim, gwałt miał zdobyczy i towarzyszów dwóch pancernych pana Ogińskiego przyprowadził: Staszkiewicza i Pacewicza.
Trzeci chodził z Szwedami na Moskwę: było Moskwy sześćset pod Bejsagołą, a szwedów sto i polskich alias tatarskich dwie chorągwie p. Owerkowicza i Tupalskiego. Znieśli podjazd moskiewski, trupem położyli ze sześćdziesiąt, kapitanów dwóch zabito, żywcem przyprowadzono
łasce Bożéj, przy wojsk szwedzkich pomocy, multa operabar, a naprzód: Pierwszy podjazd mój z p. Micutą rotmistrzem ordynowany, zniósł dwie chorągwie w Pozwolu pancerne; towarzystwa gwałt nabito, i koni i zdobyczy nabrano, czterech pancernych wzięto i przyprowadzono: Legieckiego, Białozora, Okuszkę, Budrewicza.
Drugi podjazd z p. rotmistrzem Piłsudzkim, gwałt miał zdobyczy i towarzyszów dwóch pancernych pana Ogińskiego przyprowadził: Staszkiewicza i Pacewicza.
Trzeci chodził z Szwedami na Moskwę: było Moskwy sześćset pod Bejsagołą, a szwedów sto i polskich alias tatarskich dwie chorągwie p. Owerkowicza i Tupalskiego. Znieśli podjazd moskiewski, trupem położyli ze sześćdziesiąt, kapitanów dwóch zabito, żywcem przyprowadzono
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 122
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
jest od strony przeciwnej, i musiał służyć z ipanem Kryszpinem.
Ipan Michał Daszkiewicz służył lat siedmnaście, tandem na podstarostwie w Czeczersku umarł.
Ipan Teodor Kostrowicki, Tadowski, służył lat trzynaście.
Ipan Pozarycki, służył lat pięć, który potem za zabicie damy swojej, ścięty w Wilnie.
Ipan Szczodro, który potem był rotmistrzem kozackiej imci pana wojewody połockiego chorągwi.
Ipan Przesiecki z województwa mińskiego.
Ipan Lewkowicz, służył lat pięć.
Ipan Szczęsnowicz z grodzieńskiego, służył lat sześć.
Ipan Sokołowski, służył lat dziesięć; potem się zaciągnął z imp. Sapiehą stolnikiem wielkiego księstwa litewskiego. Ipan Daszkiewic młodszy, służył lat ośm.
Ipan Iwanowski, podstolic
jest od strony przeciwnéj, i musiał służyć z jpanem Kryszpinem.
Jpan Michał Daszkiewicz służył lat siedmnaście, tandem na podstarostwie w Czeczersku umarł.
Jpan Theodor Kostrowicki, Tadowski, służył lat trzynaście.
Jpan Pozarycki, służył lat pięć, który potém za zabicie damy swojéj, ścięty w Wilnie.
Jpan Szczodro, który potém był rotmistrzem kozackiéj jmci pana wojewody połockiego chorągwi.
Jpan Przesiecki z województwa mińskiego.
Jpan Lewkowicz, służył lat pięć.
Jpan Szczęsnowicz z grodzieńskiego, służył lat sześć.
Jpan Sokołowski, służył lat dziesięć; potém się zaciągnął z jmp. Sapiehą stolnikiem wielkiego księstwa litewskiego. Jpan Daszkiewic młodszy, służył lat ośm.
Jpan Iwanowski, podstolic
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 390
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Zubkowski, Ambrozewicz, Komorowski, Zienkowicz, Wiszniewski, pokojowo po kilku, drudzy po kilkunastu lat służyli, insi jeszcze służą, jakoto: Przeradowski, Zubkowski; ab A. 1699. Ab A. 1697 ipan Jan Tabaszowski z krakowskiego, służąc dworsko lat siedm, zaciągnął się ze mną za towarzysz. Był potem rotmistrzem i dworem rządził, in A. 1710.
Ipan Franciszek Zawadzki, służył lat sześć; potem mu gubernę berdyczowską dałem, na niej był lat trzy, potem za towarzysz ze mną, i znowu gubernator.
Ipan Niemira, służąc lat cztery, zaciągnął się ze mną.
Ipan Łazowy, także.
Ipan Paweł Wołek
Zubkowski, Ambrozewicz, Komorowski, Zienkowicz, Wiszniewski, pokojowo po kilku, drudzy po kilkunastu lat służyli, insi jeszcze służą, jakoto: Przeradowski, Zubkowski; ab A. 1699. Ab A. 1697 jpan Jan Tabaszowski z krakowskiego, służąc dworsko lat siedm, zaciągnął się ze mną za towarzysz. Był potém rotmistrzem i dworem rządził, in A. 1710.
Jpan Franciszek Zawadzki, służył lat sześć; potém mu gubernę berdyczowską dałem, na niéj był lat trzy, potém za towarzysz ze mną, i znowu gubernator.
Jpan Niemira, służąc lat cztery, zaciągnął się ze mną.
Jpan Łazowy, także.
Jpan Paweł Wołek
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 392
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
rotmistrz białogłowski. Myłka, rzekę, w słowie, Pewnie ochmistrz; cóż w Polsce z wojną białejgłowie? Nie masz tu Amazonek, i panny, i żony Pochwy bez kordów noszą, bez bełtów kołczany. Pytam potem drugiego, który stał mnie blisko; Aż ono Białogłowski, szlacheckie przezwisko. Ten to, ten bezzakonnej rotmistrzem Wołoszy, Co nam wszytkie w Podgórzu wyjedli kokoszy. 128 (F). FIZYK
Między kołaczyckimi najstarszy studenty Takie w szynkownym domu zadaje komenty: Wesz jest zwierzę rozumne; i tego dowodzi: Jeśli każda rzecz sobie podobną rzecz rodzi, Człek jest zwierzę rozumne; gdy się z jego ciała
Wesz lągnie, przecz by z
rotmistrz białogłowski. Myłka, rzekę, w słowie, Pewnie ochmistrz; cóż w Polszczę z wojną białejgłowie? Nie masz tu Amazonek, i panny, i żony Pochwy bez kordów noszą, bez bełtów kołczany. Pytam potem drugiego, który stał mnie blisko; Aż ono Białogłowski, szlacheckie przezwisko. Ten to, ten bezzakonnej rotmistrzem Wołoszy, Co nam wszytkie w Podgórzu wyjedli kokoszy. 128 (F). FIZYK
Między kołaczyckimi najstarszy studenty Takie w szynkownym domu zadaje komenty: Wesz jest zwierzę rozumne; i tego dowodzi: Jeśli każda rzecz sobie podobną rzecz rodzi, Człek jest zwierzę rozumne; gdy się z jego ciała
Wesz lągnie, przecz by z
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 63
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
się dalej bronić hetman, podskarbi i marszałek z domową asystencyją i z im. p. Kotowskim marszałkiem mozyrskim, z im. panem Boryczewskim uchodzić musieli (ut supponitur) ku Wilnowi, a im. pana koniuszego lit. z im. panem Wojną starostą bracławskim, z panami Jordanem, Poniatowskim, Amerem i Kurowiczem rotmistrzem piechoty węgierskiej, z rajtaryją, dragoniją, działami i piechotami, i wszystkim ludem ognistym żywcem wzięto, wozy, konie i wszystkie magazyny in praedam Wołoszy cesserunt. Inter praecipuos z strony sapieżyńskiej zabito im. pana Bokona, brata rodzonego im. pani podskarbinej koronnej, i drugich niemało sług, towarzystwa, Wołoszy i Tatarów,
się dalej bronić hetman, podskarbi i marszałek z domową asystencyją i z jm. p. Kotowskim marszałkiem mozyrskim, z jm. panem Boryczewskim uchodzić musieli (ut supponitur) ku Wilnowi, a jm. pana koniuszego lit. z jm. panem Woyną starostą bracławskim, z panami Jordanem, Poniatowskim, Amerem i Kurowiczem rotmistrzem piechoty węgierskiej, z rajtaryją, dragoniją, działami i piechotami, i wszystkim ludem ognistym żywcem wzięto, wozy, konie i wszystkie magazyny in praedam Wołoszy cesserunt. Inter praecipuos z strony sapieżyńskiej zabito jm. pana Bokona, brata rodzonego jm. pani podskarbinej koronnej, i drugich niemało sług, towarzystwa, Wołoszy i Tatarów,
Skrót tekstu: RelSapRzecz
Strona: 192
Tytuł:
Relatio potrzeby cum domo Sapiehana...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
radziejowskiego,Tylko go, rozgościwszy w domu, u wielkiego Córy pięknej marszałka na on czas ze Bnina, W sam kwiat nieubłagana zniosła Próżerpina Ojcem jednej dzieciny; lecz Andrzej gdzie siędzie, I z któremi równany kawalery będzie? Jużli z nieprzyjacielem wręcz się rozprawować, Jużli było fortele jego upatrować I najskrytsze imprezy; czego on rotmistrzem, Z onym, wszystkiej dzielności i wodzem i mistrzem Nie ważył się z Stefanem, które gwałty były, Które ognie, żeby go kiedy ustraszyły? Dniepr twardo ouzdany, Połocki dobyte, Staroduby i same Kamienie pożyte. Wielkołuki, Wieliże, Sokoły, Toropce, I gdzie niezamierzone nodze polskiej kopce. Północ wszytkę obeszły
radziejowskiego,Tylko go, rozgościwszy w domu, u wielkiego Córy pięknej marszałka na on czas ze Bnina, W sam kwiat nieubłagana zniosła Prozerpina Ojcem jednej dzieciny; lecz Andrzej gdzie siędzie, I z któremi równany kawalery będzie? Jużli z nieprzyjacielem wręcz się rozprawować, Jużli było fortele jego upatrować I najskrytsze imprezy; czego on rotmistrzem, Z onym, wszystkiej dzielności i wodzem i mistrzem Nie ważył się z Stefanem, które gwałty były, Które ognie, żeby go kiedy ustraszyły? Dniepr twardo ouzdany, Połocki dobyte, Staroduby i same Kamienie pożyte. Wielkołuki, Wieliże, Sokoły, Toropce, I gdzie niezamierzone nodze polskiej kopce. Północ wszytkę obeszły
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 113
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
ś przyleciał do rotmistrza pierwszy, Cny Sokołowski, tam masz plac najszerszy, Pokazać, jako mężnymi piersiami Masz rug,uczynić pomiędzy Turkami. Jakoż nie wątpię, że w krwawej powodzi Krwie bisurmańskiej nie tylko podbrodzi, Ale i wspłynie twój Korab, Krzysztofie, Bo tak fortuna chce mieć przy Denhofie.
Ty coś z rotmistrzem imienia spolnego, A w twarzy Marsa niesiesz gniewliwego, Zacny Tołkaczu, tłucz. Turków jak w stępie, Lub jak leśnego zwierza gdzie w ostępie. Już ty za wczasu poszli do wezyra, Niech nie turbując ciebie kawalera, Osobną kupę na twą dziel wyznaczy, Którą w pień wytniesz, niż się ow obaczy.
ś przyleciał do rotmistrza pierwszy, Cny Sokołowski, tam masz plac najszerszy, Pokazać, jako mężnymi piersiami Masz rug,uczynić pomiędzy Turkami. Jakoż nie wątpię, że w krwawej powodzi Krwie bisurmańskiej nie tylko podbrodzi, Ale i wspłynie twoj Korab, Krzysztofie, Bo tak fortuna chce mieć przy Denhoffie.
Ty coś z rotmistrzem imienia spolnego, A w twarzy Marsa niesiesz gniewliwego, Zacny Tołkaczu, tłucz. Turkow jak w stępie, Lub jak leśnego zwierza gdzie w ostępie. Już ty za wczasu poszli do wezyra, Niech nie turbując ciebie kawalera, Osobną kupę na twą dziel wyznaczy, Ktorą w pień wytniesz, niż się ow obaczy.
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 284
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
ale bez żadnego krwi rozlania obiedwie partie rozeszły się i dwóch pułkowników obrali, a potem rotmistrzostwa traktowe rozdano.
Było tedy chorągwi z każdej strony po pięć i jedynasta chorągiew była szlachty sieleckiej, to jest ziemian pod przesądem dworu sieleckiego będących, immunitate nobilitatis, jako i inni wszyscy w dobrach Radziwiłłowskich ziemianie, zaszczyconych, których był rotmistrzem Adam Kością, rotmistrz petyhorski i sędzia wojskowy W. Ks. Lit., starosta dubiski, człek osobliwszego za promocją Pocieja, hetmana W. Ks. Lit., szczęścia i osobliwszej stratności, a zatem na końcu niedostatku. Ta chorągiew była przy partii Pociejowskiej.
Jako zaś wojna moskiewska ekskludująca od elekcji króla imci Stanisława
ale bez żadnego krwi rozlania obiedwie partie rozeszły się i dwóch pułkowników obrali, a potem rotmistrzostwa traktowe rozdano.
Było tedy chorągwi z każdej strony po pięć i jedynasta chorągiew była szlachty sieleckiej, to jest ziemian pod przesądem dworu sieleckiego będących, immunitate nobilitatis, jako i inni wszyscy w dobrach Radziwiłłowskich ziemianie, zaszczyconych, których był rotmistrzem Adam Kością, rotmistrz petyhorski i sędzia wojskowy W. Ks. Lit., starosta dubiski, człek osobliwszego za promocją Pocieja, hetmana W. Ks. Lit., szczęścia i osobliwszej stratności, a zatem na końcu niedostatku. Ta chorągiew była przy partii Pociejowskiej.
Jako zaś wojna moskiewska ekskludująca od elekcji króla jmci Stanisława
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 53
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
brzeski zaprowadzone, z tegoż zamku z la wetów zdjąwszy i w Muchawcu pod zamkiem zatopiwszy, ruszyliśmy się za Bug do Sławatycz. Stamtąd do Różanki i Włodawy, a potem przed następującą Moskwą umykając się, poszliśmy na Wołyń do Lubomia. Tam trochę zabawiwszy, poszliśmy do Opalina, gdzie z Elertem, rotmistrzem janczarskim, naówczas stanowniczę funkcją odprawującym, o złą kwaterę piechocie daną zwadziłem się. Porwaliśmy się byli do siebie, nie dobywając broni, ale za przyjazdem regimentarskim musieliśmy się uspokoić. Łajałem go zaocznie przed wszystkimi, aż mię Radoszyński, faworyt regimentarski, zgromił. Rozumiałem, że mię będzie wyzywać,
brzeski zaprowadzone, z tegoż zamku z la wetów zdjąwszy i w Muchawcu pod zamkiem zatopiwszy, ruszyliśmy się za Bug do Sławatycz. Stamtąd do Różanki i Włodawy, a potem przed następującą Moskwą umykając się, poszliśmy na Wołyń do Lubomia. Tam trochę zabawiwszy, poszliśmy do Opalina, gdzie z Elertem, rotmistrzem janczarskim, naówczas stanowniczę funkcją odprawującym, o złą kwaterę piechocie daną zwadziłem się. Porwaliśmy się byli do siebie, nie dobywając broni, ale za przyjazdem regimentarskim musieliśmy się uspokoić. Łajałem go zaocznie przed wszystkimi, aż mię Radoszyński, faworyt regimentarski, zgromił. Rozumiałem, że mię będzie wyzywać,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 95
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986