tego że ogniwa spojone w sobie zamyka miedzy któremi wszytkie porządkiem zjednoczone jedno drugiego się trzymając/ tylko przez gwałt rozłączone i rozerwane być mogą. Ten tedy który takim klejnotem sobie upodobanego przyjacielaobsyła/ oświadcza to że od zaczętego przedniego ogniwa miłości i uprzejmości/ także służb swoich raz oddanych one na kształt łańcucha w sercu swoim zieżywszy/ rozerwany być do końca niechce/ i owszem/ onę w najdłuższy wieku swego termin za łaską i pomocą Bożą zachować uciłuje Nadto jako spoikone okrągłę i nierozerwane ogniwa/ takież i on im dalej tym więcej w przedsięwzięciu i zamysłach swoich okrągłość chęci i uprzejmości zachować w ogniwach się znajdują/ jednak przedsię do snadnego roztargnienia nie są
tego że ogniwá spoione w sobie zámyka miedzy ktoremi wszytkie porządkiem ziednocżone iedno drugiego sie trzymáiąc/ tylko przez gwałt rozłącżone y rozerwáne bydź mogą. Ten tedy ktory takim kleynotem sobie vpodobánego przyiaćieláobsyłá/ oświadcża to że od zácżętego przedniego ogniwá miłośći y vprzeymośći/ także slużb swoich raz oddánych one ná ksztáłt łáńcucha w sercu swoim zieżywszy/ rozerwány bydź do końcá niechce/ y owszem/ onę w naydłuższy wieku swego termin zá łaską y pomocą Bozą zachowác vćiłuie Nádto iáko spoikone okrągłę y nierozerwane ogniwa/ takież y on im dáley tym więcey w przedsięwźięćiu y zamysłách swoich okrągłość chęci y vprzeymośći zachowáć w ogniwach sie znáyduią/ iednák przedśię do snádnego roztárgnienia nie są
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: D4v
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
bez obrazy dostojeństwa, a pośledniejsze i sumnienia, gdzieby i z Panem Bogiem, nie tylko z ludźmi nieszczerze się w tem obchodzić miało. Nuż jako Pan Bóg przed oczyma WKMci capita consiliorum znosi i nawiedza, a z różnych miar strach czyni, to postronnemi niebezpieczeństwy, to domowemi niezgodami i mieszaninami, czego i przeszły rozerwany, a szkodliwie, sejm jest dokumentem. A tego, in conscientia mówiąc, to przedsiewzięcie WKMci jest przedniejszą przyczyną, bo zatym nic dobrego ludzie sobie nie obiecują i prawie o wszytkim desperują, skądże ci, co spokojniejszy, do samego Pana Boga wołają i stamtąd ratunku, aby tego zachował, oczekiwają, a drudzy
bez obrazy dostojeństwa, a pośledniejsze i sumnienia, gdzieby i z Panem Bogiem, nie tylko z ludźmi nieszczerze się w tem obchodzić miało. Nuż jako Pan Bóg przed oczyma WKMci capita consiliorum znosi i nawiedza, a z różnych miar strach czyni, to postronnemi niebezpieczeństwy, to domowemi niezgodami i mieszaninami, czego i przeszły rozerwany, a szkodliwie, sejm jest dokumentem. A tego, in conscientia mówiąc, to przedsiewzięcie WKMci jest przedniejszą przyczyną, bo zatym nic dobrego ludzie sobie nie obiecują i prawie o wszytkim desperują, skądże ci, co spokojniejszy, do samego Pana Boga wołają i stamtąd ratunku, aby tego zachował, oczekiwają, a drudzy
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 274
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
na swej pilnej pieczy. Ale ja Ktosia tego Choćby mi umierać Zsadzę z nadziei jego, Bo ja chcę zawierać, I krwią moje kochanie, Choćby i zginąć za nie. 678. Węzeł.
Węzeł przyjaźni ofiarujęć wieczny, O piękna nimfo, którym mój serdeczny Afekt ku tobie tak pokrępowany, Że już nie będzie nigdy rozerwany Węzeł ten, który serce me i twoje, Na jednym miejscu zdybawszy oboje, Moje powiązał, by służyło twemu, Jako już panu niewolnik własnemu. Lecz choć niewolnik stałem się dziś nowy Nowego pana, choć ciężkie okowy Dźwigam nieborak, szczęśliwa ma dola; Słodka u pana takiego niewola. Nie tak jest i miod od
na swej pilnej pieczy. Ale ja Ktosia tego Choćby mi umierać Zsadzę z nadziei jego, Bo ja chcę zawierać, I krwią moje kochanie, Choćby i zginąć za nie. 678. Węzeł.
Węzeł przyjaźni ofiarujęć wieczny, O piękna nimfo, ktorym moj serdeczny Afekt ku tobie tak pokrępowany, Że już nie będzie nigdy rozerwany Węzeł ten, ktory serce me i twoje, Na jednym miejscu zdybawszy oboje, Moje powiązał, by służyło twemu, Jako już panu niewolnik własnemu. Lecz choć niewolnik stałem się dziś nowy Nowego pana, choć ciężkie okowy Dźwigam nieboras, szczęśliwa ma dola; Słodka u pana takiego niewola. Nie tak jest i miod od
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 391
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
(synu księcia Janusza na Zbarażu Wiśniowieckiego) 49-61 Na wjazd Macieja Łubieńskiego, Biskupa w Włocławku 61-67 Pod wjazd Stanisława Koniecpolskiego wojewody 68-80 Na dzień przeniesienia Stanisława śgo 81-84 Pod elekcją Władysława IV 85-92 Ody Horacego: Beatus ile 93 Non ebur 95 Quem tu Melpomene 96 Na sejm rozerwany w Warszawie 67 Pałac Leszczyńskich 99-141 Jakub Wojewódzki 142 Mariannie Twardowskiej wdzięcznej dziecinie (cztery treny) 144 Omen królowi szwedzkiemu 146 Macieja Kazimierza Sarbiewskiego Ody (z oryginałem łacińskim) 160-163
(synu księcia Janusza na Zbarażu Wiśniowieckiego) 49-61 Na wjazd Macieja Łubieńskiego, Biskupa w Włocławku 61-67 Pod wjazd Stanisława Koniecpolskiego wojewody 68-80 Na dzień przeniesienia Stanisława śgo 81-84 Pod elekcyą Władysława IV 85-92 Ody Horacego: Beatus ille 93 Non ebur 95 Quem tu Melpomene 96 Na sejm rozerwany w Warszawie 67 Pałac Leszczyńskich 99-141 Jakób Wojewódzki 142 Maryannie Twardowskiej wdzięcznej dziecinie (cztery treny) 144 Omen królowi szwedzkiemu 146 Macieja Kazimierza Sarbiewskiego Ody (z oryginałem łacińskim) 160-163
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 166
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
głód, i choroby zarażliwe.
1523
337. 19 Maja o trzeciej z rana trzęsienie znaczne W Szwajcaryj osobliwie w Neuschatel, i w kraju Vaud, jako też Ywerdun etc.
27 Grudnia trzęsienie po trzykroć powtórzone w Bazylei.
Tęcza księżyca: pioruny tak częste, iż niebo góreć zdawało się.
Deszcze, powodzi: obłok rozerwany tak wiele wylał wody, iż z góry kamienie 600 cetnarów ważące, rozwaliny obalonych domów i zamków 15 tysięcy, i 53, z niezliczonym mnóstwem ludzi i bydła przez 32 mile Włoskie niosły, jako pisze Rockenbachius.
1524
338. Tęcza księżyca.
1525 tęcza księżica.
1526
339. Ukazała się 23 Sierpnia, zniknęła siódmego
głód, y choroby zarazliwe.
1523
337. 19 Maia o trzeciey z rana trzęsienie znaczne W Szwaycaryi osobliwie w Neuschatel, y w kraiu Vaud, iako też Ywerdun etc.
27 Grudnia trzęsienie po trzykroć powtorzone w Bazylei.
Tęcza księżyca: pioruny tak częste, iż niebo goreć zdawało się.
Deszcze, powodzi: obłok rozerwany tak wiele wylał wody, iż z góry kamienie 600 cetnarow ważące, rozwaliny obalonych domow y zamkow 15 tysiecy, y 53, z niezliczonym mnostwem ludzi y bydła przez 32 mile Włoskie niosły, iako pisze Rockenbachius.
1524
338. Tęcza księżyca.
1525 tęcza księźyca.
1526
339. Ukazała się 23 Sierpnia, zniknęła siodmego
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 75
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
kwadrans dwakroć ponowione. w Slorencyj lekkie. Około niższej Elby trzęsienie z powodzią, część ziemi od 20 morgów zapadła, dół wodą napełniony głęboki jest 40 sążni. W Prand mieście Austriackim po trzykroć powtórzone z hukiem do działa podobnym, w niektórych tylko domach okna powyrywało.
Wysep Marygalante jeden z Antyllów trzęsieniem ziemi na dwie części rozerwany.
30 Stycznia Powodź miasto Ober-Wesel w kilka minut zalała, mury miejskie na 25 łokci z bramą, cztery kamienice, kilka domów obaliła. młyny zniosła, wina skorzeniem powyrywała.
Tegoż miesiąca powodź w Prowincyj Lugduńskiej domy, towary z miasteczek Pont-Cham i de Tarrare zniosła, 12 osób zalała, most
kwadrans dwakroć ponowione. w Slorencyi lekkie. Około niższey Elby trzęsienie z powodzią, część ziemi od 20 morgow zapadła, doł wodą napełniony głęboki iest 40 sążni. W Prand mieście Austryackim po trzykroć powtorzone z hukiem do działa podobnym, w niektorych tylko domach okna powyrywało.
Wysep Marigalante ieden z Antyllow trzęsieniem ziemi na dwie części rozerwany.
30 Stycznia Powodź miasto Ober-Wesel w kilka minut zalała, mury mieyskie na 25 łokci z bramą, cztery kamienice, kilka domow obaliła. młyny zniosła, wina zkorzeniem powyrywała.
Tegoż miesiąca powodź w Prowincyi Lugduńskiey domy, towary z miasteczek Pont-Cham y de Tarrare zniosła, 12 osob zalała, most
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 236
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
do tego że mówił o tym do Księdza Primassa. To to crimen bronić się i Ojczyzny Pogaństwu. Mniejsza to pietas zaprawdę ich wezwać na zgubę Poddanych Chrześcijan. Punkt Manifestu Punkt VIII. Pensatâ causâ nostrâ, ect. Reipublica iustâ, Viribusq, mediationis officium spontè tunc assumpseris. Ośma obiectia, żem ja będąc nie rozerwany od Króla wdał się pod Jaworowem w mediacją z Wojskiem.
TAk to jest, bo Ojczyzna jest moja. W niej od Ośmiset lat i więcej przez rozkrzewienie i pokolenia Dom mój trwa dotąd z łaski Bożej, i mogę rzec, że w niej więcej mam, niż Królowa Jej Mość, i ci wszyscy, co ten
do tego żé mowił o tym do Kśiędzá Primassá. To to crimen bronić się y Oyczyzny Pogánstwu. Mnieysza to pietas záprawdę ich wezwáć ná zgubę Poddánych Chrześćian. Punct Mánifestu PVNCT VIII. Pensatâ causâ nostrâ, ect. Reipublica iustâ, Viribusq, mediationis officium spontè tunc assumpseris. Osma obiectia, żem ia będąc nie rozerwány od Krolá wdał się pod Iáworowem w mediátią z Woyskiem.
TAk to iest, bo Oyczyzná iest moiá. W niey od Ośmiset lat y więcey przez rozkrzewienie y pokolenia Dom moy trwa dotąd z łáski Bożey, y mogę rzec, że w niey więcey mam, niż Krolowa Iey Mość, y ći wszyscy, co ten
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 86
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
ń uderzy Od Nolda posilony, i tam gdzie umierzy Rozerwie go szczęśliwie. Którego ratować Chcąc Krzeczewski, dopiero sam się pokazować Z-owych pocznie zasieków, i ruszywszy w-głów Tamże w-pół ostrożoną Halastrę swą ową, Wszytkiej siły probuje. Ale gdy samego Widzi w-tym Radziwieła następującego, I Tabor przed oczyma swymi rozerwany, Działa cztery zabrane, i przy nich ścinany Gmin około, w-owże las pierwszy apeluje. Gdzie już widząc inaczej że się nie ratuje, Zatnie znowu ostrogi, i z-trupów i z-koni Wał urości pobitych. Skąd dużo się broni Nie pochybnie strzelając. Właśnie tedy na raz Przybył i Ottenbausen: któremu go
ń uderzy Od Nolda posilony, i tam gdźie umierzy Rozerwie go szczęśliwie. Ktorego ratować Chcąc Krzeczewski, dopiero sam się pokazować Z-owych pocznie zasiekow, i ruszywszy w-głow Tamże w-poł ostrożoną Halastrę swą ową, Wszytkiey siły probuie. Ale gdy samego Widźi w-tym Radźiwieła następuiącego, I Tabor przed oczyma swymi rozerwány, Dźiáła cztery zabrane, i przy nich śćinány Gmin około, w-owże lás pierwszy appelluie. Gdźie iuż widząc inaczey że się nie ratuie, Zátnie znowu ostrogi, i z-trupow i z-koni Wał urośći pobitych. Zkąd dużo się broni Nie pochybnie strzelaiąc. Właśnie tedy ná raz Przybył i Ottenbausen: ktoremu go
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 102
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
przemiany Ciał po ziemi się w swojej krwi pławiących, W pogaństwie jednak był nieporównany Upad i klęska w kozakach ginących, Trupy ich wielkim powałem leżały Gęsto, a jeźdnych konie je deptały.
Nakoniec polskich sił niewytrzymali, Gdy ich grom strzelby parzył niewytrwany, Podali tyły i tak uciekali, Że ich wszystek szyk został rozerwany;
Jednak tak długo naszy nacierali, Aż się rozproszył on gmin napużany, już się niebroniąc, jedna strona bije, A druga tylko nadstawuje szyję.
Sam chan straciwszy z swojej krwie jednego I kilkadziesiąt murzów postradawszy, Nad to siostrzeńca z rydwanem rannego W półtora milach swego odbieżawszy, Aż do Wiśniowca z przestrachu nagłego W
przemiany Ciał po ziemi się w swojej krwi pławiących, W pogaństwie jednak był nieporównany Upad i klęska w kozakach ginących, Trupy ich wielkim powałem leżały Gęsto, a jeźdnych konie je deptały.
Nakoniec polskich sił niewytrzymali, Gdy ich grom strzelby parzył niewytrwany, Podali tyły i tak uciekali, Że ich wszystek szyk został rozerwany;
Jednak tak długo naszy nacierali, Aż się rozproszył on gmin napużany, już się niebroniąc, jedna strona bije, A druga tylko nadstawuje szyję.
Sam chan straciwszy z swojej krwie jednego I kilkadziesiąt murzów postradawszy, Nad to siostrzeńca z rydwanem rannego W półtora milach swego odbieżawszy, Aż do Wiśniowca z przestrachu nagłego W
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 346
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
ale trzeba wszędzie uczciwości. Dafnis Dajże mi na to rękę, że mi strzymasz słowo. Dziewka Strzymam, bodajem tak dziś do dom doszła zdrowo. Dafnis Niestetyż, jako ja tu barzo tęsknić muszę! Dziewka Fortel na to: czynić co i bawić tym duszę. Dafnis Trudno co czynić, kiedy umysł rozerwany. Dziewka Wżdyć nam jeszcze oświtnie jutro dzień zarany. Dafnis Tu li jutro pożeniesz czy na inszą stronę? Dziewka Gdzie ty będziesz pasł, tam i ja swoje przyżonę. Dafnis Dajże mi na dobrą noc pięknie się obłapić. Dziewka Nie baw mię, słońce siada, trzeba mi się kwapić. Dafnis Naści
ale trzeba wszędzie ućciwości. Dafnis Dajże mi na to rękę, że mi strzymasz słowo. Dziewka Strzymam, bodajem tak dziś do dom doszła zdrowo. Dafnis Niestetyż, jako ja tu barzo tęsknić muszę! Dziewka Fortel na to: czynić co i bawić tym duszę. Dafnis Trudno co czynić, kiedy umysł rozerwany. Dziewka Wżdyć nam jeszcze oświtnie jutro dzień zarany. Dafnis Tu li jutro pożeniesz czy na inszą stronę? Dziewka Gdzie ty będziesz pasł, tam i ja swoje przyżonę. Dafnis Dajże mi na dobrą noc pięknie się obłapić. Dziewka Nie baw mię, słońce siada, trzeba mi się kwapić. Dafnis Naści
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 65
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964