go kiedyś Książę Pan jego upoić chciał: usilnie się wymawiał prosząc/ aby go do tego nie przymuszano; Lecz iż żadna wymówka ważna być nie chciała: otoż tymi gorliwymi słyszeć się dał słowy: Cy przecię ja nad przemożenie moje pić nie będę/ choć by mi i troje Książąt na szyj leżało: bo to rozkaz Boski: Nie upijajcie się. Eph. 5. v. 18. Sap. 2. v. 6. seqq.
Obyżesmy i My takiego umysłu byli! a ciału swemu obroku ujmowali/ i owych nie naśladowali/ którzy udawając się za zbytkami/ jako Wieprze się tuczą; i trzeba się obawiać/ że takim
go kiedyś Kśiążę Pan jego upoić chćiał: uśilnie śię wymawiał prosząc/ áby go do tego nie przymuszáno; Lecz iż żadna wymowká ważna bydź nie chćiáłá: otoż tymi gorliwymi słyszeć śię dał słowy: Cy przecię ja nád przemożenie moje pić nie będę/ choć by mi y troje Kśiążąt ná szyi leżáło: bo to roskaz Boski: Nie upijayćie śię. Eph. 5. v. 18. Sap. 2. v. 6. seqq.
Obyżesmy y My tákiego umysłu byli! á ćiáłu swemu obroku uymowáli/ y owych nie nászládowáli/ ktorzy udawájąc śię zá zbytkámi/ jáko Wieprze śię tuczą; y trzebá śię obawiáć/ że tákim
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 43.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
, ty biegaj z wiciami, Ty z Opatowem, ty z Proszowicami Umawiaj sejmik, ty biegaj do Lwowa, Jeśli wyprawa na obóz gotowa. Taż nas i teraz biegunka napada I za granice obudwu rozkłada. Jam już był dobrze cudzych krajów syty I w domu każdy gościniec mnie bity, A przecię kiedy pański rozkaz tęgi Nastąpi, muszę znowu do włóczęgi. Widział mię pierwej Opatów — niż swojem — Posłem od króla; potem z wielkim znojem
Przebyłem Węgry i na ich stolicy Cesarskiej pokłon oddałem prawicy I, pańskie sprawy kończąc przy tym dworze, Niosłem królewskie listy Leonorze; Zwodziłem potem, gdzie szła sama głowa Ojczyzny
, ty biegaj z wiciami, Ty z Opatowem, ty z Proszowicami Umawiaj sejmik, ty biegaj do Lwowa, Jeśli wyprawa na obóz gotowa. Taż nas i teraz biegunka napada I za granice obudwu rozkłada. Jam już był dobrze cudzych krajów syty I w domu każdy gościniec mnie bity, A przecię kiedy pański rozkaz tęgi Nastąpi, muszę znowu do włóczęgi. Widział mię pierwej Opatów — niż swojem — Posłem od króla; potem z wielkim znojem
Przebyłem Węgry i na ich stolicy Cesarskiej pokłon oddałem prawicy I, pańskie sprawy kończąc przy tym dworze, Niosłem królewskie listy Leonorze; Zwodziłem potem, gdzie szła sama głowa Ojczyzny
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 49
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
ś się najmocniejszym. O głupia nader w ludziach prezumpcyjo, która się z powierzchownej pozorności masz i szacujesz do sposobności rządu, rozkazywania i powagi! I któreż kiedy większe być mogło opus na świecie nad owę wieżę Babel, a jakież, pytam się, per summitatem suam do zupełnej proporcji posłuszeństwo miała? Jak się rozkaz z czynieniem, czynienie z rozkazem zgadzały? Confusio in caput erat, że jako chciano, wierzchołkiem tykać się nieba nie mogła. Nie za staturą i okazałością, ale za wewnętrznym kształtem i ułożeniem persony cnota postępować zwykła, za cnotą dopiero idzie szacunek, za szacunkiem godność, za godnością miłość, za miłością obserwancja, za
ś się najmocniejszym. O głupia nader w ludziach prezumpcyjo, która się z powierzchownej pozorności masz i szacujesz do sposobności rządu, rozkazywania i powagi! I któreż kiedy większe bydź mogło opus na świecie nad owę wieżę Babel, a jakież, pytam się, per summitatem suam do zupełnej proporcyi posłuszeństwo miała? Jak się rozkaz z czynieniem, czynienie z rozkazem zgadzały? Confusio in caput erat, że jako chciano, wierzchołkiem tykać się nieba nie mogła. Nie za staturą i okazałością, ale za wewnętrznym kształtem i ułożeniem persony cnota postępować zwykła, za cnotą dopiero idzie szacunek, za szacunkiem godność, za godnością miłość, za miłością obserwancyja, za
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 269
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
Raguzańska już przyrzeka Moskalom wyliczyć summę od 20,000 czerwonych złotych, którzy tym jednak nie kontentując się, koniecznie 250,000 domagają się. Mówią zatym powtórnie, iż wkrótce, jeśli się ich żądzom zadość nie stanie, część floty Moskiewskiej do bombardowania miasta Raguzy przystąpi. Z Parmy d. 27 Lipca.
Przeszłej nocy odebrała Margrabina de Malaspina rozkaz udania się nieodwłócznie do Folwarku swego Pantero. Markiza de Pavery Szambelana posłano do Caramelo. Z Kolorny przyprowadzono tu do nowego więzienia do zamku Opata Copellotti i Pana Roschet. Ksiądz Pacciaudo Bibliotekarz Dworski Ojcu jako Przełożonemu nad Domem Z. Krystyny jest oddany, pod tym obowiązkiem, aby go nigdy z oka swego niespuszczał. Tudzież
Raguzańska iuż przyrzeka Moskalom wyliczyć summę od 20,000 czerwonych złotych, którzy tym iednak nie kontentuiąc się, koniecznie 250,000 domagaią się. Mówią zatym powtórnie, iż wkrótce, ieśli się ich żądzom zadość nie stanie, część flotty Moskiewskiey do bombardowania miasta Raguzy przystąpi. Z Parmy d. 27 Lipca.
Przeszłey nocy odebrała Margrabina de Malaspina rozkaz udania się nieodwłócznie do Folwarku swego Pantero. Markiza de Paveri Szambelana posłano do Caramelo. Z Kolorny przyprowadzono tu do nowego więzienia do zamku Opata Coppellotti i Pana Roschet. Xiądz Pacciaudo Bibliotekarz Dworski Oycu iako Przełożonemu nad Domem S. Krystyny iest oddany, pod tym obowiązkiem, aby go nigdy z oka swego niespuszczał. Tudzież
Skrót tekstu: GazWil_1771_37
Strona: 5
Tytuł:
Gazety Wileńskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1771
Data wydania (nie wcześniej niż):
1771
Data wydania (nie później niż):
1771
był dobry, podściwy katolik starosta stokliski, chwalmy tego teraz z pierwszych cnót teologicznych, którego w życiu z żadnej cnoty nikt chlubiącego nie słyszał. Chwalmy teraz, kiedy już według św. Maksyma: „nec laudantem adulatio, nec laudatum tenet elatio” ani chwalącym nie kieruje pochlebstwo, ani chwalonemu nie grozi pycha, i rozkaz jest św. Augustyna: „mortui laudanti sunt pro vivorum consolatione et solatio” zmarłych należy chwalić, by wesprzeć i pocieszyć żywych.
Chwalę tedy ciebie, śp. Panie, najpierw jako podściwego katolika przed Świętą Matką Kościoła, religią rzymską, z wiary. Ta że w nim była niefarbowana, nie dla zwyczaju tylko,
był dobry, podściwy katolik starosta stokliski, chwalmy tego teraz z pierwszych cnót teologicznych, którego w życiu z żadnej cnoty nikt chlubiącego nie słyszał. Chwalmy teraz, kiedy już według św. Maksyma: „nec laudantem adulatio, nec laudatum tenet elatio” ani chwalącym nie kieruje pochlebstwo, ani chwalonemu nie grozi pycha, i rozkaz jest św. Augustyna: „mortui laudanti sunt pro vivorum consolatione et solatio” zmarłych należy chwalić, by wesprzeć i pocieszyć żywych.
Chwalę tedy ciebie, śp. Panie, najpierw jako podściwego katolika przed Świętą Matką Kościoła, religią rzymską, z wiary. Ta że w nim była niefarbowana, nie dla zwyczaju tylko,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 487
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
dla pactum uczynionego nie oddala się od owego miejsca, jako pięknie Henricus de Hossia in Genesim piszący mówi: Ipse simulat se captum, ut te capiat, se vinctum, ut te vincat etc. Co Z. Rafał Archanioł mógł dokazać, Asmodeusza czarta na puszczy przywiązawszy imperiô ut vinculô, bo tu moc Boska była i rozkaz. O Maleficjum albo o Czarach co mogą?
Miewają Czarownicy, czartów familiares alias poufałych, konfidentów, służących sobie w interesach, w reportowaniu nowin, w objawieniu rzeczy sekretnych; których trzymają w kontach domowych, albo niby w pierścieniu, alias inkluzów, deklarując im duszę swoją, albo obiecując Mszy świętej niesłuchać, nigdy
dla pactum uczynionego nie oddala się od owego mieysca, iáko pięknie Henricus de Hossia in Genesim piszący mowi: Ipse simulat se captum, ut te capiat, se vinctum, ut te vincat etc. Co S. Rafał Archanioł mogł dokázać, Asmodeusza czarta ná puszczy przywiązawszy imperiô ut vinculô, bo tu moc Boska była y rozkaz. O Maleficium albo o Czarach co mogą?
Miewaią Czarownicy, czartow familiares alias poufałych, konfidentow, służących sobie w interessach, w reportowániu nowin, w obiáwieniu rzeczy sekretnych; ktorych trzymaią w kontách domowych, albo niby w pierścieniu, alias inkluzow, deklaruiąc im duszę swoią, albo obiecuiąc Mszy swiętey niesłuchać, nigdy
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 237
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
: 372. Andreas Cellarius in Polon: Histor: P. Naramowski Soc: IESU in Concionibus. Jakie pobratymstwo jednego Czerca z Świętym, i konfidencja, rozkazuje Książęciu Apostołów, jak swemu Grubarzowi, co w Celli jego pali. Gdy by przynajmniej prosił, to by rzecz była przyzwoitsza, choć nieskuteczna, jak i ten rozkaz sine effectu. Takie to błędy Greków, i ich Sekwitów Schizmatyków, że Głowy nie mają, którą jest Papież Rzymski. Podobieństwo Ceremonii Łacińskich z Greckiemi
Coś na kształt Odpustów Ruś obserwuje Prażniki, alias schadzki bardzo ludne na święte miejsca. Są niektóre wsławione Cerkwie, osobliwie sub Cura OO. Bazylianów, jakoto Poczajów
: 372. Andreas Cellarius in Polon: Histor: P. Naramowski Soc: IESU in Concionibus. Jakie pobratymstwo iednego Czerca z Swiętym, y konfidencya, rozkazuie Xiażęciu Apostołow, iak swemu Grubarzowi, co w Celli iego pali. Gdy by przynaymniey prosił, to by rzecz była przyzwoitsza, choć nieskuteczna, iak y ten rozkaz sine effectu. Takie to błędy Grekow, y ich Sekwitow Schizmatykow, że Głowy nie maią, ktorą iest Papież Rzymski. Podobieństwo Ceremonii Łacińskich z Greckiemi
Coś na kształt Odpustow Ruś obserwuie Prażniki, alias schadzki bardzo ludne na święte mieysca. Są niektore wsławione Cerkwie, osobliwie sub Cura OO. Bazylianow, iakoto Poczaiow
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 75
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Zonę swoję. Gruchneło po Francyj, i mówiono; że Król Angielski Matkę Króla Francuskiego brać będzie. Na tę nowinę Tomasz Bołenus Boleny mniemany Ociec, z Francuskiej Legacyj prżeciw obowiązkowi powrócił, uprosił sobie pry watną audiencję u Henryka mówiąc jako to w niebytności jego Zona mu Córkę Annę powiła jako ją chciał odrzucić, tylko go rozkaz Pana utrzymał, że ta Anna jest Królewska Córka. Na co Król milczeć mu kazał; Czyjąkolwiek bądź Córką, Zoną moją będzie. Sto innych było, co twę Zonę zesromocili. Prajjazd Posła aby nie uczynił był podziwienia, udano po Anglii, że Tomasz BOLENUS przywiozł Portret Królowi, Małgorzaty Księżny Alinsonii. Upewniony BOLENUS,
Zonę swoię. Gruchneło po Francyi, y mowiono; że Krol Angielski Matkę Krola Francuskiego brac będzie. Na tę nowinę Tomasz Bołenus Boleny mniemany Ociec, z Francuskiey Legacyi prżeciw obowiązkowi powrocił, uprosił sobie pry watną audiencyę u Henryka mowiąc iako to w niebytności iego Zona mu Corkę Annę powiła iako ią chciał odrzucić, tylko go rozkaz Pana utrzymał, że ta Anna iest Krolewska Corka. Na co Krol milczeć mu kazał; Czyiąkolwiek bądz Corką, Zoną moią będzie. Sto innych było, co twę Zonę zesromocili. Prayiazd Posła aby nie uczynił był podziwienia, udano po Anglii, że Tomasz BOLENUS przywiozł Portret Krolowi, Małgorzaty Xiężny Alinsonii. Upewniony BOLENUS,
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 88
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
pożytecznym, zleciła była składającym ją Członkom, a żeby się o opisanie sztuk wszystkich starali. Od początku tego wieku nie przestała zbierać materiałów, chcąc ten swój do skutku przywieść zamysł; lecz praca to jest nie zmierna, i z upłynieniem tylko wieków może być skończona. Świętej pamięci I. P. de Reaumur odebrał był rozkaz zebrania znacznej już liczby Memoriałów, na ów czas przez różnych Akademików wydanych, jako i innych przysłanych z różnych Prowincyj Francuskich i opcych krajów. Memoriały o Sztukach różnych zagęściły się były; Liczba znaczna Warsztatów, o operacyj, Machin, instrumentów, naczynia, była delineowana i wysztychowana, tak dalece że Akademia w tym czasie dziedziczy
pozytecznym, zleciła była składaiącym ią Członkom, á żeby się o opisanie sztuk wszystkich starali. Od początku tego wieku nie przestała zbierac materyałow, chcąc ten swoy do skutku przywieść zamysł; lecz praca to iest nie zmierna, i z upłynieniem tylko wiekow może być skończona. Swiętey pamięci I. P. de Reaumur odebrał był roskaz zebrania znaczney iuż liczby Memoryałów, na ow czas przez rożnych Akademikow wydanych, iako i innych przysłanych z różnych Prowincyi Francuskich i opcych kraiow. Memoryały o Sztukach rożnych zagęsciły się były; Liczba znaczna Warsztatow, o operacyi, Machin, instrumentow, naczynia, była delineowana i wysztychowana, tak dalece że Akademia w tym czasie dziedziczy
Skrót tekstu: DuhMałSpos
Strona: 5
Tytuł:
Sposób robienia węglów czyli sztuka węglarska
Autor:
Henri-Louis Duhamel Du Monceau
Tłumacz:
Jacek Małachowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
tycze przeszkód i żalów? o tych nie trzymam: i owszem mnie Izaaka zechcą sami z Abrahamem immolare Bogu. Ja też nie tanquam modo genitus infans, cui lacte opus, jużem się dawno odsał, nie tęsknię do Matki, ale do tego, który jest, plusquam Pater, plusquam Mater, i dawny jego rozkaz: per calcatám perge Matrem. Ze też w każdym stanie być może zbawion? nie przeczę; tylko że nie każdy; boć contrarium trzymać jest Boskich predestynacyj rwać filum, znosić jego Dekreta, ex alto wybijać się Dominio Boskich Dyspozycyj. Jest prawda i z świata do Nieba droga, lecz tu leo in via zastępuje
tycze przeszkod y żalow? o tych nie trzymam: y owszem mnie Izaaká zechcą sámi z Abráhámem immolare Bogu. Ja też nie tanquam modo genitus infans, cui lacte opus, jużem śię dáwno odsał, nie tesknię do Mátki, ále do tego, ktory jest, plusquam Pater, plusquam Mater, y dáwny jego rozkaz: per calcatám perge Matrem. Ze też w káżdym stánie być może zbáwion? nie przeczę; tylko że nie káżdy; boć contrarium trzymáć jest Boskich predestynácyi rwáć filum, znośić jego Dekretá, ex alto wybijáć śię Dominio Boskich Dyspozycyi. Jest práwdá y z świáta do Niebá drogá, lecz tu leo in via zástępuje
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: E6v
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733