/ aż ona ich swawola i rozpusta zły koniec wzięła/ a że tak rzekę/ szyję złamała: Bo gdy żartując jednego z Towarzyszów swoich niby niejaką tłustą pieczenią do różna przywiązali/ i ku ogniu przystawili/ jakoby miał być upieczony: ali śmiech i żart w skutek się obrócił: niespodzianie bowiem na mieście tumult/ albo rozruch jakiś powstał/ także oni Zbrodniowie pouciekali/ a onego do różna przywiązanego odbieżeli/ który nie tylko od ognia marnie zginął; ale i dom się jął i zgorzał: jednego z onych Frantów przekłoto/ drugi szyję złamał/ a trzeci utonął. et M. Creid. in Nos. Me et Nos. Te in
/ aż oná ich swawola y rospustá zły koniec wźięłá/ á że ták rzekę/ szyję złamáłá: Bo gdy żártując jednego z Towárzyszow swoich niby niejáką tłustą pieczenią do rożná przywiązáli/ y ku ogniu przystáwili/ jákoby miał bydź upieczony: áli śmiech y żárt w skutek śię obroćił: niespodźianie bowiem ná mieśćie tumult/ álbo rozruch jákiś powstał/ tákże oni Zbrodniowie poućiekáli/ á onego do rożná przywiązánego odbieżeli/ ktory nie tylko od ogniá márnie zginął; ále y dom śię jął y zgorzał: jednego z onych Frántow przekłoto/ drugi szyję złamał/ á trzeći utonął. et M. Creid. in Nos. Me et Nos. Te in
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 4.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
czyniła nieprawdziwa króla aplikacja. Ip. Kocieł kasztelan witebski wydał uniwersały na pospolite ruszenie pod Grodno pro 15 octobris, na spotkanie wojska powracającego i na pokazanie lokacji secundum Constitionem Coaequationis, które pospolite ruszenie listami revocatoriis odłożone, ponieważ wojsko wgłąb pod Kamieniec poszło. Gotowość jednak po województwach i powiatach namówiona.
W obozie stał się wielki rozruch in praesentia Regis. Ultimis diebus septembris ipp. Potoccy mając pewną o niesłuszne do króla doniesienie urazę do ip. Przependowskiego wojewody malborkskiego per subordinatum starostę krasnostawskiego, tą go nakarmili konfuzją, że pomieniony starosta dwa razy senatorowi obuchem dał, tandem za nim i towarzystwo manibus a raczej obuchami w ręku będącemi plaudebant, i gdyby nie
czyniła nieprawdziwa króla applikacya. Jp. Kocieł kasztelan witebski wydał uniwersały na pospolite ruszenie pod Grodno pro 15 octobris, na spotkanie wojska powracającego i na pokazanie lokacyi secundum Constitionem Coaequationis, które pospolite ruszenie listami revocatoriis odłożone, ponieważ wojsko wgłąb pod Kamieniec poszło. Gotowość jednak po województwach i powiatach namówiona.
W obozie stał się wielki rozruch in praesentia Regis. Ultimis diebus septembris jpp. Potoccy mając pewną o niesłuszne do króla doniesienie urazę do jp. Przependowskiego wojewody malborgskiego per subordinatum starostę krasnostawskiego, tą go nakarmili konfuzyą, że pomieniony starosta dwa razy senatorowi obuchem dał, tandem za nim i towarzystwo manibus a raczéj obuchami w ręku będącemi plaudebant, i gdyby nie
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 198
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
o to, od tegoż traktowany i tam śpiący, tanquam in tuto, inscio tamen patrefamilias, per brachium militare o północy, die 12 Januar wzięty i nie jako minister, tanquam ex latronibus unus traktowany, oklep na koniu do Wilna zaprowadzony, w sądowej izbie trybunału ziemskiego wielkiego osadzony, wartami mnogiemi otoczony: wielki rozruch po całem Wilnie, nie tylko in populo, ale et inter primates uczynił.
Tandem z wielkiej burzy mały deszcz; pernoctata siła przemogła, bo gdy na dniu trzecim post captivitatem stawiony został personaliter do oczywistej rozprawy, dekret favorabilius padł, którym nakazano płacić szkody praetendentis conditionaliter, że miał ip. Ogiński przysiąc corporaliter, jak
o to, od tegoż traktowany i tam śpiący, tanquam in tuto, inscio tamen patrefamilias, per brachium militare o północy, die 12 Januar wzięty i nie jako minister, tanquam ex latronibus unus traktowany, oklep na koniu do Wilna zaprowadzony, w sądowéj izbie trybunału ziemskiego wielkiego osadzony, wartami mnogiemi otoczony: wielki rozruch po całem Wilnie, nie tylko in populo, ale et inter primates uczynił.
Tandem z wielkiéj burzy mały deszcz; pernoctata siła przemogła, bo gdy na dniu trzecim post captivitatem stawiony został personaliter do oczywistéj rozprawy, dekret favorabilius padł, którym nakazano płacić szkody praetendentis conditionaliter, że miał jp. Ogiński przysiądz corporaliter, jak
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 298
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
, a ten o jasny dzień prosi, Gdy siano kosi;
Ów sery tworzy, ten ściska twarogi, Ten kapelusze plecie na śreżogi, Tamten na skrzypkach na imię swej kumy Wyrzyna dumy,
A dokończywszy dorocznej roboty, Skoczy i w taniec, zrzuciwszy choboty, I szczerze myśli po dobrym obżynku O odpoczynku.
Żaden mu rozruch nie rozerwie wczasu, Przykrego nigdy nie słyszy hałasu, Prócz szumu z wody, co snowi pomocy Dodaje w nocy.
Zdrowszy mu owoc, smaczniejsza jarzyna, Co ją wykopie rydlem, niż zwierzyna, Niż chleb podbitą piętą wywierciany, Stojąc przed pany.
To pałac jego — uklecona chata,
Dworzanów trzyma parobcza zaplata, Straż
, a ten o jasny dzień prosi, Gdy siano kosi;
Ów sery tworzy, ten ściska twarogi, Ten kapelusze plecie na śreżogi, Tamten na skrzypkach na imię swej kumy Wyrzyna dumy,
A dokończywszy dorocznej roboty, Skoczy i w taniec, zrzuciwszy choboty, I szczerze myśli po dobrym obżynku O odpoczynku.
Żaden mu rozruch nie rozerwie wczasu, Przykrego nigdy nie słyszy hałasu, Prócz szumu z wody, co snowi pomocy Dodaje w nocy.
Zdrowszy mu owoc, smaczniejsza jarzyna, Co ją wykopie rydlem, niż zwierzyna, Niż chleb podbitą piętą wywierciany, Stojąc przed pany.
To pałac jego — uklecona chata,
Dworzanów trzyma parobcza zaplata, Straż
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 163
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
był; gdzie nic to, żeś jako kto inny, Z tych początków, żeś z miękkiej ulepiony gliny. Ach, ach, jakie nadzieje w tobie upłynęły! Jakie zgasły ozdoby, by nigdy nie były! Próżno już Symplegady gonim upłynione, Próżno złote i jabłka chwytamy przyśnione.
Co stąd za żal i rozruch po wszystkiej koronie? Jako znaczna ruina i w królewskim tronie? Upadł piąty baldekin, zatrzęsły się mury, Złote jako podcięta krwawa jędza sznury. Ty, coś świeżo ukrócił wschód nieuśmierzony I harde Dunajowe poskromił Trytony. O! jako w pół triumfów i swojej ozdoby, Jakoś przyjął nowinę tak nagłej żałoby? Padnie z
był; gdzie nic to, żeś jako kto inny, Z tych początków, żeś z miękkiej ulepiony gliny. Ach, ach, jakie nadzieje w tobie upłynęły! Jakie zgasły ozdoby, by nigdy nie były! Próżno już Symplegady gonim upłynione, Próżno złote i jabłka chwytamy przyśnione.
Co ztąd za żal i rozruch po wszystkiej koronie? Jako znaczna ruina i w królewskim tronie? Upadł piąty baldekin, zatrzęsły się mury, Złote jako podcięta krwawa jędza sznury. Ty, coś świeżo ukrócił wschód nieuśmierzony I harde Dunajowe poskromił Trytony. O! jako w pół tryumfów i swojej ozdoby, Jakoś przyjął nowinę tak nagłej żałoby? Padnie z
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 38
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
hardości smrodem zemdleni zginą. Ale przywodzą jeszcze na podparcie swego przedsięwzięcia żadną kontradyccją (jako rozumieją) niezwyciężony wielkiego Konstantego przywilej/ którym mówią Rzymską Cerkiew Konstanty nad insze i wywyższył i Biskupa jej Cesarskiej władzy wielmożnością przyozdobił/ a nad wszystkiemi Patriarchami przełożył. Biada nie wstydliwej tej chlubie i tej ich nie zbednej hardości/ przez którą rozruch w Cerkiew Chrystusową wniesiony i podziśdzień/ z wielkim Chrześcijańskiemu imieniowi urąganiem panuje. Otwórz i tu serca twego oczy synu a natychmiast jawnie obaczysz zmyślony ten przywilej nie prawdziwie w starożytności szatę ubrany/ o którym ani się kiedy Konstantynowi wielkiemu śniło/ ani go też Sylwester Biskup nie mówię na jawie/ ale ani przez sen kiedy od
hárdośći smrodem zemdleni zginą. Ale przywodzą ieszcże ná podpárćie swego przedśięwźięćia żadną contrádictią (iáko rozumieią) niezwyćiężony wielkiego Konstántego przywiley/ ktorym mowią Rzymską Cerkiew Constánty nád insze y wywyższył y Biskupa iey Cesárskiey władzy wielmożnośćią przyozdobił/ á nád wszystkiemi Pátryárchámi przełożył. Biádá nie wstydliwey tey chlubie y tey ich nie zbedney hárdośći/ przez ktorą rozruch w Cerkiew Chrystusową wnieśiony y podźiśdźień/ z wielkim Chrześciáńskiemu imieniowi vrągániem pánuie. Otworz y tu sercá twego ocży synu á nátychmiast iáwnie obacżysz zmyślony ten przywiley nie prawdźiwie w starożytnośći szátę vbrány/ o ktorym áni się kiedy Konstántynowi wielkiemu sniło/ áni go też Sylwester Biskup nie mowię ná iáwie/ ale áni przez sen kiedy od
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 49v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
z wielką prędkością rozdał je miedz ywięźnie towarzysze swoje: którzy już jako mogli czego dopaść/ kijów/ wioseł/ bareł abo kotłów/ bili i bronili się nieprzyjaciołom. A sam Kapitan Marek pobiegłdo przodku galery: gdzie byłMustafa rodem Neapolitańczyk/ który niewiedziałco się działo/ bo Galera nakryta była: rozumiał tylko/ że to jaki rozruch miedzy więźniami/ co nie nowina miedzy niemi. Obaczywszy jednak/ iż bieży ku niemu Marek z towarzystwem swym/ porwał dwie szabli chcąc się bronić: lecz mężny Marek zekrwawiony i ranny będąc/ ugodziwszy Mustafę miedzy ziobra/ zabił/ i w morze wrzucił. Tym czasem Turcy poobcinali powrozy u przykrycia/ aby przykryli/ i
z wielką prędkośćią rozdał ie miedz ywięźnie towárzysze swoie: ktorzy iuż iáko mogli czego dopáść/ kiiow/ wioseł/ báreł ábo kotłow/ bili y bronili się nieprzyiaćiołom. A sam Kápitan Márek pobiegłdo przodku galery: gdźie byłMustáfá rodem Neapolitáńczyk/ ktory niewiedźiałco się dźiało/ bo Galerá nákrytá byłá: rozumiał tylko/ że to iáki rozruch miedzy więźniámi/ co nie nowiná miedzy niemi. Obaczywszy iednák/ iż bieży ku niemu Márek z towárzystwem swym/ porwał dwie szábli chcąc się bronić: lecz mężny Márek zekrwáwiony y ránny będąc/ vgodźiwszy Mustáffę miedzy źiobrá/ zábił/ y w morze wrzućił. Tym czásem Turcy poobcináli powrozy v przykryćia/ áby przykryli/ y
Skrót tekstu: OpisGal
Strona: A3
Tytuł:
Opisanie krótkie zdobycia galery przedniejszej aleksandryjskiej
Autor:
Marco Marnaviti
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Tedy zgromadziwszy się książęta rokoszańskie i przedniejsze głowy heretyckie i starsi nad ludem, zwiedzieni od nich będąc, na miejsce naznaczone, które zową Pokrzywnica, i uczynili radę, aby go zdradą pojmali i królestwa pozbawili albo zabili. Mówili tedy: »Nie fak z prosta, ale pod pretekstem obrony wolności to czyńmy, aby snadź rozruch nie był miedzy ludem niesłychany«. Gdy tedy król był w Wiślicy w domu przedniejszym któregoś senatora, przystąpił do niego Żółkiewski, mając z sobą żołnierza wybranego, z granic podolskich przywiedzionego na pomoc swoję. Słysząc to rokoszanie, rozgniewali się, mówiąc: »Naco tu ten żołnierz wwiedziony? Mógł bowiem raczej granic podolskich
Tedy zgromadziwszy się książęta rokoszańskie i przedniejsze głowy heretyckie i starsi nad ludem, zwiedzieni od nich będąc, na miejsce naznaczone, które zową Pokrzywnica, i uczynili radę, aby go zdradą pojmali i królestwa pozbawili albo zabili. Mówili tedy: »Nie fak z prosta, ale pod pretekstem obrony wolnosci to czyńmy, aby snadź rozruch nie był miedzy ludem niesłychany«. Gdy tedy król był w Wiślicy w domu przedniejszym któregoś senatora, przystąpił do niego Żółkiewski, mając z sobą żołnierza wybranego, z granic podolskich przywiedzionego na pomoc swoję. Słysząc to rokoszanie, rozgniewali się, mówiąc: »Naco tu ten żołnierz wwiedziony? Mógł bowiem raczej granic podolskich
Skrót tekstu: KrysPasCz_II
Strona: 52
Tytuł:
Passya pana naszego Zygmunta Trzeciego, króla polskiego, podług jego sługi i wiernego poddanego, z panem swym spółcierpiącego.
Autor:
Szczęsny Kryski
Miejsce wydania:
Janowiec
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
mówili im: »Cóź takiego złego uczynił?« A oni, barziej rozdrażnieni, głosem wielkim mówili: »Zabić tego, a inszego obrać!« Widząc tedy król, jako ten, który był cichy zawsze a cierpliwy, jako owieczka niewinna, iż nic senatorowie u rokoszu nie mogli sprawić, i owszem tym większy rozruch dział się miedzy ludźmi, uczyniwszy rady z nimi, posłał do rokoszu niektórych, rozkazując im srogo, aby żołnierza swojego rozpuścili, rozruchów i tumultów w Królestwie aby więcej nie czynili, do domów się swych wrócili, grzechów do grzechów do nieba wołających więcej nie przyczyniali, szkód ludziom nieznośnych, a nienagrodzonych w tym szerokim królestwie
mówili im: »Cóź takiego złego uczynił?« A oni, barziej rozdrażnieni, głosem wielkim mówili: »Zabić tego, a inszego obrać!« Widząc tedy król, jako ten, który był cichy zawsze a cierpliwy, jako owieczka niewinna, iż nic senatorowie u rokoszu nie mogli sprawić, i owszem tym większy rozruch dział się miedzy ludźmi, uczyniwszy rady z nimi, posłał do rokoszu niektórych, rozkazując im srogo, aby żołnierza swojego rozpuścili, rozruchów i tumultów w Królestwie aby więcej nie czynili, do domów się swych wrócili, grzechów do grzechów do nieba wołających więcej nie przyczyniali, szkód ludziom nieznośnych, a nienagrodzonych w tym szerokim królestwie
Skrót tekstu: KrysPasCz_II
Strona: 54
Tytuł:
Passya pana naszego Zygmunta Trzeciego, króla polskiego, podług jego sługi i wiernego poddanego, z panem swym spółcierpiącego.
Autor:
Szczęsny Kryski
Miejsce wydania:
Janowiec
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
sejmów rozerwało), już po zaczętym sejmie pod laską śp. Ożarowskiego, oboźnego koronnego, posła krakowskiego, śmiertelnie zachorował. Tandem dnia wtórego lutego w roku 1733 z rana o godzinie wpół do szóstej, munitus sacramentis, w pałacu swoim z tym się pożegnał światem.
Zgromadzeni byli wszyscy panowie koronni i litewscy na sejm. Rozruch wielki wszczął się w Warszawie. Zjechali się wszyscy do śp. księcia Potockiego, prymasa Korony Polskiej i W. Ks. Lit., gdzie najprzód śp. książę Michał Korybut Wiśniowiecki, kanclerz wielki i regimentarz generalny wojsk W. Ks. Lit., pan wspaniałego i żwawego humoru, a jeszcze po obiedzie winem posilony
sejmów rozerwało), już po zaczętym sejmie pod laską śp. Ożarowskiego, oboźnego koronnego, posła krakowskiego, śmiertelnie zachorował. Tandem dnia wtórego lutego w roku 1733 z rana o godzinie wpół do szóstej, munitus sacramentis, w pałacu swoim z tym się pożegnał światem.
Zgromadzeni byli wszyscy panowie koronni i litewscy na sejm. Rozruch wielki wszczął się w Warszawie. Zjechali się wszyscy do śp. księcia Potockiego, prymasa Korony Polskiej i W. Ks. Lit., gdzie najprzód śp. książę Michał Korybut Wiśniowiecki, kanclerz wielki i regimentarz generalny wojsk W. Ks. Lit., pan wspaniałego i żwawego humoru, a jeszcze po obiedzie winem posilony
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 44
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986