oczyma waszymi/ za którymi wy idąc cudzołożylibyście/ 40. Ale żebyście pamiętali i czynili wszystkie przykazania moje/ a byli świętymi Bogu waszemu. 41. JA PAN Bóg wasz/ którym was wywiódł z ziemie Egipskiej/ abym wam był za Boga: JAM PAN/ Bóg wasz. Rozdział XVI. Rozterk od Korego wszczęty przeciw Mojżeszowi. 5. który dawszy o sobie sprawę. 26. każe ustąpić od niezbożnych. 31. zaczym ziemia wodze pożarła. 35. i półtrzecia sta mężów Ogień spalił. 39. a blacha pozostałych kadzilnic powleczono Ołtarz, na pamiątkę. 41. Przeciw ludowi znowu szemrzącemu. 47. Plaga Pańska
oczymá wászymi/ zá ktorymi wy idąc cudzołożylibyśćie/ 40. Ale żebyśćie pámiętáli y cżynili wszystkie przykazánia moje/ á byli świętymi Bogu wászemu. 41. JA PAN Bog wász/ ktorym was wywiodł z źiemie Egipskiey/ ábym wam był zá Bogá: JAM PAN/ Bog wász. ROZDZIAL XVI. Rosterk od Korego wszczęty przećiw Mojzeszowi. 5. ktory dawszy o sobie spráwę. 26. każe ustąpić od niezbożnych. 31. zácżym źiemiá wodze pożárłá. 35. y połtrzećiá stá mężow Ogień spalił. 39. á bláchá pozostáłych kádźilnic powleczono Ołtarz, ná pámiątkę. 41. Przećiw ludowi znowu szemrzącemu. 47. Plagá Páńska
Skrót tekstu: BG_Lb
Strona: 157
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Liczb
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
ciepło trzymać potrzeba; ale też zgroma dzone wilgotności/ gojącemi lekarskiemi srzodkami w czas wyproźniać/ a przednie członki jak nalepiej umacniać! a tak wiele szkodliwych rzeczy oddalić się może. Bellonami barzo smutna jest/ abowiem spać i próżnować będzie musiała/ niewiele pozyskawszy; Przez całą zimę tej słońce pochmurno świeci/ Jeżeliby jaki wojenny rozterk się dał słyszeć/ tenciby od strzelca/ Lwa i Wodnika pochodził/ albo tegoż dziatkom i powinnym dodomu się wnęcił Niemoże pochybić/ żeby piejelnemu Marsowi serca głęboko zranić niemiał/ że się ucieszyć/ ani gorąco pałającego gniewu swego/ przeciwko Chrześcijanom wyłac/ i w ich wylanej Krwi ochłodzić nimoże/ Jednak Bóg
ćiepło trzymáć potrzeba; ále tesz zgroma dzone wilgotnośći/ goiącemi lekárskiemi srzodkami w czás wyproźniáć/ á przednie członki iák nalepiey umacniáć! á ták wiele szkodliwych rzeczy oddalić się może. Bellonámi bárzo smutná iest/ abowiem spáć y proznować będźie muśiáłá/ niewiele pozyskawszy; Przez cáłą źimę tey słonce pochmurno świeći/ Iezeliby iáki woienny rosterk śię dáł słyszeć/ tenciby od strzelcá/ Lwá y Wodniká pochodźił/ álbo tegoż dźiátkom y powinnym dodomu śię wnęćił Niemoże pochybić/ żeby pieielnemu Mársowi serca głęboko zránić niemiáł/ że śie ućieszyć/ áni gorąco pałáiącego gniewu swego/ przećiwko Chrześćianom wyłac/ y w ich wylaney Krwi ochłodzić nimoże/ Iednak Bog
Skrót tekstu: FurUważ
Strona: E2v
Tytuł:
Astrophiczne uważanie o ułożeniu powietrza
Autor:
Stefan Furman
Drukarnia:
Dawid Frydrych Rhetiusz
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
wielkich pod Tryjony, wsiadaj na pański koń twój doświadczony, gdzie cię na kręgu wiedzie Szczęście złotym, niepewne potym.
Wsiadaj, a kto wie, żeć łaskawe oko ukaże on Bóg, co mieszka wysoko, a tu na ziemi, spychając tyrany, odmienia pany.
Wsiadaj, gdzie czeka sama cię Pogoda, gdzie rozterk woła i wnętrzna Niezgoda, kędy krew polska rozlana nie w zwadzie, ale na zdradzie.
Woła cię państwo aż pod lody słone, czego są świadkiem poselstwa niepłonne, że pod twe skrzydła w ostatniej koszuli ono się tuli.
Tam Bolesławów ruskie przed tym grody szukały, pragnąc, ściśnione, swobody i odtąd mamy obfite ich
wielkich pod Tryjony, wsiadaj na pański koń twój doświadczony, gdzie cię na kręgu wiedzie Szczęście złotym, niepewne potym.
Wsiadaj, a kto wie, żeć łaskawe oko ukaże on Bóg, co mieszka wysoko, a tu na ziemi, spychając tyrany, odmienia pany.
Wsiadaj, gdzie czeka sama cię Pogoda, gdzie rozterk woła i wnętrzna Niezgoda, kędy krew polska rozlana nie w zwadzie, ale na zdradzie.
Woła cię państwo aż pod lody słone, czego są świadkiem poselstwa niepłonne, że pod twe skrzydła w ostatniej koszuli ono się tuli.
Tam Bolesławów ruskie przed tym grody szukały, pragnąc, ściśnione, swobody i odtąd mamy obfite ich
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 229
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
CXLIV. Mowę Brutusa wszyscy z nasyceniem Jako słuszności pełną i prawoty Ale z niemniejszym przyjmą podziwieniem Miłość Ojczyzny, stałość na kłopoty. Więc za przeciwnych serc przejednoczeniem Na dzień jutrzejszy odłożą się Roty Który jak skoro od morza zaświta O Testamencie dekret Konsul czyta. CXLV. Zaraz głos bierze Cicero wymowny Zgodę i oraz amnestyą chwali, Rozterk zewnętrzny, jad Ojczyzny główny Wszytko wywróci, zniszczy, zburzy, spali Prawił i więcej jako w tym wędrowny Życząc niechajby kłotniom pokoj dali Z których nie wskrzeszą, tylko bunty, gromy Na własną zgubę i upad widomy. CXLVI. Są już na pierwszej jak chcieli swobodzie, Wróconą wolność do obrady mają, Więc
CXLIV. Mowę Brutusa wszyscy z nasyceniem Iako słusznośći pełną y prawoty Ale z niemnieyszym przyimą podźiwieniem Miłość Oyczyzny, stałość na kłopoty. Więc za przećiwnych serc przeiednoczeniem Na dźień iutrzeyszy odłożą śię Roty Ktory iak skoro od morza zaświta O Testamenćie dekret Konsul czyta. CXLV. Zaraz głos bierze Cicero wymowny Zgodę y oraz amnestyą chwali, Rosterk zewnętrzny, iad Oyczyzny głowny Wszytko wywroći, zniszczy, zburzy, spali Prawił y więcey iako w tym wędrowny Zycząc niechayby kłotniom pokoy dali Z ktorych nie wskrzeszą, tylko bunty, gromy Na własną zgubę y upad widomy. CXLVI. Są iuz na pierwszey iak chćieli swobodźie, Wroconą wolność do obrady maią, Więc
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 39
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693
przywykli rolej/ I oszczędnie żyjący/ według Bożej wolej. W REGIUM ani tak woi/ ani skop smakują Jako wieprz z jego szoldra: tym się kontentują. TARVISIUM strumienie zdobią kryształowe/ I rzeczne i kryniczne/ które tam są zdrowe. WITERB pielgrzymy w świętych klasztorach czestuje: FAVENTIA garncarzmi sąsiady celuje. IMOLA rozterk psuje/ tak iż drugich siła/ Taż niezgoda nie tylko swoich nawątliła. URBINO dziś nie czeka na pana nowego/ Skoro Bóg dał Książęciu potomka miłego. Woły/ i owce gładkie POMPEJA radza/ Z której miary gościowi i sobie dogadza. W SPOLECIE dosyć hojnie pielgrzymy przyjmują/ W NARNIEJ nazbyt szczupły obrok im gotują
przywykli roley/ Y oszczędnie żyiący/ według Bożey woley. W REGIUM ani ták woi/ áni skop smákuią Iáko wieprz z iego szoldra: tym sie kontentuią. TARVISIUM strumienie zdobią kryształowe/ Y rzeczne y kryniczne/ ktore tám są zdrowe. WITERB pielgrzymy w świętych klasztorách czestuie: FAVENTIA garncarzmi sąśiády celuie. IMOLA rosterk psuie/ tak iż drugich śiłá/ Táż niezgodá nie tylko swoich nawątliłá. URBINO dźiś nie czeka ná páná nowego/ Skoro Bog dał Kśiążęćiu potomká miłego. Woły/ y owce głádkie POMPEIA radza/ Z ktorey miary gośćiowi y sobie dogadza. W SPOLECIE dosyć hoynie pielgrzymy prziymuią/ W NARNIEY názbyt szczupły obrok im gotuią
Skrót tekstu: CesPiel
Strona: 43
Tytuł:
Pielgrzym włoski
Autor:
Franciszek Cezary
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Siebeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
geografia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614