jeśliby o tym co inszego rozumieli, co pierwej pochwalali, żadnej mi przyczyny nie oznajmili. Szło w tej sprawie o dostojeństwo pańskie, gdzieby niesłusznie w tym miał być winowany, albo też i całość Rzpltej, gdzieby słusznie obojga tego ostrzec i ochronić było potrzeba, albo za krzywdę pańską ująć się i takie rozumienie z niego jawnie znieść, albo też za całość Rzpltej, praw, także i wolności naszych; a neutrum z tego obojga być może tym supersedowaniem od tych rzeczy, ale jawnego i dostatecznego postępku w tem było potrzeba, gdyż privatorum existimatio zamilczeniem nie bywa ochroniona i salus Reipublicae na rozsądek i uznawanie nie kilku, ale wszytkich
jeśliby o tym co inszego rozumieli, co pierwej pochwalali, żadnej mi przyczyny nie oznajmili. Szło w tej sprawie o dostojeństwo pańskie, gdzieby niesłusznie w tym miał być winowany, albo też i całość Rzpltej, gdzieby słusznie obojga tego ostrzec i ochronić było potrzeba, albo za krzywdę pańską ująć się i takie rozumienie z niego jawnie znieść, albo też za całość Rzpltej, praw, także i wolności naszych; a neutrum z tego obojga być może tym supersedowaniem od tych rzeczy, ale jawnego i dostatecznego postępku w tem było potrzeba, gdyż privatorum existimatio zamilczeniem nie bywa ochroniona i salus Reipublicae na rozsądek i uznawanie nie kilku, ale wszytkich
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 290
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Syna/ Pierwszej mówi/ osoby Ojcowskiej głos z nieba był słyszany. Druga osoba Syn/ stał w Jordanie. Trzecia osoba Duch ś. wpostaci gołębinnej schodził/ i nawodzi/ z samego przeto Ojca na Syna zstąpił. Ergo od samego Ojca Duch ś. pochodzi. Z którego Argumentu daje się widzieć owo Zyzaniego Heretyckie rozumienie/ że do tego z nieba słyszanego Głosu Syn Boży nic nie należał/ ani do postaci gołębinnej. A tak to rozumiejąc/ rozumiał przy tym i owo/ iż to Ducha ś. na Syna człowieczego zejście/ nie było tak od samego Syna/ jak i od Ojca sporządzone i zesłane. Przytym dwoim omylnym/
Syná/ Pierwszey mowi/ osoby Oycowskiey głos z niebá był słyszány. Druga osobá Syn/ stał w Iordanie. Trzećia osobá Duch ś. wpostáći gołębinney schodźił/ y náwodźi/ z sámego przeto Oycá ná Syná zstąpił. Ergo od sámego Oycá Duch ś. pochodźi. Z ktorego Argumentu dáie sie widźieć owo Zyzániego Hęretyckie rozumienie/ że do tego z niebá słyszánego Głosu Syn Boży nic nie należał/ áni do postáći gołębinney. A ták to rozumieiąc/ rozumiał przy tym y owo/ iż to Duchá ś. ná Syná cżłowieczego ześćie/ nie było ták od sámego Syná/ iák y od Oycá sporządzone y zesłáne. Przytym dwoim omylnym/
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 41
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
miedzy Wschodną i Zachodną Cerkwią/ to co jest spornego/ nieuczone i proste odrażac może: (czy słyszym/ co o tych sześciu miedzy Wschodną i Zachodną Cerkwią Różnicach którem ja mało wyżej do uważenia przełożył/ Patriarcha nasz mówi/ że te Różnicy nieukich tylko ludzi od jedności odrażać mogą:) ale uczeni/ łacno jedno rozumienie w miłości Chrystusowej wywodzą. My się nie brzydzim Stolicą Z. Piotra/ ale jej powinną uczciwość/ i po cześć oddajemy/ i za pierwszą ją/ jak za matkę/ przyznawamy. Jednę i tęż wiarę mamy/ (słuchajmy Przezacny narodzie/ że Patriarcha nasz Z. Piotra Stolicę/ to jest/ Rzymską Cerkiew/
miedzy Wschodną y Zachodną Cerkwią/ to co iest spornego/ nieuczone y proste odráżác może: (czy słyszym/ co o tych sześćiu miedzy Wschodną y Zachodną Cerkwią Rożnicách ktorem ia máło wyżey do vważenia przełożył/ Pátryárchá nász mowi/ że te Rożnicy nieukich tylko ludźi od iednośći odráżáć mogą:) ale vcżeni/ łácno iedno rozumienie w miłośći Christusowey wywodzą. My sie nie brzydźim Stolicą S. Piotrá/ ále iey powinną vczciwość/ y po cześć oddáiemy/ y zá pierwszą ią/ iák zá mátkę/ przyznawamy. Iednę y tęż wiárę mamy/ (słuchaymy Przezacny narodźie/ że Pátryárchá nász S. Piotrá Stolicę/ to iest/ Rzymską Cerkiew/
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 187
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
sobie pracy, robocizny i powinności uwolnił się i wyszedł. Żebyś tłustym Chrystusa chlebem grubą kompleksyją wyfutrował, podłej rodziny, koligacji i rodziców, którymi się inspektorując jeszcze mierzić zacząłeś, penitus wyrzekł, żebyś przez przyrodzoną z dziedzicami, panami, kolatorami, promotorami i dobrodziejami swoimi antagoniją, grubiańską o sobie hipokondryją i rozumienie przez wszytkie niewdzięczności stopnie prowadził i perfekcyjonował. Żebyś bezpieczniej bez surowej nad sobą animadwersji i sprawiedliwości pod dyskretną lisiego ogona dyscypliną w zbytkach, w swawoli, w żarłoctwie i wszeteczeństwie egzorbitował. Zgoła żebyś z podłego stanu, z mizerii i niedostatku na wszelką wydobył się i wywindował obfitość. Albo żebyś według godności urodzenia
sobie pracy, robocizny i powinności uwolnił się i wyszedł. Żebyś tłustym Chrystusa chlebem grubą kompleksyją wyfutrował, podłej rodziny, koligacyi i rodziców, którymi się inspektorując jeszcze mierzić zacząłeś, penitus wyrzekł, żebyś przez przyrodzoną z dziedzicami, panami, kolatorami, promotorami i dobrodziejami swoimi antagoniją, grubijańską o sobie hipokondryją i rozumienie przez wszytkie niewdzięczności stopnie prowadził i perfekcyjonował. Żebyś bezpieczniej bez surowej nad sobą animadwersyi i sprawiedliwości pod dyskretną lisiego ogona dyscypliną w zbytkach, w swawoli, w żarłoctwie i wszeteczeństwie egzorbitował. Zgoła żebyś z podłego stanu, z mizeryi i niedostatku na wszelką wydobył się i wywindował obfitość. Albo żebyś według godności urodzenia
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 225
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
: quomodo tu dieis, Liberi eritis? Jesteśmy my prawowiernymi Chrześcijanami/ nie byliśmy nigdy w niewoli Papieskiej/ zawszesmy mieli Libertatem coscientiae; jakoż tego chce Pan po nas/ abyśmy przymuszeni do jarzma Papieskiego/ mieli być wolnymi? jego tradycjom wierząc i ceremoniom/ nie Duchowi świętemu/ który nam wolne dał pisma rozumienie/ i żadnym nas ciężarem wymysłów Papieskich nie obciążył? A Chrystus Pan im odpowiada: Amen, amen dico vobis, quia omnis qui facit peccatum, serrus est peccati. Seruus autem non manet in domo in aeternum . Nie będzie ten w domu Ojca mojego na wieki/ kto grzeszy sprzeciwiając się nauce mojej/ i Apostołów
: quomodo tu dieis, Liberi eritis? Iestesmy my práwowiernymi Chrześćiánámi/ nie bylismy nigdy w niewoli Papieskiey/ záwszesmy mieli Libertatem coscientiae; iákoż tego chce Pan po nas/ ábysmy przymuszeni do iárzmá Papieskiego/ mieli bydź wolnymi? iego trádycyiom wierząc y ceremoniom/ nie Duchowi świętemu/ ktory nam wolne dał pismá rozumienie/ y żádnym nas ćiężarem wymysłow Papieskich nie obćiążył? A Chrystus Pan im odpowiáda: Amen, amen dico vobis, quia omnis qui facit peccatum, serrus est peccati. Seruus autem non manet in domo in aeternum . Nie będźie ten w domu Oycá moiego ná wieki/ kto grzeszy sprzećiwiáiąc się náuce moiey/ y Apostołow
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 73
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
BIBLII świętej i Symmachus Samaritan, od ziomków odstąpiwszy swoich, iż Katalog Osób wiadomości o sobie godnych
pierwszych tam godności dostąpić nie mógł, (a tam według Septuaginta tłumaczone Pismo święte, konserwowano) Żydom nienawisnikom Samarytańskim sprzyjać poczoł, Żydowską interpretację, Samarytańskiej przeciwną podać odważył się, a tak i ten zepsuł Pisma Świętego dobre rozumienie. Wzieła też ochota Teodocjona niejakiego, że Pismo święte tłumaczył, ale w tej eksplikacyj jaka szczerość, łatwo się stąd domyślić, iż w Hebiona i Marciona nurzał się Herezyj, potym został Żydem, a tak i on wersyę owę Septuaginta Grecką, wielu oszpecił makułami. Orygenes ów Adamantias, żyjący około Roku 254, całą
BIBLII swiętey y Symmachus Samaritan, od ziomkow odstąpiwszy swoich, iż Katalog Osob wiadomości o sobie godnych
pierwszych tam godności dostąpić nie mogł, (á tam według Septuaginta tłumaczone Pismo swięte, konserwowano) Zydom nienawisnikom Samarytańskim sprzyiac poczoł, Zydowską interpretacyę, Samaritańskiey przeciwną podać odważył się, á tak y ten zepsuł Pisma Swiętego dobre rozumienie. Wzieła też ochota Theodocyona nieiakiego, że Pismo swięte tłumaczył, ale w tey explikacyi iaka szczerość, łatwo się ztąd domyślić, iż w Hebiona y Marciona nurzał się Herezyi, potym został Zydem, á tak y on wersyę owę Septuaginta Grecką, wielu oszpecił makułami. Origenes ow Adamantias, żyiący około Roku 254, całą
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 586
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
śmy Świat społecznie rządziły/ Pola co dziś Głóg dają nam zboża rodziły. Ofitość w Wieńcu kłosiem śpiewając chodziła CERES udatnie z sirpy Zęńce zawodziła. Zaczym ludziom dni ony Złotym wiekiem były/ Którechmy im w rozkoszy długo prowadziły. Aż skoro nie uważna Pycha się wznieciła/ Skoro jedno zła CHCIWOSCO ludzie omamiła. Ta wielkie rozumienie w ich myśli podała/ Ów ta zaś na Zbior prędki wydzierstwem wsadzała. W ten czas już mnie z siostrami rząd dawny wydarli/ Imię moje TYRAŃSTWEM nie pamiętnie starli. Pierwej moc swą stawiło gdzie TYGRYS Złotawa/ Z EVFRATEM Asyryiskie cne Pola napawa. Tam ludzie bezrozumnie Machinę z kamienia Myślą wywieśdź ku Niebu/ którą
śmy Swiát społecznie rządźiły/ Polá co dzis Głog dáią nam zbożá rodźiły. Ofitość w Wieńcu kłosiem śpiewáiąc chodźiłá CERES vdátnie z śirpy Zęńce záwodźiłá. Záczym ludźiom dni ony Złotym wiekiem były/ Ktorechmy im w roskoszy długo prowádźiły. Aż skoro nie vważna Pychá sie wzniećiłá/ Skoro iedno zła CHCIWOSCO ludźie omamiłá. Tá wielkie rozumienie w ich myśli podáłá/ Ow tá záś ná Zbior prędki wydzierstwem wsadzáłá. W ten czás iuż mnie z śiostrámi rząd dawny wydárli/ Imie moie TYRANSTWEM nie pámiętnie stárli. Pierwey moc swą stáwiło gdźie TYGRYS Złotawa/ Z EVFRATEM Assyryiskie cne Polá nápawa. Tám ludźie bezrozumnie Máchinę z kámienia Myślą wywieśdź ku Niebu/ ktorą
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: B4
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
działy, serio KiM. od tamtego domu odciągnąć chciałem; więc białegłowy, jako instrumenta Arcyksiężnej do zatrzymania tego afektu KiMci, od dworu chciałem odstrychnąć, ukazując KiMci i listy, co do mnie z strony tego mieszkania ich obok z królem IMcią pisywano, dokładając i tego, że gdzie o pobożności swej rozumienie ludzkie utraci, nie będzie nic, coby chęć ich ku niemu zatrzymować miało. A gdy mi to nie poszło, chcąc KiM. od nich odciągnąć, radziełem, aby był na Ukranę jechał i tam całe lato strawieł, a zamek który albo miasto Zygmuntów założył. A gdy, jako i wiele innych życzliwych
działy, serio KJM. od tamtego domu odciągnąć chciałem; więc białegłowy, jako instrumenta Arcyksiężnej do zatrzymania tego afektu KJMci, od dworu chciałem odstrychnąć, ukazując KJMci i listy, co do mnie z strony tego mieszkania ich obok z królem JMcią pisywano, dokładając i tego, że gdzie o pobożności swej rozumienie ludzkie utraci, nie będzie nic, coby chęć ich ku niemu zatrzymować miało. A gdy mi to nie poszło, chcąc KJM. od nich odciągnąć, radziełem, aby był na Ukranę jechał i tam całe lato strawieł, a zamek który albo miasto Zygmuntów założył. A gdy, jako i wiele innych życzliwych
Skrót tekstu: ZebrzSkryptCz_III
Strona: 138
Tytuł:
Skrypt in vim testamenti podany
Autor:
Mikołaj Zebrzydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
i Plinius gani te wody/ które ustawicznie stoją/ a chwali te które płynące są/ ale o tych niżej. Nuż gdybym chciał wspominać Palladiu, Atenaeum, Diofanem, i inszych/ każdyby z tych co powiedział/ coby się zdało być różnego od drugich mniemania. Ale nie bawiąc się wyliczaniem/ wszystkich rozumienie i opisowanie tak o wodzie trzeba rozumieć/ aby była jak napodobniejsza temu powietrzu/ które około nas jest zawsze/ i które przez tchnienie ustawicznie w się bierzem. A któraby takowa była/ nikt lepiej nas nie nauczy jako Galenus/ który powiada/ że ta woda jest sama w sobie i naszczersza/ która znacznego w
y Plinius gáni te wody/ ktore vstáwicżnie stoią/ á chwali te ktore płynące są/ ále o tych niżey. Nuż gdybym chciał wspominać Palladiū, Athenaeum, Diophanem, y inszych/ każdyby z tych co powiedźiał/ coby się zdało bydż rożne^o^ od drugich mniemania. Ale nie bawiąc się wylicżaniem/ wszystkich rozumienie y opisowanie tak o wodzie trzebá rozumieć/ áby byłá iák napodobnieysza temu powietrzu/ ktore około nas iest záwsze/ y ktore przez tchnienie vstáwicżnie w się bierzem. A któraby tákowa byłá/ nikt lepiey nas nie náucży iáko Galenus/ ktory powiáda/ że tá wodá iest sámá w sobie y naszcżersza/ ktora znácżne^o^ w
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 33.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
zachęcał/ i upominał. A gdy światło chmurna noc zaciemniła/ powiedziano Królowi/ że między bojaźliwszymi ta się wieść co raz tym więcej szerzy/ jakoby Król z obozu viechać o pułnocy zechciał/ wiedząc K. I. M. jako szkodliwa u pospólstwa takowa wieść/ natychmiast wsiadszy na konia z pochodniami objeżdżał/ tłumiąc rozumienie fałszywe takie/ i ogłaszając bytność swoję/ aby od zawziętej narady do ucieczki/ przykładem niezwruszonej statecźności swojej zatrzymał (jakoż szczęśliwie barzo skutek potwierdził model ten)tych co pierzchać z obozu chcieli
Nazajutrz oświtnąwszy/ z drugiej strony za okopami nowy zgiełk i wrzask na zatyłku stał się/ gdy miasteczka Zborowa które był Król kilką
záchęcał/ y vpominał. A gdy świátło chmurna noc záćiemniłá/ powiedźiano Krolowi/ że między boiáźliwszymi tá się wieść co raz tym więcey szerzy/ iákoby Krol z obozu viecháć o pułnocy zechćiał/ wiedząc K. I. M. iáko szkodliwa v pospolstwá tákowa wieść/ nátychmiast wśiadszy ná koniá z pochodniámi obieżdżał/ tłumiąc rozumienie fałszywe tákie/ y ogłaszáiąc bytność swoię/ áby od záwźiętey nárády do vćiecżki/ przykłádem niezwruszoney státecźnośći swoiey zátrzymał (iákoż scżęśliwie bárzo skutek potwierdźił model ten)tych co pierzcháć z obozu chćieli
Názáiutrz oświtnąwszy/ z drugiey strony zá okopámi nowy zgiełk y wrzask ná zatyłku sstał się/ gdy miastecżká Zborowá ktore był Krol kilką
Skrót tekstu: PastRel
Strona: B4v
Tytuł:
Relacja chwalebnej expedycjej
Autor:
J. Pastorius
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650