taka/ by drugiej nie miała/ Któraby jej w niezwykłym stroju/ wydołała. Więc na to wiele czasu/ koszty niepojęte/ Lożą Panie/ krom strojów/ choć się zdadzą święte. Nic to/ drogo przepłacić/ byle co Modnego/ Byledruga/ nie miała stroju podobnego. Stąd wielka w sercu pycha/ wielkie rozumienie O sobie; stąd uboższych/ lekkie poważenie. Aleć rozumnie gardzić niższemi nie będzie: Kto wie/ że jedna Matką/ Ewa/ niewiast wszędzie. Stegoż wynikły źródła/ co w żłocie jaśnieją; Z którego te/ co wgnoju miżernie kopcieją. Owszem Najwyższa mądrość/ co nigdy nie błądzi/ Inaczej/ niźli
táka/ by drugiey nie miáłá/ Ktoraby iey w niezwykłym stroiu/ wydołáłá. Więc ná to wiele czasu/ koszty niepoięte/ Lożą Pánie/ krom stroiow/ choć się zdádzą święte. Nic to/ drogo przepłáćić/ byle co Modnego/ Byledruga/ nie miałá stroiu podobnego. Ztąd wielka w sercu pychá/ wielkie rozumienie O sobie; ztąd vboższych/ lekkie powáżenie. Aleć rozumnie gárdźić niższemi nie będźie: Kto wie/ że iedná Mátką/ Ewa/ niewiast wszędźie. Ztegoż wynikły źrodłá/ co w żłoćie iáśnieią; Z ktorego te/ co wgnoiu miżernie kopćieią. Owszem Naywyższa mądrość/ co nigdy nie błądźi/ Ináczey/ niźli
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: Cv
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
tym radzie przestawać chcemy:) to co mówię/ jak bratnie zdanie lubym sercem przyjąwszy/ każdy według powołania swego powinności waszej na was samych zbywać w tym nie dopuścili. Możeć ladajakiego człowieka/ który dary Boskie piędzią swę mierzy/ abo owego natręta/ Co się nie w swe rzeczy wtrąca/ ladajakie o tym być rozumienie i mowa. po M. W. tego oczekiwania jestem/ że to ode mnie łaskawym uchem usłyszawszy/ o którym poratowaniu już upadających rzeczy naszych całą duszą przemyślać zachcecie. Panu Bogu M. W. poruczam. Matt. 120
MELETIVS SMOTRzySKI Z miłosierdzia Bożego Archyepiskop Połocki/ Episkop Witepski i Mściaławski/ Archymandryta Wileński i Dermański
tym rádźie przestáwáć chcemy:) to co mowię/ iák brátnie zdánie lubym sercem przyiąwszy/ káżdy według powołánia swego powinnośći wászey ná was sámych zbywáć w tym nie dopuśćili. Możeć ládáiákiego człowieká/ ktory dáry Bozkie piędźią swę mierzy/ ábo owego natrętá/ Co sie nie w swe rzeczy wtrąca/ ládáiákie o tym bydź rozumienie y mowá. po M. W. tego oczekiwánia iestem/ że to ode mnie łáskáwym vchem vsłyszawszy/ o ktorym porátowániu iuż vpadáiących rzeczy nászych cáłą duszą przemyśláć záchcećie. Pánu Bogu M. W. poruczam. Matt. 120
MELETIVS SMOTRZISKI Z miłośierdźia Bożego Archyepiskop Połocki/ Episkop Witepski y Mśćiałáwski/ Archymándrytá Wileński y Dermáński
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 8
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
ziemię swoję skąd był, a duch niech odejdzie do Boga, który go dał. I tem nad to ciała naszego ojce, mieliśmy nauczycielmi, i balismy się ich. Zaż nie daleko więcej posłuszni będziem Ojcowi duchów, a żyć będziemy? Tego tedy Cerkiew Pana Chrystusowa/ według przełożonej pisma Z. nauki/ rozumienie jest/ że Pan Bóg każdemu człowiekowi duszę nowo tworzy/ i w ciało onym w Raju uczynionym Błogosławieństwem jego/ z nasienia w żywocie matczynym zaczete i postanowione wlewa. Gdyż jak duch ducha nie rodzi/ tak pogotowiu ciało ducha urodzić nie może. Skąd Złotousty Z. Dusza/ mówi/ ani rodzi/ ani się rodzi
źiemię swoię skąd był, á duch niech odeydźie do Bogá, ktory go dał. Y tem nád to ćiáłá nászego oyce, mielismy náuczyćielmi, y balismy sie ich. Zaż nie dáleko więcey posłuszni będźiem Oycowi duchow, á żyć będźiemy? Tego tedy Cerkiew Páná Christusowá/ według przełożoney pismá S. náuki/ rozumienie iest/ że Pan Bog káżdemu człowiekowi duszę nowo tworzy/ y w ćiáło onym w Ráiu vczynionym Błogosłáwieństwem iego/ z naśienia w żywoćie mátczynym záczete y postánowione wlewa. Gdyż iák duch duchá nie rodźi/ ták pogotowiu ćiáło duchá vrodźić nie może. Zkąd Złotousty S. Duszá/ mowi/ áni rodźi/ áni sie rodźi
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 66
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
SS. Ojcami swymi Zachodnymi wyznawając Ducha Z. pochodzić od Ojca i od Syna/ nie insze co rozumieją/ tylko co rozumieją Grekowie z swoimi SS. Ojcami Wschodnymi/ wyznawając pochodzić ducha Z. od Ojca przez Syna. Zaczym/ insze nam jest teraz/ z przyczyny tego przydadku/ i od Syna/ o Rzymianach rozumienie/ a insze było Grekom. Oni przed wzięciem o tym wiadomości/ słusznie w Rzymianach bluźnierstwa postrzegać mogli: a my wziąwszy już od nich istotne o tym uwiadomienie/ bluźnierstwa w rzeczy tej/ bez jawnego swego bluźnierstwa/ szukać nie możemy. Do Narodu Ruskiego. Dla czego Grekowie nieprzyjmowali czyśćcu: a dla czego my
SS. Oycámi swymi Zachodnymi wyznawáiąc Duchá S. pochodźić od Oycá y od Syná/ nie insze co rozumieią/ tylko co rozumieią Grękowie z swoimi SS. Oycámi Wschodnymi/ wyznawáiąc pochodźić duchá S. od Oycá przez Syná. Zácżym/ insze nam iest teraz/ z przycżyny tego przydadku/ y od Syná/ o Rzymiánách rozumienie/ á insze było Grękom. Oni przed wźięćiem o tym wiádomośći/ słusznie w Rzymiánách bluźnierstwá postrzegáć mogli: á my wźiąwszy iuż od nich istotne o tym vwiadomienie/ bluźnierstwá w rzecży tey/ bez iáwnego swego bluźnierstwá/ szukáć nie możemy. Do Narodu Ruskiego. Dla czego Graekowie nieprzyimowáli czyścu: á dla czego my
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 114
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
a nie ile do wiary: wzieło się od Heretyków w potwarz/ że co Papież to insza wiara. Co nie mniej poglądając na świeże naszej Wschodniej Cerkwie ustawy/ i o naszych Patriarchach Heretycy mówić mogą. Ale głupie. Gdyż obrządków i Porządków Cerkiewnych ustawa lub odmiana wiary trwałości nie psuje/ ni naraża. Ludzie głupich rozumienie u Uniej. Uważenie Czego potrzebuje Cerkiew Zachodnia po Wschodniej. Balsam: in Respons. ad interrog. 4. Monachorum pag. 219. Graecolat: editionis. Kronika Grecka w opisaatu spraw Cesarza Leona o Przodkowaniu Bisk. Rzymskiego. mądrego i żony jego Tefan: Blas. in explic: Can: Apostol: 1.
á nie ile do wiáry: wźieło sie od Hęretykow w potwarz/ że co Papież to insza wiárá. Co nie mniey poglądáiąc ná świeże nászey Wschodney Cerkwie vstáwy/ y o nászych Pátryárchách Heretycy mowić mogą. Ale głupie. Gdyż obrządkow y Porządkow Cerkiewnych vstáwá lub odmiáná wiáry trwáłośći nie psuie/ ni náraża. Ludźie głupich rozumienie u Vniey. Vważenie Czego potrzebuie Cerkiew Zachodnia po Wschodniey. Balsam: in Respons. ad interrog. 4. Monachorum pag. 219. Graecolat: editionis. Kroniká Graecka w opisáátu spraw Cesárzá Leoná o Przodkowániu Bisk. Rzymskiego. mądrego y żony iego Thephán: Blas. in explic: Can: Apostol: 1.
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 185
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
tylu innych Doktorów Świętych świadczy Nerembergiusz cap: 23 Iż samego Świętego Dominika ta była Sentencja stosująca się do Concilium Frankofurdyeńskiego, Jako pierwszy Adam uformowany z ziemi jeszcze nie przeklęty. Tak drugi Adam Chrystus wziął ciało z ziemi Panieńskiej żadnemu przeklęctwu niepodległy. Jędrzej zaś de Puteo świadczy, iż i Świętego Tomasza de Aquińo toż było rozumienie. Przywodzi tekst tego Świętego Doktora, który czytał w księdze na list Pawła Świętego pisany. Niewiasty między wszystkiemi nieznalazłem, któraby od wszelkiego grzechu wolna była, przynajmniej pierworódnego alboli i powszedniego. Ekscypuje się od tego najczystsza i najchwalebniejsza Maria. Toż swoje zdanie wyraził Święty Tomaszin 1 Senten: dist
tylu innych Doktorow Swiętych świadczy Nerembergiusz cap: 23 Iż samego Swiętego Dominika tá była Sentencya stosuiąca się do Concilium Frankofurdyeńskiego, Jako pierwszy Adam uformowany z ziemi ieszcze nie przeklęty. Tak drugi Adam Chrystus wziął ciało z ziemi Panieńskiey żadnemu przeklęctwu niepodległy. Iędrzey zaś de Puteo świadczy, iż y Swiętego Tomasza de Aquińo toż było rozumienie. Przywodzi text tego Swiętego Doktora, ktory czytał w księdze ná list Pawła Swiętego pisany. Niewiásty między wszystkiemi nieználázłem, ktoraby od wszelkiego grzechu wolna była, przynáymniey pierworodnego álboli y powszedniego. Excypuie się od tego nayczystsza y naychwalebnieysza Marya. Toż swoie zdanie wyráził Swięty Tomaszin 1 Senten: dist
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: A4v
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
nieodmiennym, I wiecznym z strony naszej, wzajemli się stanie Toż od kniazia wielkiego, a spełna oddanie Inflant wszystkich nastąpi i armat i grodów, (W czem zwłok siła i próżnych dotąd było zwodów), Inaczej się do nowej ansa wojny wzbudzi. Z wielkim on to sprawował grubych tamtych ludzi Dziwem i atencją, których rozumienie Było to, że na samo tylko miał spojrzenie Zapomnieć się tyrańskie, co jednak tem sprawił, I takiego skrupułu o to go nabawił, Świadczyły komisje zaraz wyprawione, I granice obiema państwom okreszone. Za co pełen ojczystej i pańskiej wdzięczności, Siadł na pięknem ustroniu wszystkich majętności, Którekolwiek w tym domu od początku były,
nieodmiennym, I wiecznym z strony naszej, wzajemli się stanie Toż od kniazia wielkiego, a spełna oddanie Inflant wszystkich nastąpi i armat i grodów, (W czem zwłok siła i próżnych dotąd było zwodów), Inaczej się do nowej ansa wojny wzbudzi. Z wielkim on to sprawował grubych tamtych ludzi Dziwem i attencyą, których rozumienie Było to, że na samo tylko miał spojrzenie Zapomnieć się tyrańskie, co jednak tem sprawił, I takiego skrupułu o to go nabawił, Świadczyły komisye zaraz wyprawione, I granice obiema państwom okreszone. Za co pełen ojczystej i pańskiej wdzięczności, Siadł na pięknem ustroniu wszystkich majętności, Którekolwiek w tym domu od początku były,
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 112
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
tak zdrowia jako i sumnienia mego racjami ugruntowane propositum, Koronę tę od WM. na głowę moję włożoną i od tak wielu lat przez przodków moich possessam, w-ręce i do wolnej dyzpozycyjej WM. solenni wrócić abdicatione. Od pierwszej mojej którą mi miłość dyktowała na Sejmie 1661. deklaracjej/ róz zawsze we mnie zostawało rozumienie/ żem powinien był Rzeczypospolitej consulere, aby za żywota mojego anteverterentur te niebezpieczeństwa/ którymi niespodziane interegnum, z gruntu ją poruszyć i zamieszać miało Tegom tylko podobnego/ jako teraz jest/ oczekiwał czasu/ kiedy Rzeczpospolita od Konfederacji Wojskowej/ mieszanin domowych/ Wojny Moskiewskiej uspokojona być może/ commodè i bez rozerwania sobie consulere i
ták zdrowia iáko i sumnienia mego rácyámi ugruntowáne propositum, Koronę tę od WM. ná głowę moię włożoną i od tak wielu lat przez przodkow moich possessam, w-ręce i do wolney dyspozycyey WM. solenni wrocić abdicatione. Od pierwszey moiey ktorą mi miłość dyktowáłá na Seymie 1661. dekláracyey/ roz záwsze we mnie zostawáło rozumienie/ żem powinien był Rzeczypospolitey consulere, aby zá żywotá moiego anteverterentur te niebespieczenstwá/ ktorymi niespodźiane interegnum, z gruntu ią poruszyć i zámieszać miało Tegom tylko podobnego/ iáko teraz iest/ oczekiwał czásu/ kiedy Rzeczpospolita od Konfederacyey Woyskowey/ mieszánin domowych/ Woyny Moskiewskiey uspokoiona być może/ commodè i bez rozerwánia sobie consulere i
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 12
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Katolicka (czego nas uchowaj Boże) zginęła. Cieszą się nieprzyjaciele Kościoła Bożego/ że czego sami przez się dokazać nie mogli/ blisko tego przez nas samych dokazują/ i z-upadków strzeż Boże cieszyć się będą. Mówią: że Kościół prawa do dóbr/ i nadania doczesnego mieć nie może: Jest to nie Chrześcijańskie rozumienie/ i na powszechnych Koncyliach Chrześcijaństwa wywołane. Przyznawać zasię/ że ma Kościół prawo/ i że dobra nie tylko słusznie/ ale i pobożnie biorąc wszytko od Boga Bogu in recognitionem dominii dawać się mogą/ a przecię następować na też dobra/ kto słusznością nazwać może: Te Miliony wierzcie WM. multiplicabit Dominus: i wielkim
Kátolicka (czego nas uchoway Boże) zginęłá. Cieszą się nieprzyiaćiele Kościołá Bożego/ że czego sámi przez się dokazáć nie mogli/ blisko tego przez nas samych dokazuią/ i z-upadkow strzeż Boże ćieszyć się będą. Mowią: że Kośćioł prawá do dobr/ i nádania doczesnego mieć nie może: Iest to nie Chrześćiánskie rozumienie/ i ná powszechnych Koncyliách Chrześćianstwá wywołáne. Przyznawać zásię/ że ma Kośćioł práwo/ i że dobrá nie tylko słusznie/ ále i pobożnie biorąc wszytko od Bogá Bogu in recognitionem dominii dáwáć się mogą/ á przećię następować ná też dobrá/ kto słusznośćią názwáć może: Te Miliony wierzćie WM. multiplicabit Dominus: i wielkim
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 35
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
tym skrypcie, jako osobliwa Senatu i Stanu Rycerskiego część, ludzi barzo wiele zacnych, imiona swoje dali: tak i ja podpisałem się, żej jednak wszyscy proceder około tego widzieli, ktotko wywiodę. Niecierpliwość Królowej inducit Księdza Primassa.
Jako już zgodne Stanęło wielu Ich Mściów z Senatu, i wielu Braciej z Stanu Rycerskiego rozumienie, że przyszłe Interregni niebezpieczeństwa, obraniem Sukcesoraodwrócić trzeba: i jako w owę (którą wyżej położyłem) Konfederacją barzo wiele Ich Mściów powchodziło: zwoływa do siebie Ksiądz Primas Senatorów, i ktokolwiek z Szlachty na ten czas znajdował się w Warszawie. Ten, uczyniwszy proposicją, że się nie dosyć zgodzie pospolitej zabiegło pozwoleniem na
tym scripćie, iáko osobliwa Senatu y Stanu Rycerskiego część, ludźi bárzo wiele zacnych, imioná swoie dáli: ták y ia podpisałem się, żey iednák wszyscy proceder około tego widźieli, ktotko wywiodę. Niećierpliwość Krolowey inducit Kśiędzá Primássá.
Iáko iuż zgodne stáneło wielu Ich Mśćiow z Senatu, y wielu Bráćiey z Stanu Rycerskiego rozumienie, że przyszłe Interregni niebespieczeństwá, obrániem Successoráodwroćić trzebá: y iáko w owę (ktorą wyżey położyłem) Confederacyą bárzo wiele Ich Mśćiow powchodźiło: zwoływa do śiebie Kśiądz Primas Senatorow, y ktokolwiek z Szláchty ná ten czás znáydował się w Wárszáwie. Ten, vczyniwszy proposicyą, że się nie dosyć zgodźie pospolitey zábiegło pozwoleniem ná
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 32
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666