Znich promień bije/ wskroś diamentowy/ Nuż dwa na piersiach Braciszków choć skryci/ Przecię ich widać/ przez Koleńskie nici. Księgi Trzecie.
IV. Włos w drobne Cyrki/ rozpuszczon się chwieje/ Jednym się czyniąc twarzy baldakinem/ Którą gdy miłość/ z wstydem wraz rozgrzeje/ Będzie jak biały szmelc/ z wdzięcznym rubinem/ Cóż gdy się jeszcze łaskawie rozśmieje/ Tym mię wniewolą zagarnęła czynem. Jednak lub mię jej/ wiąże grzeczność ściśle Bardziej/ (które znam) cnoty na umyśle.
V. Ujmują lata bieżące/ gładkości/ W urodę często choroba uderza/ Ale gdzie zwiarą/ powaga wskromności. Do wstydliwego bezpieczeństwa zmierza
Znich promień biie/ wskroś dyamentowy/ Nuż dwá ná pierśiách Bráćiszkow choć skryći/ Przećię ich widáć/ przez Koleńskie nići. Kśięgi Trzećie.
IV. Włos w drobne Cyrki/ rozpuszczon się chwieie/ Iednym się czyniąc twarzy baldakinem/ Ktorą gdy miłość/ z wstydem wraz rozgrzeie/ Będźie iák biały szmelc/ z wdźięcznym rubinem/ Coż gdy się ieszcze łáskáwie rozśmieie/ Tym mię wniewolą zágárnęłá czynem. Iednák lub mię iey/ wiąże grzeczność śćiśle Bárdźiey/ (ktore znam) cnoty ná vmyśle.
V. Vymuią látá bieżące/ głádkośći/ W vrodę często chorobá vderza/ Ale gdźie zwiárą/ powagá wskromnośći. Do wstydliwego beśpieczeństwá zmierza
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 159
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
Im C. Arcy-Księznę Rakuską Annę/ Marią/ Eleonorę/ Amalię/ Józefę. Którą trzymała na Miejscu Królowej Portugalskiej/ Cesarzowa I. M. Eleonora/ do Krztu St. który nad nią Odprawował Nuntius; Co skończywszy/ cały ten Dzień strawiony rozlicznemi Gratulatiami/ i Wesołością. Z Esseku pisano/ że w Obozie pod Rubinem/ gdzie Dragoński Grafa I. M. Galbiński Regiment leży/ dla Nieostrożności Żołnierskiej/ taki powstał Ogień że nie tylko rzeczy niemało/ ale i Ludzi kilkorgo pozarł i popalił. z Reggio w Kalabriej 16. Augusta.
Obszerną nam czynią Relacją/ rozmaitych pełną okolicźności/ względem zniesienia na Srodziemnym Morzu Floty Hiszpańskiej/ ale poniewazesmy
Im C. Arcy-Xięznę Rakuską Annę/ Marią/ Eleonorę/ Amalię/ Iozefę. Ktorą trzymáłá na Mieyscu Krolowey Portugálskiey/ Cesárzowa I. M. Eleonorá/ do Krztu St. ktory nád nią Odpráwował Nuntius; Co zkonczywszy/ cały ten Dzień ztrawiony rozlicżnemi Gratulátiami/ y Wesołośćią. Z Esseku pisano/ że w Oboźie pod Rubinem/ gdźie Drágoński Graffá I. M. Gálbinski Regiment leży/ dla Nieostroznośći Zołnierskiey/ táki powstał Ogień że nie tylko rzecży niemało/ ále y Ludźi kilkorgo pozárł y popalił. z Reggio w Kalábriey 16. Augustá.
Obszerną nąm cżynią Relátią/ rozmaitych pełną okolicźnośći/ względem znieśięnia na Srodźiemnym Morzu Floty Hiszpáńskiey/ ale poniewazesmy
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 66
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
szafirowa A. 59. Zekir złoty, diamentami sadzony J. 60. Pierścień z herbem Króla Je Mci J. 61. Zekir aspisowy, rubinami sadzony A. 62. Pierścień diamentowy w tablicę A. 63. Pierścień diamentowy w gwiazdę K. 64. Pierścień diamentowy z osóbką J. 65. Pierścień z fałszywym rubinem A. 66. Pierścień drugi takiż 67. Pierścień turkusowy, diamentami sadzony 68. Pierścień turkusowy z rączką J. 69. Pierścień turkusowy sam przez się J. 70. Pierścień we dwa serca, diamentowym i turkusowym, korona diamentowa K. 71. Obrączka rubinowa z diamentami J. 72. Obrączka z diamentami
szafirowa A. 59. Zekir złoty, dyamentami sadzony J. 60. Pierścień z herbem Króla Je Mci J. 61. Zekir aspisowy, rubinami sadzony A. 62. Pierścień dyamentowy w tablicę A. 63. Pierścień dyamentowy w gwiazdę K. 64. Pierścień dyamentowy z osóbką J. 65. Pierścień z fałszywym rubinem A. 66. Pierścień drugi takisz 67. Pierścień turkusowy, dyamentami sadzony 68. Pierścień turkusowy z rączką J. 69. Pierścień turkusowy sam przez się J. 70. Pierścień we dwa serca, dyamentowym y turkusowym, korona dyamentowa K. 71. Obrączka rubinowa z dyamentami J. 72. Obrączka z dyamentami
Skrót tekstu: InwWilan
Strona: 32
Tytuł:
Inwentarz generalny klejnotów, sreber, galanterii i ruchomości różnych tudzież obrazów, które się tak w Pałacu Wilanowskim jako też w Skarbcach Warszawskich J.K.Mci znajdowały [...]
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Urządzenie pałacu wilanowskiego za Jana III
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Czołowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1937
, Najj: Królowa Imść J. W. Imść P. Przebendowską Kasztelankę Elbłąską, Damę Francymeru swego, i Imć Pannę Ceryini Dworu Najj; Królownej Jejmci ad SACRAMENTVM Confirmationis trzymała, który J. W. Imć X. Biskup Poznański Ichmciom Konferował. Potym Najj: Królowa Jejmść, Imć Pannę Kasztelankę Iglicą Złotą z rubinem a Imść Pannę de Cerrini Pierścieniem Regalizowała. Kancelaria Koronna w przeszły tydzień ekspedyowała Nominacją na Opactwo Przemęckie, którą I. K. Mść favore J. W. Imci K. Turna Coadjutora Wągrowieckiego podpisał. IJ. WW. PP. Tarło Wojewoda Lubelski, Sołłohub Podskarbi Wielki W. X. Lit. z Królewca dnia
, Nayj: Krolowa Imść J. W. Jmść P. Przebendowską Kasztellankę Elbłąską, Damę Francymeru swego, y Jmć Pannę Ceriini Dworu Nayj; Krolowney Jeymći ad SACRAMENTVM Confirmationis trzymała, ktory J. W. Jmć X. Biskup Poznanski Jchmćiom Konferował. Potym Nayj: Krolowa Jeymść, Jmć Pannę Kasztellankę Jglicą Złotą z rubinem a Imść Pannę de Cerrini Pierscieniem Regalizowała. Kancellarya Koronna w przeszły tydzień expedyowała Nominacyą na Opactwo Przemęckie, ktorą I. K. Mść favore J. W. Jmći K. Turna Coadjutora Wągrowieckiego podpisał. JJ. WW. PP. Tarło Woiewoda Lubelski, Sołłohub Podskarbi Wielki W. X. Lit. z Krolewca dnia
Skrót tekstu: GazPol_1736_82
Strona: 2
Tytuł:
Gazety Polskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Jan Milżewski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1736
Data wydania (nie wcześniej niż):
1736
Data wydania (nie później niż):
1736
byś Herkulesa A przymiotami Kupidyna cnego. Mars urodziwy - kiedy stanął zbrojny, Kupido - kiedy do miłości wojny. 5
Ciało z pieszczonych lilij ułożone Niebiosa same na zazdrość budziło, Alabastrową cerą ozdobione, Którego niebo jemu zazdrościło; Jagody wdzięcznym koralem spojone (O tak przyjemne trudno wtenczas było), Usta pieszczone a spięte rubinem Tego czyniły drugim Kupidynem. 6
Oczy... także diamentowe, Które do siebie jak wabię wzbudzały, Wargi rumiane właśnie jak różowe Przyjemnym wdziękiem nieba przebijały, Brwi wymuskane, zęby kryształowe Lub niepowolne serca zarzucały,
Kręcone w pierścień włosy Febusowe, A wszystko ciało jest alabastrowe. 7
Któżby się w złotych nie uwikłał
byś Herkulesa A przymiotami Kupidyna cnego. Mars urodziwy - kiedy stanął zbrojny, Kupido - kiedy do miłości wojny. 5
Ciało z pieszczonych lilij ułożone Niebiosa same na zazdrość budziło, Alabastrową cerą ozdobione, Ktorego niebo jemu zazdrościło; Jagody wdzięcznym koralem spojone (O tak przyjemne trudno wtenczas było), Usta pieszczone a spięte rubinem Tego czyniły drugim Kupidynem. 6
Oczy... także dyjamentowe, Które do siebie jak wabię wzbudzały, Wargi rumiane właśnie jak rożowe Przyjemnym wdziękiem nieba przebijały, Brwi wymuskane, zęby kryształowe Lub niepowolne serca zarzucały,
Kręcone w pierścień włosy Febusowe, A wszystko ciało jest alabastrowe. 7
Ktożby się w złotych nie uwikłał
Skrót tekstu: LubSPir
Strona: 6
Tytuł:
Piram i Tyzbe
Autor:
Stanisław Herakliusz Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1660 a 1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1660
Data wydania (nie później niż):
1702
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Księgarnia św. Wojciecha
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1929
srogi i niezatrzymany. Wtym śmierć po całym słynęła powiecie Tak zacnej pary, tak że w onej dobie Każdy ich płakał wspominając sobie. 101
Upada Tyzbe mieczem przebodzona, Krew po anielskim ciele strumykami Purpurowymi płynie nierażona, Wychodzi dusza sercem i piersiami, Blednieje cera kryształem upstrzona; Już nie kieruje onemi wdziękami. Usta koralem i rubinem spięte Już Parki biorą na zguby zawzięte. 102
Już ci jej wargi schną i żółknie cera, Już ci i suche storczem marzną kości, Już teraz Kloto — co była Wenera. Przebog! takiżto koniec jest gładkości? Już one brudna skryła portyjera Do grobu lube i wdzięczne miłości. Już z onej ślicznej pary teraz trupy
srogi i niezatrzymany. Wtym śmierć po całym słynęła powiecie Tak zacnej pary, tak że w onej dobie Każdy ich płakał wspominając sobie. 101
Upada Tyzbe mieczem przebodzona, Krew po anielskim ciele strumykami Purpurowymi płynie nierażona, Wychodzi dusza sercem i piersiami, Blednieje cera kryształem upstrzona; Już nie kieruje onemi wdziękami. Usta koralem i rubinem spięte Już Parki biorą na zguby zawzięte. 102
Już ci jej wargi schną i żółknie cera, Już ci i suche storczem marzną kości, Już teraz Kloto — co była Wenera. Przebog! takiżto koniec jest gładkości? Już one brudna skryła portyjera Do grobu lube i wdzięczne miłości. Już z onej ślicznej pary teraz trupy
Skrót tekstu: LubSPir
Strona: 36
Tytuł:
Piram i Tyzbe
Autor:
Stanisław Herakliusz Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1660 a 1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1660
Data wydania (nie później niż):
1702
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Księgarnia św. Wojciecha
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1929
, Kiedy gościowi Paw Bramę otworzył. I zamknął za nim, sam się kędyś podział, Pałac przepysznej pokazał struktury KsIĄZĘCIA wstydu Purpurą przyodział, Ze on nie umiał tej Architektury, Bo zamiast wapna, piasku, wody, cegły, Skarbów niezmiernych Lwy Tygrysy strzegły.
Gdzie ma być kamień, tam Diament siedzi, Szmaragd z Rubinem w tafle układane, Niewidać nigdzie żelaza ni miedzi; Wszystko na szczerym złocie osadzane, Topaz, Amatyst, Chryzolit z Szafirem, Perły w białości kontrują z Papirem. Okna z kryształów, co je w skałach kopią, Drzwi Hebanowe, jak zwierciadła czystę, Zawiasy, klamki, ledwie się nieztopią Od słońca, bo
, Kiedy gościowi Paw Bramę otworzył. Y zámknął za nim, sam się kędyś podział, Páłac przepyszney pokázał struktury XIĄZĘCIA wstydu Purpurą przyodział, Ze on nie umiał tey Architektury, Bo zámiast wápna, piasku, wody, cegły, Skárbow niezmiernych Lwy Tygrysy strzegły.
Gdzie ma bydź kámień, tam Dyament siedzi, Szmaragd z Rubinem w tafle ukłádane, Niewidać nigdzie żelaza ni miedzi; Wszystko ná szczerym złocie osadzane, Topaz, Amatyst, Chryzolit z Száfirem, Perły w białości kontruią z Pápirem. Okna z krysztáłow, co ie w skáłach kopią, Drzwi Hebanowe, iák zwierciadła czystę, Záwiasy, klámki, ledwie się nieztopią Od słońca, bo
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 45
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
niego oka nie spuściło. Widzieli wszyscy Duchowie nieba/ bielszą twarzyczkę nad kość słoniową/ rumianą farbą jagody przyodziane/ a to oboje w takiej piękności się wydawało/ że wszytkie przeszło jak najsztuczniejsze malowane. Wargi Dzieciątka w mierze takowej/ że ani wielkie ani małe/ z śliczną twarzyczką zachowały proporcją/ rumieńsze nad jagody/ jakby rubinem powleczone. Oczki wspaniałe/ prawie Panięciu służące/ dla łez obfitych/ wilgotne. Wesołość jednak na wszytkiej twarzy się wydawała wabiąc każdego serce do siebie. A jasność ziemi nie przyzwoita/ wszytkę do koła okrążyła/ aby niebiescy i ziemscy obywatele/ tym łacwiej mogli widzieć Dziecineczkę. Własna to postać nanarodzonego Dziecięcia/ który miał na
niego oká nie spuśćiło. Widźieli wszyscy Duchowie niebá/ bielszą twarzyczkę nád kość słoniową/ rumiáną farbą iagody przyodźiane/ á to oboie w takiey pięknośći się wydawáło/ że wszytkie przeszło iak naysztucznieysze malowane. Wárgi Dźiećiątka w mierze tákowey/ że áni wielkie áni máłe/ z śliczną twarzyczką záchowáły proporcyą/ rumieńsze nad iágody/ iakby rubinem powleczone. Oczki wspaniałe/ práwie Panięćiu służące/ dla łez obfitych/ wilgotne. Wesołość iednák ná wszytkiey twarzy się wydawáłá wabiąc każdego serce do siebie. A iasność źiemi nie przyzwoita/ wszytkę do koła okrążyłá/ áby niebiescy y źiemscy obywátele/ tym łacwiey mogli widźieć Dźiećineczkę. Własna to postáć nánárodzonego Dźiećięćiá/ ktory miał ná
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 59
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
, czym mi hydzisz więcej żywot bydlęcy.
A też pierwszemu wiary się nie godzi łamać, co sercem dawno moim wodzi, k’ temuś urodą, rozumem i mieniem do Niego cieniem.
Śliczniejszych członków oko nie widziało, wymowy słodszej ucho nie słyszało, myśl nie dosięże, co klejnotów leży w głębokiej wieży.
Jego rubinem mój palec ozdobny, łańcuszek Jego, jutrzence podobny, kark mój obłapił; mnie i nad śnieg biały szaty odziały.
Do tego panna z łóżka Jego wstanę, a z spółku Jego zmazy nie dostanę – On wódz, On stróżem niepokalanego pokoja mego”.
Młodzieniec na to, gdy co mówić, nie wie, w
, czym mi hydzisz więcej żywot bydlęcy.
A też pierwszemu wiary się nie godzi łamać, co sercem dawno moim wodzi, k’ temuś urodą, rozumem i mieniem do Niego cieniem.
Śliczniejszych członków oko nie widziało, wymowy słodszej ucho nie słyszało, myśl nie dosięże, co klejnotów leży w głębokiej wieży.
Jego rubinem mój palec ozdobny, łańcuszek Jego, jutrzence podobny, kark mój obłapił; mnie i nad śnieg biały szaty odziały.
Do tego panna z łóżka Jego wstanę, a z spółku Jego zmazy nie dostanę – On wódz, On stróżem niepokalanego pokoja mego”.
Młodzieniec na to, gdy co mówić, nie wie, w
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 161
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
darem knam przyśpieszysz/ Tysiąc smutnych zgraj ucieszysz. Ani Lutnie/ ani owe Wdzięczne pieśni Orfeowe/ Nie tak miłe/ jako twoje Wlane krople w członki moje. Ty gdy czoło mądrych skropisz/ Muzy z Faebem wnet wytropisz/ Język z oków rozwięzujesz/ Smysłom wolność swą darujesz. Ty swym niewidanym czynem Twarz mi malujesz rubinem/ Lat przymnazasz/ młodość wracasz/ Starość zganiasz/ troski skracasz. Ty swe cudotworne fale Jak rozlejesz we mnie/ cale Zdam się innym być/ i duszę Wnet wysokim duchem puszę: Zem Bohater/ żem jest Panem/ Władcą wielkiem/ i Hetmanem/ I na Króla już samego/ Zdam się wiedzieć coś
darem knam przyśpieszysz/ Tyśiąc smutnych zgray vćieszysz. Ani Lutnie/ ani owe Wdzięczne pieśni Orpheowe/ Nie ták miłe/ iáko twoie Wlane krople w członki moie. Ty gdy czoło mądrych skropisz/ Muzy z Phaebem wnet wytropisz/ Iężyk z okow rozwięzuiesz/ Smysłom wolność swą dáruiesz. Ty swym niewidánym czynem Twarz mi máluiesz rubinem/ Lat przymnazasz/ młodość wracasz/ Stárość zganiasz/ troski skracasz. Ty swe cudotworne fále Iák rozleiesz we mnie/ cale Zdam się innym bydz/ y duszę Wnet wysokim duchem puszę: Zem Boháter/ żem iest Pánem/ Władcą wielkiem/ y Hetmanem/ I ná Krolá iusz sámego/ Zdam się wiedźieć coś
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 82
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664