Koronie Nienależy przepommeć tu fatalnej dla Polaków batalii z Turkami i Tatarami na POLACH tutejszych CZECZORSKICH mianej, na których za Dniestrem ku Wołoszczyźnie leżących blisko Dajestru, wmałej kwocie Polaków, a wielkim Turków i Tatarów gminie, długo mężnie ucierali się Stanisław Koniecpolski Kanclerz i Hetman Wielki Koronny, drugi Stanisław Zołkiewski, którzy to Dniestru rumianego, gdy prezen przeprawiali się na Niebie Spe- Całego świata praecipue o DALMACJi
ctrum złe dla siebie ominujących widząc, a nie aprehendując, tam przegrali Roku 1620, 6. 8bris, za Króla Władysława IV Zołkiewski poległ in arena heroicznie, głowa do Carogrodu posłana, potym wykupiona, do Zołkwi przywieziona. Koniecpolski żywcem z Janem
Koronie Nienależy przepommeć tu fatalney dla Polakow batalii z Turkami y Tatarami na POLACH tuteyszych CZECZORSKICH mianey, na ktorych za Dniestrem ku Wołosczyznie leżących blisko Daiestru, wmałey kwocie Polakow, á wielkim Turkow y Tatarow gminie, długo mężnie ucierali się Stanisław Koniecpolski Kanclerz y Hetman Wielki Koronny, drugi Stanisław Zołkiewski, ktorzy to Dniestru rumianego, gdy prezen przeprawiali się na Niebie Spe- Całego swiata praecipuè o DALMACII
ctrum złe dla siebie ominuiących widząc, á nie apprehenduiąc, tam przegrali Roku 1620, 6. 8bris, za Krola Włádysława IV Zołkiewski poległ in arena heroicznie, głowa do Carogrodu posłana, potym wykupiona, do Zołkwi przywieziona. Koniecpolski żywcem z Ianem
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 289
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Godzien śmierci: podźmy z nim do pana starosty/ Niech sentencją wyda: i ten dekret prosty Niech utwierdzi: niech dalej głowy nam nie psuje Ten zwodnik/ co się Bożym Synem popisuje. Rzekli: A tu zarazem łańcuch przyniesiono/ Który dla potępionych tylko urobiono: Z trzaskiem na Pana wrzucą znak śmierci okrutnej: Przybywa rumianego wstydu twarzy smutnej. Pamiątka
Ano/ co dla złoczyńców jawnych ukowano/ W to Pana/ Mesjasza i Króla ubrano. Przypatrzcie się wielebni/ w odchłanie zawzięci Patriarchowie/ i wy o Prorocy święci. Tenli to w osobie swej/ coście pożądali Przyszcia jego/ i głosem rzetelnym wołali: Wylejcie nieba rossę/ w
Godźien śmierći: podźmy z nim do páná stárosty/ Niech sentencyą wyda: y ten dekret prosty Niech vtwierdźi: niech dáley głowy nam nie psuie Ten zwodnik/ co się Bożym Synem popisuie. Rzekli: A tu zárázem łáńcuch przynieśiono/ Ktory dla potępionych tylko vrobiono: Z trzaskiem ná Páná wrzucą znák śmierći okrutney: Przybywa rumiánego wstydu twarzy smutney. Pámiątká
Ano/ co dla złoczyńcow iáwnych vkowano/ W to Páná/ Messyaszá y Krolá vbrano. Przypátrzćie się wielebni/ w odchłánie záwźięći Pátryárchowie/ y wy o Prorocy święći. Tenli to w osobie swey/ cośćie pożądáli Przyszćia iego/ y głosem rzetelnym wołáli: Wyleycie niebá rossę/ w
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 33.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
stołu, miedzy Neptunem i Amplitritą. T. Siedzieć u stołu miedzy Królem a Królową, dość wysoki Majestat wczesny i ozdobny. B. Ledwiem co zaczął siedzenie, niewcasowe Delfinowatą jazdą odwilżać na wodnisto błękitnym krześle, aliści Paleton ukłoniwszy się trzykroć, postawi przedemną polewkę, dla zagrzania żołądka z pereł Orientalskich, i rumianego koloru w pułmisku pałającego karbunkułu. T. Lekko, lekko, Panie mój, nie chwytając się tak z prędka, waruj się Wmść sparzyć. B. Wziąwszy z rąk Krajczego, głównego Wieloryba, sam Neptunus poda przed osobę moję. T. Insza niż szczuki Lwowskiej pułgłowek do rosołu z chrzanem. A że swą ręką
stołu, miedzy Neptunem y Amplitritą. T. Siedźieć v stołu miedzy Krolem á Krolową, dość wysoki Májestat wczesny y ozdobny. B. Ledwiem co záczął śiedzenie, niewcásowe Delfinowátą iázdą odwilżáć ná wodnisto błękitnym krześle, áliśći Pálethon vkłoniwszy się trzykroć, postáwi przedemną polewkę, dla zágrzania żołądká z pereł Orientálskich, y rumiánego koloru w pułmisku páłáiącego kárbunkułu. T. Lekko, lekko, Pánie moy, nie chwytáiąc się ták z prętká, wáruy się Wmść spárzyć. B. Wźiąwszy z rąk Kráyczego, głownego Wielorybá, sąm Neptunus poda przed osobę moię. T. Insza niż szczuki Lwowskiey pułgłowek do rosołu z chrzanem. A że swą ręką
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 49
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695