i tego który przyszedł był nieprawości nasze znieść/ tknęła się głowy; lubo on nie tą ale pobożnością/ z której to pochodziło/ ucieszony był/ i łzami od przynoszącej kontent został/ i to przyjął ponieść. Prawosławny Czytel: w świętych zapachach gdy zakochamy się pewnie Asyryskich/ Sabejskich/ i Arabskich woni wdzięczność podepcemy/ rumienidła i piżma wywołamy /boć te zakrytych biad i smrodów wnętrznych pewne są znaki/ a wojować dobrze z srogimi naszemi nieprzyjacioły/ i krwią swoją/ jako święci męczennicy/ Wyznawcy/ i Apostołowie czynili/ szkarłacić nauczymy się/ w połowicy zaś potarczki tej z niezwyciężonym przed tym Annibalem do Kapui/ i wszytkiej Campaniej na
y tego ktory przyszedł był niepráwośći násze znieść/ tknęłá się głowy; lubo on nie tą ále pobożnośćią/ z ktorey to pochodźiło/ vćieszony był/ y łzámi od przynoszącey kontent został/ y to przyiął ponieść. Práwosławny Czytel: w świetych zapáchách gdy zákochamy się pewnie Assyryskich/ Sábeyskich/ y Arábskich woni wdźięczność podepcemy/ rumienidłá y piżmá wywołamy /boć te zákrytych biad y smrodow wnętrznych pewne są znáki/ á woiowáć dobrze z srogimi nászemi nieprzyiaćioły/ y krwią swoią/ iáko święći męczennicy/ Wyznawcy/ y Apostołowie czynili/ szkárłaćić náuczymy się/ w połowicy záś potarczki tey z niezwyćiężonym przed tym Annibalem do Kápui/ y wszytkiey Cámpániey ná
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 126.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
ukryte/ Zaczym wszytko widziała sama niewidziana. Czasu tedy jednego/ gdy Jutrzenka rana Z rąbku purpurowego zorze rozwijała/ Ona także wstawając/ ze snu przecierała Ciężkie oczy/ potymże w krzesełku usiadła I do ubierania się/ zwyczajnie zwierciadła/ I muszczki/ i Kamfory/ i pachniące mydła/ I które dziś z Sabei wożą rumienidła/ Rozkazała gotować. A wnet białegłowy Stół tuwalnią okryją. Sama w teletowy Szubce lekkiej po izbie pochadzała sobie/ W swojej tej zaniedbanej szerząc się ozdobie/ I wdziękach przyrodzonych. Jakoż i tak była Podobansza daleko/ niżby ustroiła W Sydońskie się purpury. Toż że srebrnej rosy Woda się umywała/ rozpuściwszy włosy Spłynione
vkryte/ Záczym wszytko widziáłá sámá niewidziána. Czásu tedy iednego/ gdy Iutrzenka rána Z rąbku purpurowego zorze rozwiiáłá/ Ona tákże wstáwáiąc/ ze snu przecieráłá Ciężkie oczy/ potymże w krzesełku vsiádłá Y do vbieránia się/ zwyczáynie zwierciádłá/ Y muszczki/ y Kámfory/ y pachniące mydłá/ Y ktore dzis z Sabei wożą rumienidłá/ Roskazáłá gotowáć. A wnet białegłowy Stoł tuwálnią okryią. Sámá w teletowy Szubce lekkiey po izbie pochadzáłá sobie/ W swoiey tey zániedbáney szerząc się ozdobie/ Y wdziękách przyrodzonych. Iákoż y ták byłá Podobánsza dáleko/ niżby vstroiłá W Sydonskie się purpury. Toż że srebrney rosy Woda się vmywáłá/ rospuściwszy włosy Spłynione
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 10
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
niechże krowy kadzi/ A to sukno oddaję na barwę czeladzi. Paniom.
IChmościam białymgłowom bo to Delikatki/ Gdzie ich kilka pospołu/ jak rożane kwiatki. Wino Rajskie w groneczkach Miłościwe panie/ Limunie/ Cytryny/ waszmość proszę na nie. Dla gladyszek przyniosłem foremnego mydła/ Mam i Dragant/ Camforę/ inne rumienidła. Wodki Rajskie co od nich rumienieje lice/ A dla starszych Tureckie piękne bawełnice. Pannom.
WAszmościam zaś Mościwe namilejsze Panny/ Co owo więc stoicie rzędem jak Organy. Abo jako Roratne na ołtarzu świece/ Trudno was mam przepomnieć kochane dziewice. Mam piękne Pomorańcze Rajskie po kolędzie/ I coś foremniejszego dla waszmościów będzie.
niechże krowy kádźi/ A to sukno oddaię ná barwę czeládźi. Pániom.
IChmośćiam białymgłowom bo to Delikatki/ Gdźie ich kilka pospołu/ iák rożane kwiatki. Wino Rayskie w groneczkach Miłośćiwe pánie/ Limunie/ Cytryny/ waszmość proszę ná nie. Dla gladyszek przyniosłem foremnego mydła/ Mąm y Drágánt/ Camphorę/ inne rumienidłá. Wodki Rayskie co od nich rumienieie lice/ A dla starszych Tureckie piękne bawełnice. Pánnom.
WAszmośćiam záś Mośćiwe namileysze Pánny/ Co owo więc stoićie rzędem iak Organy. Abo iako Roratne ná ołtarzu świece/ Trudno was mam przepomnieć kochane dźiewice. Mam piękne Pomorańcze Rayskie po kolędźie/ Y coś foremnieyszego dla waszmośćiow będźie.
Skrót tekstu: FraszNow
Strona: B3v
Tytuł:
Fraszki nowe sowizrzałowe
Autor:
Jan z Kijan
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615