. Niechże to zawżdy brzmi warga moja, niech serce wierzy i z tym umiera, bo jedno ten klucz niebo otwiera. 2. Podarki nowo narodzonemu Panu oddane
Do jasłek odniósł szarłatny wprzód wieniec co poległ gradem kamiennym młodzieniec, a białą za nim lilią ten, który pod krzyżem przyjął Panny opiek wtóry. Po nich rumione w trop też niosąc kwiatki, zawarły poczet betlejemskie dziatki. 3. Ś więty Stefan
Ten podniósł naprzód chorągiew młodzieniec i odniósł z placu szarłatny sam wieniec, bo gdy pokazał górne ślepym wrota i tego, co Go zabiła Golgota, a On po prawym Ojcu stanął boku, tedy zarazem (a nie doszło
. Niechże to zawżdy brzmi warga moja, niech serce wierzy i z tym umiera, bo jedno ten klucz niebo otwiera. 2. Podarki nowo narodzonemu Panu oddane
Do jasłek odniósł szarłatny wprzód wieniec co poległ gradem kamiennym młodzieniec, a białą za nim liliją ten, który pod krzyżem przyjął Panny opiek wtóry. Po nich rumione w trop też niosąc kwiatki, zawarły poczet betlejemskie dziatki. 3. Ś więty Stefan
Ten podniósł naprzód chorągiew młodzieniec i odniósł z placu szarłatny sam wieniec, bo gdy pokazał górne ślepym wrota i tego, co Go zabiła Golgota, a On po prawym Ojcu stanął boku, tedy zarazem (a nie doszło
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 64
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
zwyczaj we dnie. Bo w ten czas jasne koło zawodzi, kiedy wzajemne zdrój łzy wywodzi na drzewie Panu, Matce na ziemi, strzelając na się żałośnie niemi, testament pisząc literą krwawą i pieczętując miłością prawą. Co widząc, w pełnej Cyntyja mierze, że jej włos złoty z czoła brat bierze, mgłą też odziała rumione skronie, ostatek w nocy głębokiej tonie. 5. Godzina dziewiąta
Skoro cień okrył nagiego Pana, im szersza, bólu przyczynia rana, bo już dziewiąta godzina płynie, czwarty żałośnie z drzewa głos słynie: “Czemuś mię, o mój, czemuś mię, Boże, na tak okrutne porzucił łoże? Heloi!
zwyczaj we dnie. Bo w ten czas jasne koło zawodzi, kiedy wzajemne zdrój łzy wywodzi na drzewie Panu, Matce na ziemi, strzelając na się żałośnie niemi, testament pisząc literą krwawą i pieczętując miłością prawą. Co widząc, w pełnej Cyntyja mierze, że jej włos złoty z czoła brat bierze, mgłą też odziała rumione skronie, ostatek w nocy głębokiej tonie. 5. Godzina dziewiąta
Skoro cień okrył nagiego Pana, im szyrsza, bólu przyczynia rana, bo już dziewiąta godzina płynie, czwarty żałośnie z drzewa głos słynie: “Czemuś mię, o mój, czemuś mię, Boże, na tak okrutne porzucił łoże? Heloi!
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 90
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
. Przez dalszy prowad i Łysej wierzch Skały, gdzie niżli doszedł, siły w Nim ustały. Przez trunek gorzki, co go nie pił, proszę, niech to z przyczyny Twej świętej odnoszę, że sprosny nałóg nie panuje dalej, a nad potrzebę nie rzecze mi: “nalej”. A już przez gwoździe i rumione pławy, przez Jego proszę wyciągnione stawy. Przez górę smętną, podniesion na której, co zabrał pierwszy, płacił Jadam wtóry. Przez głos rzewliwy za własnymi katy, kiedy miedzy się dzielą Jego szaty, szaty, co balsam celowały wonią. Przez o sukienkę los Twą dzianą dłonią. Przez raj, w którym był łotr
. Przez dalszy prowad i Łysej wierzch Skały, gdzie niżli doszedł, siły w Nim ustały. Przez trunek gorzki, co go nie pił, proszę, niech to z przyczyny Twej świętej odnoszę, że sprosny nałóg nie panuje dalej, a nad potrzebę nie rzecze mi: “nalej”. A już przez gwoździe i rumione pławy, przez Jego proszę wyciągnione stawy. Przez górę smętną, podniesion na której, co zabrał pierwszy, płacił Jadam wtóry. Przez głos rzewliwy za własnymi katy, kiedy miedzy się dzielą Jego szaty, szaty, co balsam celowały wonią. Przez o sukienkę los Twą dzianą dłonią. Przez raj, w którym był łotr
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 142
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
znowu ożył!). Nie zdarzyła odległość tak daleka, bo ty nad Bełzem się obwodzisz wysokiemi płoty, mnie moja włość uboga w ojczystym ugorze bawi, gdzie pług nad Śląskim górzysty wzór orze. Więc i Muza bogata mija niskie progi, przypiąwszy Pegazowi bystremu ostrogi, woli ona złociste pałace i blanki, miłując w nich rumione zorze i poranki. Lecz jeśli podczas z zamku i grof na dół zjedzie, i gumna na stępaku chłopów swych obiedzie, tak i ty na parepie Bellerefontówejspuść się do nas, niosąc nam płód Talijowy, skąd i twoje sielanki wstąpiły też do mnie, które będą kwitnęły i teraz, i po mnie
znowu ożył!). Nie zdarzyła odległość tak daleka, bo ty nad Bełzem się obwodzisz wysokiemi płoty, mnie moja włość uboga w ojczystym ugorze bawi, gdzie pług nad Śląskim górzysty wzór orze. Więc i Muza bogata mija niskie progi, przypiąwszy Pegazowi bystremu ostrogi, woli ona złociste pałace i blanki, miłując w nich rumione zorze i poranki. Lecz jeśli podczas z zamku i grof na dół zjedzie, i gumna na stępaku chłopów swych objedzie, tak i ty na parepie Bellerefontowéjspuść się do nas, niosąc nam płód Talijowy, skąd i twoje sielanki wstąpiły też do mnie, które będą kwitnęły i teraz, i po mnie
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 272
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
kniei, gdzie się mnie wrócić nie masz i nadziei; żegnam cię, błotny z twymi dworku ściany, snopkiem odziany.
Żegnam was, żyzne dwa pobocz ogrody i oba stawki hojnej pełne wody, Gdy w nie Eolus mokrym skrzydłem żenie z pola strumienie.
Żegnam was, sadki na wiosnę zielone, a lecie wiśnią dojźrzałą rumione. Daj i ty rękę, wirydarzu lichy, Palladzie cichej.
Tu ona, szczypiąc kwiatki twe, chodziła, a wiersz zarazem dowcipem rodziła; prostyć, lecz pióra dotkliwego różny i żółci próżny.
Żegnam poddane rzewliwe, rzewliwy, przeciwko którym jeślim nie pierzchliwy anim był ciężki ornym wołom w pługu, uchodząc
kniei, gdzie się mnie wrócić nie masz i nadziei; żegnam cię, błotny z twymi dworku ściany, snopkiem odziany.
Żegnam was, żyzne dwa pobocz ogrody i oba stawki hojnej pełne wody, Gdy w nie Eolus mokrym skrzydłem żenie z pola strumienie.
Żegnam was, sadki na wiosnę zielone, a lecie wiśnią dojźrzałą rumione. Daj i ty rękę, wirydarzu lichy, Palladzie cichéj.
Tu ona, szczypiąc kwiatki twe, chodziła, a wiersz zarazem dowcipem rodziła; prostyć, lecz pióra dotkliwego różny i żółci próżny.
Żegnam poddane rzewliwe, rzewliwy, przeciwko którym jeślim nie pierzchliwy anim był ciężki ornym wołom w pługu, uchodząc
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 332
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995