ani go z oczu chciwi upuszczają, tuż wszędzie po nim w jego niosąc tropy porywcze stopy.
Co za nim dąbrów, co oni zielonych pagórków, co pól pługiem zaprawionych, co i łąk równych, co rowów przebyli, niż pana zbyli?
Skoczył li w rzekę spocony, i onych tenże pław niesie do brzegów rumionych; płyną, a co raz skoląc nań ogarzy, pędzą go barziej.
Aż długim biegiem wszytek zmordowany, już, już czekając kłów i srogiej rany, chce wołać – ryczy, hamować chce – gorzej, psom za nim sporzej.
W tym go dopadszy, topią w nim swe zęby i obalili
ani go z oczu chciwi upuszczają, tuż wszędzie po nim w jego niosąc tropy porywcze stopy.
Co za nim dąbrów, co oni zielonych pagórków, co pól pługiem zaprawionych, co i łąk równych, co rowów przebyli, niż pana zbyli?
Skoczył li w rzekę spocony, i onych tenże pław niesie do brzegów rumionych; płyną, a co raz skoląc nań ogarzy, pędzą go barziéj.
Aż długim biegiem wszytek zmordowany, już, już czekając kłów i srogiej rany, chce wołać – ryczy, hamować chce – gorzéj, psom za nim sporzéj.
W tym go dopadszy, topią w nim swe zęby i obalili
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 271
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
w Bogu ujźrzawszy, padną nisko na czoła dla niepojętej światłości koła.
Do tejże wiecznie chwalebnej tęcze wszyscy ściągają z daleka ręce: i nieśmiertelnych gdzie duchów szańce, i ci co wiodą z Barankiem tańce.
A idąc mimo dziecinki one, co piersi mają krwią umoczone (jako miecz Pana szukał Herodów, a On rumionych zczedł był do brodów),
wzięły go w poczet własny zarazem, chocia nie ostrym upadł żelazem, ale im równe zeszły się lata i niewinności jako śnieg szata.
Gdzie niewymowną radością zjęty, po trzykroć krzyknął z nimi tam: “Święty, Święty, Święty Pan i Bóg na wieki, którego wszystko słucha opieki
w Bogu ujźrzawszy, padną nisko na czoła dla niepojętej światłości koła.
Do tejże wiecznie chwalebnej tęcze wszyscy ściągają z daleka ręce: i nieśmiertelnych gdzie duchów szańce, i ci co wiodą z Barankiem tańce.
A idąc mimo dziecinki one, co piersi mają krwią umoczone (jako miecz Pana szukał Herodów, a On rumionych zczedł był do brodów),
wzięły go w poczet własny zarazem, chocia nie ostrym upadł żelazem, ale im równe zeszły się lata i niewinności jako śnieg szata.
Gdzie niewymowną radością zjęty, po trzykroć krzyknął z nimi tam: “Święty, Święty, Święty Pan i Bóg na wieki, którego wszystko słucha opieki
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 310
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995