iks. Brzostowskiego biskupa wileńskiego, tameśmy jedli obiad, włoch imścin sekretarz śpiewał bardzo dobrze; napiwszy się słusznie wyjechaliśmy do Kurkl, stanęliśmy 19^go^. Daj Boże szczęśliwie zmieszkać.
20^go^ Rosochacki z dóbr lennych w brasławskim powiecie będących, a w arendzie natenczas zostających, gratis od chłopów różnego zboża przywiózł beczek 45, ryb dwa wozy i kurów kóp trzy.
2 Aprilis byłem u ip. Siesickiego wojewody mścisławskiego teraźniejszego, za Wiłkomierzem w pałacu przyjęty i traktowany należycie; był ze mną ip. Kossakowski cześnik rzeczycki. Nazajutrz po cześci jego miałem się źle: ledwiem nie umarł, czy z przepicia czy z uroków.
9^go^ chrzestnym
jks. Brzostowskiego biskupa wileńskiego, tameśmy jedli obiad, włoch jmścin sekretarz śpiewał bardzo dobrze; napiwszy się słusznie wyjechaliśmy do Kurkl, stanęliśmy 19^go^. Daj Boże szczęśliwie zmieszkać.
20^go^ Rosochacki z dóbr lennych w brasławskim powiecie będących, a w arendzie natenczas zostających, gratis od chłopów różnego zboża przywiózł beczek 45, ryb dwa wozy i kurów kóp trzy.
2 Aprilis byłem u jp. Siesickiego wojewody mścisławskiego teraźniejszego, za Wiłkomierzem w pałacu przyjęty i traktowany należycie; był ze mną jp. Kossakowski cześnik rzeczycki. Nazajutrz po cześci jego miałem się źle: ledwiem nie umarł, czy z przepicia czy z uroków.
9^go^ chrzestnym
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 66
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Decembris rozdawszy chorągwiom palety na wsi do subsystencji koło Ś. Krzyża, w Rakowie, w Łagowie, w Piotrkowie, w Rudzie, w Zbilutce, w Duraszowie, w Radostowie, w Bielinach i t. d.
Na kucji u mnie w Duraczowie, na mojej kwaterze, był ip. hetman i siła rycerstwa; ryb miałem dostatek, utraktowałem wszystkich ad sufficientiam, nawet swoich dworskich, aby pamiętali obozową kucją alias wilią Bożego Narodzenia; wypili mi beczkę wina dobrego. Pierwszy dzień święta odprawiłem u ip. hetmana; na drugi dzień byłem w Cisowie u ip. Paska, człowieka haniebnie poczciwego, który jako mi rad był
Decembris rozdawszy chorągwiom palety na wsi do subsystencyi koło Ś. Krzyża, w Rakowie, w Łagowie, w Piotrkowie, w Rudzie, w Zbilutce, w Duraszowie, w Radostowie, w Bielinach i t. d.
Na kucyi u mnie w Duraczowie, na mojéj kwaterze, był jp. hetman i siła rycerstwa; ryb miałem dostatek, utraktowałem wszystkich ad sufficientiam, nawet swoich dworskich, aby pamiętali obozową kucyą alias wilią Bożego Narodzenia; wypili mi beczkę wina dobrego. Pierwszy dzień święta odprawiłem u jp. hetmana; na drugi dzień byłem w Cisowie u jp. Paska, człowieka haniebnie poczciwego, który jako mi rad był
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 111
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
pogłównego; ł nie mówią chłopi W Podgórzu. Tu się mój gość niesłychanie stropi: „Nieznośny to podatek, ciężkość niewymowna, U nas od głów, tu płacą od biednego gówna.” 11 (P). LUDZKI NIEDOSYT
Słonie i rosłe żubry, wżdy jednego lasu Dosyć mają do brzuchów tak wielkich opasu; Co ryb rzeka wychowa; na jednym ugorze Sto krów chodzi; człowieka i ziemia, i morze, Choć tak małe stworzenie, czemu się zadziwić Przychodzi, żadną miarą nie może pożywić. Lotni się na powietrzu ptacy nie wysiedzą; Są, co plugawe żaby, są, co węże jedzą. 12 (F). PROSTACTWO CHŁOPSKIE
pogłównego; ł nie mówią chłopi W Podgórzu. Tu się mój gość niesłychanie stropi: „Nieznośny to podatek, ciężkość niewymowna, U nas od głów, tu płacą od biednego gowna.” 11 (P). LUDZKI NIEDOSYT
Słonie i rosłe żubry, wżdy jednego lasu Dosyć mają do brzuchów tak wielkich opasu; Co ryb rzeka wychowa; na jednym ugorze Sto krów chodzi; człowieka i ziemia, i morze, Choć tak małe stworzenie, czemu się zadziwić Przychodzi, żadną miarą nie może pożywić. Lotni się na powietrzu ptacy nie wysiedzą; Są, co plugawe żaby, są, co węże jedzą. 12 (F). PROSTACTWO CHŁOPSKIE
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 17
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ziemski na rożne przemiany Pięknie od stwórcę swego przeplatany. Nuż oceanu niezmierne zatoki, Popławne rzeki, jeziora i stoki Wod kryształowych; nuż powietrze czyste, To ciche, to gdy podnosi pieniste Morskie bałwany wichry szalonymi. A jako ziemia zwierzęty rożnymi, Bydłem i płazem wszytka napełniona, Także i morska otchłań niezmierzona, Pełna ryb, pełna tworów nieznajomych; Co po powietrzu lata nieścignionych Ptaków skrzydlatych? Ale od początku Tego wszytkiego, z dziwnego porządku, Z tej hatmonii tak wielkiej machiny, Niechybny dowód, że jednej godziny Większe i mniejsze nie uchybią sfery, Skąd i świat w rożne ubiera się cery. Gdyby ku ziemi słońce swymi koły Zbliżyć się
ziemski na rożne przemiany Pięknie od stworcę swego przeplatany. Nuż oceanu niezmierne zatoki, Popławne rzeki, jeziora i stoki Wod kryształowych; nuż powietrze czyste, To ciche, to gdy podnosi pieniste Morskie bałwany wichry szalonymi. A jako ziemia zwierzęty rożnymi, Bydłem i płazem wszytka napełniona, Także i morska otchłań niezmierzona, Pełna ryb, pełna tworow nieznajomych; Co po powietrzu lata nieścignionych Ptakow skrzydlatych? Ale od początku Tego wszytkiego, z dziwnego porządku, Z tej hatmonii tak wielkiej machiny, Niechybny dowod, że jednej godziny Większe i mniejsze nie uchybią sfery, Zkąd i świat w rożne ubiera się cery. Gdyby ku ziemi słońce swymi koły Zbliżyć się
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 399
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
sprawy, Żeby z postępków jego każdy swemu Życiu brał przykład. A jeśli łaskawy
Wrog mnie nie myli i jeśli me rymy Godne pamięci, jego żywot godny, By był wspomniany zawsze. Niechaj Rzymy, Sparty, Ateny i ta której płodny
Koń dobył, leżą a niechaj zostaje Jego pamiątka, póki morskie szklane Marmury pełne ryb, a żyzne kraje Sprawuje rolnik; póki się rożane
Zapalać będą zorze; póki wiatry Zbijać się będą o wysokie Tatry. Urania.
Podniósłszy w niebo nieuśpione oczy I tam pojrzawszy, gdzie się wielki wije Z jasnopromiennych gwiazd uwity smoczy Ogon, pojrżałam i tam, kędy bije
Blask świętej panny, co z ziemskiej krainy Dla
sprawy, Żeby z postępkow jego każdy swemu Życiu brał przykład. A jeśli łaskawy
Wrog mnie nie myli i jeśli me rymy Godne pamięci, jego żywot godny, By był wspomniany zawsze. Niechaj Rzymy, Sparty, Ateny i ta ktorej płodny
Koń dobył, leżą a niechaj zostaje Jego pamiątka, poki morskie szklane Marmury pełne ryb, a żyzne kraje Sprawuje rolnik; poki się rożane
Zapalać będą zorze; poki wiatry Zbijać się będą o wysokie Tatry. Urania.
Podniozszy w niebo nieuśpione oczy I tam pojrzawszy, gdzie się wielki wije Z jasnopromiennych gwiazd uwity smoczy Ogon, pojrżałam i tam, kędy bije
Blask świętej panny, co z ziemskiej krainy Dla
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 464
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
w sobie zamyka? Racja jest: Bo ile z alimentu trawi i niszczy ten ogień podziemny, tyle przez różne nowe a nowe generacje, korupcje, i mutacje substancjalne różnych żywiołów i rzeczy sublunarnych w ziemię się obraca, i ten detryment nadgradza. Bo wszystkich od początku świata ludzi ciała, bestii, ptastwa, robactwa, ryb, wszystkie drzewa, zioła, jako z ziemi wyszły, tak w ziemie się obróciły. Tak, że którym człowiek teraz żyje pokarmem, które nosi ciało, taż jego materia była pod różnemi niezliczonemi formami, to żyjących to nie żyjących rzeczy, to jest bestii, ptastwa, ryb, drzew, ziół. I
w sobie zámyká? Rácyá iest: Bo ile z álimentu tráwi y niszczy ten ogień podziemny, tyle przez rożne nowe á nowe generácye, korrupcye, y mutácye substáncyalne rożnych żywiołow y rzeczy sublunarnych w ziemię się obracá, y ten detryment nádgradza. Bo wszystkich od początku światá ludzi ciáłá, bestyi, ptástwa, robáctwa, ryb, wszystkie drzewá, ziołá, iáko z ziemi wyszły, ták w ziemie się obrociły. Ták, że ktorym człowiek teráz żyie pokármem, ktore nosi ciáło, táż iego máteryá byłá pod rożnemi niezliczonemi formami, to żyiących to nie żyiących rzeczy, to iest bestyi, ptástwá, ryb, drzew, zioł. Y
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: B2v
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
bestii, ptastwa, robactwa, ryb, wszystkie drzewa, zioła, jako z ziemi wyszły, tak w ziemie się obróciły. Tak, że którym człowiek teraz żyje pokarmem, które nosi ciało, taż jego materia była pod różnemi niezliczonemi formami, to żyjących to nie żyjących rzeczy, to jest bestii, ptastwa, ryb, drzew, ziół. I toż ciało które z nas każdy nosi, będzie przyszłemi czasami materią, robactwa, bestii, ptastwa, ziół, ba materią ciał innych ludzi. I jako morza niejbuwa, lubo podziemnemi ponikami, z zródłach, rzekach, po całym ziemnym rozlewa się świecie. Iż też wody znowu się
bestyi, ptástwa, robáctwa, ryb, wszystkie drzewá, ziołá, iáko z ziemi wyszły, ták w ziemie się obrociły. Ták, że ktorym człowiek teráz żyie pokármem, ktore nosi ciáło, táż iego máteryá byłá pod rożnemi niezliczonemi formami, to żyiących to nie żyiących rzeczy, to iest bestyi, ptástwá, ryb, drzew, zioł. Y toż ciáło ktore z nás káżdy nosi, będzie przyszłemi czasami máteryą, robáctwá, bestyi, ptástwa, zioł, bá máteryą ciał innych ludzi. Y iako morża nieybuwá, lubo podziemnemi ponikami, z zrodłách, rzekách, po cáłym ziemnym rozlewa się świecie. Iż też wody znowu się
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: B2v
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Koniec i pożytek tych podziemnych poników jest. Aby służyła do wyrabiania różnych minerałów w ziemi i z ziemi woda oraz z ogniem. Jako i cegła z ziemi wody i ognia się wyrabia. Aby przez wielorakie anfrakty czyszcząc się i filtrując to morskie to mineralne wody, użyteczne wypływały na wierzch ziemi dla konserwacyj zwierząt, ptastwa, ryb, różnych żywiołów i człowieka. Aby odwilżały wnętrze części ziemi i sposobiły do obfitszegourodzaju powierzchnego ziemię: i do ewaporowania ekshalacyj służących rodzajowi meteorów na Atmosferze.
XVI. Z części wewnętrznych ziemi wyszedłszy zostaje do uwagi powierzchna pozycja całej cyrkumferencyj sferycznej ziemi. Która jako raz przy pierwszym stworzeniu swoim za rozkazaniem i konkursem Boskim Gen: 1
Koniec y pożytek tych podziemnych ponikow iest. Aby służyłá do wyrabiánia rożnych minerałow w ziemi y z ziemi wodá oráz z ogniem. Iáko y cegłá z ziemi wody y ogniá się wyrábiá. Aby przez wielorákie ánfrákty czyszcząc się y filtruiąc to morskie to mineralne wody, użyteczne wypływáły ná wierzch ziemi dlá konserwacyi zwierząt, ptástwa, ryb, rożnych żywiołow y człowieká. Aby odwilżáły wnętrze części ziemi y sposobiły do obfitszegourodzáiu powierzchnego ziemię: y do ewáporowániá exchálácyi służących rodzaiowi meteorow ná Atmosferze.
XVI. Z części wewnętrznych ziemi wyszedłszy zostáie do uwági powierzchna pozycyá cáłey cyrkumferencyi sferyczney ziemi. Ktorá iáko raz przy pierwszym stworzeniu swoim zá rozkázániem y konkursem Boskim Gen: 1
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: B3
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
do uwagi powierzchna pozycja całej cyrkumferencyj sferycznej ziemi. Która jako raz przy pierwszym stworzeniu swoim za rozkazaniem i konkursem Boskim Gen: 1. Niech rodzi ziemia zioła, i pożytkujące drzewa, tak i teraz corocznie wydaje rozmaite kwiecia, zioła, drzewa, według różnice rodzaju, i nasienia pierwiastkowego. Utrzymuje wszystkie zwierząt, ptastwa, ryb, gatunki, przez naturalną ich propagacją. A że zwierzchna sferyczność ziemi, składa się nie tylko z ziemnych ale i wodnych części, dla czego niektóre kwestie ciekawsze w pospolitości o ziemi i wodach tu ułatwię.
XVII. Pierwsza kwestia. Czyli ziemia w pierwszym stworzeniu swoim doskonale sferyczna dzielnością Wszechmocności Boskiej wyrobiona? Czyli też zaraz
do uwági powierzchna pozycyá cáłey cyrkumferencyi sferyczney ziemi. Ktorá iáko raz przy pierwszym stworzeniu swoim zá rozkázániem y konkursem Boskim Gen: 1. Niech rodzi ziemia ziołá, y pożytkuiące drzewa, ták y teráz corocznie wydáie rozmáite kwieciá, ziołá, drzewá, według rożnice rodzaiu, y násieniá pierwiástkowego. Utrzymuie wszystkie zwierząt, ptástwá, ryb, gátunki, przez náturálną ich propágácyą. A że zwierzchná sferyczność ziemi, skłádá się nie tylko z ziemnych ale y wodnych części, dlá czego niektore kwestye ciekáwsze w pospolitości o ziemi y wodách tu ułátwię.
XVII. Pierwszá kwestyá. Czyli ziemiá w pierwszym stworzeniu swoim doskonále sferyczna dzielnością Wszechmocności Boskiey wyrobioná? Czyli też záráz
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: B3
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
, Europa, od północego, Afryka od południowego morza, niezliczonemi obtoczona Insułami, jak za murem stoi. Druga: aby od jednej do drugiej części ziemi Zeglujący mieli w pośród morza po drodze jak publiczne austerie Insuły. Na których by nadwerężone okręty reparowaćm w wodę i inną żywność prowiantować się mogli. Trzecia: niezliczone rodzaje ryb od nawałności morskich miały też swoje skłonienie przy brzegach, prędsze pożywienie, i sposobniejsze wytarcie. Czwarta: aby podziemne ognie pod morzem zostające miały którędy jak kominami ewaporować. Jako świadkiem są Moluckie Japońskie insuły, Sycylia, i inne. Piąta: jako do wygody ludzkiej sporządziła Wszechmocność Boska w pośród ziemi mo- rza, jakie jest
, Europá, od pułnocnego, Afryka od południowego morza, niezliczonemi obtoczona Insułámi, iák zá murem stoi. Drugá: áby od iedney do drugiey części ziemi Zegluiący mieli w pośrod morża po drodze iák publiczne austerye Insuły. Ná ktorych by nadwerężone okręty reparowaćm w wodę y inną żywność prowiantować się mogli. Trzecia: niezliczone rodzaie ryb od nawáłności morskich miały też swoie skłonienie przy brzegach, prędsze pożywienie, y sposobnieysze wytarcie. Czwartá: áby podziemne ognie pod morzem zostaiące miáły ktorędy iák kominámi ewaporować. Iáko świadkiem są Moluckie Japońskie insuły, Sycylia, y inne. Piąta: iáko do wygody ludzkiey zporządziła Wszechmocność Boská w pośrod ziemi mo- rza, iakie iest
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: B3v
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743