naprawić? Żebyśmy się zaś mogli w dobrym rządzie stawić Sąsiadom swoim, jako przodkowie czynili, Którym oni strasznymi i bez wojny byli, Nie ganiąc tedy o tym niczyjego zdania, Ja bym radził trzymać się prostego mniemania, Abyśmy między sobą pomiar uczynili, Granice zawarli i dani ustawili Coroczne. Przy tym młodzi rycerskie ćwiczenie, Cenę pieniądzom, fortec pilne utwierdzenie, Arsenał pospolity, osadzenie włości, Szpichlerze nad portami, w nich pełno żywności. Karę na próżnujące, nagrodę cnotliwym, Sądów obostrzenie i zapłatę złośliwym. Ostatka, bracia, snadno za czasem poprawić, A to by teraz trzeba w swej klubie postawić, Gdyż zgoła Pospolita Rzecz
naprawić? Żebyśmy się zaś mogli w dobrym rządzie stawić Sąsiadom swoim, jako przodkowie czynili, Którym oni strasznymi i bez wojny byli, Nie ganiąc tedy o tym niczyjego zdania, Ja bym radził trzymać się prostego mniemania, Abyśmy między sobą pomiar uczynili, Granice zawarli i dani ustawili Coroczne. Przy tym młodzi rycerskie ćwiczenie, Cenę pieniądzom, fortec pilne utwierdzenie, Arsenał pospolity, osadzenie włości, Szpichlerze nad portami, w nich pełno żywności. Karę na próżnujące, nagrodę cnotliwym, Sądów obostrzenie i zapłatę złośliwym. Ostatka, bracia, snadno za czasem poprawić, A to by teraz trzeba w swej klubie postawić, Gdyż zgoła Pospolita Rzecz
Skrót tekstu: StarVotBar_I
Strona: 307
Tytuł:
Votum o naprawie Rzeczypospolitej
Autor:
Szymon Starowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
które wieść, która to wszędzie rozgłosiła, Z różnych krajów rycerze do nas sprowadziła; Z tych, lub to moja miłość ku niemu sprawuje, Lubo się dzielność sama przez się ukazuje, Nad wszytkie insze na nich pierwszy Zerbinowi, Szkockiemu przyznawali dank królewiczowi.
VII.
Który jako skoro wszedł w szranki do gonienia I ujźrzałam rycerskie jego doświadczenia, Sama nie wiem, jakom się go rozmiłowała I żem już więcej swoja nie była, poznała; A choć mię jego miłość w tę nędzę wprawiła, Tem się, nieszczęsna, cieszę i będę cieszyła, Żem serce swoje całe skłoniła do tego, Nad którego na świecie niemasz godniejszego.
które wieść, która to wszędzie rozgłosiła, Z różnych krajów rycerze do nas sprowadziła; Z tych, lub to moja miłość ku niemu sprawuje, Lubo się dzielność sama przez się ukazuje, Nad wszytkie insze na nich pierwszy Zerbinowi, Szkockiemu przyznawali dank królewicowi.
VII.
Który jako skoro wszedł w szranki do gonienia I ujźrzałam rycerskie jego doświadczenia, Sama nie wiem, jakom się go rozmiłowała I żem już więcej swoja nie była, poznała; A choć mię jego miłość w tę nędzę wprawiła, Tem się, nieszczęsna, cieszę i będę cieszyła, Żem serce swoje całe skłoniła do tego, Nad którego na świecie niemasz godniejszego.
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 275
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
Regimenty, żadnej funkcyj żołnierskiej nie mogąc czynić, zastępując tylko miejsce ad gradus militares zasłużonym; a dopieroź, co po tym, żeby wojskowy w Rady się publicźne mieszał: Widziałem często, na sejmikach, tak wielką liczbę Towarzystwa, i różnych oficjalistów wojskowych, że rzekłby kto, że się sejmik obrócił w koło Rycerskie; a stąd jaka się dzieje wiolencja wolności, kiedy wszystko deciditur per armatas rationes, i kiedy leges conduntur per legiones.
Jeżeli kto rzecze na to, że się często trafia, subjectum, statum civilem pilnujące, sposobne do wojny, jako się stali Scipio, i Lucullus, przez samo czitanie Ksenofona, wielkiemi wojennikami;
Regimenty, źadney funkcyi źołnierskiey nie mogąc czynić, zastępuiąc tylko mieysce ad gradus militares zasłuźonym; a dopieroź, co po tym, źeby woyskowy w Rady się publicźne mieszał: Widźiałem często, na seymikach, tak wielką liczbę Towarzystwa, y roźnych officyalistow woyskowych, źe rzekłby kto, źe się seymik obroćił w koło Rycerskie; a ztąd iaka się dźieie wiolencya wolnośći, kiedy wszystko deciditur per armatas rationes, y kiedy leges conduntur per legiones.
Ieźeli kto rzecze na to, źe się często trafia, subjectum, statum civilem pilnuiące, sposobne do woyny, iako się stali Scipio, y Lucullus, przez samo cźytańie Xenofona, wielkiemi woiennikami;
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 69
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
się cnotą plenis labiis chlubią, bo nigdy, począwszy od korupcjej królów, nie wytrwali ani wytrwają. Ten tedy porządek za najlepszy być rozumiem, którym Wenetowie do wszytkich praktyk drogę zagrodzili, to jest, aby wojewody, kasztelany, starosty sadził nie król, ale województwa albo powiaty onego; gdziebv takowe urzędy wakowały, koło rycerskie aby obierało, aby to w mocy i w podawaniu królewskim nie było. Wszakże zdałoliby się tym króla poczcić, tedy by tym sposobem, jako Czechowie czynią, to jest, mianowawszy ich dwu albo trzech, królowi podać, aby sobie z nich jednego wybierał; aleć on sposób pierwszy nierównie warowniejszy, a tak,
się cnotą plenis labiis chlubią, bo nigdy, począwszy od korupcyej królów, nie wytrwali ani wytrwają. Ten tedy porządek za najlepszy być rozumiem, którym Wenetowie do wszytkich praktyk drogę zagrodzili, to jest, aby wojewody, kasztelany, starosty sadził nie król, ale województwa albo powiaty onego; gdziebv takowe urzędy wakowały, koło rycerskie aby obierało, aby to w mocy i w podawaniu królewskim nie było. Wszakże zdałoliby się tym króla poczcić, tedy by tym sposobem, jako Czechowie czynią, to jest, mianowawszy ich dwu albo trzech, królowi podać, aby sobie z nich jednego wybierał; aleć on sposób pierwszy nierównie warowniejszy, a tak,
Skrót tekstu: RokJak_Cz_III
Strona: 284
Tytuł:
Rokosz jaki ma być i co na nim stanowić.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
uszanowany, że tego zgoła, co zawrzeć pokój i bezpieczeństwo dalsze ojczyzny przez śrzodek jego miało, nie doczekawszy, uszli, pytając przy tym, czemu tylko trzech deputatów, a z senatu żadnego, pytając, qua facultate tamci deputaci muniti i jaka im jest do traktatów moc dana, dając znać, że gotów senat i rycerskie koło, które przy IKMci jest, dać jeszcze i zesłać deputaty, jeśli na co doskonałego. Przyjachał tedy potym IMP. krakowski do KMci pod Stodoły i miał audientiam privatam. Przy obiedzie, u którego z KiMcią siedział, co mówił, nie wiem; słyszałem jednak potym, że i sam żałował odemknienia ich
uszanowany, że tego zgoła, co zawrzeć pokój i bezpieczeństwo dalsze ojczyzny przez śrzodek jego miało, nie doczekawszy, uszli, pytając przy tym, czemu tylko trzech deputatów, a z senatu żadnego, pytając, qua facultate tamci deputaci muniti i jaka im jest do traktatów moc dana, dając znać, że gotów senat i rycerskie koło, które przy JKMci jest, dać jeszcze i zesłać deputaty, jeśli na co doskonałego. Przyjachał tedy potym JMP. krakowski do KMci pod Stodoły i miał audientiam privatam. Przy obiedzie, u którego z KJMcią siedział, co mówił, nie wiem; słyszałem jednak potym, że i sam żałował odemknienia ich
Skrót tekstu: OpisDostCz_III
Strona: 159
Tytuł:
Opisanie prawdziwe i dostateczne rozwiedzienia rokoszu pod Janowcem
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
nie brali, dokładał. Sameś ją bił, sam łupił; skarż, tak ci wójt rzecze: Coć samemu niemiło, nie czyń drugim, człecze. Nas za twą na kobyłę, bo któż skarży więcej, Ciebie za cudze krowy wsadzą na szubieńcy.” 9. SEJMIKI TERAŹNIEJSZE
Aż miło dzisia patrzyć na rycerskie koło: Na poły łbów kosmatych, a na gębie goło; W obozie jak żyw dalej nie był od Krakowa; Senatorów długi rząd, chociaż pusta głowa; Choć nie widział pancerza ani półkirysia, Lama go tylko albo jupa zdobi rysia, Wżdy o wojnie z Turkami dyskursem się szerzą, A ci chwalą, co jedli
nie brali, dokładał. Sameś ją bił, sam łupił; skarż, tak ci wójt rzecze: Coć samemu niemiło, nie czyń drugim, człecze. Nas za twą na kobyłę, bo któż skarży więcej, Ciebie za cudze krowy wsadzą na szubieńcy.” 9. SEJMIKI TERAŹNIEJSZE
Aż miło dzisia patrzyć na rycerskie koło: Na poły łbów kosmatych, a na gębie goło; W obozie jak żyw dalej nie był od Krakowa; Senatorów długi rząd, chociaż pusta głowa; Choć nie widział pancerza ani półkirysia, Lama go tylko albo jupa zdobi rysia, Wżdy o wojnie z Turkami dyskursem się szerzą, A ci chwalą, co jedli
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 527
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
M. Panna prowadzi króciuchno dotknę, czego ani pominąć sine periculo ani sine summa ingratitudine przeciw tak zasłużonym Ojczyznie Familiom zamilczeć się nie godzi. Nie zaraz i nie w każdym lubo to rodowitym domowstwie naleźć, oraz złączone z sobą aromorum et pacis decora, nie zawsze te ozdoby pospołu chodzą. Wyniesie jednych i poda słąwie Męstwo Rycerskie przeciwko nieprzyjaciołom Ojczystym oświadczone w boju, tychże mniejszemi częstokroć czyni niedostatek dobrej i gruntownej w pokoju Rady. Dostaje zaś drugim nad zamiar rozumu i mądrości w Rządach Rzeczypospolitej domowych, nie zawsze sława tymże spo-
bności i ochoty, aby to, co uważnie radzili, wiecznie wykonać, i do skutku przywieść mogli. Podziela
M. Pánná prowadźi kroćiuchno dotknę, czego áni pominąć sine periculo áni sine summa ingratitudine przećiw ták zásłużonym Oyczyżnie Familiom zamilczeć się nie godźi. Nie zaraz y nie w każdym lubo to rodowitym domowstwie naleść, oraz złączone z sobą aromorum et pacis decora, nie zawsze te ozdoby pospołu chodzą. Wyniesie iednych y podá słąwie Męstwo Rycerskie przećiwko nieprzyiaćiołom Oyczystym oświádczone w boiu, tychże mnieyszemi częstokroć czyni niedostatek dobrey y gruntowney w pokoiu Rady. Dostaie zaś drugim nad zamiar rozumu y mądrośći w Rządach Rzeczypospolitey domowych, nie zawsze sława tymże spo-
bnośći y ochoty, áby to, co uważnie radźili, wiecznie wykonać, y do skutku przywieść mogli. Podźielá
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 17
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
oddawaniu legacji do tegoż wojska.
Wiedząc ichm. pp. obywatele województwa kaliskiego o zatrzymaniu wmciów naszych m. panów tu w tych krajach, z oczekiwaniem nagrody zasług swoich wszystkiemu światu znacznych, mieli to sobie za rzecz należną wmciów naszych m. panów poselstwem z pośrodka siebie obesłać jako tych, którzy przykładem zacnych przodków swoich rycerskie dzieło w rękach swych piastując i sławę nieśmiertelną ojczyźnie swy w różnych monarchiach mnożąc, skąd nie mogą, jedno wielkimi powinnościami R. P. naszy zasług wmciów naszych m. panów obowiązani, zostawać. Co aby tym lepiej wykonać mogli, posłali nas do wmciów naszych m. panów z pewnym poselstwem, posługi swe braterskie przy
oddawaniu legacji do tegoż wojska.
Wiedząc ichm. pp. obywatele województwa kaliskiego o zatrzymaniu wmciów naszych m. panów tu w tych krajach, z oczekiwaniem nagrody zasług swoich wszystkiemu światu znacznych, mieli to sobie za rzecz należną wmciów naszych m. panów poselstwem z pośrodka siebie obesłać jako tych, którzy przykładem zacnych przodków swoich rycerskie dzieło w rękach swych piastując i sławę nieśmiertelną ojczyźnie swy w różnych monarchijach mnożąc, skąd nie mogą, jedno wielkimi powinnościami R. P. naszy zasług wmciów naszych m. panów obowiązani, zostawać. Co aby tym lepiej wykonać mogli, posłali nas do wmciów naszych m. panów z pewnym poselstwem, posługi swe braterskie przy
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 428
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
Nie krzeszą, zapalają, jeśli w kim wychłodnie, Ci wstydem, ci przykładem, do męstwa pochodnie, Do wiekopomnej sławy nieśmiertelnych czynów, Choć też drugim żal odejść kochanych kominów. Jeszcze słuchał Macedo preceptora w szkole, Tam gdzie tobie z Belloną Mars otwiera pole, Gdzie przy wielkim rodzicu, biorąc toż przezwisko, Na rycerskie dziecinne frymarczysz igrzysko; Ani też to sposobem dziać się może inym: Wielkiego Jana, wielki Aleksander synem. Od macierzyńskich pieszczot, gdzie my na drewnianych,
Ty na koniach turecką krwią siadasz oblanych. A kiedy widzę z tobą pospołu Jakoba, Jako z Polluksem Kastor, tak siadacie oba; Dzieci białego orła, dwaj bracia
Nie krzeszą, zapalają, jeśli w kim wychłodnie, Ci wstydem, ci przykładem, do męstwa pochodnie, Do wiekopomnej sławy nieśmiertelnych czynów, Choć też drugim żal odejść kochanych kominów. Jeszcze słuchał Macedo preceptora w szkole, Tam gdzie tobie z Belloną Mars otwiera pole, Gdzie przy wielkim rodzicu, biorąc toż przezwisko, Na rycerskie dziecinne frymarczysz igrzysko; Ani też to sposobem dziać się może inym: Wielkiego Jana, wielki Aleksander synem. Od macierzyńskich pieszczot, gdzie my na drewnianych,
Ty na koniach turecką krwią siadasz oblanych. A kiedy widzę z tobą pospołu Jakoba, Jako z Polluksem Kastor, tak siadacie oba; Dzieci białego orła, dwaj bracia
Skrót tekstu: PotFrasz5Kuk_III
Strona: 354
Tytuł:
Ogroda nie wyplewionego część piąta
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1688 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
zawody; Którego powitawszy, proszą, radzą, muszą, Żeby się łączył z wojskiem, nim Turcy przykłuszą. O których wieść wieść, szpiegi doganiają szpiegów, Że już pełne Wołochy tatarskich zabiegów. Przez miłość chwały bożej i tej spólnej matki, Przez koronę ojcowską, której też zadatki Ma i on w naszych sercach za rycerskie dzieje, Przez te wszytkie ozdoby, przez wszytkie nadzieje, Przez żywot, zdrowie i co szacuje się drożej Dobra sława, więc dla niej niech wszytko odłoży! Niech się z żółwia co prędzej na konia przesiędzie, Swoim serca potwierdzi i do nich przybędzie Z tak pięknym gronem ludzi; lecz daleko sporzej Animusz im królewska osoba
zawody; Którego powitawszy, proszą, radzą, muszą, Żeby się łączył z wojskiem, nim Turcy przykłuszą. O których wieść wieść, szpiegi doganiają szpiegów, Że już pełne Wołochy tatarskich zabiegów. Przez miłość chwały bożej i tej spólnej matki, Przez koronę ojcowską, której też zadatki Ma i on w naszych sercach za rycerskie dzieje, Przez te wszytkie ozdoby, przez wszytkie nadzieje, Przez żywot, zdrowie i co szacuje się drożej Dobra sława, więc dla niej niech wszytko odłoży! Niech się z żółwia co prędzej na konia przesiędzie, Swoim serca potwierdzi i do nich przybędzie Z tak pięknym gronem ludzi; lecz daleko sporzéj Animusz im królewska osoba
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 99
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924