W bitwach i w bojach, które miedzy Hiszpanią I Afryką bywały a miedzy Francją, Niezliczoną z obu stron liczbę powiadali Tych, co na pokarm wilkom i krukom zostali. A chocia Francuzowie barziej się trapili, Którzy pole straciwszy, w miastach się bronili, Więcej zasię poganie przedniejszych żołnierzów, Książąt, panów i wielkich stracili rycerzów.
II.
Zwycięstwa ich tak krwawe beły w onej chwili, Ze się z nich albo mało, albo nic cieszyli. I jeśli stare rzeczy i dawne z nowemi, Niezwyciężony, równać, Alfonsie, możemy, Mojem zdaniem zwycięstwo ono zawołane Z tem pogańskiem teraz być może porównane, Za twą sprawą zwycięstwo mało wielkiej ceny
W bitwach i w bojach, które miedzy Hiszpanią I Afryką bywały a miedzy Francyą, Niezliczoną z obu stron liczbę powiadali Tych, co na pokarm wilkom i krukom zostali. A chocia Francuzowie barziej się trapili, Którzy pole straciwszy, w miastach się bronili, Więcej zasię poganie przedniejszych żołnierzów, Książąt, panów i wielkich stracili rycerzów.
II.
Zwycięstwa ich tak krwawe beły w onej chwili, Ze się z nich albo mało, albo nic cieszyli. I jeśli stare rzeczy i dawne z nowemi, Niezwyciężony, równać, Alfonsie, możemy, Mojem zdaniem zwycięstwo ono zawołane Z tem pogańskiem teraz być może porównane, Za twą sprawą zwycięstwo mało wielkiej ceny
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 295
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
żywymi farbami na płótnie, I chociażem sam czego swym nie widział okiem, Anim mógł widzieć, ludziom stawiałem widokiem: Co było i nie było, nieba, piekła, bogi, Starych zamków struktury, wielkich miast pożogi, Bajki, sny, przypowieści, com tylko zamyślił, Królów, mędrców, rycerzów — wszytkom pęzlem kryślił. Dźwigałem inszych z grobu i stawiałem w łątki; Siebie widzieć nie mogąc, gniję bez pamiątki. Łacniej cudze niż swoje, niech się każdy karze
We mnie, widzieć możemy i grzechy, i twarze. Malarz, nie obraz, w pilnym mieć to życzy względzie, Że co było
żywymi farbami na płótnie, I chociażem sam czego swym nie widział okiem, Anim mógł widzieć, ludziom stawiałem widokiem: Co było i nie było, nieba, piekła, bogi, Starych zamków struktury, wielkich miast pożogi, Bajki, sny, przypowieści, com tylko zamyślił, Królów, mędrców, rycerzów — wszytkom pęzlem kryślił. Dźwigałem inszych z grobu i stawiałem w łątki; Siebie widzieć nie mogąc, gniję bez pamiątki. Łacniej cudze niż swoje, niech się każdy karze
We mnie, widzieć możemy i grzechy, i twarze. Malarz, nie obraz, w pilnym mieć to życzy względzie, Że co było
Skrót tekstu: PotNagKuk_I
Strona: 437
Tytuł:
Nagrobki
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
treny, lamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987