, czterech ubiłem, piąty zaś przez nieostrożność szczwawcza uciekł, za którego słusznie tenże karany był. Z okazji że jeszcze jeden instrument wiadomy zwierzyńcowych przebiegów a strachu ustawicznego i trwogi moim danielom zostawił. 30. Fest patrona mego św. Heronima solenniem odprawił przy licznym konkursie IW waszmościów tu przybyłych, którego ceremonie z rzęsistym ogniem, tak z dział, jako tyż ręcznych broń, do dnia białego nazajutrz trwały. O wilku zbiegłym mam wiadomość, że drugiego sobie dobrawszy, przewidzianych ode mnie w opisaniu na dniu wczorajszym uczy sztuk. October
1. Pożegnał mię waszmość pan regent WKLgo Straszewicz i waszmość pan Matuszewicz pisarz grodzki brzyski wespół z drugimi.
, cztyrech ubiłem, piąty zaś przez nieostrożność szczwawcza uciekł, za którego słusznie tenże karany był. Z okazji że jeszcze jeden instrument wiadomy zwierzyńcowych przebiegów a strachu ustawicznego i trwogi moim danielom zostawił. 30. Fest patrona mego św. Heronima solenniem odprawił przy licznym konkursie JW waszmościów tu przybyłych, którego ceremonie z rzęsistym ogniem, tak z dział, jako tyż ręcznych broń, do dnia białego nazajutrz trwały. O wilku zbiegłym mam wiadomość, że drugiego sobie dobrawszy, przewidzianych ode mnie w opisaniu na dniu wczorajszym uczy sztuk. October
1. Pożegnał mię waszmość pan regent WKLgo Straszewicz i waszmość pan Matuszewicz pisarz grodzki brzyski wespół z drugimi.
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 115
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
czyniła podziękowanie, za wybawienie I. K. M. P. N. M. z rąk zbójców nasadzonych na drogie życie jego. Damy, Senatorowie, Ministrowie, Dygnitarze, Urzędnicy Ziemscy i Grodzcy tu mieszkający albo znajdujący się, także Kawalerowie edukujacy się in Collegio Nobilium Z. I. ziechali się do Kościoła rzeczonego rzęsistym światłem oświeconego, i różnemi napisami do okoliczności stosowanemi ozdobionego, na Wotywę, którą Biskupim obrządkiem śpiewał, a po niej TE DEUM laudamus intonował I. X. Biskup Poznański, Kanclerz W. Koronny nasz Pasterz. Z Kościoła wszyscy na Zamek się udali, których I. Pan Marszałek Nadworny Litewski wprowadziwszy na audiencją, w
czyniła podziękowanie, za wybawienie I. K. M. P. N. M. z rąk zboycow nasadzonych na drogie życie iego. Damy, Senatorowie, Ministrowie, Dygnitarze, Urzędnicy Ziemscy i Grodzcy tu mieszkaiący albo znayduiący się, także Kawalerowie edukuiacy się in Collegio Nobilium S. I. ziechali się do Kościoła rzeczonego rzęsistym światłem oświeconego, i różnemi napisami do okoliczności stosowanemi ozdobionego, na Wotywę, którą Biskupim obrządkiem śpiewał, a po niey TE DEUM laudamus intonował I. X. Biskup Poznański, Kanclerz W. Koronny nasz Pasterz. Z Kościoła wszyscy na Zamek się udali, których I. Pan Marszałek Nadworny Litewski wprowadziwszy na audyencyą, w
Skrót tekstu: GazWil_1771_48
Strona: 3
Tytuł:
Gazety Wileńskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1771
Data wydania (nie wcześniej niż):
1771
Data wydania (nie później niż):
1771
prędce doznał Winno, gdy w Roku 1216. po górach i wertebach niedostępnych zawisne Estończyków, Russaków, Prussaków z sobą sprzysiężonych kupy ścigając, od mnóstwa przesilony, kwiat Rycerstwa swego straciwszy, na odwrót cofnąć musiał: wnet jednak z niebywałego opłonąwszy wstydu, znowu się z nieprzyjacielem sprawił, i mężnie go z placu wyparowawszy, rzęsistym trupem pole zasłał. 1216.
Uskromiwszy zawziętości sąsiedzkie, i szeroko rozpostrzeniwszy swoję granicę Winno, na czele kraju swego mocne zamki wystawił, a dawniejsze do doskonalszej przywiódł pory, jako to: Miasto Wende, (gdzie sobie stołeczną założył rezydencją) Trejden, Odempe, etc.
Koło tego czasu z wyspy Osel poganie płynącego do
prętce doznał Winno, gdy w Roku 1216. po gorach y wertebach niedostępnych záwisne Estończykow, Russakow, Prussakow z sobą sprzyśiężonych kupy śćigając, od mnostwa prześilony, kwiat Rycerstwa swego straćiwszy, ná odwrot cofnąć muśiał: wnet jednak z niebywałego opłonąwszy wstydu, znowu śię z nieprzyjaćielem sprawił, y mężnie go z placu wyparowawszy, rzęśistym trupem pole zásłał. 1216.
Uskromiwszy záwźiętośći sąśiedzkie, y szeroko rozpostrzeniwszy swoję granicę Winno, ná czele kraju swego mocne zámki wystawił, á dawnieysze do doskonalszey przywiodł pory, jáko to: Miasto Wende, (gdźie sobie stołeczną záłożył rezydencyą) Treyden, Odempe, etc.
Koło tego czasu z wyspy Osel poganie płynącego do
Skrót tekstu: HylInf
Strona: 15
Tytuł:
Inflanty w dawnych swych i wielorakich aż do wieku naszego dziejach i rewolucjach
Autor:
Jan August Hylzen
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1750
Data wydania (nie później niż):
1750
a naprzód ze wszystkich armat Moskwie na ów czas nie barzo wiadomych wypaliwszy, wskoczy w śrzód nawału Tatarów; rozproszywszy ich niesforne szyki, z Moskwą się na podziw ściera; mało co szkodziły Rycerzom zbrojnym hartowne nieprzyjaciół strzały, które według zwyczaju wieku owego wypuszczone gęstością swoją słońce zaćmiały; obrotny zaś Hermistrz dogrzewał im, i parzył rzęsistym ogniem, tamci mnóstwem i ogromnością, nasi sercem i odwagą narabiali; cztery razy okrążeni, i ściśnieni od całego wojska, tyleż razy walecznie się przebili. Mściwym Moskwa zdjęta wstydem, że podołać tej garstki nie mogła, ponowioną co raz po własnych trupach nacierała zawziętością, a Krzyżakom z samego dokazania przybywało ochoty, i serca
á naprzod ze wszystkich armat Moskwie na ow czas nie barzo wiadomych wypaliwszy, wskoczy w śrzod nawału Tatarow; rosproszywszy ich niesforne szyki, z Moskwą śię na podźiw śćiera; mało co szkodźiły Rycerzom zbroynym hartowne nieprzyjaćioł strzały, które według zwyczaju wieku owego wypuszczone gęstośćią swoją słońce zaćmiały; obrotny zaś Hermistrz dogrzewał im, y parzył rzęśistym ogniem, tamći mnostwem y ogromnośćią, naśi sercem y odwagą narabiali; cztery razy okrążeni, y śćiśnieni od całego woyska, tyleż razy walecznie śię przebili. Mśćiwym Moskwa zdjęta wstydem, że podołać tey garstki nie mogła, ponowioną co raz po własnych trupach naćierała zawźiętośćią, á Krzyżakom z samego dokazania przybywało ochoty, y serca
Skrót tekstu: HylInf
Strona: 73
Tytuł:
Inflanty w dawnych swych i wielorakich aż do wieku naszego dziejach i rewolucjach
Autor:
Jan August Hylzen
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1750
Data wydania (nie później niż):
1750