chodziło pospólstwo; którego potem utopiono w Wiśle.
Starostwo tołkmniskie po nieboszczyku imp. Działyńskim kasztelanie elbląskim cessit imp. konte de Maligny, ale na nim pewną sumę mają successores nieboszczyka. Na odebranie onego wyprawił zaraz pomieniony imp. Wyhowskiego, domowego swego. D. 20 ejusdem
Król im., będąc już post affectionem calculi rzeźwiejszym, przy dniu pogodnym rano przed obiadem z królewiczami ichm. pojachał do Wilanowa et cum praelatis domesticis. Tam przy lepszym zdrowiu był wesołym i nocował. Królowa im. z pałacu nie wyjeżdżała przez cały dzień, aż w sam wieczór na nieszpór do fary, i księżna im. dobrodziejka, lubo już była u oo.
chodziło pospólstwo; którego potem utopiono w Wiśle.
Starostwo tołkmniskie po nieboszczyku jmp. Działyńskim kasztelanie elbląskim cessit jmp. conte de Maligny, ale na nim pewną sumę mają successores nieboszczyka. Na odebranie onego wyprawił zaraz pomieniony jmp. Wyhowskiego, domowego swego. D. 20 eiusdem
Król jm., będąc już post affectionem calculi rzeźwiejszym, przy dniu pogodnym rano przed obiadem z królewicami ichm. pojachał do Wilanowa et cum praelatis domesticis. Tam przy lepszym zdrowiu był wesołym i nocował. Królowa jm. z pałacu nie wyjeżdżała przez cały dzień, aż w sam wieczór na nieszpór do fary, i księżna jm. dobrodziejka, lubo już była u oo.
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 32
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
aby go niemieszkanie złożyć raczył. Co za rezolucyją wezmą ad proposita, przyszłą oznajmić pocztą nie omieszkam. Księżna im. dobrodziejka była na pałacu, z którego królestwo ichm. nigdzie nie wyjeżdżali na żadną przejazdkę. Imp. kijowski i kamieniecki kasztelanowie comparuerunt. Die 1 junii
Dziś z łaski Bożej król im. był zdrowszym i rzeźwiejszym. Obiad z królową im. i królewną im. jadł. Po którym ślub dawał p. Dumanowi podskarbiemu królowej im., z panną Ducerzanką im. ks. biskup płocki w tymże pałacu in praesentia królestwa ichm., po którym do zamku z całym frącymerem francuskim i królewny im. młode państwo na kolacyją aktowi
aby go niemieszkanie złożyć raczył. Co za rezolucyją wezmą ad proposita, przyszłą oznajmić pocztą nie omieszkam. Księżna jm. dobrodziejka była na pałacu, z którego królestwo ichm. nigdzie nie wyjeżdżali na żadną przejazdkę. Jmp. kijowski i kamieniecki kasztelanowie comparuerunt. Die 1 junii
Dziś z łaski Bożej król jm. był zdrowszym i rzeźwiejszym. Obiad z królową jm. i królewną jm. jadł. Po którym ślub dawał p. Dumanowi podskarbiemu królowej jm., z panną Ducerzanką jm. ks. biskup płocki w tymże pałacu in praesentia królestwa ichm., po którym do zamku z całym frącymerem francuskim i królewnej jm. młode państwo na kolacyją aktowi
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 38
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
Imp. Kochanowski także rezyduje tu niby od imp. wojewody wileńskiego; porządnie koło niego, karetę ma sześcią koni i ludzi koło siebie niemało w barwie dobrej, stoi aż na Grzybowie, nieczęsto bywa na pokojach pańskich, osobliwie tylko w nocy. Bo też król im. rzadko po te czasy jadał w Marywilu, będąc rzeźwiejszym przejeżdżał się po różnych miejscach.
I to też curiosum do wiadomości: po onegdajszej audiencyjej był ten posłanik u książęcia im. kanclerza na pożałowanym bankiecie, gdzie Moskwa popiwszy się przystawę, imp. Gradowskiego, sługę książęcia im.,
pobili i mało knutami nie zabili hultaje, czapkę mu aksamitną zdarli i zginęła.
Dopiro wczora
Jmp. Kochanowski także rezyduje tu niby od jmp. wojewody wileńskiego; porządnie koło niego, karetę ma sześcią koni i ludzi koło siebie niemało w barwie dobrej, stoi aż na Grzybowie, nieczęsto bywa na pokojach pańskich, osobliwie tylko w nocy. Bo też król jm. rzadko po te czasy jadał w Marywilu, będąc rzeźwiejszym przejeżdżał się po różnych miejscach.
I to też curiosum do wiadomości: po onegdajszej audiencyjej był ten posłanik u książęcia jm. kanclerza na pożałowanym bankiecie, gdzie Moskwa popiwszy się przystawę, jmp. Gradowskiego, sługę książęcia jm.,
pobili i mało knutami nie zabili hultaje, czapkę mu aksamitną zdarli i zginęła.
Dopiro wczora
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 324
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
tak prędko pokrzepił, Tą aurą, muszą żyć Niebieskie Duchy, Dla tego też są wieczne nieśmiertelne, Ciała ich zdrowe i nieskażytelne.
Zapach przyjemny, ze wszech stron zawiewa, Firmament czysty, gwiazdy widzieć we dnie, Bliskim się Nieba ADOLF być spodziewa, Chęci go dalej ciągną niepoślednie Miejsce delicyj, kędy rzuci okiem, Rzeźwiejszym co raz postępuje krokiem. Słońce jaśniejsze jednak bez gorąca, Chmurki nie widać, zimno niedokuczy, Mucha dyskretna, Ossa latająca, Ni się po polach pajęczyna włuczy, Z rosy wieczornej lub ze dżdżu perfumy, Z tych Granic wyszły dumnych wichrów szumy. Laski nie wielkie, umyślnie sadzone, W swej okrągłości, jak
ták prędko pokrzepił, Tą aurą, muszą żyć Niebieskíe Duchy, Dla tego też są wieczne nieśmiertelne, Ciáła ich zdrowe y nieskażitelne.
Zápach przyiemny, ze wszech stron záwiewa, Firmament czysty, gwiazdy widzieć we dnie, Bliskim się Nieba ADOLF być spodziewa, Chęći go daley ciągną niepoślednie Mieysce delicyi, kędy rzući okiem, Rzeźwieyszym co raz postępuie krokiem. Słońce iaśnieysze iednak bez gorąca, Chmurki nie widać, zimno niedokuczy, Mucha dyskretna, Ossa látaiąca, Ni się po polach paięczyna włuczy, Z rosy wieczorney lub ze dzdzu perfumy, Z tych Granic wyszły dumnych wichrow szumy. Láski nie wielkie, umyślnie sadzone, W swey okrągłości, iák
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 40
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752