, jako gdzie indziej, regnant reges, potrafili przekartować teraz niemieckie koncepta Polaków estymacyją, kiedy ile może być na uciemiężenie królestwa polskiego, tyle wynajdują bez folgi sposobów.
23. I w tym rzecz dziwna, że tego widzieć nie chcą buławy, które im już dwór na zgubę gotuje samołowki, w czym tu u nas rzeźwo się krzątać niemieckie zaczęły rady, które lubo to u nas skryte, za ukartowaniem jednak potrzebnych na to dyspozycyj krótki czas na stronę buław te tak szkodliwe odkryje misteria, że to im generalny w całej Rzpltej przez insimulacyje pewne i przeciwne akcyj hetmańskich contra Rempublicam interpretacyje sprawić chcą pierwej dyskredyt, a potem włożyć na nich odium populare
, jako gdzie indziej, regnant reges, potrafili przekartować teraz niemieckie koncepta Polaków estymacyją, kiedy ile może być na uciemiężenie królestwa polskiego, tyle wynajdują bez folgi sposobów.
23. I w tym rzecz dziwna, że tego widzieć nie chcą buławy, które im już dwór na zgubę gotuje samołowki, w czym tu u nas rzeźwo się krzątać niemieckie zaczęły rady, które lubo to u nas skryte, za ukartowaniem jednak potrzebnych na to dyspozycyj krótki czas na stronę buław te tak szkodliwe odkryje misteryja, że to im generalny w całej Rzpltej przez insimulacyje pewne i przeciwne akcyj hetmańskich contra Rempublicam interpretacyje sprawić chcą pierwej dyskredyt, a potem włożyć na nich odium populare
Skrót tekstu: ZgubWolRzecz
Strona: 207
Tytuł:
Przestroga generalna stanów Rzpltej…
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1713 a 1714
Data wydania (nie wcześniej niż):
1713
Data wydania (nie później niż):
1714
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
pod władzą Sieniawskiego hetmana wielkiego koronnego już droższe względem de accessu do króla imci Stanisława cunctatione utitur i nowe trudności czyni, dawne resolutiones odmienia.
Król imć Stanisław który pierwej mniej dbał de accessu et contemnebat za Sukcesami dobremi króla szwedzkiego, teraz łatwiejszy, z hetmanami koronnemi traktuje, wzywa, buławy przywraca, kontentować obiecuje, słowem rzeźwo stara się o uspokojenie. A nawet i szwedzki który nie pozwalał dawać amnestii, indulsit. Traktują tedy rozmaici, zwłaszcza książę Potocki nominat krakowski, p. Jabłonowski wojewoda ruski, ale oporem idą rzeczy. Król indignabundus na szwedów, których miał sobie przydanych sześć regimentów pod komendą generała Krassawa i dywizją ip. wojewody kijowskiego Potockiego
pod władzą Sieniawskiego hetmana wielkiego koronnego już droższe względem de accessu do króla imci Stanisława cunctatione utitur i nowe trudności czyni, dawne resolutiones odmienia.
Król imć Stanisław który pierwéj mniéj dbał de accessu et contemnebat za sukcessami dobremi króla szwedzkiego, teraz łatwiejszy, z hetmanami koronnemi traktuje, wzywa, buławy przywraca, kontentować obiecuje, słowem rzeźwo stara się o uspokojenie. A nawet i szwedzki który nie pozwalał dawać amnestyi, indulsit. Traktują tedy rozmaici, zwłaszcza książę Potocki nominat krakowski, p. Jabłonowski wojewoda ruski, ale oporem idą rzeczy. Król indignabundus na szwedów, których miał sobie przydanych sześć regimentów pod komendą generała Krassawa i dywizyą jp. wojewody kijowskiego Potockiego
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 263
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
będą, nie poważą się długo o wolności się wasze kusić, zachowacie siebie i potomstwo swoje od złego. Tym, co to o sejm prosili naprzód i drugim do tego pobudkę dali, nie przeciwcie się: ibant, kwa poterant, nadstawili tego czym inszym, godni z tej miary pochwały, że się wprzód ocknęli i rzeźwo drugich ad emulationem przywiedli. Z strony sejmu nie było mistrza doma. Nie baczyli się w tym, że sejm ten stałby za kwit królowi i drugim, co złego narobili; jużby to znakiem było pewnym, iż ze wszystkich srogości swych ustępujecie, już de jure ceditis vestro, kiedy ad ordinaria się nawracacie.
będą, nie poważą się długo o wolności się wasze kusić, zachowacie siebie i potomstwo swoje od złego. Tym, co to o sejm prosili naprzód i drugim do tego pobudkę dali, nie przeciwcie się: ibant, qua poterant, nadstawili tego czym inszym, godni z tej miary pochwały, że się wprzód ocknęli i rzeźwo drugich ad aemulationem przywiedli. Z strony sejmu nie było mistrza doma. Nie baczyli się w tym, że sejm ten stałby za kwit królowi i drugim, co złego narobili; jużby to znakiem było pewnym, iż ze wszystkich srogości swych ustępujecie, już de iure ceditis vestro, kiedy ad ordinaria się nawracacie.
Skrót tekstu: PrzestPotrzCz_II
Strona: 156
Tytuł:
Przestroga Rzpltej potrzebna, którą kanclerz on Zamoyski dwiema szlachcicom godnym wiary, ukazawszy się niedawno, in publicum podać i komu należy, odnieść kazał
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Jaśnie OświecONYCH KsIĄZĄT RADZIWIŁŁÓW FAMILIJ
ORzeł w piersiach trzy Trąby rozdzielone trzyma, Mierzy w Niebo skrzydłami, a w Słońce oczyma, Korona głowie cięży; Ten Herb Książęcego Domu Cnych RADZIWIŁŁÓW; rzecze kto: cóż z tego? Odpowiadam: by Sława Domu nieustała, Starożytność trzy Trąby tej Bogini dała. A że Orzeł lecący rzeźwo patrzy w Feba, Znać Imię RADZIWIŁŁÓW wzbiło się aż w Nieba; Z Korony zaś to wniesie, wierz za KsIĘZNICZKAMI, Ze każda z nich jest godna pary i z Królami.
II. Dwa Krzyże z Gwiazdą, Miesiąc ku ziemi skłaniają, Czyli go z Niebiosami gwałtownie zniżają, Tak sądzić przynależy: ta to tajemnica
IASNIE OSWIECONYCH XIĄZĄT RADZIWIŁŁOW FAMILIJ
ORzeł w piersiach trzy Trąby rozdźielone trzyma, Mierzy w Niebo skrzydłami, á w Słońce oczyma, Korona głowie cięży; Ten Herb Xiążęcego Domu Cnych RADZIWIŁŁOW; rzecze kto: coż z tego? Odpowiadam: by Sława Domu nieustała, Starożytność trzy Trąby tey Bogini dała. A że Orzeł lecący rzeźwo patrzy w Feba, Znać Imie RADZIWIŁŁOW wzbiło się aż w Nieba; Z Korony zaś to wniesie, wierz za XIĘZNICZKAMI, Ze każda z nich iest godna pary y z Krolami.
II. Dwa Krzyże z Gwiazdą, Miesiąc ku ziemi skłaniaią, Czyli go z Niebiosami gwałtownie zniżaią, Tak sądźić przynależy: ta to taiemnica
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFKom
Strona: 2
Tytuł:
Komedyje i tragedyje
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dedykacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
się i kradziestwa. Jeszcze złodzieje nie znaleźli się, co kościół Ś. Jana okradli. Mówił też król im. z okazji owego Francuza, co go także z karety wywlekli i kijami kuper obili, ale tam musiało być z naprawy, że za gębę musiał ten kuper odpowiadać, na co już ozdrowiał i nie tak rzeźwo i bezpiecznie dyskuruje, skromności wielkiej nauczyli go Polacy, której we Francyjej podobno nauczyć się nie umiał. Die 29 ejusdem
Bardzo się na tę noc król im. skarżył, że mało co spał dla słabości zdrowia, dlaczego na łóżku mszy ś. słuchał w swojej łazience i nie ubrany obiad jadł, podczas którego im.
się i kradziestwa. Jeszcze złodzieje nie znaleźli się, co kościół Ś. Jana okradli. Mówił też król jm. z okazyjej owego Francuza, co go także z karety wywlekli i kijami kuper obili, ale tam musiało być z naprawy, że za gębę musiał ten kuper odpowiadać, na co już ozdrowiał i nie tak rzeźwo i bezpiecznie dyskuruje, skromności wielkiej nauczyli go Polacy, której we Francyjej podobno nauczyć się nie umiał. Die 29 eiusdem
Bardzo się na tę noc król jm. skarżył, że mało co spał dla słabości zdrowia, dlaczego na łóżku mszy ś. słuchał w swojej łazience i nie ubrany obiad jadł, podczas którego jm.
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 155
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
nacięższemu altowi/ najmięsszy dyszkant Ten rozdział głosów dobrze poznawszy/ ma zaś wiedzieć/ że psie głosy wszytkie/ z każdego z tych pomienionych/ są trojakie. Jedne rzewiliwe/ drugie jadowite/ trzecie niedbałe. Rzewliwe są kiedy pies ma głos/ jakoby go urażało co/ i rozkłada go. Jadowity jest/ kiedy nie rozkładając rzeźwo głos wydawa/ jakoby nasczekiwał. Niedbały jest kiedy głos wydawa jakoby bez afektu/ i jakoby z jakiego pudła. Z nowu jeszcze/ każdy z tych głosów abo jest klarowny/ abo chrapliwy/ klarowny który pies wydaje bez zadzierania: chrapliwym którym zadziera. Te rozdziały i różności głosów wiedząc/ i dobrze je wgłowie
naćięższemu áltowi/ naymięsszy dyszkánt Ten rozdźiał głosow dobrze poznawszy/ ma zaś wiedźieć/ że pśie głosy wszytkie/ z káżdego z tych pomienionych/ są troiákie. Iedne rzewiliwe/ drugie iádowite/ trzećie niedbałe. Rzewliwe są kiedy pies ma głos/ iákoby go vrażáło co/ y roskłáda go. Iadowity iest/ kiedy nie roskłádáiąc rzeźwo głos wydawa/ iákoby náscżekiwał. Niedbáły iest kiedy głos wydawa iákoby bez áffektu/ y iákoby z iákiego pudłá. Z nowu iescże/ każdy z tych głosow ábo iest klarowny/ abo chrápliwy/ klarowny ktory pies wydaie bez zadźieránia: chrápliwym ktorym zádźiera. Te rozdźiały y rożnośći głosow wiedząc/ y dobrze ie wgłowie
Skrót tekstu: OstrorMyśl1618
Strona: 44
Tytuł:
Myślistwo z ogary
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
myślistwo, zoologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
mile, że tam zastanie Imbrahima, tuszy. Ale ten, blisko czując o nim w tyle, już granatami Trembowle nie suszy i nie dobywszy tego gołębieńca – bo ją tak nazwał – wraca do Kamieńca.
140 Zrozumiawszy się z ostatnią fortuną, i chan, i basza na on czas u Lwowa, gdzie ich tak rzeźwo przywitano, pluną ani dobrego nie rzeką jej słowa, bo gdzie się tylko zagonem posuną, ledwie ich nazad wraca się połowa i wszędy grzbietu umykając szpetnie. “Omyliło nas – mówią – «Tak» trzyletnie.”
141 Gdy tak Imbrahim wszytkich fortec maca, a wszędy weźmie przystojnie odkosza, wszędy pogaństwa wielką część utraca
mile, że tam zastanie Imbrahima, tuszy. Ale ten, blisko czując o nim w tyle, już granatami Trembowle nie suszy i nie dobywszy tego gołębieńca – bo ją tak nazwał – wraca do Kamieńca.
140 Zrozumiawszy się z ostatnią fortuną, i chan, i basza na on czas u Lwowa, gdzie ich tak rzeźwo przywitano, pluną ani dobrego nie rzeką jej słowa, bo gdzie się tylko zagonem posuną, ledwie ich nazad wraca się połowa i wszędy grzbietu umykając szpetnie. “Omyliło nas – mówią – «Tak» trzyletnie.”
141 Gdy tak Imbrahim wszytkich fortec maca, a wszędy weźmie przystojnie odkosza, wszędy pogaństwa wielką część utraca
Skrót tekstu: PotMuzaKarp
Strona: 53
Tytuł:
Muza polska
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
panegiryki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Adam Karpiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1996
. Zwłaszcza ci, co w stojącki we zborze śpiewają, Pospolicie szynkarki na nie wzgląd miewają. A wy też w drugim kącie, pijcie tam (o) ostro, Dlatego, żeby kołnierz stał ku górze prosto. Ja wam, wierę, nie radzę chować się tak trzeźwo, Jeśli mała skląneczka, pijcież konwią rzeźwo. A jeśli już któremu izba idzie kołem, Nie chodź, byś się nie zabił, układź się pod stołem. Jeśli jeszcze mało masz, a w głowie nie czujesz, Pijże zaraz i po trzy, aże się ublujesz. To już macie dziateczki w historyjej koniec, Porwawszy każdy swoje, podźcież zaraz w
. Zwłaszcza ci, co w stojącki we zborze śpiewają, Pospolicie szynkarki na nie wzgląd miewają. A wy też w drugim kącie, pijcie tam (o) ostro, Dlatego, żeby kołnierz stał ku górze prosto. Ja wam, wierę, nie radzę chować się tak trzeźwo, Jeśli mała skląneczka, pijcież konwią rzeźwo. A jeśli już któremu izba idzie kołem, Nie chodź, byś sie nie zabił, układź sie pod stołem. Jeśli jeszcze mało masz, a w głowie nie czujesz, Pijże zaraz i po trzy, aże sie ublujesz. To już macie dziateczki w historyjej koniec, Porwawszy każdy swoje, podźcież zaraz w
Skrót tekstu: SynMinKontr
Strona: 223
Tytuł:
Synod ministrów
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1611
Data wydania (nie wcześniej niż):
1611
Data wydania (nie później niż):
1611
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
do Baru i wziąwszy informacyją, że hajdamacy mieli byli uderzyć na Bar i zrabować go, ruszył się komendant moskiewski na nich i z ochotnikiem barskim. To hultajstwo zamknęło się w zameczku w Matwiej kowie. Pytano się, co są za ludzie i spod jakiej komendy, nie dali słowa dobrego kapitanowi moskiewskiemu, atakował ich tedy rzeźwo, trzy razy do nich granaty rzucił, oni wzajemnie strzelali; musiał kapitan posłać po kilka sztuk armaty do Baru, dopiero jak zobaczyło hultajstwo armatę, poddać się musiało. Wzięto do Międzyboża niewolnika 175 i taborek ich zabrano, 2 draganów moskiewskich zabito i kilkunastu ludzi różnych raniono. Może i przez tę akcyją upaść ochota temu
do Baru i wziąwszy informacyją, że hajdamacy mieli byli uderzyć na Bar i zrabować go, ruszył się komendant moskiewski na nich i z ochotnikiem barskim. To hultajstwo zamknęło się w zameczku w Matwiej kowie. Pytano się, co są za ludzie i spod jakiej komendy, nie dali słowa dobrego kapitanowi moskiewskiemu, atakował ich tedy rzeźwo, trzy razy do nich granaty rzucił, oni wzajemnie strzelali; musiał kapitan posłać po kilka sztuk armaty do Baru, dopiero jak zobaczyło hultajstwo armatę, poddać się musiało. Wzięto do Międzyboża niewolnika 175 i taborek ich zabrano, 2 draganów moskiewskich zabito i kilkunastu ludzi różnych raniono. Może i przez tę akcyją upaść ochota temu
Skrót tekstu: HumListRzecz
Strona: 68
Tytuł:
Z listów do J. Mniszcha
Autor:
Stefan Humiecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1734
Data wydania (nie wcześniej niż):
1734
Data wydania (nie później niż):
1734
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955