może jeden niż stu i kilkuset, a w radzie równych cóż to jest przebóg za równość. Nie obalaż ten jeden wszystkich razem powagi i mocy? Jeżeli ty jeden, po nim dziesiąty i dwudziesty toż po tobie czynią, że przemagają i obalają wszystkich równych i wolą, i zdania, konsekwencja ta, że nigdy równości rzetelnej między nami nie masz, ale zawsze jeden jakiś tyran nad drugich się wywyższa, wszystkich morduje, obala i musi, a my każdemu damy się przymuszać i nie co my chcemy, ale co raz ten jeden, drugi raz ów jeden chce, ślepo
czynić musiemy. Teatrum tedy ustawicznego przymuszania nas wszystkich od jednego czy kilku
może jeden niż stu i kilkuset, a w radzie równych cóż to jest przebóg za równość. Nie obalaż ten jeden wszystkich razem powagi i mocy? Jeżeli ty jeden, po nim dziesiąty i dwudziesty toż po tobie czynią, że przemagają i obalają wszystkich równych i wolą, i zdania, konsekwencyja ta, że nigdy równości rzetelnej między nami nie masz, ale zawsze jeden jakiś tyran nad drugich się wywyższa, wszystkich morduje, obala i musi, a my każdemu damy się przymuszać i nie co my chcemy, ale co raz ten jeden, drugi raz ów jeden chce, ślepo
czynić musiemy. Teatrum tedy ustawicznego przymuszania nas wszystkich od jednego czy kilku
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 219
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
słów prostota i do samej rzeczy ponderowane ułożenie, owa w senacie przyjemna grandeca i czci pełna powaga, owa w urzędach pilność i zachowanie prawa, owa sama w uczynkach cnota, podciwość, rzetelność i doskonałość. Nie wchodziły w tak kosztowne fundacyje cudzego i niesprawiedliwego nabycia substancyje albo zdarte z inszych pobożnych funduszów zbiory, ale intratami rzetelnej fortuny albo spoliałami z nieprzyjaciela krzyża świętego stały wiecznym Dawcy wszytkiego trybutem i wdzięcznością. Nie wchodziła w akcyje próżna jaktancja i duma ani wysokie zasług figurowanie i pretensyje, ale z czystej ku dobru pospolitemu miłości, ochoty i rezolucji wszytkie czyny, przewagi i spezy pochodziły, wielkie kosztem własnym zaciągi i tych mężne na usługi ojczyzny zażywanie
słów prostota i do samej rzeczy ponderowane ułożenie, owa w senacie przyjemna grandeca i czci pełna powaga, owa w urzędach pilność i zachowanie prawa, owa sama w uczynkach cnota, podciwość, rzetelność i doskonałość. Nie wchodziły w tak kosztowne fundacyje cudzego i niesprawiedliwego nabycia substancyje albo zdarte z inszych pobożnych funduszów zbiory, ale intratami rzetelnej fortuny albo spolijałami z nieprzyjaciela krzyża świętego stały wiecznym Dawcy wszytkiego trybutem i wdzięcznością. Nie wchodziła w akcyje próżna jaktancyja i duma ani wysokie zasług figurowanie i pretensyje, ale z czystej ku dobru pospolitemu miłości, ochoty i rezolucyi wszytkie czyny, przewagi i spezy pochodziły, wielkie kosztem własnym zaciągi i tych mężne na usługi ojczyzny zażywanie
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 172
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
na turmę jest osądzona.
Można zupełnie koniekturować, iż nie tylko w tym wypisie dekretu kondyktowego jest umyślna poczyniona wariacja, ale też,
że tenże sam dekret z protokołem sądowym jest niezgodny, taka to jest na nasz honor niewypowiedziana zawziętość i persekucja. Z tym wszystkim, jako żadnymi najzłośliwszymi i najwymyślniejszymi usilnościami tak dalece prawdy rzetelnej i oczywistej zatłumić nie można, aby się jako słońce przez najciemniejsze nie przebijała chmury, które chociaż pogodnego i jasnego promienia ukazać nie może, przecież światłość dnia ukazuje, tak podobnie i w tym tak ciężkim prześladowaniu, i w tak bezbożnym kondyktowym a umyślnie powariowanym dekrecie, jakie dla imienia mego honoru, którego zatłumić nie
na turmę jest osądzona.
Można zupełnie koniekturować, iż nie tylko w tym wypisie dekretu kondyktowego jest umyślna poczyniona wariacja, ale też,
że tenże sam dekret z protokołem sądowym jest niezgodny, taka to jest na nasz honor niewypowiedziana zawziętość i persekucja. Z tym wszystkim, jako żadnymi najzłośliwszymi i najwymyślniejszymi usilnościami tak dalece prawdy rzetelnej i oczywistej zatłumić nie można, aby się jako słońce przez najciemniejsze nie przebijała chmury, które chociaż pogodnego i jasnego promienia ukazać nie może, przecież światłość dnia ukazuje, tak podobnie i w tym tak ciężkim prześladowaniu, i w tak bezbożnym kondyktowym a umyślnie powariowanym dekrecie, jakie dla imienia mego honoru, którego zatłumić nie
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 802
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
. Jakoto że Hebrajczykowie, Grecy, Chaldejczykowie księgi swe zaczynają à particulis Et, Autem, Igitur, Ergo, jakoby coś przedtym mówili, albo pisali. 2do Wiedzieć potrzeba, że Greccy i Łacińscy Tłumacze często hebraeizant, stył i phrases Żydowskie obserwując i często solecismy pisząc, mówi Z: Hieronim, a to dla rzetelnej eksplikacyj. 3tio Hebrajczykowie nie wszytkie mają casus declinationis, dlatego sens bywa zaćmiony w tłumaczeniu, 4to Ze nie mają Hebrajczykowie praesens tempus w koniugacjach, dlatego zażywają praeteritum, jakoto w Psalmie 115. Credidi propter quod locutus sum, miasto Credo, propter quod loquor. 5to. Ze gradusów Comparationis, tojest Comparativum i Superlativū
. Iakoto że Hebrayczykowie, Grecy, Chaldeyczykowie księgi swe zaczynaią à particulis Et, Autem, Igitur, Ergo, iakoby coś przedtym mowili, albo pisali. 2do Wiedzieć potrzeba, że Greccy y Łacińscy Tłumacze często hebraeizant, stył y phrases Zydowskie obserwuiąc y często solecismy pisząc, mowi S: Hieronim, á to dla rzetelney explikacyi. 3tio Hebrayczykowie nie wszytkie maią casus declinationis, dlatego sens bywa zaćmiony w tłumaczeniu, 4to Ze nie maią Hebrayczykowie praesens tempus w koniugacyach, dlatego zażywaią praeteritum, iakoto w Psalmie 115. Credidi propter quod locutus sum, miasto Credo, propter quod loquor. 5to. Ze gradusow Comparationis, toiest Comparativum y Superlativū
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 597
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
minus vitae et necis niepozwoli. Bo mi w tym, nie tak o pieniężną idzie, jak o superatę honoru mego. Ile kiedy sobie teraz Imć P. Leduchowski possessionem format w szesciudziesiąt bez półtrzecia tysięcy. A z osoby mojej parcat Deus Jego Mości, memu miłościwemu Panu, palmarem abusum tak cierpliwości, jako i rzetelnej uczynności mojej. Zacząłem fundacją W. O. Paulinów w mieście moim dziedzicznym, drogo ode mnie samego opłaconym Jazłowcu. Szukam w tej zasłudze samego Boga i Matki Jego Przenaydroższej honoru. Pragnę, pro virili mea, zawdzięczenia Matce Najświętszej, za osobliwą nademną w wojennych okazjach opiekę, zwłaszcza, że w jego z
minus vitae et necis niepozwoli. Bo mi w tym, nie tak o pieniężną idzie, iak o superatę honoru mego. Ile kiedy sobie teraz Jmć P. Leduchowski possessionem format w szesciudziesiąt bez półtrzecia tysięcy. A z osoby moiey parcat Deus Jego Mości, memu miłościwemu Panu, palmarem abusum tak cierpliwości, iako y rzetelney uczynności moiey. Zacząłem fundacyą W. O. Paulinów w mieście moim dziedzicznym, drogo ode mnie samego opłaconym Jazłowcu. Szukam w tey zasłudze samego Boga y Matki Jego Przenaydroszszey honoru. Pragnę, pro virili mea, zawdzięczenia Matce Nayświętszey, za osobliwą nademną w woiennych okazyach opiekę, zwłaszcza, że w jego z
Skrót tekstu: KoniecJATestKrył
Strona: 412
Tytuł:
Testament
Autor:
Jan Aleksander Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
testamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
wyjeznym prawie pomienionego Kanclerza Ko-
ronego za rządzcę Generalnego wojska/ które się ściągało za Królewską ekspedycją taką/ naznaczywszy.
Z Lublina drugiego dnia/ do Krasnostawu przyciągnął/ zjednoczając wszystkie posiłki codzień nadbiegające/ do Obozu ciągnąc wiele mil upadał. To tylko było bolesno K. I. M. że w dalszej drodze/ wiadomości rzetelnej mieć o sprawach miejsca tamtecznego/ i o nieprzyjacielu nie mógł/ zarównie coby się działo z obleżonemi/ lubo sposobami przeważnemi/ starania wielu były. Atoli przecię dnia 23. od wyjazdu z Lublina/ pod Toporowem do obozu Królewskiego/ dzielny jeden mąż znacznie wszystkich u kontentował/ oddawszy listy od obleżeńców/ w których dawali
wyieznym práwie pomienionego Kánclerzá Ko-
ronego zá rządzcę Generálnego woyská/ ktore się śćiągáło zá Krolewską expedycyą táką/ náznácżywszy.
Z Lubliná drugiego dniá/ do Krasnostáwu przyćiągnął/ ziednocżáiąc wszystkie pośiłki codźień nádbiegáiące/ do Obozu ćiągnąc wiele mil vpadał. To tylko było bolesno K. I. M. że w dálszey drodze/ wiádomośći rzetelney mieć o spráwách mieyscá támtecżnego/ y o nieprzyiaćielu nie mogł/ zárownie coby się dźiało z obleżonemi/ lubo sposobámi przeważnemi/ stáránia wielu były. Atoli przećię dniá 23. od wyiázdu z Lubliná/ pod Toporowem do obozu Krolewskiego/ dźielny ieden mąż znácżnie wszystkich v kontentował/ oddawszy listy od obleżeńcow/ w ktorych dawáli
Skrót tekstu: PastRel
Strona: A4
Tytuł:
Relacja chwalebnej expedycjej
Autor:
J. Pastorius
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
mogłem Sługi. Tak albowiem i zarobitej (b) sławy Jaśnie Oświeconej Księżnej MATKI Waszej nie pomału przestrzegam: bo to czynie co ją po całym uczonym roższerzy świecie, i Wam równej Zacności Waszej dar ofiaruję, bo RADZIWIŁŁOWSKIEJ nauki dowód; na koniec jedno z najwdzięczniejszych dzieło na łonach Waszych składam, a przez to wszystko rzetelnej wdzięczności daninę płacę, bo nad to nic równiejszego RADZIWIŁŁOWSKIM łaskom ani mieć mogłem, ani mogę. Przyjmijcie więc Jaśnie Oświecone KsIĘZNICZKI DOBRÓDZIKI to staranie moje około najuczeńszego dzieła MATKI Waszej, za znak przysługi i wdzięczności mojej, której mi ani czasów przeciąg niemały, ani ichże szczęśliwe lub nieszczęśliwe odmiany, ani na koniec złość
mogłem Sługi. Tak albowiem y zarobitey (b) sławy Iaśnie Oświeconey Xiężney MATKI Waszey nie pomału przestrzegam: bo to czynie co ią po całym uczonym roższerzy świecie, y Wam rowney Zacności Waszey dar ofiaruię, bo RADZIWIŁŁOWSKIEY nauki dowod; na koniec iedno z naywdźięcznieyszych dźieło na łonach Waszych składam, á przez to wszystko rzetelney wdźięczności daninę płacę, bo nad to nic rownieyszego RADZIWIŁŁOWSKIM łaskom ani miec mogłem, ani mogę. Przyimiycie więc Iaśnie Oświecone XIĘZNICZKI DOBRODZIKI to staranie moie około nayuczeńszego dźieła MATKI Waszey, za znak przysługi y wdźięczności moiey, ktorey mi ani czasow przeciąg niemały, áni ichże szczęśliwe lub nieszczęśliwe odmiany, áni na koniec złość
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFKom
Strona: (a2v)
Tytuł:
Komedyje i tragedyje
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dedykacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
z gruntu Religią Egipcjanów; ja tylko dwie znaczniejsze części określę, różnych czczenie Bożyszcz, i obrządki pogrzebowe. §. 1. O czczeniu różnych Bożyszcz.
ZAden Naród nie był tak zabobonny, jak Egipcjanie. Wielką liczbę Bogów mieli wyższych i niższych, których tu nieopisuję, bo to bardziej do bajecznej, niżeli rzetelnej należy Historyj. Między inszemi dwóch było najdostojniejszych w Egipcie Osirys, i Isis, bo w nich rozumieli Słońce, i Miesiąc, jakoż na tych światłach czczonych, zaczęło się całe bałwochwalstwo, Oprócz tych Bożków, Egipt czcił mnóstwo żywiołów, jako to wołu, psa, wilka, jastrzębia, krokodyla, bociana, kota
z gruntu Religią Egypcyánow; iá tylko dwie znácznieysze częśći okryślę, rożnych czczenie Bożyszcz, y obrządki pogrzebowe. §. 1. O czczeniu rożnych Bożyszcz.
ZAden Národ nie był tak zabobonny, iák Egypcyánie. Wielką liczbę Bogow mieli wyższych y niższych, ktorych tu nieopisuię, bo to bardziey do baieczney, niżeli rzetelney náleży Historyi. Między inszemi dwoch było náydostoynieyszych w Egypcie Osiris, y Isis, bo w nich rozumieli Słońce, y Miesiąc, iákoż ná tych świátłach czczonych, zaczęło się cáłe bałwochwálstwo, Oprocz tych Bożkow, Egypt czćił mnostwo żywiołow, iáko to wołu, psa, wilká, iástrzębia, krokodyla, bociána, kotá
Skrót tekstu: RolJabłADziej
Strona: 115
Tytuł:
Dziejopis starożytny Egipcjanów, Kartainców, Assyryjczyków, Babilonców, Medów, Persów, Macedończyków i Greków
Autor:
Charles Rollin
Tłumacz:
Józef Aleksander Jabłonowski
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
wiejące z tamtych stron, tak zaraz koniekturował o tamtym Kraju Zachodnim. Ze zaś dawnym trudno się widziało tam się zapedzać i wracać tak daleko, a do tego jeszcze nie mieli zwyczaju nauczonego zażywać Kompasu do Nawigacyj, zaczym łatwo ich może ekskuzować, że nie chcieli się azardować do lokowania się tam, i do opisania nam rzetelnej informacyj o Ameryce. CHRZYSZTOF KOLUMB odkrył ten Nowy Świat R. 1492. przez 6. lat tam nawigacją po 4. razy odprawiwszy, i osadziwszy Wyspy odkryte Hiszpanami zwane: Cuba, Jamaica, Z. Dominika, i Ispaniola, przytym zbogaciwszy skarb Królów Hiszpańskich, bo przez 4. swoje nawigacje wniósł do skarbu
wieiące z tamtych stron, ták záráz konjekturowáł o támtym Kráiu Záchodnim. Ze zás dáwnym trudno się widziało tam się zápedzáć y wrácać ták daleko, á do tego ieszcze nie mieli zwyczáiu náuczonego záżywáć Kompássu do Nawigacyi, záczym łátwo ich może exkuzowáć, że nie chcieli się azárdowáć do lokowánia się tam, y do opisania nám rzetelney informacyi o Ameryce. CHRZYSZTOF KOLUMB odkrył ten Nowy Swiát R. 1492. przez 6. lát tam náwigácyą po 4. rázy odpráwiwszy, y osadziwszy Wyspy odkryte Hiszpánámi zwáne: Cuba, Jamaica, S. Dominika, y Ispaniola, przytym zbogáciwszy skárb Krolow Hiszpáńskich, bo przez 4. swoie náwigácye wniosł do skárbu
Skrót tekstu: ŁubŚwiat
Strona: 636
Tytuł:
Świat we wszystkich swoich częściach
Autor:
Władysław Aleksander Łubieński
Drukarnia:
Wrocławska Akademia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1740
, miedź i insze minery,a większe śnieg a okropne lasy. Jako nas tu tedy ma być tęskno, snadno Wci sercu memu uwierzyć, widząc i znając miłość moją i ustawiczną myśl o zdrowiu Wci jedynej duszy mojej. Niemniejszy musi byćchagrin,że i od Kamieńca, i z Ukrainy żadnej dotąd rzetelnej nie mieliśmy wiadomości. Wszystka w tym konsolacja, że się przecię coraz zbliżamy; osobliwie ja do tego miejsca, gdzie moje wszystkie na tym świecie ukontentowania, i tak ta tylko w dzień i w nocy karmi mię i trzyma nadzieja. Zdrowie też za łaską bożą niezgorsze, które aza zdarzy P. Bóg, że
, miedź i insze minery,a większe śnieg a okropne lasy. Jako nas tu tedy ma być tęskno, snadno Wci sercu memu uwierzyć, widząc i znając miłość moją i ustawiczną myśl o zdrowiu Wci jedynej duszy mojej. Niemniejszy musi byćchagrin,że i od Kamieńca, i z Ukrainy żadnej dotąd rzetelnej nie mieliśmy wiadomości. Wszystka w tym konsolacja, że się przecię coraz zbliżamy; osobliwie ja do tego miejsca, gdzie moje wszystkie na tym świecie ukontentowania, i tak ta tylko w dzień i w nocy karmi mię i trzyma nadzieja. Zdrowie też za łaską bożą niezgorsze, które aza zdarzy P. Bóg, że
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 588
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962