tym samym niezkażytelna, konieczność nieśmiertelności widocznie i oczywiście demonstruje.
Przymioty duszy istotne zmierzają zawzdy ku wieczności, wszystkie jej przeto wzruszenia do tego celu dążą, jako to widzieć się daje przez wstręt naturalny od zniszczenia, nadzieję coraz wzrastającą, wzgardę dóbr prezmiających, satysfakcją w niewinności.
Dobroć nieskończona Stwórcy, Jego sprawiedliwość, Mądrość, Rzetelność są rekojmiami nieśmiertelności dusz naszych. Oprócz tych wszystkich jawnych i gruntownych dowodów, niech mi się godzi zastanowić nieco nad jednym, pochodzącym z wydoskonalenia się ustawicznego w tym życiu duszy, takiego jednak, iż lubo coraz nowej wytworności dostępuje, przecież od tej którą poznaje doskonałości zawzdy daleka. Argument ten wielkiej wagi dotąd, ile wiedzieć
tym samym niezkażytelna, konieczność nieśmiertelności widocznie y oczywiście demonstruie.
Przymioty duszy istotne zmierzaią zawzdy ku wieczności, wszystkie iey przeto wzruszenia do tego celu dążą, iako to widzieć się daie przez wstręt naturalny od zniszczenia, nadzieię coraz wzrastaiącą, wzgardę dobr prezmiiaiących, satysfakcyą w niewinności.
Dobroć nieskończona Stworcy, Iego sprawiedliwość, Mądrość, Rzetelność są rekoymiami nieśmiertelności dusz naszych. Oprocz tych wszystkich iawnych y gruntownych dowodow, niech mi się godzi zastanowić nieco nad iednym, pochodzącym z wydoskonalenia się ustawicznego w tym życiu duszy, takiego iednak, iż lubo coraz nowey wytworności dostępuie, przecież od tey ktorą poznaie doskonałości zawzdy daleka. Argument ten wielkiey wagi dotąd, ile wiedzieć
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 116
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
w oko ludzkie wpadają. Zaczym idzie że oko widzi rzecz widomą w zwierciadle.
V. Druga własność jest zwierciadeł płaskich. Iż tak głęboko w zwierciedle i niby za zwierciadłem rzecz widoma się wydaje, zbliża, lub oddala. Jak daleko odległa jest w sobie od zwierciadła, czyli zbliżając się czyli oddalając od niego. Ta rzetelność wyobrażenia rzeczy w zwierciedle pochodzi z tąd. Iż do species wyobrażających i ad vivum malujących rzecz jaką należy, aby że wszelkiemi okolicznościami pod oko podpadającymi tęż rzecz reprezentowały. A zatym i odległość rzeczy od zwierciadła. Która odległość inaczej wydać się niemoże, tylko przez pogrążenie obrazka w zwierciedle, według proporcyj odległości rzeczy od zwierciadła
w oko ludzkie wpadaią. Záczym idzie że oko widzi rzecz widomą w zwierciadle.
V. Druga własność iest zwierciadeł płaskich. Jż ták głęboko w zwierciedle y niby zá zwierciadłem rzecz widoma się wydáie, zbliża, lub oddala. Ják dáleko odległa iest w sobie od zwierciadła, czyli zbliżaiąc się czyli oddalaiąc od niego. Ta rzetelność wyobrażenia rzeczy w zwierciedle pochodzi z tąd. Jż do species wyobrażaiących y ad vivum maluiących rzecz iáką należy, áby że wszelkiemi okolicznościámi pod oko podpadáiącymi tęż rzecz reprezentowały. A zátym y odległość rzeczy od zwierciadła. Ktora odległość ináczey wydáć się niemoże, tylko przez pogrążenie obrazka w zwierciedle, według proporcyi odległości rzeczy od zwierciadła
Skrót tekstu: BystrzInfRóżn
Strona: Y
Tytuł:
Informacja różnych ciekawych kwestii
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
ekonomia, fizyka, matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
i rezolutna na imię wiary świętej, wolności i narodu moc czynienia, owa w radach głęboka doskonałość, niepasyjonalna żarliwość, bezobłudna wierność, słów prostota i do samej rzeczy ponderowane ułożenie, owa w senacie przyjemna grandeca i czci pełna powaga, owa w urzędach pilność i zachowanie prawa, owa sama w uczynkach cnota, podciwość, rzetelność i doskonałość. Nie wchodziły w tak kosztowne fundacyje cudzego i niesprawiedliwego nabycia substancyje albo zdarte z inszych pobożnych funduszów zbiory, ale intratami rzetelnej fortuny albo spoliałami z nieprzyjaciela krzyża świętego stały wiecznym Dawcy wszytkiego trybutem i wdzięcznością. Nie wchodziła w akcyje próżna jaktancja i duma ani wysokie zasług figurowanie i pretensyje, ale z czystej ku dobru
i rezolutna na imię wiary świętej, wolności i narodu moc czynienia, owa w radach głęboka doskonałość, niepasyjonalna żarliwość, bezobłudna wierność, słów prostota i do samej rzeczy ponderowane ułożenie, owa w senacie przyjemna grandeca i czci pełna powaga, owa w urzędach pilność i zachowanie prawa, owa sama w uczynkach cnota, podciwość, rzetelność i doskonałość. Nie wchodziły w tak kosztowne fundacyje cudzego i niesprawiedliwego nabycia substancyje albo zdarte z inszych pobożnych funduszów zbiory, ale intratami rzetelnej fortuny albo spolijałami z nieprzyjaciela krzyża świętego stały wiecznym Dawcy wszytkiego trybutem i wdzięcznością. Nie wchodziła w akcyje próżna jaktancyja i duma ani wysokie zasług figurowanie i pretensyje, ale z czystej ku dobru
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 172
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
Greckiego oderwali Cesarstwa, a to za twardość w Schizmie, kiedy Ciało Ojca Katolika, jak psa w dół wrzucić kazał, i sam był jak Brytan szarpiący Unionem Kościołów. Wszystka mądrość, nauk excellentia tak evanuit w Grecyj, że wierzyć się niechce, ezy była na Świecie Grecja; chytrość jej, hardość, nie rzetelność, BOGU nie dotrzymana Wiara, uczyniły Gentem exosam, stolidam w świecie całym: z Filozofów poczyniły Osłów, z do- O Schizmie Grrckiej
wcipnych kompozytorów, o sobie zapamiętałych: Biblioteki ich w kramy, mądre Teatra w rynki poszły: z wolnych Narodów, plugawego Bisurmanina niewolników się naczyniło: Z owych głupich zelantów przy swoim uporze
Greckiego oderwali Cesarstwa, a to za twardość w Schizmie, kiedy Ciało Oyca Katolika, iak psa w doł wrzucić kazał, y sam był iak Brytan szarpiący Unionem Kościołow. Wszystka mądrość, nauk excellentia tak evanuit w Grecyi, że wierzyć się niechce, ezy była na Swiecie Grecya; chytrość iey, hardość, nie rzetelność, BOGU nie dotrzymana Wiara, uczyniły Gentem exosam, stolidam w świecie całym: z Filozofow poczyniły Osłow, z do- O Schizmie Grrckiey
wcipnych kompozytorow, o sobie zapamiętałych: Biblioteki ich w kramy, mądre Theatra w rynki poszły: z wolnych Narodow, plugawego Bisurmanina niewolnikow się naczyniło: Z owych głupich zelantow przy swoim uporze
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1145
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
wiadomo, a ja w tej okoliczności abym nie wykroczył moją eksplikacją, wolę się gorzkimi za-
lać łzami, które mi słowa tamują, aniżeli opowiedać to, co już żadną nie jest tajemnicą.
Teraz w naszej sprawie są dwie kategorie, pierwsza de valore dekretu oczywistego w Mińsku ferowanego, którego realitatem ewinkuje iurata fidesktórego rzetelność zaręcza zaprzysiężone zapewnienie JOKsięcia IMci miecznika W. Ks. Lit. Dobrodzieja, marszałka trybunalskiego, iurata fides wicemarszałka, jurata fides pisarza kadencji ruskiej. Podobno to a condita Republica et ab institutioneod początków Rzeczypospolitej i od utworzenia trybunałów w W. Ks. Lit. nie praktykowało się, ażeby przeciwko dekretom najwyższego sądu znalazły się
wiadomo, a ja w tej okoliczności abym nie wykroczył moją eksplikacją, wolę się gorzkimi za-
lać łzami, które mi słowa tamują, aniżeli opowiedać to, co już żadną nie jest tajemnicą.
Teraz w naszej sprawie są dwie kategorie, pierwsza de valore dekretu oczywistego w Mińsku ferowanego, którego realitatem ewinkuje iurata fidesktórego rzetelność zaręcza zaprzysiężone zapewnienie JOKsięcia JMci miecznika W. Ks. Lit. Dobrodzieja, marszałka trybunalskiego, iurata fides wicemarszałka, iurata fides pisarza kadencji ruskiej. Podobno to a condita Republica et ab institutioneod początków Rzeczypospolitej i od utworzenia trybunałów w W. Ks. Lit. nie praktykowało się, ażeby przeciwko dekretom najwyższego sądu znalazły się
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 724
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Któż by tedy więcej ważył i wierzył tak oczywistej złości tak niepodściwego Połchowskiego, przeciwko widocznej prawdzie i przeciwko juramentowi swemu regentowskiemu tak oczywiście i bezbożnie postępującemu, czyli też tak jasnym, oryginalnym i autentycznym, tak solennym i gruntownym dokumentom. Mam ja sam oryginał projektu z plenipotentami księcia kanclerza ułożonego do dekretu kondyktowego, na którego oryginału rzetelność jako ręką moją własną i ręką Floriana Łyszczyńskiego, ze mną w Nowogródku będącego, pisanego po tysiąckroć gotów jestem przysiąc, że ten, a nie inny projekt do tego dekretu kondyktowego był ułożony i napisany. Na którym to oryginale projektu jest w: wielu miejscach własna ręka tegoż niepodściwego Połchowskiego, jak wymazawszy sens dobry,
Któż by tedy więcej ważył i wierzył tak oczywistej złości tak niepodściwego Połchowskiego, przeciwko widocznej prawdzie i przeciwko juramentowi swemu regentowskiemu tak oczywiście i bezbożnie postępującemu, czyli też tak jasnym, oryginalnym i autentycznym, tak solennym i gruntownym dokumentom. Mam ja sam oryginał projektu z plenipotentami księcia kanclerza ułożonego do dekretu kondyktowego, na którego oryginału rzetelność jako ręką moją własną i ręką Floriana Łyszczyńskiego, ze mną w Nowogródku będącego, pisanego po tysiąckroć gotów jestem przysiąc, że ten, a nie inny projekt do tego dekretu kondyktowego był ułożony i napisany. Na którym to oryginale projektu jest w: wielu miejscach własna ręka tegoż niepodściwego Połchowskiego, jak wymazawszy sens dobry,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 810
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
w Londonie. Co, rzekłam, jako w Londonie? i tu u WMPaństwa, uśmiechając się, dalej mówił, pytając mnie się, jeżelibym go przez kilka dni u siebie mieć chciała, i sposób życia jego światu teraźniejszemu wczale przeciwny nie uprzykrzyła. Prawdziwie przy swoich małych krewkościach wcale był kochania godnym, i rzetelność, którą je wyjawiał, przyjemności im dodawała. Śmiałym był nie przestąpiwszy grzeczności, i jego zdania były lub niewinnymi, lub też w posiedzeniu bez sprzykrzenia. Obchodziliśmy tego i następującego dnia akt weselny według jego ułożenia. Wesołym był bez naruszenia przystojności, i nas wszystkich swoim rozweselił przykładem. Przysłowie jego było, można być
w Londonie. Co, rzekłam, iako w Londonie? i tu u WMPaństwa, usmiechaiąc śię, daley mowił, pytaiąc mnie śię, ieżelibym go przez kilka dni u siebie mieć chćiała, i sposob życia iego światu teraznieyszemu wczale przeciwny nie uprzykrzyła. Prawdziwie przy swoich małych krewkośćiach wcale był kochania godnym, i rzetelność, ktorą ie wyiawiał, przyiemnośći im dodawała. Smiałym był nie przestąpiwszy grzeczności, i iego zdania były lub niewinnymi, lub też w posiedzeniu bez sprzykrzenia. Obchodziliśmy tego i następuiącego dnia akt weselny według iego ułożenia. Wesołym był bez naruszenia przystoynośći, i nas wszystkich swoim rozweselił przykładem. Przysłowie iego było, można bydź
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 176
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
STARUSZKIEWICZ. Jać nie wątpiłem: ale ostróżność w tej mierze nie wadzi.
DZIWAKIEWICZ. MosPanie, kiedy Francuz co mówi, to można mu bezpiecznie wierzyć. On woli zginąć, niż skłamać. Bo i nas w Paryżu niema większej hańby, jak kłamstwo popełnić.
STARUSZKIEWICZ. Żeby to i u nas taka była rzetelność, bylibyśmy szczęśliwi. Ale powiedz mi Wm Pan jeszcze rzecz jednę. Czy to prawda, że on z Francyj będzie tu miewał swoje intraty.
DZIWAKIEWICZ. A jakże? Jemu tam i szeląg z jego dochodów nie zginie, co rok będzie miał pewną summę przez weksel. Prócz tego krewnych ma tam wiele bogatych
STARUSZKIEWICZ. Iać nie wątpiłem: ale ostrożność w tey mierze nie wadzi.
DZIWAKIEWICZ. MosPanie, kiedy Francuz co mowi, to można mu bespiecznie wierzyć. On woli zginąć, niż skłamać. Bo i nas w Paryżu niema większey hańby, iak kłamstwo popełnić.
STARUSZKIEWICZ. Zeby to y u nas taka była rzetelność, bylibyśmy szczęśliwi. Ale powiedz mi Wm Pan ieszcze rzecz iednę. Czy to prawda, że on z Francyi będzie tu miewał swoie intraty.
DZIWAKIEWICZ. A iakże? Iemu tam y szeląg z iego dochodow nie zginie, co rok będzie miał pewną summę przez wexel. Procz tego krewnych ma tam wiele bogatych
Skrót tekstu: BohFStar
Strona: 26
Tytuł:
Staruszkiewicz
Autor:
Franciszek Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1766
Data wydania (nie wcześniej niż):
1766
Data wydania (nie później niż):
1766
będzie dołożona. Dopiro w imię najwyższego przystawszy, nie być zmiennikami, ojcowskim was zaklinam błogosławieństwem. Gdyż napirwej onym, bróń Boże, zostawszy, pewny za zapłatę życia hazard, po wtóre wiecznie dla was zła sława, dla familii zaś naszej zmaza, której dotąd żaden w tym nie był złej chwały regestrze. 60. Rzetelność i sławność, lecz nie metodą francuską, jako w każdym być powinna panu, tak one was dziatwę zdobiące nie odstępują cnoty. Wzięli niektórzy zwyż wspomnianą tu metodę za modę, jakowejści polityki przezwawszy tytułem, nie być słowa waszego, przyrzeczonego komu, więźniem. To jest tam tylko dotrzymać, gdzie i komu się podoba,
będzie dołożona. Dopiro w imię najwyższego przystawszy, nie być zmiennikami, ojcowskim was zaklinam błogosławieństwem. Gdyż napirwej onym, bróń Boże, zostawszy, pewny za zapłatę życia hazard, po wtóre wiecznie dla was zła sława, dla familii zaś naszej zmaza, której dotąd żaden w tym nie był złej chwały regestrze. 60. Rzetelność i sławność, lecz nie metodą francuską, jako w kóżdym być powinna panu, tak one was dziatwę zdobiące nie odstępują cnoty. Wzięli niektórzy zwyż wspomnianą tu metodę za modę, jakowejści polityki przezwawszy tytułem, nie być słowa waszego, przyrzeczonego komu, więźniem. To jest tam tylko dotrzymać, gdzie i komu się podoba,
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 197
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
upewniam, szalbiercom zaś tych czasów, na polityków przechrzczonych, nie pytaj się, by się podobać miało. Lecz to rzecz pirwsza, że mniej o drugich (z nimi nie przestając) dbać trzeba. Po wtóre, jeszcze się ten nie urodził, by każdemu dogodził. Dla czego, jeśli kogo, to pana, rzetelność zdobi i być powinna. 61. Sług, gdy wam Bóg da dobrych, o których wiem, że liczba na całym świecie sta nie przewyższa, stały dla nich mieć respekt i łaskę koniecznie należy. To jest dla tych, gdy się z jakim zawiedziesz panem, sługa w tej służbie będący ad literam rozkaz twój pełni
upewniam, szalbiercom zaś tych czasów, na polityków przechrzczonych, nie pytaj się, by się podobać miało. Lecz to rzecz pirwsza, że mniej o drugich (z nimi nie przestając) dbać trzeba. Po wtóre, jeszcze się ten nie urodził, by każdemu dogodził. Dla czego, jeśli kogo, to pana, rzetelność zdobi i być powinna. 61. Sług, gdy wam Bóg da dobrych, o których wiem, że liczba na całym świecie sta nie przewyższa, stały dla nich mieć respekt i łaskę koniecznie należy. To jest dla tych, gdy się z jakim zawiedziesz panem, sługa w tej służbie będący ad literam rozkaz twój pełni
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 198
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak