. Księgi Trzecie. Lirycorum Polskich Pieśń XXVII. Kompasia szwanku niewinnie poniesionego.
Do I. M. Pana TOMASZA SCZUCKIEKO. Z. I. K. M. CNota wielkiego szacunku/ i Ceny Niepotrzebuje (mowią) Karaceny A sumnieniu bez wady. Nie trzeba Szarzy na sylwacht gromady Człek wżyciu dobry/ w postępkach rzetelny Odpasze Kołczan hartownych strzał pełny Bezpieczen od potyczki. Napięty szpuści szybki łuk Getycki Dawna to powieść/ teraz model inny Już musi zbroję na się brać niewinny Przypadku zjęty strachem. Musi stalonym piersi okryć blachem Trudno się człowiek ma schronić przygodzie/ I trafunkowej zabiec w zdrowiu szkodzie/ Co ma być niewiadomy. A zboku
. Kśięgi Trzećie. Lyricorum Polskich PIESN XXVII. Compássia szwánku niewinnie poniesionego.
Do I. M. Páná THOMASZA SCZVCKIEKO. S. I. K. M. CNotá wielkiego szácunku/ y Ceny Niepotrzebuie (mowią) Káráceny A sumnieniu bez wády. Nie trzebá Szárźi ná sylwácht gromády Człek wżyćiu dobry/ w postępkách rzetelny Odpasze Kołcząn hártownych strzał pełny Beśpieczen od potyczki. Nápięty szpuśći szybki łuk Getycki Dawna to powieść/ teraz model inny Iuż muśi zbroię ná się bráć niewinny Przypadku zięty stráchem. Muśi stalonym pierśi okryć bláchem Trudno się człowiek ma zchronić przygodźie/ Y tráfunkowey zábiedz w zdrowiu szkodźie/ Co ma bydź niewiádomy. A zboku
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 200
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
manducat hunc panem, viuent in aeternum. Ioan. 6
JAko między wszytkiemi cudami na świecie/ największe jest cudo/ Ciało i krew Pana Zbawiciela naszego Jezusa Chrystusa/ zakryte pod osobami chleba i wina: tak też między wszytkiemi Sakramentami Nowego Zakonu/ to jest Sakrament Nazacniejszy/ który dajezsiebie moc innym wszytkim Sakramentom i skutek rzetelny/ jako mówi Hugo de Z. Wiktore Haechostia, semel pro salute mundi oblata, omnibus praecedentibus et subsquentibus Sacramentis virutem dedit. Chrystus powiada/ raz umarszy na krzyżu/ i oddawszy siebie samego wdzięczną ofiarą za wszytek świat/ Bogu Ojcu swojemu/ tak wszytkim Sakramentom starego Testamentu moc skuteczną dawał/ wierzącym w przyście jego
manducat hunc panem, viuent in aeternum. Ioan. 6
IAko między wszytkiemi cudámi ná świećie/ naywiększe iest cudo/ Ciáło y krew Páná Zbáwićielá nászego Iezusá Chrystusá/ zákryte pod osobámi chlebá y winá: ták też między wszytkiemi Sákrámentámi Nowego Zakonu/ to iest Sákráment Názacnieyszy/ ktory dáiezsiebie moc innym wszytkim Sákrámentom y skutek rzetelny/ iáko mowi Hugo de S. Victore Haechostia, semel pro salute mundi oblata, omnibus praecedentibus et subsquentibus Sacramentis virutem dedit. Chrystus powiáda/ raz vmárszy ná krzyżu/ y oddawszy siebie sámego wdźięczną ofiárą zá wszytek świát/ Bogu Oycu swoiemu/ ták wszytkim Sákrámentom stárego Testámentu moc skuteczną dawał/ wierzącym w przyśćie iego
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 27
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
XII Papieża solennie ukoronowany, Pater Patrie nazwany. Ciężkie wojny prowadził z Czechami, Węgrami, Niemcami, Francuzami, Duńczykami, Słowakami, Włochami, Grekami, za zdradę, iż Teopanią Synowi jego za żonę obiecawszy, na miejscu weselowi naznaczonym, ludzi Cesarskich pobili, za co zemstę mieli inną Kampanią urznięciem nosów, jako nie rzetelny Naród, a Teofania Cesarzowna, postaremu Synowi jego za żonę dostała się Europy Pacificator, a Karola Wielkiego Sławy Wskrzesiciel, ośmiu Biskupstw Fundator. Lat 37 panowawszy, w Memlebii Mieście Turyngii życie zakończył w Klasztorze Annô Domini 973, pochowany w Magdeburgu w Kościele Z. Maurycego, Hasło jego było: Aut Mors, aut
XII Papieża solennie ukoronowany, Pater Patriae nazwany. Cięszkie woyny prowadził z Czechami, Węgrami, Niemcami, Francuzami, Duńcżykami, Słowákami, Włochami, Grekami, za zdradę, iż Theopanią Synowi iego za żonę obiecawszy, na mieyscu weselowi naznaczonym, ludzi Cesarskich pobili, za co zemstę mieli inną Kampanią urznięciem nosow, iako nie rzetelny Narod, a Teofania Cesarzowna, postaremu Synowi iego za żonę dostała się Europy Pacificator, a Karola Wielkiego Sławy Wskrzesiciel, ośmiu Biskupstw Fundator. Lat 37 panowawszy, w Memlebii Mieście Turyngii życie zakończył w Klasztorze Annô Domini 973, pochowany w Magdeburgu w Kościele S. Maurycego, Hasło iego było: Aut Mors, aut
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 513
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
częste umartwienia swoje, a sprzykrzywszy sobie ustawiczne na zdrowiu i fortunie ex impensis dla Wierności Waszej obsequiis deminuentastraty z racji kosztownych usług dla Wierności Waszej, a nie chcąc się nikomu z obligacji Wielmożności Waszych narażać, zawodne nietrwałego faworu nadzieje w domowym i od wszelkich publicznych aplikacji dalekim zawarli życiu.
Interea, gdy sam czas, rzetelny najskrytszych machinacji explicatortłumacz, a raczej Bóg, świadek i obrońca niewinności, widocznie et nullo accersito studiobez żadnej stronniczości urodzonego żałującego stolnika brzeskiego wyjustyfikował, tedy Wierność Wasza, wielmożny kanclerzu wielki W. Ks. Lit., manifestem będąc konwinkowany innocentiaprzekonany niewinnością, odrzucone przedtem cum indignatione et conviciisze wzgardą i naganami przepraszania
częste umartwienia swoje, a sprzykrzywszy sobie ustawiczne na zdrowiu i fortunie ex impensis dla Wierności Waszej obsequiis deminuentastraty z racji kosztownych usług dla Wierności Waszej, a nie chcąc się nikomu z obligacji Wielmożności Waszych narażać, zawodne nietrwałego faworu nadzieje w domowym i od wszelkich publicznych aplikacji dalekim zawarli życiu.
Interea, gdy sam czas, rzetelny najskrytszych machinacji explicatortłumacz, a raczej Bóg, świadek i obrońca niewinności, widocznie et nullo accersito studiobez żadnej stronniczości urodzonego żałującego stolnika brzeskiego wyjustyfikował, tedy Wierność Wasza, wielmożny kanclerzu wielki W. Ks. Lit., manifestem będąc konwinkowany innocentiaprzekonany niewinnością, odrzucone przedtem cum indignatione et conviciisze wzgardą i naganami przepraszania
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 521
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
jej kłamliwe, potworne i bezbożne ciotectwo publikował, a potem nas milczących, trwożących się, struchlałych przez subordynowanych niepodściwych, a nic nie mających ludzi chłopami zrobił, osoby nasze w kajdany, a fortunę w kaduk zagarnął.
Ach nie tak, nie tak, JOMci książę kanclerzu wielki W. Ks. Lit., honor
rzetelny, a nie przez te subtelne IMP. surogatora trzymany sophismata do nieśmiertelnej prowadzą sławy. Nie tak przed Bogiem przenikającym wszystkie serc ludzkich skrytości delikatne justyfikują sumienie. Święty król Dawid, mąż podług boskiego serca, przy ostrej często powtarzał pokucie: „Confitebor adversus me iniustitiam meam Domino” Będę wyznawał nieprawość moją wobec Pana (Ks
jej kłamliwe, potworne i bezbożne ciotectwo publikował, a potem nas milczących, trwożących się, struchlałych przez subordynowanych niepodściwych, a nic nie mających ludzi chłopami zrobił, osoby nasze w kajdany, a fortunę w kaduk zagarnął.
Ach nie tak, nie tak, JOMci książę kanclerzu wielki W. Ks. Lit., honor
rzetelny, a nie przez te subtelne JMP. surogatora trzymany sophismata do nieśmiertelnej prowadzą sławy. Nie tak przed Bogiem przenikającym wszystkie serc ludzkich skrytości delikatne justyfikują sumienie. Święty król Dawid, mąż podług boskiego serca, przy ostrej często powtarzał pokucie: „Confitebor adversus me iniustitiam meam Domino” Będę wyznawał nieprawość moją wobec Pana (Ks
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 590
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
więcej nie wymawiano, jako że od jednego Kurlandczyka wziął darowanych smycz chartów, a od drugiego aktora sanki na jednego konia. Nie był naówczas Abramowicz na sądach, gdyż aktualnie chorował na spazmy w żołądku, które barzo ciężkie cierpiał.
Zadawano Abramowiczowi, że jest pyszny i nieprzystępny, co tak nie było, gdyż zawsze był rzetelny i przyjacielski, ale nie był hipokryta i nie był komplemencistą nieszczerze oświadczającym się i kłaniającym się. Widząc to, co się z tego wniesienia dziać miało, Oranowski, skarbnik brzeski, patron trybunalski, przyjaciel Abramowicza, oświadczył się z tym, że Abramowicz, pisarz ziemski wileński, nie stawa, i manifest publicznie na sądach
więcej nie wymawiano, jako że od jednego Kurlandczyka wziął darowanych smycz chartów, a od drugiego aktora sanki na jednego konia. Nie był naówczas Abramowicz na sądach, gdyż aktualnie chorował na spazmy w żołądku, które barzo ciężkie cierpiał.
Zadawano Abramowiczowi, że jest pyszny i nieprzystępny, co tak nie było, gdyż zawsze był rzetelny i przyjacielski, ale nie był hipokryta i nie był komplemencistą nieszczerze oświadczającym się i kłaniającym się. Widząc to, co się z tego wniesienia dziać miało, Oranowski, skarbnik brzeski, patron trybunalski, przyjaciel Abramowicza, oświadczył się z tym, że Abramowicz, pisarz ziemski wileński, nie stawa, i manifest publicznie na sądach
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 665
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
: że jakby IMPan marszałek proponował IWYMPanu hetmanowi w Białymstoku mieć pewność pensji francuskiej na piśmie. R.: IMPan marszałek interponit w tym honestatem honoris suizaręcza to swoim honorem, pragnąc dowieść tego w oczach WMPana, że nigdy IWYMPanu hetmanowi nie proponował ani miał żadnej w tej materii od IWYMPana hetmana wzmianki, co łatwo pan rzetelny wyświadczy i WMPan w swoim wmówieniu zawstydziłbyś się, a że nie chciał podpisywać się do takowych kondycji, któreś WMPan
subministrował, żeby zawsze był nieprzyjaznym książętom IchMościom Czartoryskim i żeby dwóch na sejmikach deputatów czyli posłów, których zechce JOKsiążę IMć hetman, obierać miał IPan marszałek, każdy tę trudność poznać może, bo chyba
: że jakby JMPan marszałek proponował JWJMPanu hetmanowi w Białymstoku mieć pewność pensji francuskiej na piśmie. R.: JMPan marszałek interponit w tym honestatem honoris suizaręcza to swoim honorem, pragnąc dowieść tego w oczach WMPana, że nigdy JWJMPanu hetmanowi nie proponował ani miał żadnej w tej materii od JWJMPana hetmana wzmianki, co łatwo pan rzetelny wyświadczy i WMPan w swoim wmówieniu zawstydziłbyś się, a że nie chciał podpisywać się do takowych kondycji, któreś WMPan
subministrował, żeby zawsze był nieprzyjaznym książętom IchMościom Czartoryskim i żeby dwóch na sejmikach deputatów czyli posłów, których zechce JOKsiążę JMć hetman, obierać miał JPan marszałek, każdy tę trudność poznać może, bo chyba
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 842
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
kłutni przez Cynnę w Rzymie poczynionych. Był to Szlachetnego urodzenia Rzymski Kawaler, przedniego rozumu, Cycerona poufały przyjaciel, którego też na wygnaniu ratował ope et opibus, jako i Brutusa; ktotego ztem grzywien opatrzył z Rzymu uchodzącego, bo był i ludzkości pełen i fortuny nie małej. Był człek wielkiej powagi i w deklaracjach rzetelny, nigdy i żartem prawdy nie Katalog Osób wiadomości o sobie godnych.
chybiający, jako o nim Plutarchus i Cornelius napisali. Pisał Annales Romani Imperii, aż do Konsulatu Cicerona, Imagines Doctorum Virorum. Żył po założeniu Rzymu Roku 700, przed Pańskim Narodzeniem Jaty 49.
POMPONIUS Mela z Mellaryj Miasteczka Beocyj, za Klaudiusza Cesarza
kłutni przez Cynnę w Rzymie poczynionych. Był to Szlachetnego urodzenia Rzymski Kawaler, przedniego rozumu, Cycerona poufały przyiaciel, ktorego też na wygnaniu ratował ope et opibus, iako y Brutusa; ktotego stem grzywien opatrzył z Rzymu uchodzącego, bo był y ludzkości pełen y fortuny nie małey. Był człek wielkiey powagi y w deklaracyach rzetelny, nigdy y źartem prawdy nie Katalog Osob wiadomości o sobie godnych.
chybiaiący, iako o nim Plutarchus y Cornelius napisali. Pisał Annales Romani Imperii, aż do Konsulatu Cicerona, Imagines Doctorum Virorum. Zył po założeniu Rzymu Roku 700, przed Pańskim Narodzeniem Iaty 49.
POMPONIUS Mela z Mellarii Miasteczka Beocyi, za Klaudiusza Cesarza
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 675
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
czego i Paweł Z. lękał się. Ne forte cum aliis praedicacerim ipse reprobus efficiar. Ażeby innych nawracając, oświecając sama nie stała się występną i nie utraciła zasługi, i chwały. A tak i Religią i poczciwością uzbrojona; wręcz i w oczy ganiła Maksyminowi zuchwałość, bezwstydność, bałwochwalstwo, i okrucieństwo. Otoż rzetelny skutek wewnętrznej poczciwości. Mało na tym: zażywa Maksymin ponęt słodkich powabnych, obietnic wielkich, oświadcza jej swoję przyjaźń, nieodmienne na zawsze usługi. Podłe nikczemne serce, niestałe w poczciwości, serce płoche bez charakteru niezmiennego, prędkoby się tym lubym i miłym wabikom złudzić, i zwyciężyć dało. Wszak w oczach naszych są
czego y Paweł S. lękał się. Ne forte cum aliis praedicacerim ipse reprobus efficiar. Ażeby innych nawracaiąc, oświecaiąc sama nie stała się występną y nie utraciła zasługi, y chwały. A tak y Religią y poczciwością uzbroiona; wręcz y w oczy ganiła Maxyminowi zuchwałość, bezwstydność, bałwochwalstwo, y okrucieństwo. Otoż rzetelny skutek wewnętrzney poczciwości. Mało na tym: zażywa Maxymin ponęt słodkich powabnych, obietnic wielkich, oświadcza iey swoię przyiaźń, nieodmienne na zawsze usługi. Podłe nikczemne serce, niestałe w poczciwości, serce płoche bez charakteru niezmiennego, prędkoby się tym lubym y miłym wabikom złudzić, y zwyciężyć dało. Wszak w oczach naszych są
Skrót tekstu: PiotrKaz
Strona: 53
Tytuł:
Kazania przeciwko zdaniom i zgorszeniom wieku naszego
Autor:
Gracjan Józef Piotrowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
ci Cudzoziemcy zaraz poznają kto czego wart. Aż miło człekowi z takiemi ludźmi mieć sprawę.
LA CORDE. Trzeba wyznać, żem widział tu w Warszawie dosyć godnych i maniernych Kawalerów, ale z taką jak Wm Pan układnością, grzecznością, i powagą żadnego nie widziałem.
STARUSZKIEWICZ. To prawda, jam człek rzetelny, nie mam przyczyny z tym się taić. Sam to znam do siebie. Bądź tedy już Wm Pan pewien mej Córki. Przyrzekam ją Wm Panu. Muszę wszelkie do tego teraz uczynić przygotowania, żebym jak najprędzej zadość uczynił żądzom Wm Pana. Wm Pan też z swejej strony bądź gotów.
LA CORDE. Im
ci Cudzoziemcy zaraz poznaią kto czego wart. Aż miło człekowi z takiemi ludźmi mieć sprawę.
LA CORDE. Trzeba wyznać, żem widział tu w Warszawie dosyć godnych y maniernych Kawalerow, ale z taką iak Wm Pan układnością, grzecznością, y powagą żadnego nie widziałem.
STARUSZKIEWICZ. To prawda, iam człek rzetelny, nie mam przyczyny z tym się taić. Sam to znam do siebie. Bądź tedy iuż Wm Pan pewien mey Corki. Przyrzekam ią Wm Panu. Muszę wszelkie do tego teraz uczynić przygotowania, żebym iak nayprędzey zadość uczynił żądzom Wm Pana. Wm Pan też z sweiey strony bądź gotow.
LA CORDE. Im
Skrót tekstu: BohFStar
Strona: 31
Tytuł:
Staruszkiewicz
Autor:
Franciszek Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1766
Data wydania (nie wcześniej niż):
1766
Data wydania (nie później niż):
1766