Bożego, i niechcąc się darmo wracać nazad, dotego rozumiejąc, że tem oblężeniem nieprzyjaciela ad conflictum wywabię, resolwowałem się atacować to miejsce; jakoż jużeśmy dzisiejszej nocy nad samą fosą dwie baterie postawili, trzecią na dole nad rzeką, skąd się im woda odejmuje. Już tresa na trzy albo cztery niemal sążnie uczyniona, tylko jeszcze trochę wysoka, bo tylko ze czterech dział strzelamy, a piąte się nam wczora spadało. Dziś rozumiem, że z dwóch miejsc minami pod murem stanę. Vulcanowych też spraw mam podostatku. Zaczem chyba żeby Pan Bóg za grzechy nasze karać chciał, kiedyby nam we dwóch albo we trzech dniach
Bożego, i niechcąc się darmo wracać nazad, dotego rozumiejąc, że tém oblężeniem nieprzyjaciela ad conflictum wywabię, resolwowałem się attacować to miejsce; jakoż jużeśmy dzisiejszéj nocy nad samą fosą dwie baterie postawili, trzecią na dole nad rzeką, skąd się im woda odejmuje. Już tresa na trzy albo cztery niemal sążnie uczyniona, tylko jescze trochę wysoka, bo tylko ze czterech dział strzelamy, a piąte się nam wczora spadało. Dziś rozumiem, że z dwóch miejsc minami pod murem stanę. Vulcanowych też spraw mam podostatku. Zaczém chyba żeby Pan Bóg za grzechy nasze karać chciał, kiedyby nam we dwóch albo we trzech dniach
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 57
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
podniosła się więcej niż na stop trzydzieści nad pole nazwane Campus Slore.
31 Października wielka część Holandyj, Zelandyj, i Slandryj morze zalało.
1530
345, 6 Sierpnia widziana aż do 3 Września.
Powodź we Fryzyj.
1 Września trzęsienie ziemi na brzegach Cumana niedaleko wyspy Cubaque w lndiach zachodnich. Morze podniósłszy lię na cztery sążnie z brzegów wylało, ziermia trząść się zaczęła, i otworzyła się na różnych miejscach: skąd wiele wody słonej, i czarnej jak atrament, a śmierdzącej jako żużel kamienia. Góra która jest z boku odnogi Canaco została otwarta. Zamek na niej upadł jako też wiele domów.
1531.
346 i 347 Dwie komety w Wrześniu
podniosła się więcey niż na stop trzydzieści nad pole nazwane Campus Slorae.
31 Października wielka część Hollandyi, Zelandyi, y Slandryi morze zalało.
1530
345, 6 Sierpnia widziana aż do 3 Września.
Powodź we Fryzyi.
1 Września trzęsienie ziemi na brzegach Cumana niedaleko wyspy Cubaque w lndyach zachodnich. Morze podniosłszy lię na cztery sążnie z brzegow wylało, ziermia trząść się zaczęła, y otworzyła sie na rożnych mieyscach: zkąd wiele wody słoney, y czarney iak atrament, a śmierdzącey iako żużel kamienia. Góra która iest z boku odnogi Canaco została otwarta. Zamek na niey upadł iako też wiele domow.
1531.
346 y 347 Dwie komety w Wrześniu
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 77
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
do drzewa w cieniu i tak sypiają.
Kamieni różnych też, które i w nocy, jako ogień, gdy słonecznym upałem bywają zagrzane, świecą, różnego gatunku niewidzianych tam widzieć było.
Różne tam armorum diversi generis, specjałów niemało, muzyk wojskowych, to jest trąb barzo dziwnych. Miedzy innemi jedna była dłużny na dwa sążnie, a kręcona 62v jakoby wężową formą. Druga zaś Egiptów piszczałka mere z kości
człowieczej od kamienia nic nie przerobionej, jeno dziurki porobione, a monsztuczek przyprawiony w jednym końcu, w drugim zaś dziurę przewierciono. O niej tak powiedano, iż królów swoich po śmierci in vim gratitudinis maiores Regni jedzą, ciało zjadszy, z
do drzewa w cieniu i tak sypiają.
Kamieni różnych też, które i w nocy, jako ogień, gdy słonecznym upałem bywają zagrzane, świecą, różnego gatunku niewidzianych tam widzieć było.
Różne tam armorum diversi generis, specjałów niemało, muzyk wojskowych, to jest trąb barzo dziwnych. Miedzy innemi jedna była dłużny na dwa sążnie, a kręcona 62v jakoby wężową formą. Druga zaś Egiptów piszczałka mere z kości
człowieczej od kamienia nic nie przerobionej, jeno dziurki porobione, a monsztuczek przyprawiony w jednym końcu, w drugim zaś dziurę przewierciono. O niej tak powiedano, iż królów swoich po śmierci in vim gratitudinis maiores Regni jedzą, ciało zjadszy, z
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 236
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
, jest Kościół, u którego 4. tysiące żołnierza zawsze stoi na szelwachu; de rebus Sinicis Księga świadczy.
W Cyzyku Mieście, na Insule tegoż imienia, był Kościół, w którym każde kamienie spojenie złotym drutem opasowano, według Pliniusza; ale trzęsieniem ziemi to się zrujnowało drogie dzieło; gdzie były kolumny na cztery sążnie grube, wysokie na 50 łokci, teste Zonara.
Inne jeszcze dzieła dziwne: w Nowym Świecie z samego srebra ulawszy Działo Columba nazwane Karolowi Cesarzowi przysłano do Hiszpanii: tak to było drogie i Mirabile Opus, że go taksowano 49 tysięcy czerwonych złotych, jako świadczy Surius Roku 1524.
Należy inter mirabilia opera i to,
, iest Kościoł, u ktorego 4. tysiące żołnierza zawsze stoi na szelwachu; de rebus Sinicis Księga świadczy.
W Cyzyku Mieście, na Insule tegoż imienia, był Kościoł, w ktorym każde kamienie spoienie złotym drutem opasowano, według Pliniusza; ale trzęsieniem ziemi to się zruynowało drogie dzieło; gdzie były kolumny na cztery sążnie grube, wysokie na 50 łokci, teste Zonara.
Inne ieszcze dzieła dziwne: w Nowym Swiecie z samego srebra ulawszy Działo Columba nazwane Karolowi Cesarzowi przysłano do Hiszpanii: tak to było drogie y Mirabile Opus, że go taxowano 49 tysięcy czerwonych złotych, iako świadczy Surius Roku 1524.
Należy inter mirabilia opera y to,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 673
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
dębiny, horyzontalnie ją położyć, rzadko lub gęsto według eksigencyj. Fundament ma być szerszy niż ściany. Jeśli jest calec z gliny spiekłej, tedy piąta albo szósta część muru ma iść w ziemię, na zgniłym słabym miejscu czwartą część Obróć muru w fundament. Naprzykład jeśli mur myślisz mieć ośm sążni in elevatione, dwa sążnie wpuść w ziemię. Mury co kondygnacja zmniejsząć się i cienczyć powinny, mieć ustępy i iść na szkarpę. Jak uschnie mur doskonale, dopiero się daje tynk; alias na świeży mur dając go, zeschnie się i pada. Kamień do fabryki probatur, jeźli twardy uderzeniem młota. Jeśli leżąc pod Niebem dwa roki, nie
dębiny, horyzontalnie ią położyć, rzadko lub gęsto według exigencyi. Fundament ma bydź szerszy niż sciany. Iezli iest calec z gliny spiekłey, tedy piąta albo szosta część muru ma iść w ziemię, na zgniłym słabym mieyscu czwartą część obroć muru w fundament. Naprzykład iezli mur myslisz mieć ośm sążni in elevatione, dwa sążnie wpuść w ziemię. Mury co kontygnacya zmnieysząć się y cienczyć powinny, mieć ustępy y iść na szkarpę. Iak uschnie mur doskonale, dopiero się daie tynk; alias na swieży mur daiąc go, zeschnie się y pada. Kamień do fabryki probatur, ieźli twardy uderzeniem młota. Iezli leżąc pod Niebem dwa roki, nie
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 395
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
rzucił fundamenta, był Konwent OO Bernardynów: gdzie tych Braci Jędrzeja Lwowczyka, Walentego z Wylicy Laików pomordowano. Tu PIECZARY Kijowskie krótko odrysuję które opisałem obszerniej w Części II. Aten. Są za wałem blisko Pieczarskiego Manasteru mającego Regułę Manasteru Carogrodzkiego Studyckiego, Począł je kopać Mnich Hilarion, potym Metropolita Kijowski, zrazu na dwa sążnie długości. Potym czyli Ludzie przed Pogaństwem kryją: się, czyli pobożnego życia Wielebni Antoni i Teodozy z Uczniami swemi one rozprzestrzenili na kształt uliczek wzdłuż, i poprzek, tam spokojnie Nabożeństwo odprawując w lochach tych podzie- Całego świata, praecipue o PolscE
mnych. Długość Pieczar jest na kilkoro staj. Uliczki poprzeczne są na dwa,
rzucił fundamenta, był Konwent OO Bernardynow: gdzie tych Braci Iędrzeiá Lwowczykà, Walentego z Wylicy Laikow pomordowano. Tu PIECZARY Kiiowskie krotko odrysuię ktore opisáłem obszerniey w Części II. Aten. Są za wałem blisko Pieczárskiego Manasteru maiącego Regułę Mánasteru Carogrodzkiego Studyckiego, Począł ie kopać Mnich Hilarion, potym Metropolita Kiiowski, zrazu na dwa sążnie długości. Potym czyli Ludzie przed Pogaństwem kryią: się, czyli pobożnego życia Wielebni Antoni y Teodozy z Uczniami swemi one rozprzestrzenili na kształt uliczek wzdłuż, y poprzek, tam spokoynie Nabożeństwo odprawuiąc w lochach tych podzie- Całego świata, praecipuè o POLSZCZE
mnych. Długość Pieczar iest na kilkoro stay. Uliczki poprzeczne są ná dwa,
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 351
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
. Przywozą do Paryża podwodami węgle z lasów de Crecy en Brie; tudzież z lasów de Tournon de la Feriere de Montsortlamary etc. przychodzi ich także wiele wodą z Merwary, z Narbony, z Burgundyj, etc. etc.
Piec jeden dnia każdego około ośmiu wielkich koszów węglów potrzebuje: potrzeba 4 stosy drew ułożonych w sążnie na zrobienie jednego kosza węglów; przeto jeden piec potrzebuje na dzień 32 stosów drew ułożonych w sążnie, a tak piec jeden spali na rok 11680 drew rzeczonych stosów. A przecie jeden morg cały porębu przez 20 lat ledwie dać może około 36ciu takich stusów drzewa. SZTUKA WĘGLARSKA. Pan Robert Superyntendent nad kuznicami w Angoumois odważa
. Przywozą do Paryża podwodami węgle z lasow de Crecy en Brie; tudzież z lasow de Tournon de la Feriere de Montsortlamary etc. przychodzi ich także wiele wodą z Merwari, z Narbony, z Burgundyi, etc. etc.
Piec ieden dnia każdego około ośmiu wielkich koszow węglow potrzebuie: potrzeba 4 stosy drew ułożonych w sążnie na zrobienie iednego kosza węglow; przeto ieden piec potrzebuie na dzień 32 stosow drew ułożonych w sążnie, á tak piec ieden spali na rok 11680 drew rzeczonych stosow. A przecie ieden morg cały porębu przez 20 lat ledwie dać może około 36ciu takich stusow drzewa. SZTUKA WĘGLARSKA. Pan Robert Superintendent nad kuznicami w Angoumois odważa
Skrót tekstu: DuhMałSpos
Strona: 12
Tytuł:
Sposób robienia węglów czyli sztuka węglarska
Autor:
Henri-Louis Duhamel Du Monceau
Tłumacz:
Jacek Małachowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
de la Feriere de Montsortlamary etc. przychodzi ich także wiele wodą z Merwary, z Narbony, z Burgundyj, etc. etc.
Piec jeden dnia każdego około ośmiu wielkich koszów węglów potrzebuje: potrzeba 4 stosy drew ułożonych w sążnie na zrobienie jednego kosza węglów; przeto jeden piec potrzebuje na dzień 32 stosów drew ułożonych w sążnie, a tak piec jeden spali na rok 11680 drew rzeczonych stosów. A przecie jeden morg cały porębu przez 20 lat ledwie dać może około 36ciu takich stusów drzewa. SZTUKA WĘGLARSKA. Pan Robert Superyntendent nad kuznicami w Angoumois odważa się twierdzić, że jedna kuznica więcej psuje lasu, a niżeli go jest potrzeba na dwóch miast
de la Feriere de Montsortlamary etc. przychodzi ich także wiele wodą z Merwari, z Narbony, z Burgundyi, etc. etc.
Piec ieden dnia każdego około ośmiu wielkich koszow węglow potrzebuie: potrzeba 4 stosy drew ułożonych w sążnie na zrobienie iednego kosza węglow; przeto ieden piec potrzebuie na dzień 32 stosow drew ułożonych w sążnie, á tak piec ieden spali na rok 11680 drew rzeczonych stosow. A przecie ieden morg cały porębu przez 20 lat ledwie dać może około 36ciu takich stusow drzewa. SZTUKA WĘGLARSKA. Pan Robert Superintendent nad kuznicami w Angoumois odważa sie twierdzić, że iedna kuznica więcey psuie lasu, á niżeli go iest potrzeba na dwoch miast
Skrót tekstu: DuhMałSpos
Strona: 12
Tytuł:
Sposób robienia węglów czyli sztuka węglarska
Autor:
Henri-Louis Duhamel Du Monceau
Tłumacz:
Jacek Małachowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
Egipskim Krelestwie. AFRYKA. O Egipskim Królestwie.
Z racyj tego Nilu jest tam Pszenicy pięknej obfitość, Ryżu żyzność, Cukru, Daktylów niezmierna abundancja. Pełno w Nilu namienionym żab, bocianów, kaczek zielonych wysokich, Hippotamów, aliàs koni morskich, Krokodylów mnóstwo, osobliwie koło Sait wyżej Kajru, gdzie się znajdują na trzy sążnie długie. Nilus Insuł ma na sobie więcej niżeli 700. według Diodora Sycilijskiego: z których kilka tak wielkich, że dni pięć do prześcia potrzebują. Iustinus, Plinius. Generalnie o EgipCJANACH Sciendum.
OBywatele Egipscy dawnych czasów jedni zwali się Arabaegyptii, a toci, co od strony Arabii, drudzy Libyaegyptii, którzy od
Egypskim Krelestwie. AFRYKA. O Egypskim Krolestwie.
Z rácyi tego Nilu iest tam Pszenicy piękney obfitość, Ryżu żyzność, Cukru, Daktylow niezmierná abundáncya. Pełno w Nilu námienionym żab, bocianow, kaczek źielonych wysokich, Hippotamow, aliàs koni morskich, Krokodylow mnostwo, osobliwie koło Sait wyżey Kayru, gdźie się znáyduią ná trzy sążnie długie. Nilus Insuł má na sobie więcey niżeli 700. według Diodorá Syciliyskiego: z ktorych kilka ták wielkich, że dni pięć do prześcia potrzebuią. Iustinus, Plinius. Generálnie o EGYPCYANACH Sciendum.
OBywátele Egypscy dawnych czasow iedni zwáli się Arabaegyptii, á toci, co od strony Arábii, drudzy Libyaegyptii, ktorzy od
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 643
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
rozumieją. jeszcze gorzej/ co go z naszym Polskim/ albo z Ruskim Barszczem mieszają/ i za jedno być rozumieją/ jako Fuchsius. Zapaliczka/ Rozdział 53.
ZApaliczka dwojaka/ wielka i mała/ obie jednym tylko Prętem z korzenia swego wyrastają. Te niczym są od siebie różne/ tylko wzrostem/ wielka na dwa sążnie wzwyż/ niegdzie dobrze wyższej wyrastają: Korzeń jej miąższy i długi/ prosty/ w ziemię głęboko idący/ nie mając żadnych odnóg/ sam tylko szczególny/ do Pasternaku korzenia podobny/ z żółta biały/ zapachu przykrego i ostrego/ skory miąższej/ a na zmarsczkach swych cienkiej. Z tego tedy w Kwietniu napierwej/ obdłużnie
rozumieią. iescze gorzey/ co go z nászym Polskim/ álbo z Ruskim Bársczem mieszáią/ y zá iedno być rozumieią/ iáko Fuchsius. Zapáliczká/ Rozdział 53.
ZApalicżká dwoiáka/ wielka y máła/ obie iednym tylko Prętem z korzeniá swego wyrastáią. Te niczym są od śiebie rozne/ tylko wzrostem/ wielka ná dwá sążnie wzwysz/ niegdźie dobrze wyższey wyrastáią: Korzeń iey miąższy y długi/ prosty/ w źiemię głęboko idący/ nie máiąc żadnych odnog/ sam tylko sczegulny/ do Pásternaku korzeniá podobny/ z żołtá biały/ zapáchu przykrego y ostrego/ skory miąższey/ á ná zmarsczkách swych ćienkiey. Z tego tedy w Kwietniu napierwey/ obdłużnie
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 177
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613