Hiszpana Po śmierci Folwiranta mieli kapitana.
XII.
Baluganta słuchali wodza Leonowie, Pod Grandoniego sprawą byli Algarbowie, Od brata Marsylego, potem Falzyrona Kastylia zaś mniejsza była prowadzona. Madaras zawołany lud, na poły nagi, Z Sywiliej i z żyznej prowadzi Malagi I stąd, kędy zachodnie morze myje Gadę I gdzie Betys napawa Kordubę sąsiadę.
XIII.
Po Madrasie Stordylan i Tessyra jedzie, Po Tessyrze Barykond ludzie swoje wiedzie; Lizybona Tessyra, a Stordylanowa Granata, Majoryka jest Barykondowa. Ten Tessyra beł wielki rycerz, doświadczony, A niedawno beł został królem Lizybony Po śmierci powinnego swojego, Larbina; Galicja hetmanem miała Serpentyna.
XIV.
Po Serpentynie ludzie z
Hiszpana Po śmierci Folwiranta mieli kapitana.
XII.
Baluganta słuchali wodza Leonowie, Pod Grandoniego sprawą byli Algarbowie, Od brata Marsylego, potem Falzyrona Kastylia zaś mniejsza była prowadzona. Madaras zawołany lud, na poły nagi, Z Sywiliej i z żyznej prowadzi Malagi I stąd, kędy zachodnie morze myje Gadę I gdzie Betys napawa Kordubę sąsiadę.
XIII.
Po Madrasie Stordylan i Tessyra jedzie, Po Tessyrze Barykond ludzie swoje wiedzie; Lizybona Tessyra, a Stordylanowa Granata, Majoryka jest Barykondowa. Ten Tessyra beł wielki rycerz, doświadczony, A niedawno beł został królem Lizybony Po śmierci powinnego swojego, Larbina; Galicya hetmanem miała Serpentyna.
XIV.
Po Serpentynie ludzie z
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 298
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
weru, Żem sem try dni nie jadłszy, stregu na weczeru.” „Jest czas u mnie wieczerzy, jest — rzekę — obiadu. Idź, bracie, skądeś przyszedł, nazad do Bieszczadu.” 196 (N). GOŚĆ UPRZYKRZONY
Miałem gościem u siebie, niesła się za grzeczną, Niedaleką sąsiadę, panią już stateczną. Zjadszy za stołem chwali, że wszytko do smaku; Więc dobywszy wołowej rury z pasternaku, Je on sam szpik bez chleba tłusty, nie tak jak my; A tymczasem nakaszle pełną gębę flegmy, I gdy jej żal wyplunąć przy tak smacznym kęsie, Połknie, aż słychać było; wnętrze się
weru, Żem sem try dni nie jadszy, stregu na weczeru.” „Jest czas u mnie wieczerzy, jest — rzekę — obiadu. Idź, bracie, skądeś przyszedł, nazad do Bieszczadu.” 196 (N). GOŚĆ UPRZYKRZONY
Miałem gościem u siebie, niesła się za grzeczną, Niedaleką sąsiadę, panią już stateczną. Zjadszy za stołem chwali, że wszytko do smaku; Więc dobywszy wołowej rury z pasternaku, Je on sam szpik bez chleba tłusty, nie tak jak my; A tymczasem nakaszle pełną gębę flagmy, I gdy jej żal wyplunąć przy tak smacznym kęsie, Połknie, aż słychać było; wnętrze się
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 631
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987