ani mu się broni.
XXIII.
To, co lwica hirkańska czyni mdłemu stadu, To, co wilk przemorzony, szukając obiadu, Pospolicie z owcami lub czyni z kozami Na paszy pod wielkiego Krępaka górami, To właśnie czynił srogi poganin i onem Nie rotom, hufcom, pułkom do bojów zwiedzionem, Ale mdłemu pospólstwu, słabemu, marnemu, Pierwej umrzeć, niżli się urodzić, godnemu.
XXIV.
Między tak wielą rannych i zabitych zgoła Jeden nie chce obrócić nań śmiałego czoła. Ulicą, co tak pełna i ludna bywała, Która idzie do mostu świętego Michała, Bieży pędem okrutny król, krew rozlewając, I piorunowem mieczem nakoło ciskając;
ani mu się broni.
XXIII.
To, co lwica hirkańska czyni mdłemu stadu, To, co wilk przemorzony, szukając obiadu, Pospolicie z owcami lub czyni z kozami Na paszy pod wielkiego Krępaka górami, To właśnie czynił srogi poganin i onem Nie rotom, hufcom, pułkom do bojów zwiedzionem, Ale mdłemu pospólstwu, słabemu, marnemu, Pierwej umrzeć, niżli się urodzić, godnemu.
XXIV.
Między tak wielą rannych i zabitych zgoła Jeden nie chce obrócić nań śmiałego czoła. Ulicą, co tak pełna i ludna bywała, Która idzie do mostu świętego Michała, Bieży pędem okrutny król, krew rozlewając, I piorunowem mieczem nakoło ciskając;
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 363
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
kto przy nim z niej sobie uprzędzie. Chwalemy sztukę, godna małmazji, Która w łożnicy jest bez zelozji, Byle subtelnie, nie podawszy szlaku, Wolno i ukraść, wolno urwać smaku. Wżdyć to nie Rodał, jest Rodzaju księga, Stary na niego Zakon nie przysięga; Młodych wersyja powiada, przystoi Pomoc słabemu, kiedy w Piśmie stoi. Prawo naturze dała polityka, Szanować, głaskać i omamić bzdyka, A młodszych, którzy dogadzają modzie, Podać się sztucznie chęciom i wygodzie. I srokosz gnieździ, a nie przeto zdrajca, Wisi kukułka, że tam sadzi jajca, Kędy ptaszątko do woli i śmiało Własne sadowić i wysiadać miało
kto przy nim z niej sobie uprzędzie. Chwalemy sztukę, godna małmazyi, Która w łożnicy jest bez zelozyi, Byle subtelnie, nie podawszy szlaku, Wolno i ukraść, wolno urwać smaku. Wzdyć to nie Rodał, jest Rodzaju księga, Stary na niego Zakon nie przysięga; Młodych wersyja powiada, przystoi Pomoc słabemu, kiedy w Piśmie stoi. Prawo naturze dała polityka, Szanować, głaskać i omamić bzdyka, A młodszych, którzy dogadzają modzie, Podać się sztucznie chęciom i wygodzie. I srokosz gnieździ, a nie przeto zdrajca, Wisi kukułka, że tam sadzi jajca, Kędy ptaszątko do woli i śmiało Własne sadowić i wysiadać miało
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 220
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
nędzna glina, dla swych ciężkich nieprawości Cierpimy lękając się Twojej wielmożności. I temu smutny nasz wiek tak prędko trawimy, Jako znikome słowa, co w płaczu mówimy. A Ty, żyjąc bez skazy, wieki za wiekami Nieprzerwanymi, Panie, spinasz ogniwami. Nie zajrzyże sumnienia i tej wolnej głowy, Ani ku tak słabemu czynu bądź surowy. Niech się wróci do wczasu dusza ulubiona,
Gdy z swej zmazy od Ciebie będzie wyzwolona, Wszytkę swą myśl kierując ku celowi temu, By-ć dzięki oddawała Tobie, Panu swemu. Szukaj mię upadłego, com jak owca zginął, Wiesz, iż z serca Twój Zakon jeszcze nie wypłynął.
nędzna glina, dla swych ciężkich nieprawości Cierpimy lękając się Twojej wielmożności. I temu smutny nasz wiek tak prędko trawimy, Jako znikome słowa, co w płaczu mówimy. A Ty, żyjąc bez skazy, wieki za wiekami Nieprzerwanymi, Panie, spinasz ogniwami. Nie zajrzyże sumnienia i tej wolnej głowy, Ani ku tak słabemu czynu bądź surowy. Niech się wróci do wczasu dusza ulubiona,
Gdy z swej zmazy od Ciebie będzie wyzwolona, Wszytkę swą myśl kierując ku celowi temu, By-ć dzięki oddawała Tobie, Panu swemu. Szukaj mię upadłego, com jak owca zginął, Wiesz, iż z serca Twój Zakon jeszcze nie wypłynął.
Skrót tekstu: ArciszLamBar_I
Strona: 383
Tytuł:
Lament
Autor:
Krzysztof Arciszewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
, i powietrza nie mieszam grzmotami? Nie dosyć że się z Słońca nie dawszy jasnego Cieszyć, w ciemne Królestwo szczęście zepchnionego. Wiecznym karze więzieniem: gdy ciebie pleciony Z gwiazd wieniec, i swym zdobią splendorem Triony. Zony brać nie dopuszczasz? Neptuna przy słonem Nektarze, miękkim krąży Amfitryte łonem: Tobie krewna poczęśtym piorunie słabemu, Juno służy; i córki z synami jednemu Ceres, Temis, Latona, nieśmiertelne daje: A mnie w smutne piekielnej strąconego kraje Nocy, żadne potomstwa nie cieszą piszczoty, Nie wycierpię. Stygijskiej czarnemi obroty Świadczę wody, gdzie mowy nie wysłuchasz nasze: Wszytkie piekła otworzę, czarnemi przestraszę Dzień i niebo chmurami;
, y powietrza nie mieszam grzmotámi? Nie dosyć że się z Słońcá nie dawszy iásnego Cieszyć, w ćiemne Krolestwo szczęśćie zepchnionego. Wiecznym karze więźieniem: gdy ćiebie plećiony Z gwiazd wieniec, y swym zdobią splendorem Tryony. Zony bráć nie dopuszczasz? Neptuna przy słonem Nektárze, miękkim krąży Amfitryte łonem: Tobie krewna poczęśtym piorunie słábemu, Iuno służy; y corki z synámi iednemu Ceres, Temis, Látoná, niesmiertelne dáie: A mnie w smutne piekielney strąconego kraie Nocy, żadne potomstwá nie ćieszą piszczoty, Nie wyćierpię. Stygiyskiey czarnemi obroty Swiádczę wody, gdźie mowy nie wysłuchasz násze: Wszytkie piekłá otworzę, czarnemi przestrászę Dźień y niebo chmurámi;
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 6
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
Chorobach Żołądka. Na zastar ate utraceni apetytu.
DEkokcja Gwajaku, i Sasafras pomaga. Item. Wodka Egierska pijąc ją, czyści żołądek, jest rzecz pewan, aby lepszy skutek czyniła: tedy owedy moczyć w niej Rhabarbarum, także Succolada, Kawa, Herba Ibea, posilają żołądek, nad to lepiej dobre wino płuży słabemu żołądkowi pomiernie go pijąc za lekarstwo. Item. weś Terpentyny pół łota, przydaj do niej Mirry twardej, i Mastyksu, po pułskrupuła, Extr: Absinthij ile potrzeba, zmięszaj, daj. Item. Warz wodę z Kolendrem, przecedziwszy przylewaj Wina, pij miasto piwa. Item. Balsamus pervianus, z cukrem zażywany
Chorobách Zołądká. Ná zastar ate utráceni ápetytu.
DEkokcya Gwáiaku, y Sasafras pomaga. Item. Wodká Egierska piiąc ią, czyśći żołądek, iest rzecz pewan, áby lepszy skutek czyniłá: tedy owedy moczyć w niey Rhabarbarum, tákże Succolada, Káwá, Herba Ibea, pośiláią żołądek, nád to lepiey dobre wino płuży słábemu żołądkowi pomiernie go piiąc zá lekárstwo. Item. weś Terpentyny puł łotá, przyday do niey Mirrhy twárdey, y Mástyxu, po pułskrupułá, Extr: Absinthij ile potrzebá, zmięszay, day. Item. Warz wodę z Kolendrem, przecedziwszy przyleway Winá, piy miásto piwá. Item. Balsamus pervianus, z cukrem záżywány
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 179
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
i/ stwierdza. Moc i skutki. Mózgu zimnemu.
Mózg i głowę wszystkę. Serce posila i duchy ożywiające.
Serce mdłe i duchy ożywiające/ ciało czerstwi/ pokrzepia i posila. Także Bolenie serca.
Bolenie serca. Mdłości serdecznej
Mdłość serdeczną odpędza i posila. Oczom/ i wzroku osłabiałemu.
Oczom, i wzroku słabemu/ i wszelakim niedostatkom jego wielkim/ jest to ziele lekarstwem/ tak w trunku wina i piwa/ jako w potrawach/ w polewkach/ w miękkim jaju/ także w konfektach/ w lektwarzach/ i innym jakimkolwiek sposobem przystojnym używany prochem. Abo w winie warzone korzenie/ a pite/ naczczo i na noc. Paraliżowi
y/ ztwierdza. Moc y skutki. Mozgu źimnemu.
Mozg y głowę wszystkę. Serce pośila y duchy ożywiáiące.
Serce mdłe y duchy ożywiáiące/ ćiáło czerstwi/ pokrzepia y pośila. Tákże Bolenie sercá.
Bolenie sercá. Mdłośći serdeczney
Mdłość serdeczną odpądza y pośila. Oczom/ y wzroku osłábiáłemu.
Oczom, y wzroku słábemu/ y wszelákim niedostátkom iego wielkim/ iest to źiele lekárstwem/ ták w trunku winá y piwá/ iáko w potráwách/ w polewkách/ w miękkim iáiu/ tákże w konfektách/ w lektwárzách/ y innym iákimkolwiek sposobem przystoynym vżywány prochem. Abo w winie wárzone korzenie/ á pite/ náczczo y ná noc. Páráliżowi
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 268
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
jak to Bóg przeinaczy hardość ludzką i Wiele O sobie Rozumienie 0 60 O Boże dobry Boże nasz Łaskawy Niepojęte są czynów Twoich sprawy Dźwigniesz kogo chcesz kogo chcesz ponizysz Umkniesz fortuny gdzie raczysz przyblizysz Z małego wielkim, wnet z wielkiego małem Uczynisz snadnie trząsniesz światem całem Wnet króla Godkiem, wnet królem oracza Nędzarza Panem, Nędzarzem Bogacza Słabemu dasz moc, wnet słabość mocnemu W lot dasz zwycięstwo wprzód zwycięzonemu Sprawisz to snadnie kto przed tym Roj wodził Wkrótce on będzie na podsobku chodził Fortuną Ludzką twoja to zabawa Rzucac jak piłkę wszelka nasza sprawa Od Ciebie swoję ma dependencyją Z ciebie upadek z ciebie promocyją Macedonowie Słowianom słuzyli Inszym narodom w poniewierce byli A potym wszystek świat
iak to Bog przeinaczy hardość ludzką y Wiele O sobie Rozumienie 0 60 O Boze dobry Boze nasz Łaskawy Niepoięte są czynow Twoich sprawy Dzwigniesz kogo chcesz kogo chcesz ponizysz Umkniesz fortuny gdzie raczysz przyblizysz Z małego wielkim, wnet z wielkiego małęm Uczynisz snadnie trząsniesz swiatem całęm Wnet krola Godkiem, wnet krolem oracza Nędzarza Panem, Nędzarzęm Bogacza Słabemu dasz moc, wnet słabość mocnemu W lot dasz zwycięstwo wprzod zwycięzonemu Sprawisz to snadnie kto przed tym Roy wodził Wkrotce on będzie na podsobku chodził Fortuną Ludzką twoia to zabawa Rzucac iak piłkę wszelka nasza sprawa Od Ciebie swoię ma dependencyią Z ciebie upadek z ciebie promocyią Macedonowie Słowianom słuzyli Inszym narodom w poniewierce byli A potym wszystek swiat
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 109v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
będzie gdzie tknąć/ gdzieby nie była zeszpecona. Coś to inszego przy strasznym słupie naprawować się będzie? świat pewnie wszytek? który być naprawiony żadnym sposobem nie może/ aż się przy słupie wszytka ciała Jezusowego popsuje ostrymi biczmi posieczona. Stać świat mocno nie może aż się potęgą Jezusową wesprze/ której na ten czas światu słabemu nażyczy/ gdy potężny stojąc u słupa i wszytkie wytrzymywaąc katowania/ dostatecznie osłabieje. Teć my naprawę tym słupem wyrażamy. Nie trzeba stajni naprawować/ bezpieczniejszy JEZUS między bydlęty niż między ludźmi; i ta stajnia choć dobrze nie opatrzona/ choć wiatrów pełna/ milsza jest Jezusowi/ niż jakie królów Jerozolimskich pałace. Ta do uciechy
będźie gdźie tknąć/ gdźieby nie była zeszpecona. Coś to inszego przy strasznym słupie nápráwowáć się będźie? świát pewnie wszytek? ktory być nápráwiony żadnym sposobem nie może/ áż się przy słupie wszytká ćiáłá Iezusowego popsuie ostrymi biczmi pośieczona. Stać świát mocno nie może áż się potęgą Iezusową wesprze/ ktorey ná ten czas światu słabemu nażyczy/ gdy potężny stojąc v słupa y wszytkie wytrzymywaąc katowania/ dostatecznie osłabieye. Teć my naprawę tym słupem wyrażámy. Nie trzeba stáyni nápráwowáć/ bespiecznieyszy IEZVS między bydlęty niż między ludźmi; y tá stáynia choć dobrze nie opátrzona/ choć wiátrow pełna/ milsza iest Iezusowi/ niż iákie krolow Ierozolimskich páłace. Tá do vćiechy
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 226
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
pułłota. Rakowych oczu preparowanych. Perłowy macicy z każdego, po 15. gran. Tynktury różowej pułłota. Julepku maczkowego łot jeden.
To wszystko zmieszawszy dawaj choremu po łyżce.
Jeżeli zaś 7. dnia nie tak przez poty, jak przez cieczenie krwi znosa wyrzut swój natura wykonywa, to też same wyżej opisane kordiały słabemu dawaj choremu. Żeby się zaś im zatamowac niedała krew, to dalszego innego ratunku szukać trzeba, naprzykład funt jeden krwi pacjent puścić może, w przód, nim się tamowac zacznie lekarstwem. Nad to w tym przypadku radzę ci podeszwy trzeć szczotką poty, póki nie szczerwienieją, tym tarciem afflux od głowy ściąga się
pułłota. Rakowych oczu preparowanych. Perłowy maćicy z każdego, po 15. gran. Tynktury rożowey pułłota. Julepku maczkowego łot ieden.
To wszystko zmieszawszy daway choremu po łyszce.
Jeżeli zas 7. dnia nie tak przez poty, iak przez cieczenie krwi znosa wyrzut swoy natura wykonywa, to też same wyżey opisane kordyały słabemu daway choremu. Zeby się zas im zatamowac niedała krew, to dalszego innego ratunku szukac trzeba, naprzykład funt ieden krwi pacyent puśćić może, w przod, nim się tamowac zacznie lekarstwem. Nad to w tym przypadku radzę ći podeszwy trzeć szczotką poty, poki nie sczerwienieią, tym tarćiem afflux od głowy sćiąga się
Skrót tekstu: BeimJelMed
Strona: 27
Tytuł:
Medyk domowy
Autor:
Samuel Beimler
Tłumacz:
Jan Jerzy Jelonek
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
, imię me uczyni. 32. Tchorz.
Tak mię już ludzie na języki wzięli, Że i nadzieję sławy mi odjęli. Choć mi nie straszna i największa kura, W męstwie nie każdy wyrowna mi ciura, Przeciem ja błazen i niemasz lekarstwa, Na tak zawzięte złych ludzi szczekarstwa.
Nawet kiedy kto popuści słabemu Zamkowi, twierdzą, że to jest po memu. 33. Zając.
Darmo wy tchorze o bojaźń sądzicie, Bom ja większy tchorz, a wy w tym błądzicie. Wszytkiego mię strach, wszytkiego się boję, Bylem ja uciekł, o sławę nie stoję. Jeśli mnie nie znasz, spytaj się polnego.
, imię me uczyni. 32. Tchorz.
Tak mię już ludzie na języki wzięli, Że i nadzieję sławy mi odjęli. Choć mi nie straszna i największa kura, W męstwie nie każdy wyrowna mi ciura, Przecięm ja błazen i niemasz lekarstwa, Na tak zawzięte złych ludzi szczekarstwa.
Nawet kiedy kto popuści słabemu Zamkowi, twierdzą, że to jest po memu. 33. Zając.
Darmo wy tchorze o bojaźń sądzicie, Bom ja większy tchorz, a wy w tym błądzicie. Wszytkiego mię strach, wszytkiego się boję, Bylem ja uciekł, o sławę nie stoję. Jeśli mnie nie znasz, spytaj się polnego.
Skrót tekstu: ZbierDrużWir_I
Strona: 81
Tytuł:
Collectanea...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1675 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910