ma być wstarości.
Przy złym mieszka często dobry.
Niedzwiedz wlesie, a skore jego przedajesz.
Dobra wola za uczynek stoi.
W nocy dobrze Kordy chwytać. Węgorze w zamęcie łowią.
Dobry o każdym dobrze rozumie.
Tonący lada czego i brzytwy się chwyta.
Jeśli żyto drogie, to na bakier, jeśli tanie, to woczy czapki chłopi wsadzają. Ze szczęściem animuszu przybywa abo ubywa.
Jak pozdrowisz, tak ci podziękują.
Jak sobie pościelesz, tak się wyspisz. Jak zasiejesz, tak będziesz, źniwował.
Wieczerza hojna, noc niespokojna. Wieczerza skromna daje spokojne w nocy spanie.
Wiedzą sąsiedzi jako kto siedzi. Są takie
ma być wstarośći.
Przy złym mieszka często dobry.
Niedzwiedz wleśie, a skore jego przedajesz.
Dobra wola za uczynek stoji.
W nocy dobrze Kordy chwytać. Węgorze w zamęcie łowią.
Dobry o każdym dobrze rozumie.
Tonący leda czego y brzytwy śię chwyta.
Jeśli żyto drogie, to na bakier, jeśli tanie, to woczy czapki chłopi wsadzają. Ze szczęśćiem animuszu przybywa abo ubywa.
Jak pozdrowisz, tak ci podziękują.
Jak sobie pośćielesz, tak śię wyspisz. Jak zaśiejesz, tak będziesz, źniwował.
Wieczerza hoyna, noc niespokoyna. Wieczerza skromna daje spokoyne w nocy spanie.
Wiedzą sąśiedźi jako kto śiedźi. Są takie
Skrót tekstu: FlorTriling
Strona: 191
Tytuł:
Flores Trilingues
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Johannes Zacharias Stollius
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1702
.
A chcąc zaś powetować onej swej utraty Wnet sukno rozmierzyli na rozliczne szaty, Zostały im płaty,
Z których dołoman, także kazjaka będzie, Kurta, delura, żupan, a co od tych zbędzie, Na drobiazg przybędzie:
Rękawice i kołpak, magierskie ubranie, Jeszcze na szarafanik krawcowej zostanie, Bo to u nich tanie.
Nuż karwasze na łokcie, do dołu okładki, Na kiełbaski do kitel przydadzą się płatki, Bramować karwatki.
I szlak się u nich zejdzie i wąziuchne krajki, Aksamit, adamaszek i sztuczki kitajki, Od podszywki bajki.
Jeśliże się krawcowi kąski nie przydadzą, Przecię ich towarzysze żydom je przedadzą, Darmo ich nie
.
A chcąc zaś powetować onej swej utraty Wnet sukno rozmierzyli na rozliczne szaty, Zostały im płaty,
Z których dołoman, także kazyaka będzie, Kurta, delura, żupan, a co od tych zbędzie, Na drobiazg przybędzie:
Rękawice i kołpak, magierskie ubranie, Jeszcze na szarafanik krawcowej zostanie, Bo to u nich tanie.
Nuż karwasze na łokcie, do dołu okładki, Na kiełbaski do kitel przydadzą się płatki, Bramować karwatki.
I szlak się u nich zejdzie i wąziuchne krajki, Aksamit, adamaszek i sztuczki kitajki, Od podszywki bajki.
Jeśliże się krawcowi kąski nie przydadzą, Przecię ich towarzysze żydom je przedadzą, Darmo ich nie
Skrót tekstu: WychWieś
Strona: 16
Tytuł:
Kiermasz wieśniacki
Autor:
Jan z Wychylówki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
dialogi, fraszki i epigramaty, pieśni
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Teodor Wierzbowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
K. Kowalewski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1902
tak brano. Czerwony złoty przedtym 6, a potem na 13, a potem na 14 szacowano. Taler bity na złotych 6, a potem i więcej wynoszono. A zatym wszystkie handle kupieckie tak w suknach, bławatach, korzeniu jako i w najmniejszej rzeczy in duplo podniesione. Żyto jednak, pszenica i insze gospodarskie rzeczy tanie były, bo się też z łaski Bożej tego roku niezgorzej porodziły, aleć to drugiego, przyszłego roku niejdnemu w oszukaniu stało. Trzeba było Józefa, żeby był tegoroczne zatrzymał zboża na przyszłego roku niedostatek. Nie bardzo z tym ten rok odważył był się, bo i pokoju trochę i żywności ludziom z łaski Bożej dodawał
tak brano. Czerwony złoty przedtym 6, a potem na 13, a potem na 14 szacowano. Taler bity na złotych 6, a potem i więcej wynoszono. A zatym wszystkie handle kupieckie tak w suknach, bławatach, korzeniu jako i w najmniejszej rzeczy in duplo podniesione. Żyto jednak, pszenica i insze gospodarskie rzeczy tanie były, bo się też z łaski Bożej tego roku niezgorzej porodziły, aleć to drugiego, przyszłego roku niejdnemu w oszukaniu stało. Trzeba było Józefa, żeby był tegoroczne zatrzymał zboża na przyszłego roku niedostatek. Nie bardzo z tym ten rok odważył był się, bo i pokoju trochę i żywności ludziom z łaski Bożej dodawał
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 390
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
1 Succi Citri żyjy Misce et f. linimentum pro corde.
Ubodzy mogą używać dyptamu/ dzięglu/ polnej driakwie/ szczawiu/ rożej/ kwiecia borakowego/ podróżnikowego/ fiołkowego/ warząc w wodzie to wszytko wespół/ abo cokolwiek z tych rzeczy. Bo ubogim to daje P. Bóg/ że im pomagają proste rzeczy i tanie: a bogaty zaś z drogiemi czasem nie wskura. Ten sposób niech będzie w purgowaniu na przodku zarażonych/ i w rościnaniu złych w ciele materyj/ tudzież bronienia serca od jadu. Kiedy puszczać krew w powietrze zarażonym. Puszczania krwie pożytki.
MIedzy lekarstwy wielkich chorób/ najduje się też krew puszczanie. Puszczanie bowiem krwie/
1 Succi Citri żiiÿ Misce et f. linimentum pro corde.
Vbodzy mogą vżywać dyptamu/ dźięglu/ polney driakwie/ sczawiu/ rożey/ kwiećia borakowego/ podrożnikowego/ fiołkowego/ wárząc w wodźie to wszytko wespoł/ ábo cokolwiek z tych rzeczy. Bo vbogim to dáie P. Bog/ że im pomagáią proste rzeczy y tánie: á bogáty záś z drogiemi czásem nie wskura. Ten sposob niech będźie w purgowániu ná przodku záráżonych/ y w rośćinániu złych w ćiele máteryi/ tudźież bronienia sercá od iádu. Kiedy pusczáć krew w powietrze záráżonym. Pusczánia krwie pożytki.
MIedzy lekárstwy wielkich chorob/ náyduie się też krew pusczánie. Pusczánie bowiem krwie/
Skrót tekstu: PetrSInst
Strona: Dv
Tytuł:
Instrukcja albo nauka jak się sprawować czasu moru
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
z wnuków Lechowych wstanie li już taki. XI. PIELGRZYM WIELKONOCNY ALBO ROZMOWA PODRÓŻNYCH Z JERUZALEM DO EMAUS 1. Jaśnie Oświeconemu i Nawielebniejszemuw P anu Chrystusie Ojcu i PanuPanu Andrzejowize Bnina Opalińskiemuz łaski Bożej Biskupowi Poznańskiemu etc., etc. Panu memu M iłościwemu
Posyłam ci Pielgrzyma, Wielmożny Kapłanie, na którym jeśli szaty ubogie i tanie, jeśli czapka skórzana i grube cholewy, i kosturek głogowy ręki wspiera lewej, nie gardź nim, bo w to miejsce niesieć krzyż rumiony, którym z piekła okrągły świat jest wybawiony; niesieć niemniej chorągiew wesołą z poboju, z którą naprzód on spieszy do twego pokoju. Przyjmiże go z tej miary i daj
z wnuków Lechowych wstanie li już taki. XI. PIELGRZYM WIELKONOCNY ALBO ROZMOWA PODRÓŻNYCH Z JERUZALEM DO EMAUS 1. Jaśnie Oświeconemu i Nawielebniejszemuw P anu Chrystusie Ojcu i PanuPanu Andrzejowize Bnina Opalińskiemuz łaski Bożej Biskupowi Poznańskiemu etc., etc. Panu memu M iłościwemu
Posyłam ci Pielgrzyma, Wielmożny Kapłanie, na którym jeśli szaty ubogie i tanie, jeśli czapka skórzana i grube cholewy, i kosturek głogowy ręki wspiera lewéj, nie gardź nim, bo w to miejsce niesieć krzyż rumiony, którym z piekła okrągły świat jest wybawiony; niesieć niemniej chorągiew wesołą z poboju, z którą naprzód on spieszy do twego pokoju. Przyjmiże go z tej miary i daj
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 111
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
w tym czasie/ może się ledwo nie wszystka ta moneta/ i nasza/ i Cudzoziemska zła/ przez Kupce wywieść. Co się zaś tu Śląska tycze/ nie trzebaby już zakazować tam żyta wozić/ jużby się za taką ich pieniędzy reformacją/ samo zakazało/ bo kiedy tu u nas/ tak dobre/ tanie/ będą te grybsze pieniądze/ a moneta też nasza/ tal dobra będzie/ a Cudzoziemskich żadnych drobnych monecisk do Polski/ ani się będzie godziło wozić/ ani ich udawać/ tedy już tam Szlachcic z żytem nie pojedzie/ ale Panowie Ślężacy/ którzy bez nas być nie mogą/ będą tu do nas sami po to
w tym czáśie/ może się ledwo nie wszystká tá monetá/ y nászá/ y Cudzoźiemska zła/ przez Kupce wywieść. Co się záś tu Sląská tycze/ nie trzebáby iuż zákázowáć tám żytá woźić/ iużby się zá táką ich pieniędzy reformátią/ sámo zákazáło/ bo kiedy tu v nas/ ták dobre/ tanie/ będą te grybsze pieniądze/ á monetá też nászá/ tál dobra będzie/ á Cudzoźiemskich żadnych drobnych monećisk do Polski/ áni się będzie godziło woźić/ áni ich vdáwáć/ tedy iuż tám Sláchćic z żytem nie poiedzie/ ále Pánowie Slężacy/ ktorzy bez nas bydź nie moga/ będą tu do nas sámi po to
Skrót tekstu: GostSpos
Strona: 37.
Tytuł:
Sposob jakim góry złote, srebrne, w przezacnym Królestwie Polskim zepsowane naprawić
Autor:
Wojciech Gostkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
ekonomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
ją zastawić. Możecie się nie żegnać, jeno siedzieć skromnie,
Każdy na swoim miejscu, a pijcie też do mnie. W katechizmie poszukajcie, A tę piosnkę zaśpiewajcie.
(SPIEWANIE)
Rano wstawszy więc do chleba, I pacierza nie potrzeba. Bośmy się ich namówili, Gdyśmy papieżniki byli. A pacierze teraz tanie, Wierę, nie sprawi nic za nie. O, nadostojniejszy chlebie! Tęskno-ć nas było bez ciebie. Racz nam ukazać swoję moc, Bośmy nie jedli całą noc. Dziękujemy-ć Chryste Panie, Za to dostojne śniadanie. Tego chwalebnego piątku, Wyjemy mięso do szczątku, Bo już i masła niewiele, Nie
ją zastawić. Możecie sie nie żegnać, jeno siedzieć skromnie,
Każdy na swoim miejscu, a pijcie też do mnie. W katechizmie poszukajcie, A tę piosnkę zaśpiewajcie.
(SPIEWANIE)
Rano wstawszy więc do chleba, I pacierza nie potrzeba. Bośmy się ich namówili, Gdyśmy papieżniki byli. A pacierze teraz tanie, Wierę, nie sprawi nic za nie. O, nadostojniejszy chlebie! Teskno-ć nas było bez ciebie. Racz nam ukazać swoję moc, Bośmy nie jedli całą noc. Dziękujemy-ć Chryste Panie, Za to dostojne śniadanie. Tego chwalebnego piątku, Wyjemy mięso do szczątku, Bo już i masła niewiele, Nie
Skrót tekstu: SynMinKontr
Strona: 219
Tytuł:
Synod ministrów
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1611
Data wydania (nie wcześniej niż):
1611
Data wydania (nie później niż):
1611
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
dajcież mi inszy. A cóż mu wadzi, o byście wy byli tak dobrzy. Możecie rzec/ żeście tanie kupili. Rozrabcież mi je wsztuki do warzenia. Patrzcie/ jaką gromadę mięsa macie/ będzie go dobra misa. Komu inszemu nie dałbych był (dałabych była) tak tanie. Ale dla tego to czynię/ żebyście drugi raz zażyę do mnie przyszli. Czemu tak nierychło się wracasz? po śmierć by cię posłać. Moja Pani, nie mogłem (mogłam) richlej przyść. Przed gadkami nie mogłeś (mogłaś) richlej przyść/ teć były daleko pilenijsze/ niżeli moja
dayćież mi inszy. A coż mu wádźi, o byśćie wy byli ták dobrzy. Możećie rzec/ żeśćie tanie kupili. Rozrabćież mi je wsztuki do wárzenia. Pátrzćie/ jáką gromádę mięsá maćie/ będźie go dobra misá. Komu inszemu nie dałbych był (dáłábych byłá) ták tanie. Ale dla tego to cżynię/ żebyśćie drugi raz záżię do mnie przyszli. Cżemu ták nierychło śię wracasz? po śmierć by ćię posłáć. Mojá Páni, nie mogłem (mogłám) richley przyść. Przed gadkámi nie mogłeś (mogłáś) richley przyść/ teć były dáleko pileniysze/ niżeli mojá
Skrót tekstu: VolcDial
Strona: 37v
Tytuł:
Viertzig dialogi
Autor:
Nicolaus Volckmar
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
A czemuż francuskiego króla tym nie poczcili ? Trudno z tym bowiem; ale wiedzą oni, kogo tymi cacki łowić. Wszak też i Zygmuntowi Batoremu tę
biedę dali, nie lada amicitiae pignus, aby go z państwa wyzuli i do gniewu Bożego propter fratricidium i insze mordy przywiedli. Tak te rzeczy są u nich; tanie to aureum vellus, nie tak, jako drudzy, rozumieją.
Do Turek, że od nas tak długo posła jeszcze do nowo nastałego cesarza i zuchwałego nie słano, i to nie wynikali z rakuskiej szkoły, aby nas z Turkiem powadzić i molem belli na nas obalić, a sami też czasu tego co urwać, jako
A czemuż francuskiego króla tym nie poczcili ? Trudno z tym bowiem; ale wiedzą oni, kogo tymi cacki łowić. Wszak też i Zygmuntowi Batoremu tę
biedę dali, nie lada amicitiae pignus, aby go z państwa wyzuli i do gniewu Bożego propter fratricidium i insze mordy przywiedli. Tak te rzeczy są u nich; tanie to aureum vellus, nie tak, jako drudzy, rozumieją.
Do Turek, że od nas tak długo posła jeszcze do nowo nastałego cesarza i zuchwałego nie słano, i to nie wynikali z rakuskiej szkoły, aby nas z Turkiem powadzić i molem belli na nas obalić, a sami też czasu tego co urwać, jako
Skrót tekstu: ZniesKalCz_II
Strona: 341
Tytuł:
Zniesienie kalumnii z p. Wojewody krakowskiego i zaraz deklaracya skryptów stężyckich z strony praktyk
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918