matką nazwana jest od przodków naszych, malowana bywała z prosta, pstrocin farbowych w sobie niemiewała, abowiem w traktatach i w paktach niema być nic zmyślonego, zdradliwego, albo co od prawdy różnego. Wierny pan we wszytkich słowach swoich, i święty we wszytkich dziełach swoich; jako mówi tak czyni, i w słowiech i w dziełach stateczny i prawdziwy .........
Powiem ja tobie kto prawdy niestrzeże, on o którym napisano, omnis homo mendax, każdy człowiek kłamca, na co narzeka prorok ś.: zbaw mię panie, abowiem ustał święty, abowiem umniejszone są prawdy od synów ludzkich. Umniejszone
matką nazwana jest od przodków naszych, malowana bywała z prosta, pstrocin farbowych w sobie niemiewała, abowiem w traktatach i w paktach niema być nic zmyślonego, zdradliwego, albo co od prawdy różnego. Wierny pan we wszytkich słowach swoich, i święty we wszytkich dziełach swoich; jako mówi tak czyni, i w słowiech i w dziełach stateczny i prawdziwy .........
Powiem ja tobie kto prawdy niestrzeże, on o którym napisano, omnis homo mendax, każdy człowiek kłamca, na co narzeka prorok ś.: zbaw mię panie, abowiem ustał święty, abowiem umniejszone są prawdy od synów ludzkich. Umniejszone
Skrót tekstu: BirkBaszaKoniec
Strona: 265
Tytuł:
Kantymir Basza Porażony albo o zwycięstwie z Tatar, przez Jego M. Pana/ P. Stanisława Koniecpolskiego, Hetmana Polnego Koronnego.
Autor:
Fabian Birkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
(P). MIŁOŚĆ MIŁOSC RODZI KompENDIUM MIŁOŚCI
Niechaj nikt guseł, niechaj nikt czarów nie szuka, Fraszka i egzorcyzmy. Jest na miłość sztuka, Jest fortel, choć odmienna, choć tak bardzo płocha: Kto pragnie być kochanym, niechaj sam wprzód kocha. A że częstokroć serce językowi przeczy, Niechaj kocha nie w słowiech, ale w samej rzeczy. 258 (P). HONORES MUTANT MORES ODMIANA PRZYJAŹNI
Lżej się nędze i biedy z przyjacioły znoszą, Niż bez nich sława, honor, dostatek z rozkoszą. Wierę, nie dzisiejszego sentencja świata,
Kędy jeśli kto wyżej fortuną wylata, Zaraz brak i w regiestrach swoich czyni rugi, Z
(P). MIŁOŚĆ MIŁOSC RODZI COMPENDIUM MIŁOŚCI
Niechaj nikt guseł, niechaj nikt czarów nie szuka, Fraszka i egzorcyzmy. Jest na miłość sztuka, Jest fortel, choć odmienna, choć tak bardzo płocha: Kto pragnie być kochanym, niechaj sam wprzód kocha. A że częstokroć serce językowi przeczy, Niechaj kocha nie w słowiech, ale w samej rzeczy. 258 (P). HONORES MUTANT MORES ODMIANA PRZYJAŹNI
Lżej się nędze i biedy z przyjacioły znoszą, Niż bez nich sława, honor, dostatek z rozkoszą. Wierę, nie dzisiejszego sentencyja świata,
Kędy jeśli kto wyżej fortuną wylata, Zaraz brak i w regiestrach swoich czyni rugi, Z
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 114
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
/ tak i różne rzeczy znaczą: które poty w znakach swych trwają/ póki znaków tych Accidentia nieodmienne zostają. Chleb znaczy ciało/ a wino znaczy/ krew/ według słów Pana Chrystusowych: ale nie bez własnych swoich oboje przyrodzonych i rozłączeniu nie podległych części. nie względem jednak złączenia znaków w rzeczach sobą znaczonych/ na słowiech Pana Chrystusowych zasadzonego/ które nie więcej w Sakramencie tym zrządzają/ tylko pod osobą chleba ciało/ a pod osobą wina krew: ale względem przyrodzonej i Personalnej/ jako się rzekło/ Koncomitanciej. która jak ciało nie bez krwie/ Dusze/ i i Boztwa/ tak Krew nie bez ciała dusze i Boztwa być/ naucza
/ ták y rożne rzeczy znáczą: ktore poty w znákách swych trwáią/ poki znákow tych Accidentia nieodmienne zostáią. Chleb znácży ćiáło/ á wino znáczy/ krew/ według słow Páná Christusowych: ale nie bez własnych swoich oboie przyrodzonych y rozłącżeniu nie podległych częśći. nie względem iednák złącżenia znákow w rzecżách sobą znácżonych/ ná słowiech Páná Chrystusowych zásádzonego/ ktore nie więcey w Sákrámenćie tym zrządzáią/ tylko pod osobą chlebá ćiało/ á pod osobą winá krew: ále względem przyrodzoney y Personálney/ iáko sie rzekło/ Concomitánciey. ktora iák ciáło nie bez krwie/ Dusze/ y y Boztwá/ ták Krew nie bez ćiáłá dusze y Boztwá bydź/ náucża
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 173
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
z łukiem i sajdakiem, w którym dwojakie strzały miał: Jedne złociste, którymi strzelając, serca ludzi i Bogów miłością zapalał: drugie były ołowem oprawne, tymi nienawiść w serca wnosił. ten się był rozgniewał na Apollina. C Co za sprawa dziecino jest tobie z mężną bronią. To jest z łukiem. W tych słowiech jest przymówka uczyniona od Apollina przeciwko Kupidynowi, którą go rozdrażnił. Przemian Owidyuszowych D Tę Bóg w Nimfie Penejskiej utknął. Te, to jest strzałę z ołowianym żeleżcem. Bóg, to jest Kupido, w Nimfie Penejskiej, to jest Dafnie, córce Peneusa rzeki. E Owa zaś Apollina. Ostra i złocistą strzałą. F
z łukiem y saydakiem, w ktorym dwoiákie strzały miał: Iedne złoćiste, ktorymi strzeláiąc, sercá ludźi y Bogow miłośćią zápalał: drugie były ołowem opráwne, tymi nienawiść w sercá wnośił. ten się był rozgniewał ná Apolliná. C Co zá spráwá dźiećino iest tobie z mężną bronią. To iest z łukiem. W tych słowiech iest przymowká vczyniona od Apolliná przećiwko Kupidynowi, ktorą go rozdrażnił. Przemian Owidyuszowych D Tę Bog w Nimphie Peneyskiey vtknął. Te, to iest strzałę z ołowiánym żeleżcem. Bog, to iest Cupido, w Nimphie Peneyskiey, to iest Dáphnie, corce Peneusa rzeki. E Owa záś Apolliná. Ostra y złoćistą strzałą. F
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 31
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
bezpieczny pójdziesz; ani Lll ku krętemu Wężowi prawe koło/ Mmm ani ku szczupłemu Ołtarzowi/ lewe cię niechaj nie prowadzi. Nnn Między tym dwojgiem siędziesz. w ostatkuć niech radzi Szczęście/ któremu cię w moc dawam: by o tobie Lepiej obmyślawało/ niż ty sam o sobie. Ja to mówię/ alić też po słowiech skończonych/ Ooo Wilgotna noc dotkła się kresów w położonych Na Hesperyjskim brzegu/ trudno się już bawić: Pilno nas potrzebują/ musimy się stawić. Lsknią się zorza/ spędziwszy ciemności przeddzienne/ Porywaj ręką lece/ a jeśli odmienne Serce masz/ rady naszej/ nie wozu/ koniecznie Zażywaj póki możesz: i póki bezpiecznie Na
bespieczny poydźiesz; áni Lll ku krętemu Wężowi práwe koło/ Mmm áni ku szczupłemu Ołtarzowi/ lewe ćię niechay nie prowádźi. Nnn Między tym dwoygiem śiędźiesz. w ostátkuć niech rádźi Szczęśćie/ ktoremu ćię w moc dawam: by o tobie Lepiey obmyślawáło/ niż ty sam o sobie. Ia to mowię/ álić też po słowiech skończonych/ Ooo Wilgotna noc dotkłá się kresow w położonych Ná Hesperiyskim brzegu/ trudno się iuż báwić: Pilno nas potrzebuią/ muśimy się stáwić. Lsknią się zorzá/ spędźiwszy ćiemnośći przeddźienne/ Poryway ręką lece/ á iesli odmienne Serce masz/ rády nászey/ nie wozu/ koniecznie Záżyway poki możesz: y poki bespiecznie Ná
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 55
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Papieżowie w każdym trzecim słówku swoich Dekretałów tę piosnkę śpiewać zwykli. Iż Piotrowi rzeczono/ paś owce moje. O czymiżem już mało wyższej nieco tobie Synu przełożyła/ króciuchno jeszcze tych Ewanielskich słów z Błogosławionych Ojców wykałdy do wiadomości twej donoszę. A przy owiec zleceniu/ i trzykrotnym pytaniu/ Pietrze miłujesz mię. Tudzież i o słowiech Pańskich/ A jam prosił Pietrze za tobą, aby nie ustała wiara twoja. I tobie dam klucze Królestwa niebieskiego, i, A ty nawrócony potwierdzaj Bracią twą: i powiedzcie uczniom i Piotrowi. Z których o pierwszym Błogosławionego Augustyna mówiącego posłuchaj. Polecał Chrystus Piotrowi Baranki swoje, który pasł i Piotra, A przeto
Papieżowie w káżdym trzećim słowku swoich Decretałow tę piosnkę śpiewáć zwykli. Iż Piotrowi rzecżono/ páś owce moie. O cżymiżem iuz máło wyższey nieco tobie Synu przełożyłá/ kroćiuchno ieszcże tych Ewánielskich słow z Błogosłáwionych Oycow wykáłdy do wiádomośći twey donoszę. A przy owiec zleceniu/ y trzykrotnym pytániu/ Pietrze miłuiesz mię. Tudźież y o słowiech Páńskich/ A iam prośił Pietrze zá tobą, áby nie vstáłá wiára twoiá. Y tobie dam klucże Krolestwá niebieskiego, y, A ty nawrocony potwierdzay Bráćią twą: y powiedzćie vcżniom y Piotrowi. Z ktorych o pierwszym Błogosłáwionego Augustiná mowiącego posłuchay. Polecał Chrystus Piotrowi Baránki swoie, ktory pásł y Piotrá, A przeto
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 54v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
dostępują jako mówi Piotr święty. Consortes efficiuntur diuine naturae Abowiem totam diuinam essentiam in hoc venerabili Sacramento recipimus sub albedine panis illius jako wyznawa i w tym upewnia święta Katarzyna Seneńska. I gdy mądry Boetius mówi/ Beatitundo est, status omnium bonorum aggregatione perfectus. Franciscus Labata powiada/ iż się to wszytko zamyka w tych słowiech Ewangeliej ś. Parata sunt omnia. A to dla tego/ iż Ewangelista święty. W Księgach Pierwszych Królewskich czytamy/ iż tak się był Jonatas Królewic/ syn Saula Króla w Dawidzie zakochał/ że naznak miłości/ co jeno miał przy sobie wszytko mu darował/ aż do koszule obnażywszy samego siebie. Diligebat enim eum
dostępuią iáko mowi Piotr święty. Consortes efficiuntur diuine naturae Abowiem totam diuinam essentiam in hoc venerabili Sacramento recipimus sub albedine panis illius iáko wyznawa y w tym vpewnia święta Káthárzyná Seneńska. Y gdy mądry Boetius mowi/ Beatitundo est, status omnium bonorum aggregatione perfectus. Franciscus Labata powiáda/ iż się to wszytko zámyka w tych słowiech Ewángeliey ś. Parata sunt omnia. A to dla tego/ iż Ewángelistá święty. W Kśięgách Pierwszych Krolewskich czytamy/ iż ták się był Ionáthás Krolewic/ syn Saulá Krolá w Dawidźie zákochał/ że náznák miłośći/ co ieno miał przy sobie wszytko mu dárował/ áż do koszule obnáżywszy sámego siebie. Diligebat enim eum
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 68
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
, dzieciątko/ nieumiejąc rozeznać między dobrym a złym.
Potwierdzają tego Wcielenia Syna Bożego imiona troje/ jedno DEus, które się zowie po żydowsku IEHOVA, drugie MARIA, które się zowie po żydowsku Miriam, trzecie JEZUS, które czytamy po żydowsku Isiu Prawda Rabynie że wy liczbę swoję literami czynicie/ i dla tego w słowiech waszych tajemnice wielkie upatrujecie/ proszę porachujmy tylko liczbę tych trzech imion: Naprzed Iehoua, tu maż cztery litery/ pierwsza Iod, która znaczy dziesięć/ druga he, która znaczy pięć/ trzecia Vau, któraznaczy Sześć/ Czwarta he, która znaczy pięć/ wszytkiego tego imienia DEus, masz liczbę dwadzieścia sześć. Drugie imię
, dźiećiątko/ nieumieiąc rozeznáć między dobrym á złym.
Potwierdzáią tego Wćielenia Syná Bożego imioná troie/ iedno DEus, ktore się zowie po żydowsku IEHOVA, drugie MARYA, ktore się zowie po żydowsku Miriam, trzećie IEZVS, ktore czytamy po żydowsku Isiu Prawdá Rábynie że wy liczbę swoię literámi czynićie/ y dla tego w słowiech wászych táiemnice wielkie vpátruiećie/ proszę poráchuymy tylko liczbę tych trzech imion: Naprzed Iehoua, tu maż cztery litery/ pierwsza Iod, ktora znáczy dźieśięć/ druga he, ktora znáczy pięć/ trzećia Vau, ktoraznáczy Sześć/ Czwarta he, ktora znáczy pięć/ wszytkiego tego imięniá DEus, mász liczbę dwadźieśćiá sześć. Drugie imię
Skrót tekstu: KorRoz
Strona: 60
Tytuł:
Rozmowa teologa katolickiego z rabinem żydowskim przy arianinie nieprawym chrześcijaninie
Autor:
Marek Korona
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
minie. Dziewka Nie wiesz, że z słodkich jagód rozynki bywają? I różej, chociaj uschnie, przedsię używają. Dafnis Pódźmy tu pod te lipy, przechodźmy się z sobą, Trzeba mi kilka pięknych słów rozmówić z tobą. Dziewka Nie pójdę! I wczoram cię także usłuchała, Alem się na twych pięknych słowiech oszukała. Dafnis Więc tu pod tym jaworem posiedzimy sobie, A ja co na piszczałce zagram k woli tobie. Dziewka Sam sobie graj, sam wesół bądź, jako-ć się widzi, Ucho moje muzyką szkodliwą się brzydzi. Dafnis Dzieweczka acześ piękna, acześ urodziwa, Pamiętaj, że Wenus jest bogini gniewliwa
minie. Dziewka Nie wiesz, że z słodkich jagód rozynki bywają? I różej, chociaj uschnie, przedsię używają. Dafnis Pódźmy tu pod te lipy, przechodźmy się z sobą, Trzeba mi kilka pięknych słów rozmówić z tobą. Dziewka Nie pójdę! I wczoram cię także usłuchała, Alem się na twych pięknych słowiech oszukała. Dafnis Więc tu pod tym jaworem posiedzimy sobie, A ja co na piszczałce zagram k woli tobie. Dziewka Sam sobie graj, sam wesół bądź, jako-ć się widzi, Ucho moje muzyką szkodliwą się brzydzi. Dafnis Dzieweczka acześ piękna, acześ urodziwa, Pamiętaj, że Wenus jest bogini gniewliwa
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 59
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
by przygoda ta na nią przypadła. Pyta, na miejscu stojąc; owa pływa wkoło,
Już, już się jej śmiertelny pot bije na czoło, - Rzecze: „Ej, ratuj prze Bóg! wszak się łacno o tym, Jakom tu wpadła, dowiesz, samać powiem potym". Tak częstokroć obłudni na słowiech trzymają Przyjaciela, skutkiem mu ratunku nie dają, Z wielką onego szkodą a swoją sromotą Dając im słowa płonne z omylną ochotą. Przetoż, kto przyjaciela w szczęściu upatruje, Niech i szczyrości jego w szczęściu też kosztuje. A rzecze kto, że snadniej poznać go w przygodzie, Prawdać to, - ale wiesz co
by przygoda ta na nię przypadła. Pyta, na miejscu stojąc; owa pływa wkoło,
Już, już się jej śmiertelny pot bije na czoło, - Rzecze: „Ej, ratuj prze Bóg! wszak się łacno o tym, Jakom tu wpadła, dowiesz, samać powiem potym". Tak częstokroć obłudni na słowiech trzymają Przyjaciela, skutkiem mu ratunku nie dają, Z wielką onego szkodą a swoją sromotą Dając im słowa płonne z omylną ochotą. Przetoż, kto przyjaciela w szczęściu upatruje, Niech i szczyrości jego w szczęściu też kosztuje. A rzecze kto, że snadniej poznać go w przygodzie, Prawdać to, - ale wiesz co
Skrót tekstu: VerdBłażSet
Strona: 16
Tytuł:
Setnik przypowieści uciesznych
Autor:
Giovanni Mario Verdizzotti
Tłumacz:
Marcin Błażewski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wilhelm Bruchnalski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1897