jak z proce, Biedna około niego jaskółka świegoce. Prokne to jest, jej siostra, co za takim czynem Swego męża a ojca nakarmiła synem. Nie ma, prawda, żal końca; o, plugawa jatka! Dla pomsty ojcu rzeże syna własna matka. I dopuścił Jupiter, że w czasie malutkiem Ta jaskółka, słowikiem owa, ten był dudkiem. Próżno pannę, Jowiszu, zdumieniem natury, Po wydartej czystości przyodziewasz pióry. Wtenczas było lotnymi opatrzyć ją skrzydły, Kiedy jej czystość tyran wydzierał obrzydły; I tego lepiej było zrobić nietoperzem, Że się słońca z małżeńskim nie wstydził przymierzem. Jak ślicznie słowik śpiewa, choć mu żal przeszkadza.
jak z proce, Biedna około niego jaskółka świegoce. Prokne to jest, jej siostra, co za takim czynem Swego męża a ojca nakarmiła synem. Nie ma, prawda, żal końca; o, plugawa jatka! Dla pomsty ojcu rzeże syna własna matka. I dopuścił Jupiter, że w czasie malutkiem Ta jaskółka, słowikiem owa, ten był dudkiem. Próżno pannę, Jowiszu, zdumieniem natury, Po wydartej czystości przyodziewasz pióry. Wtenczas było lotnymi opatrzyć ją skrzydły, Kiedy jej czystość tyran wydzierał obrzydły; I tego lepiej było zrobić nietoperzem, Że się słońca z małżeńskim nie wstydził przymierzem. Jak ślicznie słowik śpiewa, choć mu żal przeszkadza.
Skrót tekstu: PotSielKuk_I
Strona: 114
Tytuł:
Sielanka
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
pańskej złotych 5, także prawu złotych 5, koscołowi złoty jeden, exnunc wiliczone.
209. Eodem acto, anno 1715 a die 5 februarii 5 II. — Contract zgodi Jakuba Słowika z Gluhackami a złodzejami statku jego. — Za administracji jegomości pana Pętkowskiego stała się ugoda z Jakubem Słowikiem, to jest z Juzefem i Krzysztofem Gluhackami, o pokradzenie baranów 5. O które jest dowód taky, ze stuki warząne należlyzmi przy koszarze jego i bahorze z ludźmi przysięglemi, to jest Jozofem Niewdanam. A tak który był Jozof Gluhacka do wiezenia pańskiego wzięti k. 75r i uczenił ugodę i o które się przyznał,
panskey zlotych 5, tagze prawu złotych 5, koscołowi zloti ieden, exnunc wiliczone.
209. Eodem acto, anno 1715 a die 5 februarii 5 II. — Contract zgodi Jakuba Słowika z Gluhackami a zlodzeiami statku iego. — Za administratyey jegomości pana Pętkowskiego stała sie ugoda z Jakubem Słowikiem, to iest z Juzefem y Krzystofem Gluhackami, o pokradzenie baranow 5. O ktore iest dowod taky, ze stuki warząne nalezlyzmi przy koszarze iego y bahorze z ludźmi przysięglęmi, to iest Jozofem Niewdanam. A tak ktori był Jozof Gluhacka do wiezenia pańskiego wzięti k. 75r y uczenił ugodę y o ktore sie przyznał,
Skrót tekstu: KsŻyw
Strona: 93
Tytuł:
Księga sądowa państwa żywieckiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1681 a 1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1752
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Karaś, Ludwik Łysiak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1978
niech wakuje pusta Bo sam dźwięk sławy, na te się zapasy Odważył, aby Polskiego Augusta Światu ogłosił, wespół jego czyny Słodkim Poeanem, trąby swej jedyny. 2. Chrapliwym ona dosyć często krzykiem Przenika serca, nieprzyjazne sobie, Kiedy na łarmę Bissurmanom dzikiem O nie wesołej nucić pocznie dobie Zrownąć ją w głosie z pieszczonym Słowikiem Gdy zabrzmi Orle Staropolski tobie, Już na pociechę; już i na wygraną Zeć w krwawym boju siły nie ustaną. 3. Trąbże już sama wiekopomna sławo Imię Monarchy niezwyciężonego Tobie to niechaj już należy prawo Opiewać światu JANINĘ Polskiego A jeśli gdzie co usłyszysz arkawo Szemrzące wargi; brońże dzieła swego, I nie dopuszczaj
niech wákuie pusta Bo sam dźwięk sławy, ná te się zápásy Odważył, áby Polskiego Augustá Swiátu ogłośił, wespoł iego czyny Słodkim Poeánem, trąby swey iedyny. 2. Chrápliwym oná dosyć często krzykiem Przenika sercá, nieprzyiázne sobie, Kiedy ná łármę Bissurmanom dźikiem O nie wesołey nućić pocznie dobie Zrownąć ią w głośie z pieszczonym Słowikiem Gdy zábrzmi Orle Stáropolski tobie, Iuż ná poćiechę; iuż y ná wygráną Zeć w krwáwym boiu śiły nie vstáną. 3. Trąbże iuż sámá wiekopomna sławo Imię Monárchy niezwyćiężonego Tobie to niechay iuż należy práwo Opiewáć swiatu IANINĘ Polskiego A ieśli gdźie co vsłyszysz árkáwo Szemrzące wárgi; brońże dźiełá swego, Y nie dopuszczay
Skrót tekstu: ChrośTrąba
Strona: A4
Tytuł:
Trąba wiekopomnej sławy
Autor:
[Chrościński Wojciech Stanisław]
Drukarnia:
Karol Ferdynand Schreiber
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
panegiryki
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
ziemię sprawujemy; wielki Bóg, ktoóry dał ręce, który dał moc połykania, dał żołądek do strawienia, który sprawuje, że nie znacznie rośniemy, że śpiąc oddychamy. To we wszystkich rzeczach przyznawać trzeba, a osobliwie najchwalebniejszą piosnkę śpiewać, że dał rozum, poznanie rzeczy, i moc do zażywania wszystkiego. Gdybym słowikiem był, czyniłbym co słowik czyni; gdyby łabędziem, co łabędź; ale że zwierzęciem rozumnym jestem, Boga chwalić powinienem, to jest moje dzieło, to też i czynię: ani porzucę tej zabawy, póki będę mógł, i was do tejże samej piosnki wzywam, Epictetus libr: I. dissert
ziemię sprawuiemy; wielki Bóg, ktoóry dał ręce, który dał moc połykania, dał żołądek do strawienia, który sprawuie, że nie znacznie rośniemy, że spiąc oddychamy. To we wszystkich rzeczach przyznawać trzeba, á osobliwie naychwalebnieyszą piosnkę śpiewać, że dał rozum, poznanie rzeczy, i moc do zażywania wszystkiego. Gdybym słowikiem był, czyniłbym co słowik czyni; gdyby łabędziem, co łabędź; ale że zwierzęciem rozumnym iestem, Boga chwalić powinienem, to iest moie dzieło, to też i czynię: ani porzucę tey zabawy, póki będę mogł, i was do teyże samey piosnki wzywam, Epictetus libr: I. dissert
Skrót tekstu: KryszStat
Strona: 253
Tytuł:
Stateczność umysłu
Autor:
Andrzej Kazimierz Kryszpin Kirszensztein
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769