niżeli kowale znaczeniu, ponieważ rozumieją przez niego węgiel delikatny, mający w sobie ziarka subtelne, jakie są węgle z drzewa białego.
Tłucze się, i trze węgiel na proszek czarny, którego zażywają Malarze.
Kawałki kości i słoniowe zęby spalone w naczyniach zamkniętych, stają się arcy piękną czarną massą, a to przez moc opadających sadzów na te cząstki ziemi, które się zanydują w kościach, i gdy są dobrze utarte, Malarzom bywają arcy potrzebne SZTUKA WĘGLARSKA. EKsPLIKACJA FIGUR. Kopersztych ten reprezentuje miejsce wyłożonych drew na przedaż i zapust wyznaczony na ścinanie drew na węgle.
Fig. 1. Grabarz który z motyką a. równa plac, na którym chce
niżeli kowale znaczeniu, ponieważ rozumieią przez niego węgiel delikatny, maiący w sobie ziarka subtelne, iakie są węgle z drzewa białego.
Tłucze się, i trze węgiel na proszek czarny, ktorego zażywaią Malarze.
Kawałki kosci i słoniowe zęby spalone w naczyniach zamkniętych, staią sie arcy piękną czarną massą, á to przez moc opadaiących sadzow na te cząstki ziemi, ktore się zanyduią w kosciach, i gdy są dobrze utarte, Malarzom bywaią arcy potrzebne SZTUKA WĘGLARSKA. EXPLIKACYA FIGUR. Kopersztych ten reprezentuie mieysce wyłożonych drew na przedaż i zapust wyznaczony na scinanie drew na węgle.
Fig. 1. Grabarz ktory z motyką a. rowna plac, na ktorym chce
Skrót tekstu: DuhMałSpos
Strona: 37
Tytuł:
Sposób robienia węglów czyli sztuka węglarska
Autor:
Henri-Louis Duhamel Du Monceau
Tłumacz:
Jacek Małachowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
rzek: i tam rybitwi imają ich niepodobną rzecz/ które od nich barkariolowie z rzek kupują barzo tanie: i w pewnym naczyniu sposobionym na to/ przelewając często wodę/ i dając im też jeść/ prowadzą je do krajów dalekich od Oceanu: a tam je stawiwszy/ sadzają je do sadzawek szerokich miejsckich/ i do sadzów: i tak tam jest ich dostatek wielki od roku do roku/ ku rozkoszy stołów Chineńczyków: a karmią je w onych sadzach gnojem bawołów i gołębi. Nakoniec/ gdyż tam zakazano obywatelom wyjeżdżać z granic ich bez pozwolenia/ a tego nie dają tylo na czas; tedy za tym idzie/ iż mnożąc się ustawicznie
rzek: y tám rybitwi imáią ich niepodobną rzecz/ ktore od nich bárkáriolowie z rzek kupuią bárzo tanie: y w pewnym naczyniu sposobionym ná to/ przelewáiąc często wodę/ y dáiąc im też ieść/ prowádzą ie do kráiow dálekich od Oceanu: á tám ie stáwiwszy/ sadzáią ie do sadzáwek szerokich mieysckich/ y do sadzow: y ták tám iest ich dostátek wielki od roku do roku/ ku roskoszy stołow Chineńczykow: á kármią ie w onych sadzách gnoiem báwołow y gołębi. Nákoniec/ gdyż tám zákazano obywátelom wyieżdżáć z gránic ich bez pozwolenia/ á te^o^ nie dáią tylo ná czás; tedy zá tym idźie/ iż mnożąc się vstáwicznie
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 94
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609