bym synowskim pokłonem ucieszyć i widzieć; odpuszcza go zaraz gospodarz/ drogę okazuje/ którą przebywszy wszelkie drogi niebezpieczeństwa/ do miłej Polski wszedł/ i przypieszał do Monastyra Pieczarskiego/ aby w nim obiat swój wykonał/ jakoż statecznie/ co był przyrzekł wszystko zyścił/ dziwnie pobożny Mąż i stateczny; a opatrzywszy się Świętemi Sakramentami/ po długiej pracy odszedł do swoich. Cuda i Paraeneses. Agareni Turcy się zową, poszli ci od Agary matki Ismaelowej. Traktatu wtórego Plut: in Mario. Czajki nieprzyjazne więźniom. Godna rzecz podziwienia Cuda i Paraeneses. PARAENESIS. Eutr: lib: 17
NIewola jest człowieka wolnego gwałtowne zatrzymanie/ tę Pan przepuszcza na
bym synowskim pokłonem vćieszyć y widźieć; odpuszcza go záraz gospodarz/ drogę okázuie/ ktorą przebywszy wszelkie drogi niebespieczeństwá/ do miłey Polski wszedł/ y przypieszał do Monástyrá Pieczárskiego/ áby w nim obiát swoy wykonał/ iákoż státecznie/ co był przyrzekł wszystko zyśćił/ dziwnie pobożny Mąż y státeczny; á opátrzywszy się Swiętemi Sákrámentámi/ po długiey pracy odszedł do swoich. Cudá y Paraeneses. Agáreni Turcy się zową, poszli ći od Agáry mátki Ismaelowey. Tráctatu wtorego Plut: in Mario. Czáyki nieprzyiázne więźniom. Godna rzecz podźiwienia Cudá y Paraeneses. PARAENESIS. Eutr: lib: 17
NIewola iest człowieká wolnego gwałtowne zátrzymánie/ tę Pan przepuszcza ná
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 171.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
żywy, Sam gromiąc, aam przywodząc, z-tej go zapalczywy Zbił Imprezy; a jednak gdyby w-tym obrocie Miał być dłużej, przy swojej starozytnej Cnocie I Mestwie doświadczonym, bodaj strzymał dali. Z-tąd że, gdyśmy siłami swemi się nie zdali Mocy takiej odeprzeć, do Nieba prośbami Niskiemi apelujem, i z-Sakramentami Cały ten dzień przechodzą Kapłani pobożni Po Wałach i obronach, wszakże tym ostróżni, Im jako pomagrany, dziecinne piły, Zewsząd nie upatrzone kule ich raziły Z-Dzia ł i nośnych laszczurek. Czym Hultaj tak silną Wytoczywszy potęge, a tylkoż omyIną Zawiedziony nadzieją: Gdy to obiecować Śmiał Hanowi że w-naszym Obożye nocować
żywy, Sam gromiąc, aam przywodząc, z-tey go zapalczywy Zbił Imprezy; á iednak gdyby w-tym obroćie Miał bydź dłużey, przy swoiey starozytney Cnoćie I Mestwie doświadczonym, boday strzymał dali. Z-tąd że, gdyśmy siłami swemi sie nie zdali Mocy tákiey odeprzeć, do Niebá proźbami Niskiemi appelluiem, i z-Sakrámentami Cały ten dźień przechodzą Kapłani pobożni Po Wałach i obronach, wszakże tym ostrożni, Im iako pomagrány, dźiećinne piły, Zewsząd nie upatrzone kule ich raźiły Z-Dźia ł i nośnych laszczurek. Czym Hultay tak silną Wytoczywszy potege, á tylkoż omyIną Záwiedźiony nadźieią: Gdy to obiecować Smiał Hánowi że w-naszym Obożie nocować
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 58
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
na wieki. KAZANIE PIERWSZE, O zacności Naświętszego Sakramentu, Ciała i krwie Pana Chrystusowej.
Qui manducat hunc panem, viuent in aeternum. Ioan. 6
JAko między wszytkiemi cudami na świecie/ największe jest cudo/ Ciało i krew Pana Zbawiciela naszego Jezusa Chrystusa/ zakryte pod osobami chleba i wina: tak też między wszytkiemi Sakramentami Nowego Zakonu/ to jest Sakrament Nazacniejszy/ który dajezsiebie moc innym wszytkim Sakramentom i skutek rzetelny/ jako mówi Hugo de Z. Wiktore Haechostia, semel pro salute mundi oblata, omnibus praecedentibus et subsquentibus Sacramentis virutem dedit. Chrystus powiada/ raz umarszy na krzyżu/ i oddawszy siebie samego wdzięczną ofiarą za wszytek świat/
ná wieki. KAZANIE PIERWSZE, O zacnośći Naświętszego Sákrámentu, Ciáłá y krwie Páná Chrystusowey.
Qui manducat hunc panem, viuent in aeternum. Ioan. 6
IAko między wszytkiemi cudámi ná świećie/ naywiększe iest cudo/ Ciáło y krew Páná Zbáwićielá nászego Iezusá Chrystusá/ zákryte pod osobámi chlebá y winá: ták też między wszytkiemi Sákrámentámi Nowego Zakonu/ to iest Sákráment Názacnieyszy/ ktory dáiezsiebie moc innym wszytkim Sákrámentom y skutek rzetelny/ iáko mowi Hugo de S. Victore Haechostia, semel pro salute mundi oblata, omnibus praecedentibus et subsquentibus Sacramentis virutem dedit. Chrystus powiáda/ raz vmárszy ná krzyżu/ y oddawszy siebie sámego wdźięczną ofiárą zá wszytek świát/
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 26
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
ktoby tego chleba Anielskiego nie pożywał/ mieć żywota dusznego nie będzie/ według powieści Pańskiej; Nisi manduc aueritis carnem filij hominis, et biberitis eius sanguinem, non habebitis vitam in vobis. Słusznie przeto ten Sakrament Ciała i krwie Pańskiej/ pod osobami chleba i wina postanowiony. Tomasz święty Aquinas, powiada być między wszytkiemi Sakramentami kościoła Katolickiego nazacniejszy/ bo go nabożnie pożywając; Mens impletur gratia, et futurae gloriae nobis pignus datur, jako kościół święty śpiewa. Trzy tedy rzeczy na dzisiejszym kazaniu/ około tego Naświętszego Sakramentu mówić będziemy. Naprzód, jakie mu Elogia abo tytuły/ dla jego niepojętej zacności/ Doktorowie święci w pismach swoich dają. Potym
ktoby tego chleba Anyelskiego nie pożywał/ mieć żywotá dusznego nie będźie/ według powieśći Pańskiey; Nisi manduc aueritis carnem filij hominis, et biberitis eius sanguinem, non habebitis vitam in vobis. Słusznie przeto ten Sákráment Ciáłá y krwie Páńskiey/ pod osobami chlebá y winá postánowiony. Thomasz święty Aquinas, powiáda bydź między wszytkiemi Sákrámentámi kośćiołá Kátholickiego nazacnieyszy/ bo go nabożnie pożywáiąc; Mens impletur gratia, et futurae gloriae nobis pignus datur, iáko kośćioł święty spiewa. Trzy tedy rzeczy ná dźiśieyszym kazániu/ około tego Naświętszego Sákrámentu mowić będźiemy. Naprzod, iákie mu Elogia ábo tytuły/ dla iego niepoiętey zacnośći/ Doktorowie święći w pismách swoich dáią. Potym
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 27
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
Sakramencie, tylko wierzyć trzeba zupełnie i nabożnie Psal. 15. Psal: 76. Deut: 33. KAZANIE WTÓRE, O skutkach Naświętszego Sakramentu.
Qui manducat hunc panem, viuet in aeternum, Joan 6.
Tomasz święty Aquinacki/ opisując zacność Naświętszego Sakramentu/ Chrześcijanie w Panu Bogu mili/ popowiada iż między innemi Sakramentami kościoła Katolickiego/ jest najskutecznieszy do dostąpienia zbawienia. Bo lubo prawda to jest iż pierwszy jest Sakrament krztu świętego/ bo przezeń/ jako przeze drzwi jakie wchodziemy do kościoła Chrystusowego. A potym przez Bierzmowanie wpisujemy się w poczet żołnierzów Pana Chrystusowych/ i utwierdzamy się w nadziei/ iż go w niebie oglądać mamy/ za
Sákrámenćie, tylko wierzyć trzebá zupełnie y nabożnie Psal. 15. Psal: 76. Deut: 33. KAZANIE WTORE, O skutkách Naświętszego Sákrámentu.
Qui manducat hunc panem, viuet in aeternum, Joan 6.
THomasz święty Aquinácki/ opisuiąc zacność Naświętszego Sákrámentu/ Chrześćiánie w Pánu Bogu mili/ popowiada iż między innemi Sákrámentámi kośćiołá Kátholickiego/ iest nayskutecznieszy do dostąpienia zbáwienia. Bo lubo prawdá to iest iż pierwszy iest Sákráment krztu świętego/ bo przezeń/ iáko przeze drzwi iákie wchodźiemy do kośćiołá Chrystusowego. A potym przez Bierzmowánie wpisuiemy się w poczet żołnierzow Páná Chrystusowych/ y vtwierdzamy się w nadźiei/ iż go w niebie oglądáć mamy/ zá
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 40
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
niesprawiedliwych, ludzi złośliwych: “Myśmy ich – rzeką – zawsze pilnowali, prawie na ręku swoich piastowali, od złego zawsze pilnie odwodzili, grzechy brzydzili. A oni słuchać szatana woleli, za nim jak wilkiem, szaleni, bieżeli, ciałem i duszą pełniąc wolę jego z serca całego”. Staną kapłani, co sakramentami szafowali tu, Chrystusa skarbami, i ludzi z nimi po świecie szukali, darmo dawali. Staną żarliwi, skarżąc, spowiednicy, co pracowali w Kościoła winnicy, dla dusz zbawienia tak wiele robili, by je zbawili. Nuż kaznodzieje, co ludziom kazali, piekło i niebo im pokazowali, by uciekali od gniewu przyszłego nieomylnego
niesprawiedliwych, ludzi złośliwych: “Myśmy ich – rzeką – zawsze pilnowali, prawie na ręku swoich piastowali, od złego zawsze pilnie odwodzili, grzechy brzydzili. A oni słuchać szatana woleli, za nim jak wilkiem, szaleni, bieżeli, ciałem i duszą pełniąc wolę jego z serca całego”. Staną kapłani, co sakramentami szafowali tu, Chrystusa skarbami, i ludzi z nimi po świecie szukali, darmo dawali. Staną żarliwi, skarżąc, spowiednicy, co pracowali w Kościoła winnicy, dla dusz zbawienia tak wiele robili, by je zbawili. Nuż kaznodzieje, co ludziom kazali, piekło i niebo im pokazowali, by uciekali od gniewu przyszłego nieomylnego
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 57
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
człowiekowi! Ja bowiem jestem ów nieszczęsny grzesznik, którym Tobą, żywym i zbawiennym źródłem, wzgardził, a wolałem pić jad i truciznę grzechowej rozkoszy od czarta schwalonej. Ja jestem on robak, którym się na nieskończony Majestat porwał i Pana tak wielkiego obraził. Ja jestem on wrzodowaty w gnoju leżący żebrak, któregoś Ty sakramentami świętymi omył, szatą łaski swojej przyodział, synem swoim i dziedzicem królestwa niebieskiego uczynił, a ja tego niewdzięczen takem się wiele razy na dobrotliwego porywał Ojca i tak miłego gościa z mego serca wygnawszy przez grzech, czarta wprowadziłem, ciężko gniewając tak wielkiego Dobrodzieja. Ale czy to raz uczyniłem? O, jak
człowiekowi! Ja bowiem jestem ów nieszczęsny grzesznik, którym Tobą, żywym i zbawiennym źródłem, wzgardził, a wolałem pić jad i truciznę grzechowej rozkoszy od czarta schwalonej. Ja jestem on robak, którym się na nieskończony Majestat porwał i Pana tak wielkiego obraził. Ja jestem on wrzodowaty w gnoju leżący żebrak, któregoś Ty sakramentami świętymi omył, szatą łaski swojej przyodział, synem swoim i dziedzicem królestwa niebieskiego uczynił, a ja tego niewdzięczen takem się wiele razy na dobrotliwego porywał Ojca i tak miłego gościa z mego serca wygnawszy przez grzech, czarta wprowadziłem, ciężko gniewając tak wielkiego Dobrodzieja. Ale czy to raz uczyniłem? O, jak
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 137
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
, większą sobie przez inne cnoty zjednawszy wiarę, świadczą, że serce jego w młodości było prawdziwie łabędzim gniazdem, candoris imago et sine labe domusobraz jasności i dom bez zmazy, a lubo o tej cnocie według każdego wieku i stanu zachowanej spowiednik tylko wiedzieć może, ja jednak najprzód ją z pobożnej, wesołej i wszystkimi sakramentami opatrzonej śmierci miarkuję.
Spytany Arystoteles, za co łabędzie przy śmierci śpiewają, wiadomy rzeczy filozof odpowiedział: „Quia illis sanguis prae omnibus avibus purissimus et qui in morte ad cor defluens illud exhilarat” ponieważ mają krew najczystszą ze wszystkich ptaków i gdy w momencie śmierci spływa ona do serca, ono się raduje, a czyli
, większą sobie przez inne cnoty zjednawszy wiarę, świadczą, że serce jego w młodości było prawdziwie łabędzim gniazdem, candoris imago et sine labe domusobraz jasności i dom bez zmazy, a lubo o tej cnocie według każdego wieku i stanu zachowanej spowiednik tylko wiedzieć może, ja jednak najprzód ją z pobożnej, wesołej i wszystkimi sakramentami opatrzonej śmierci miarkuję.
Spytany Arystoteles, za co łabędzie przy śmierci śpiewają, wiadomy rzeczy filozof odpowiedział: „Quia illis sanguis prae omnibus avibus purissimus et qui in morte ad cor defluens illud exhilarat” ponieważ mają krew najczystszą ze wszystkich ptaków i gdy w momencie śmierci spływa ona do serca, ono się raduje, a czyli
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 489
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
przy Kościach SS: Męczenników rację daje Z: Ambroży w modlitwie 77 Nam hoc ideo à Majoribus provisum est, ut Sanctorum ossibus nostra corpora sociemus, ut dam illos tartarus metuit, nos paena non tangat. Aby, alias pod protekcją Świętych, których się piekło boi, nas kara mineła. Druga, że ciała Katolików Sakramentami, i Olejem Z: poświęcone: toć godne tej obserwancyj. Za czasów Grzegorza Wielkiego, groby od Klasztorów separowane były, jako świadczy Ioannes Diaconus w Życiu jego. Pierwszy Z. Fulgencjusz w Kościele pogrzebiony, bo wielkie jego zasługi, i Obywatelów instancje tego chciały. Święty także Epifaniusz, lubo przy wielu kontradykcych,
przy Kościach SS: Męczennikow racyę daie S: Ambroży w modlitwie 77 Nam hoc ideo à Majoribus provisum est, ut Sanctorum ossibus nostra corpora sociemus, ut dam illos tartarus metuit, nos paena non tangat. Aby, alias pod protekcyą Swiętych, ktorych się piekło boi, nas kara mineła. Druga, że ciała Katolikow Sakramentami, y Oleiem S: poświęcone: toć godne tey obserwancyi. Za czasow Grzegorza Wielkiego, groby od Klasztorow separowane były, iako świadczy Ioannes Diaconus w Zyciu iego. Pierwszy S. Fulgencyusz w Kościele pogrzebiony, bo wielkie iego zasługi, y Obywatelow instancye tego chciały. Swięty także Epifaniusz, lubo przy wielu kontradykcych,
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 61
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
tak duchownych jako też i świeckich zakończył, w jednym prawie miesiącu Senatorów zeszłych liczono dziewięciu. Tego roku osobliwość wielka w tym była, że absolute śniegu w zimie nie było, i ciepło wielkie panowało. — pag. 45. 1723.
Dnia 7go marca umarł X. Stefan Trombetti Teatyn, Prefekt kolegium Papieskiego, opatrzony Sakramentami, którego ciało przyniesione z procesją w asystencji X. Arcybiskupa Orm. tudzież Prałatów i innych wielu tak duchownych, jako też i świeckich osób, i pochowane w katedralnym Orm. kościele, w grobie Arcybiskupów. Pomieniony Pater Prefekt na kilka lat przed śmiercią bardzo kontrował, tak z duchowieństwem, jako też i z nacją naszą
tak duchownych jako też i świeckich zakończył, w jednym prawie miesiącu Senatorów zeszłych liczono dziewięciu. Tego roku osobliwość wielka w tym była, że absolute śniegu w zimie nie było, i ciepło wielkie panowało. — pag. 45. 1723.
Dnia 7go marca umarł X. Stefan Trombetti Teatyn, Prefekt kollegium Papiezkiego, opatrzony Sakramentami, którego ciało przyniesione z processyą w assystencyi X. Arcybiskupa Orm. tudzież Prałatów i innych wielu tak duchownych, jako też i świeckich osób, i pochowane w katedralnym Orm. kościele, w grobie Arcybiskupów. Pomieniony Pater Prefekt na kilka lat przed śmiercią bardzo kontrował, tak z duchowieństwem, jako też i z nacją naszą
Skrót tekstu: KronZakBarącz
Strona: 181
Tytuł:
Kronika zakonnic ormiańskich reguły ś. Benedykta we Lwowie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1703 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1703
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętnik dziejów polskich: z aktów urzędowych lwowskich i z rękopisów
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wojciech Maniecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1855