Solinus.
W UMBRII w Włoszech nie daleko Narnii Miasta vulgo Narni, jest ZRZODŁO. które tylko się wten czas z pod ziemi pokaże, kiedy Włochom głód prognostykuje, jako świadczy Leander.
W STYRYJ Księstwie należącym do Austryj. tak wielkie od wód pewnych Biłogłowom rosną wola, że dzieciom dając piersi, wola owe jak sakwy na plecy zarzuczają, Ortellius in Illirico. Toż się dzieje w Polsce po pod Bezkidy.
W CYRENAICE Prowincyj vulgo BERCHANIE w Afryce. jest Krynica, FONS SOLIS, której woda o pułnocy wrząca, z pułnocy letnia, przy Słońca wschodzie zimna, a ku południowi tak ziębnieje. że w Południe samo, zamarza i
Solinus.
W UMBRII w Włoszech nie daleko Narnii Miasta vulgo Narni, iest ZRZODŁO. ktore tylko się wten czas z pod ziemi pokaże, kiedy Włochom głod prognostykuie, iako świadczy Leander.
W STYRYI Xięstwie należącym do Austryi. tak wielkie od wod pewnych Biłogłowom rosną wola, że dzieciom daiąc piersi, wola owe iak sakwy na plecy zarzuczáią, Ortellius in Illirico. Toż się dzieie w Polszcze po pod Beskidy.
W CYRENAICE Prowincyi vulgo BERCHANIE w Afryce. iest Krynica, FONS SOLIS, ktorey woda o pułnocy wrząca, z pułnocy letnia, przy Słońca wschodzie zimna, a ku południowi tak ziębnieie. że w Południe samo, zamarza y
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 569
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Ciało jego w Turonie Kalwini po lat 55. całe spalili. Hyacinthus Amat de Graveson in Historia Eccles: Tom. 6. Colloquio 6.
FELIKsA Z. à Cantalitio Kapucyna Laika 8. Maja. Był synem Sanktusa i Sankty, sam też Sanctus. Umarł w Rzymie Roku 1507. tam leży u swoich. W sakwy gdy mu pieniądz wrzucono krzyknął: Coluber in pera. Tak Święci brzydzili się mamoną.
FIDELISA a Sigmarynga Błogosławionego, Zakonu WW. OO. Kapuc ynów Męczennika 24. Kwietnia. Z Szwabii rodem, Filozof, Jurysta, potym Zakonnik Kapucyn, niezgodnych godzicieI, Różańca nabożny Recytator, zapowietrzonych sługa. Podjął się missyj do kraju
Ciało iego w Turonie Kalwini po lat 55. całe spalili. Hyacinthus Amat de Graveson in Historia Eccles: Tom. 6. Colloquio 6.
FELIXA S. à Cantalitio Kapucyna Laika 8. Maia. Był synem Sanktusa y Sankty, sam też Sanctus. Umarł w Rzymie Roku 1507. tam leży u swoich. W sakwy gdy mu pieniądz wrzucono krzyknął: Coluber in pera. Tak Swięci brzydzili się mamoną.
FIDELISA á Sigmaringa Błogosławionego, Zakonu WW. OO. Kapuc ynow Męcżennika 24. Kwietnia. Z Szwabii rodem, Filozof, Iurysta, potym Zakonnik Kapucyn, niezgodnych godzicieI, Rożańca nabożny Recytator, zapowietrzonych sługa. Podiął się missyi do kraiu
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 143
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
z tarcic komórkę, tam z sypować nie wiane zboża, dobrze zamykać, póki się nie doczekasz wiatru. Przy młoceniu i wianiu, noszeniu do szpichlerza, być potrzeba dozorcy, osobliwie przy pszenicy, grochu, siemieniu, prosie, bo się często te zboża w cholewy, za pazuchę, w wkieszenie głębokie, jak sakwy, nie sumiennym młockom nasypią. Aby młocki tytiunu nie kurzyli na gumnie, surowo pod grzywnami, lub plagami zakazać; gdyż wielę gumien, miast, wsi, z tej racyj popaliło się. Nie ma być malowany Pan Administrator, co raz ma pojźrzeć na gumno, niespuszczając się na gumiennego, często nie rozeznanego,
z tarcic komorkę, tam z sypować nie wiane zboża, dobrze zamykać, poki się nie doczekasz wiatru. Przy młoceniu y wianiu, noszeniu do szpichlerza, bydz potrzeba dozorcy, osobliwie przy pszenicy, grochu, siemieniu, prosie, bo się często te zboża w cholewy, za pazuchę, w wkieszenie głębokie, iak sakwy, nie sumiennym młockom nasypią. Aby młocki tytiunu nie kurzyli na gumnie, surowo pod grzywnami, lub plagami zakazać; gdyż wielę gumien, miast, wsi, z tey racyi popaliło się. Nie ma bydz malowany Pan Administrator, co raz ma poyźrźeć na gumno, niespuszczaiąc się na gumiennego, często nie rozeznanego,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 407.
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Sakwy. W których/ nie dla Koni/ ale dla Ludżi tych/ którzy nowiny lubią/ smaczne i osobliwe Obroki. Vrobione Od CADASYLANA NOWOHRACKIEGO Na Krempaku. Jachał Szwiec po konopie/ żeby zrobił dratwy: I nalazł / iakie pisał/ rozdwojone Sakwy. Do Czytelnika
Siedź doma, mając „Sakwy”; będą nowalia, Czas zejdzie, ba i ze łba precz melancholia. Lepsza to niźli w karty, z warcaby zabawa: Quia numerus sumus; ba i próżna strawa. Cóż czyni Nowohracki? Co takim potrzeba, By nie trawili czasu darmo, ani chleba?
Sákwy. W których/ nie dla Koni/ ále dla Ludżi tych/ którzy nowiny lubią/ smáczne y osobliwe Obroki. Vrobione Od CADASYLANA NOWOHRACKIEGO Ná Krempaku. Jáchał Szwiec po konopie/ żeby zrobił drátwy: I nálazł / iákié pisał/ rozdwoione Sákwy. Do Czytelnika
Siedź doma, mając „Sakwy”; będą nowalija, Czas zejdzie, ba i ze łba precz melankolija. Lepsza to niźli w karty, z warcaby zabawa: Quia numerus sumus; ba i próżna strawa. Cóż czyni Nowohracki? Co takim potrzeba, By nie trawili czasu darmo, ani chleba?
Skrót tekstu: NowSakBad
Strona:
Tytuł:
Sakwy
Autor:
Cadasylan Nowohracki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
Sakwy. W których/ nie dla Koni/ ale dla Ludżi tych/ którzy nowiny lubią/ smaczne i osobliwe Obroki. Vrobione Od CADASYLANA NOWOHRACKIEGO Na Krempaku. Jachał Szwiec po konopie/ żeby zrobił dratwy: I nalazł / iakie pisał/ rozdwojone Sakwy. Do Czytelnika
Siedź doma, mając „Sakwy”; będą nowalia, Czas zejdzie, ba i ze łba precz melancholia. Lepsza to niźli w karty, z warcaby zabawa: Quia numerus sumus; ba i próżna strawa. Cóż czyni Nowohracki? Co takim potrzeba, By nie trawili czasu darmo, ani chleba? Daje na świat nowiny, które w sakwach były
Sákwy. W których/ nie dla Koni/ ále dla Ludżi tych/ którzy nowiny lubią/ smáczne y osobliwe Obroki. Vrobione Od CADASYLANA NOWOHRACKIEGO Ná Krempaku. Jáchał Szwiec po konopie/ żeby zrobił drátwy: I nálazł / iákié pisał/ rozdwoione Sákwy. Do Czytelnika
Siedź doma, mając „Sakwy”; będą nowalija, Czas zejdzie, ba i ze łba precz melankolija. Lepsza to niźli w karty, z warcaby zabawa: Quia numerus sumus; ba i próżna strawa. Cóż czyni Nowohracki? Co takim potrzeba, By nie trawili czasu darmo, ani chleba? Daje na świat nowiny, które w sakwach były
Skrót tekstu: NowSakBad
Strona: 322
Tytuł:
Sakwy
Autor:
Cadasylan Nowohracki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
zadrwić komu grzecznie.
Jechałem z Cieplic Pieszczańskich, mimo Czorsztyn do Krakowa; nade dniem przyjeżdżając ku Myślimicom aliści na drodze sakwy służalca jakiegoś, który gdzie i skąd jechał, i jako zgubił, nie rozeznać było. Pytałem po gościńcach — jak w ziemię wpadł, aż na Kleparzu po niemałym czasie rozwiązałem one sakwy; w jednej rozmaite rzeczki, ale w drugiej fascykuły i pieczętowane do różnych osób listy; nie do Polaków jednak, ale zda mi się na Śląsko, bo takich przezwisk u nas nie masz.
Miedzy inszymi list, znacznym charakterem pisany. do J. M. Gerzyka Combrehera od P. Ostafija Iwułki w te słowa
zadrwić komu grzecznie.
Jechałem z Cieplic Pieszczańskich, mimo Czorsztyn do Krakowa; nade dniem przyjeżdżając ku Myślimicom aliści na drodze sakwy służalca jakiegoś, który gdzie i skąd jechał, i jako zgubił, nie rozeznać było. Pytałem po gościńcach — jak w ziemię wpadł, aż na Kleparzu po niemałym czasie rozwiązałem one sakwy; w jednej rozmaite rzeczki, ale w drugiej fascykuły i pieczętowane do różnych osób listy; nie do Polaków jednak, ale zda mi się na Śląsko, bo takich przezwisk u nas nie masz.
Miedzy inszymi list, znacznym charakterem pisany. do J. M. Gerzyka Combrehera od P. Ostafija Iwułki w te słowa
Skrót tekstu: NowSakBad
Strona: 323
Tytuł:
Sakwy
Autor:
Cadasylan Nowohracki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
do Pigzy, z Gołot do Głodowa, do Miedzyrzecza przez Pohoryłce, Ozohowce, Pohrebyszcze na Rusi. Dalej nie wiem, bom nie mógł ostatka przeczytać, co się snadź w sakwach potarło. Ale o dalszej drodze dowiesz się, tylko trafiaj prima Aprilis, ostatka wypytaj się u skotarów na polu.
Te tedy „Sakwy” darowałem Janiczkowi Huzerynowi i włóczy się po Morawie; ma w nich rozmaite rzeczy kramarskie i kuglarskie, maści, olejki etc. Ja z tych sakiew, rzeczy c o celniejsze przebrawszy, pochowałem do „Szabaltasa”, który gdy na świat wydam, będzie uciecha. Teraz naprędce przyjm za wdzięczne.
do Pigzy, z Gołot do Głodowa, do Miedzyrzecza przez Pohoryłce, Ozohowce, Pohrebyszcze na Rusi. Dalej nie wiem, bom nie mógł ostatka przeczytać, co się snadź w sakwach potarło. Ale o dalszej drodze dowiesz się, tylko trafiaj prima Aprilis, ostatka wypytaj się u skotarów na polu.
Te tedy „Sakwy” darowałem Janiczkowi Huzerynowi i włóczy się po Morawie; ma w nich rozmaite rzeczy kramarskie i kuglarskie, maści, olejki etc. Ja z tych sakiew, rzeczy c o celniejsze przebrawszy, pochowałem do „Szabaltasa”, który gdy na świat wydam, będzie uciecha. Teraz naprędce przyjm za wdzięczne.
Skrót tekstu: NowSakBad
Strona: 343
Tytuł:
Sakwy
Autor:
Cadasylan Nowohracki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
Było tedy na 4 0000 Moskwy naszego i z Litwą tylko 15000, bardzo to mały kawałek ale przecię nadzieja nas cieszyła a ato tez co trup wszystek padł za nimi głową co zawsze wojennicy sądzą za znak zwycięstwa kiedy trup głowami za nieprzyjacielem pada. Tak tedy owej nocy jeść było co bośmy kazali nabrac sucharów w sakwy w wozy gorzalina tez była w blaszanych Ładownicach jakich na ten czas zażywano, zakropiwszy się tedy po razu po dwa że się i głowa trochę zawróciła az się potym i spać zachciało Jaki taki położywszy się na trawie śpi. Słuzył znami kaczewski Radomianin wielki przechera i mówi Panie Janie co mamy pięść pod głowę kłaść układzmy się
Było tedy na 4 0000 Moskwy naszego y z Litwą tylko 15000, bardzo to mały kawałek ale przecię nadzieia nas cieszyła a ato tez co trup wszystek padł za nimi głową co zawsze woięnnicy sądzą za znak zwycięstwa kiedy trup głowami za nieprzyiacielęm pada. Tak tedy owey nocy jeść było co bosmy kazali nabrac sucharow w sakwy w wozy gorzalina tez była w blaszanych Ładownicach iakich na tęn czas zazywano, zakropiwszy się tedy po razu po dwa że się y głowa trochę zawrociła az się potym y spac zachciało Iaki taki połozywszy się na trawie spi. Słuzył znami kaczewski Radomianin wielki przechera y mowi Panie Ianie co mąmy pięść pod głowę kłaść układzmy się
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 93
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
chrześcijańskich, czerńce na galery wysądził, a Palestyny nie mając czym osądzić, czeka na Abrahamowe syny”. A co tam potem więcej wołał i prorokował, zagrzebli Żydzi i z tym zaraz Tatarzyna z Waki do Litewskiego Brześcia posłali. Ja nocowałem z nim w świdrze, za grodzieńską puszczą, gdzie gospodarz Żyd, przejąwszy sakwy a Tatarzyna upoiwszy, sam do starszych poskoczył, na którego powrót on Tatarzyn dotychczas czeka. To za pewne nowiny słyszałem w Knyszynie od Spirydiona Kurpajła obozowego.
(4) Jest, ze Żmudzi wyjechawszy, miasto, nie żeby wielkie, ale tak jakoby licha wioska, nazwane Wędzigoła. Tam kaczmarz ma obiedwie nodze na
chrześciańskich, czerńce na galery wysądził, a Palestyny nie mając czym osądzić, czeka na Abrahamowe syny”. A co tam potem więcej wołał i prorokował, zagrzebli Żydzi i z tym zaraz Tatarzyna z Waki do Litewskiego Brześcia posłali. Ja nocowałem z nim w świdrze, za grodzieńską puszczą, gdzie gospodarz Żyd, przejąwszy sakwy a Tatarzyna upoiwszy, sam do starszych poskoczył, na którego powrót on Tatarzyn dotychczas czeka. To za pewne nowiny słyszałem w Knyszynie od Spirydiona Kurpajła obozowego.
(4) Jest, ze Żmudzi wyjechawszy, miasto, nie żeby wielkie, ale tak jakoby licha wioska, nazwane Wędzigoła. Tam kaczmarz ma obiedwie nodze na
Skrót tekstu: SzemTorBad
Strona: 182
Tytuł:
Z nowinami torba kursorska
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
drukarnia ruska w monasterze. Sam umie tokarskie rzemiosło; toczy bursztyny, kości, rogi i kamienie. Stykadenty tak robi subtelne ze trzmielu, ze je wożą za morze, mam ja ich kilka. Obicia takie robi z rogozia, żebyś rzekł raczej jedwabne, aniżeli słomiane. Statki, koszyki, tace, kobiele i sakwy plecie tak dychtowne, że przez nie woda nie przeciecze. Robił tymi czasy, gdyśmy tam byli, obicie carowi moskiewskiemu, na którym wyraził wszytkie wojny, które były ab anno 1606 aż ad annum 1634; a było tak skromne, że go chłop na sobie mógł zanieść aż do Jazmy, stamtąd już dalej nie
drukarnia ruska w monasterze. Sam umie tokarskie rzemiosło; toczy bursztyny, kości, rogi i kamienie. Stykadenty tak robi subtelne ze trzmielu, ze je wożą za morze, mam ja ich kilka. Obicia takie robi z rogozia, żebyś rzekł raczej jedwabne, aniżeli słomiane. Statki, koszyki, tace, kobiele i sakwy plecie tak dychtowne, że przez nie woda nie przeciecze. Robił tymi czasy, gdyśmy tam byli, obicie carowi moskiewskiemu, na którym wyraził wszytkie wojny, które były ab anno 1606 aż ad annum 1634; a było tak skromne, że go chłop na sobie mógł zanieść aż do Jazmy, stamtąd już dalej nie
Skrót tekstu: SzemTorBad
Strona: 283
Tytuł:
Z nowinami torba kursorska
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950