oparzeliska, wody mineralne, które tak gorące płyną, że wiele z nich przechodzą gorącością ukrop. Co z tąd pochodzi iż takiemi podziemnemi płyną kanałami, które niższy albo poboczni ogień jak w piecu pod kotłem podniecony, grzeje i warzy. Podnieta i aliment tego podziemnego ognia, jest po różnych lochach ziemi znajdująca się siarka, saletra, kamfora, i inne gorące, tłuste, marglowate, słone, rozrzucone w wnętrznościach ziemi materie. Koniec i pożytek tych podziemnych ogniów z Prowidencyj Boskiej sporządzonych, jest wieloraki. Pierwszy: aby wody morskie z siebie słone, tłuste, ciężkie i nieużyteczne, ponikami i długiemi anfraktami wypływając to w zródłach, to w studniach
oparzeliska, wody mineralne, ktore ták gorące płyną, że wiele z nich przechodzą gorącością ukrop. Co z tąd pochodzi iż takiemi podziemnemi płyną kanałami, ktore niszszy albo poboczni ogień iak w piecu pod kotłem podniecony, grzeie y warzy. Podnieta y aliment tego podziemnego ognia, iest po rożnych lochach ziemi znayduiąca się siarka, saletra, kamfora, y inne gorące, tłuste, marglowate, słone, rozrzucone w wnętrznościach ziemi materye. Koniec y pożytek tych podziemnych ogniow z Prowidencyi Boskiey zporządzonych, iest wieloráki. Pierwszy: áby wody morskie z siebie słone, tłuste, ciężkie y nieużyteczne, ponikami y długiemi anfraktami wypływaiąc to w zrodłach, to w studniach
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: B2
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
. Punakowy sok ma być jaskrawy/ Jeżeli dobry/ przytym żółtawy.
Paeonia Piwonia. Piowonia kup nie bez czarnoty/ Bez prochu/ twardą doznasz w niej cnoty.
Rhabarbarum. Reubarbarum mi niechaj przedając/ Wagi/ niech widzę szale spuszcając. Jeżeli żółte/ smaku gorżkiego/ Masz bracie ze mnie kupca pewnego.
Salnitri saletra. Jeżeli z śniegiem równa wbiałości/ Kupuj Saletrę/ beż twej żałości.
Spolium Trzcina przypalona Wagać ukaże we Trzcinie cnotę/ Jeżelić ciężko od rzuć pustotę.
Squinanton Rajska trawa. Do lekarstw dobra bywa przyprawa/ Pełna śniecistej białości trawa.
Tragantum Dragant Barwa w Dragancie biała i żywa/ Zimno tam rado wielkie przebywa
. Punakowy sok ma bydź iáskráwy/ Ieżeli dobry/ przytym żołtáwy.
Paeonia Piwonia. Piowonia kup nie bez cżarnoty/ Bez prochu/ twárdą doznasz w niey cnoty.
Rhabarbarum. Rheubárbárum mi niechay przedáiąc/ Wagi/ niech widzę szale spuszcáiąc. Ieżeli żołte/ smáku gorżkiego/ Masz brácie ze mnie kupcá pewnego.
Salnitri saletrá. Ieżeli z śniegiem rowna wbiałośći/ Kupuy Sáletrę/ beż twey żáłośći.
Spolium Trzćiná przypaloná Wagáć vkaże we Trzcinie cnotę/ Ieżelić ćięszko od rzuć pustotę.
Squinánthon Ráyská tráwá. Do lekarstw dobrá bywa przypráwá/ Pełna śniećistey biáłośći trawá.
Tragantum Drágánt Bárwá w Drágánćie biała y żywa/ Zimno tám rádo wielkie przebywa
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: F4v
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
czasu, byle sub pondere et mensura, służy przydłużeniu życia według Szentywaniego.
Kordiały też rozumnie zażywane, kadzenie poranne, przez usta i nos przyjęte, pomoc dają człekowi na dłuższy żywot, według Medyków.
A jako mocne korzenie, i wino stare pite nad miarę, spiritus trawią w człeku, i je palą: tak saletra codziennie zażywana w potrawach, do soli jej część dziesiątą przymieszając, lub w rosole z rana zażywając, lub w napoju, ale pomietnie zdrowia długoletniego bywa okazją. Sen smaczny, niczym alterującym nie przerywany, i to pomiarkowany, bardzo służy chcącym żyć długo. Snu zaś smacznego przyczyną będą fiałki, sałata gotowana, syrop z
czasu, byle sub pondere et mensura, służy przydłużeniu życia według Szentywaniego.
Kordiały też rozumnie zażywane, kadzenie poranne, przez usta y nos przyięte, pomoc daią człekowi na dłuższy żywot, według Medykow.
A iako mocne korzenie, y wino stare pite nad miarę, spiritus trawią w człeku, y ie palą: tak saletra codziennie zażywana w potrawach, do soli iey częsć dziesiątą przymieszaiąc, lub w rosole z rana zażywaiąc, lub w napoiu, ale pomietnie zdrowia długoletniego bywa okazyą. Sen smaczny, niczym alteruîącym nie przerywany, y to pomiarkowany, bardzo służy chcącym żyć długo. Snu zas smacznego przyczyną będą fiałki, sałata gotowana, syrop z
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 503
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
cz nie mają tej proby/ jakoż i ja tak rozumiem: a to z tych przyczyn. Powiedziało się to już nie raz/ iż woda tak prosta/ jako i ciepliczna może być jednako przeyźroczysta/ jednako ciepła/ jednako subtylna: jakoż to może być dobry rozsądęk/ jeśli w tej jest siarka/ albo saletra/ albo hałun/ albo też co innego; Ja tak rozumiem/ trudno to dobrze rozsądzić/ gysz co może być spolnego wielom rzeczom/ to jednej rzeczy od drugiej dzielić/ i jej przyrodzenia pokazać nie może. Do tego te wody ciepliczne/ które pierwszym sposobem mają w się jakoby wrodzoną onę minerę/ powiedzieliśmy i
cż nie máią tey proby/ iákoż y ia ták rozumiem: á to z tych przycżyn. Powiedźiáło się to iuż nie raz/ iż wodá ták prosta/ iáko y ćieplicżna może bydź iednáko przeyźrocżysta/ iednáko ćiepła/ iednako subtylna: iakoż to może bydź dobry rozsądęk/ iesli w tey iest śiarka/ álbo sáletrá/ álbo háłun/ álbo też co innego; Ia ták rozumiem/ trudno to dobrze rozsądźić/ gysz co może bydź spolnego wielom rzecżom/ to iedney rzecży od drugiey dźielić/ y iey przyrodzenia pokázáć nie może. Do tego te wody ćieplicżne/ ktore pierwszym sposobem máią w się iákoby wrodzoną onę minerę/ powiedźielismy y
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 75.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
albo aurypigment/ albo też złoto. Po trzecie uczyń tak/ weźmi on fus/ i połóż go na tablicy na słońcu: i potym przypatruj się/ jeśliż się błyszczą w onym fuzie jakie świetne i błyskające się jakoby prochy. Tym sposobem poznać może każdy/ jeśliż w onej wodzie jest sól/ jeśliż saletra: jednak nie bywa poznawana/ aż saletry wiele będzie w onym fuzie: a jeśliż jej będzie nie wiele/ tedy się nie pokaże. Jest jeszcze jedna miara/ którą może poznać i kruszec/ jeśliż jest pomieszany z wodą albo nie: wziąć blachę żelazną wypolerowaną i rozpaloną: wsypać na nią on fus:
álbo auripigment/ álbo też złoto. Po trzećie vcżyń ták/ weźmi on fus/ y położ go ná tablicy ná słońcu: y potym przypátruy się/ iesliż się błyszcżą w onym fuźie iákie świetne y błyskáiące się iákoby prochy. Tym sposobem poznáć może káżdy/ iesliż w oney wodźie iest sol/ iesliż sáletrá: iednák nie bywa poznawána/ áż sáletry wiele będźie w onym fuźie: á iesliż iey będźie nie wiele/ tedy się nie pokaże. Iest ieszcże iedná miárá/ ktorą może poznáć y kruszec/ iesliż iest pomieszány z wodą álbo nie: wźiąć bláchę żelázną wypolerowáną y rospaloną: wsypáć ná nię on fus:
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 81.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
jej będzie nie wiele/ tedy się nie pokaże. Jest jeszcze jedna miara/ którą może poznać i kruszec/ jeśliż jest pomieszany z wodą albo nie: wziąć blachę żelazną wypolerowaną i rozpaloną: wsypać na nią on fus: tam się pokaże prędko/ bądź popiół/ bądź marmor/ kit/ wapno/ siarka/ saletra/ bielidło. Jeśli będzie wapno albo marmor/ tedy nie zgórę: bo choć co innego z onych śmieci zgórę/ te same zostaną: i jeszcze będą bielsze niżeli pierwej. A jeśliż nie spali się/ a prędko zstanie barzo białą materią/ tedy rozumiej że to jest kit. I tak te trzy
iey będźie nie wiele/ tedy się nie pokaże. Iest ieszcże iedná miárá/ ktorą może poznáć y kruszec/ iesliż iest pomieszány z wodą álbo nie: wźiąć bláchę żelázną wypolerowáną y rospaloną: wsypáć ná nię on fus: tam się pokaże prędko/ bądź popioł/ bądź mármor/ kith/ wapno/ śiárká/ sáletrá/ bielidło. Iesli będźie wapno álbo mármor/ tedy nie zgore: bo choć co innego z onych śmieći zgore/ te sáme zostáną: y ieszcże będą bielsze niżeli pierwey. A iesliż nie spali się/ á prędko zstánie bárzo białą máterią/ tedy rozumiey że to iest kith. Y tak te trzy
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 81.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
blasze rozpuszcza się/ i zapach swój przyrodzony zatrzymawa. Także doświadczysz soli i saletry: albowiem to oboje góre na tej blasze/ i zaraz błyska się/ albo jakoby iskry jakieś z siebie wypuszcza: tym jedno różna sól od saletry/ gdy się sól pali/ tedy iskry z błyskaniem wypuszcza/ i zaraz trzeszczy/ a saletra bez trzasku błyska się: jeśliż bielidło będzie/ tedy fus on czerwony będzie. Insze kruszce tą probą nie mogą być dobrze rozeznane/ ażby pierwej on fus popsował się/ albo nalawszy nań octu mocnego/ albo wodki złotniczej. Ale iżby nam to nie mało czasu strawiło/ a mało nam co po tym
blásze rospuszcża sie/ y zapách swoy przyrodzony zátrzymawá. Tákże doświádcżysz soli y sáletry: álbowiem to oboie gore ná tey blásze/ y záraz błyska się/ álbo iákoby iskry iákieś z śiebie wypuszcża: tym iedno rożna sol od sáletry/ gdy się sol pali/ tedy iskry z błyskániem wypuszcża/ y záraz trzeszcży/ á sáletrá bez trzasku błyska się: iesliż bielidło będźie/ tedy fus on cżerwony będźie. Insze kruszce tą probą nie mogą bydź dobrze rozeznáne/ áżby pierwey on fus popsował się/ álbo nálawszy nań octu mocnego/ álbo wodki złotnicżey. Ale iżby nam to nie máło cżásu strawiło/ á máło nam co po tym
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 82.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
palą tedy siarką śmierdzą/ jako Aurypigment/ Sandaracha. Nuż piorun abo jako zowią piorunowe strzałki/ i wszytkie rzeczy od piorunu uderzone zawsze śmierdzą siarką/ przetoż nie zaraz trzeba rozumieć/ aby ta siarka miała być kędykolwiek i łatwie zapach siarczany/ gdyż częstokroć smak też bywa słony/ chociaż soli niemasz/ abowiem i saletra/ abo jako po łacinie zowią/ nitrum, słony smak z siebie wydaje. O Cieplicach Rozdział Dwunasty. O Cieplicach Rozdział Dwunasty. Rozdział Trzynasty. Aleksander Petronius wymyślił był jakieś ciepło przyrodzone ziemi, ale nie dobrze.
TO mniemanie któreśmy pierwej naganili tak się było upodobało/ prawie wszytkim pisarzom o cieplicach/ że żadnego
palą tedy śiárką śmierdzą/ iáko Auripigment/ Sándáráchá. Nuż piorun ábo iáko zowią piorunowe strzałki/ y wszytkie rzecży od piorunu vderzone záwsze śmierdzą śiárką/ przetoż nie záraz trzebá rozumieć/ áby tá śiárká miáłá bydź kędykolwiek y łatwie zapách śiárcżány/ gdyż częstokroć smák też bywa słony/ choćiaż soli niemász/ ábowiem y sáletrá/ ábo iáko po łáćinie zowią/ nitrum, słony smák z śiebie wydáie. O Cieplicách Rozdźiał Dwánasty. O Cieplicách Rozdźiał Dwánasty. Rozdział Trzynasty. Alexánder Petronius wymyślił był iákieś ćiepło przyrodzone źiemi, ále nie dobrze.
TO mniemánie ktoresmy pierwey nágánili ták się było vpodobáło/ prawie wszytkim pisárzom o ćieplicách/ że żadnego
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 91.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
w sobie saletry a niżeli siarki; czego nam poświadcza tak warzenie tej wody/ jako też dystylowanie: snadnie się już domacać możemy/ na które choroby ta woda może być pomocna/ a którym też żadnego ratunku nie dodaje/ ale i owszem jeszcze szkodzi. Abowiem kto dowodnie wie/ jakową moc i władzą ma siarka i saletra; tenże niepochybnie wiedzieć może/ na co się też zejdzie ta woda siarczana i saletrzana. Bylić wprawdzie niektórzy Medyci, którzy coś nad ludzie chcieli o tych wodach cieplicznych podać do ludzi/ udając to/ jakoby te wody miały pomagać ludziom nie tą mocą którą mają oczywista i jasną/ ale jakąś potajemną/ którą
w sobie saletry á niżeli śiárki; cżego nam poświádcża ták wárzenie tey wody/ iáko też dystyllowánie: snádnie się iuż domácáć możemy/ ná ktore choroby tá wodá może bydź pomocna/ á ktorym też żadnego rátunku nie dodáie/ ále y owszem ieszcże szkodzi. Abowiem kto dowodnie wie/ iákową moc y władzą ma śiárká y saletrá; tenże niepochybnie wiedźieć może/ ná co się też zeydźie tá wodá śiárcżána y saletrzána. Bylić wprawdźie niektorzy Medici, ktorzy coś nád ludźie chćieli o tych wodách ćieplicżnych podáć do ludźi/ vdáiąc to/ iákoby te wody miały pomágáć ludźiom nie tą mocą ktorą máią ocżywista y iásną/ ále iákąś potáiemną/ ktorą
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 137.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
. A ponieważ już się to pokazało pierwej; że siarka jest gorąca/ rozgrzewająca/ także i wysuszająca; przychodząć prawie do czwartego stopnia/ i do tego trawiąca: a które rzeczy są takowe/ tedy zaraz onym to ciepłem swym sprawują/ że i grube wilgotności subtelniejszemi czynią/ i jakoby jej ścierają i trawią. A saletra także jest gorąca/ i sucha/ wedle niektórych wtórego stopnia doskonale abo jakoby na początku trzeciego: toć też niemał takowesz własności ma/ jakowe i siarka: przeto każdy to baczyć łatwie może: że ta woda Jaworowska będąc władzy gorącej i wysuszającej/ nie może innym chorobom pomoc/ jedno tym które są z zaziębłych barzo
. A ponieważ iuż się to pokazáło pierwey; że śiárká iest gorąca/ rozgrzewáiąca/ tákże y wysuszáiąca; przychodząć práwie do cżwartego stopniá/ y do tego trawiącá: á ktore rzecży są tákowe/ tedy záraz onym to ćiepłem swym spráwuią/ że y grube wilgotnośći subtelnieyszemi cżynią/ y iákoby iey śćieráią y trawią. A sáletrá tákże iest gorąca/ y sucha/ wedle niektorych wtorego stopniá doskonále ábo iákoby ná pocżątku trzećiego: toć też niemał tákowesz własnośći ma/ iakowe y śiárká: przeto káżdy to bacżyć łatwie może: że tá wodá Iáworowska będąc władzy gorącey y wysuszáiącey/ nie może innym chorobom pomoc/ iedno tym ktore są z záźiębłych bárzo
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 140.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617