go zabito i z tym starostwem, które mię kilkanaście tysięcy stąd przysłanych w dobrej monecie kosztuje pieniędzy, a stamtąd nigdy i jednego nie widzę halerza! Dałem zrazu zaraz na zapomożenie tysiąc talerów, posłałem wołów trzysta kilkadziesiąt, i zbóż podobno różnych dwie szkucie, co uczyni pod dwadzieścia tysięcy, a stamtąd chyba mi sardele albo minogi przywiozą! Wszystka nadzieja była w tych pieniądzach, które już widzę on rozposażył. Tuteczna ekspensa równa się owej na elekcji, bo czasem na dzień cztery i pięć beczek wina wypiją. W obozie, 3 VII 1670.
List od Wci serca mego oddałmi p. Berens, oberszterlejtnant imp. wojewody ruskiego
go zabito i z tym starostwem, które mię kilkanaście tysięcy stąd przysłanych w dobrej monecie kosztuje pieniędzy, a stamtąd nigdy i jednego nie widzę halerza! Dałem zrazu zaraz na zapomożenie tysiąc talerów, posłałem wołów trzysta kilkadziesiąt, i zbóż podobno różnych dwie szkucie, co uczyni pod dwadzieścia tysięcy, a stamtąd chyba mi sardele albo minogi przywiozą! Wszystka nadzieja była w tych pieniądzach, które już widzę on rozposażył. Tuteczna ekspensa równa się owej na elekcji, bo czasem na dzień cztery i pięć beczek wina wypiją. W obozie, 3 VII 1670.
List od Wci serca mego oddałmi p. Berens, oberszterlejtnant jmp. wojewody ruskiego
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 322
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
dziw to u mnie! Ryby, trunku pijanego Zwąchawszy, popiły się i przyszły do niego. Więc i ta jest przyczyna, choć z mózgu prostego: Głuch niemy, ryby nieme — swój idzie do swego. ŚLEDZIE RÓŻNO
Śledź w Polsce wiele cierpi, bo go warzą, pieką, Smażą w mące i drobno na sardele sieką. Ach, głupie śledzie! Co rok to w Polsce cierpicie, Dziwna rzecz, że się przecię do Polski kwapicie. ZNACZONE RYBY
Sejmik raz miały ryby, w tym ich zagarniono I w sadzawki ich kładąc, ogonów narzniono. One się tak cieszyły: i nasi-ć panowie Nie całe gęby mają radząc w
dziw to u mnie! Ryby, trunku pijanego Zwąchawszy, popiły się i przyszły do niego. Więc i ta jest przyczyna, choć z mózgu prostego: Głuch niemy, ryby nieme — swój idzie do swego. ŚLEDZIE RÓŻNO
Śledź w Polszczę wiele cierpi, bo go warzą, pieką, Smażą w mące i drobno na sardele sieką. Ach, głupie śledzie! Co rok to w Polszczę cierpicie, Dziwna rzecz, że się przecię do Polski kwapicie. ZNACZONE RYBY
Sejmik raz miały ryby, w tym ich zagarniono I w sadzawki ich kładąc, ogonów narzniono. One się tak cieszyły: i nasi-ć panowie Nie całe gęby mają radząc w
Skrót tekstu: PrzetObBar_I
Strona: 398
Tytuł:
Postny obiad abo zabaweczka
Autor:
Hiacynt Przetocki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1653
Data wydania (nie wcześniej niż):
1653
Data wydania (nie później niż):
1653
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965