Andzar. noż spory, które Turcy za broń noszą, i nimi się często zabijają. Apollo. Bożek Poetów. Aprak. Tutuń przedni. Arkan. Więzy, postronek. Arsenał. Miejsce, albo złożenie amunicyj. Aspra. drobna Turków moneta, na kształt moskiewskiej kopijki, waży jak pułtora grosza naszego. Aseki. Sekretarz, albo poufalszy Cesarza Dworzanin. Atalanta z Hyppomenem biegiem certująca sławna w historiach Atesz. ogień, abo górę Atlas. siłą do dźwigania ciężarów sławny u starożytności. Atleci. Zapaśnicy. August II. Król Polski. Awanzować. postępować, iść dalej. Awer. Piekło. Azardować. puścić się, albo
Andzar. noż spory, ktore Turcy za broń noszą, y nimi się często zabiiaią. Apollo. Bożek Poétow. Aprak. Tutuń przedni. Arkan. Więzy, postronek. Arsenał. Mieysce, albo złożenie amunicyi. Aspra. drobna Turkow moneta, na kształt moskiewskiey kopiyki, wáży iak pułtora grosza naszego. Asseki. Sekretarz, albo poufalszy Cesarza Dworzanin. Atalanta z Hyppomenem biegiem certuiąca sławna w historiach Atesz. ogień, abo gorę Atlas. siłą do dźwigánia ciężarow sławny u starożytności. Atleci. Zapaśnicy. August II. Krol Polski. Awanzowáć. postępowáć, iść dáley. Awer. Piekło. Azardowáć. puścić się, albo
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 349
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
język drutem stanie ścierpnąwszy i z wargą. Odda nazad, jakby rzekł: Dzisia wasze żniwo, Lecz wkrótce wypijecie swego waru piwo. Będziecie i wy kiedyś, niebożęta, czymem Ja dzisia, gdy was gorszym napoją ipsymem. (402)
Tu bywajcie pijacy, którym świat daleki Wina zwozi, rywuły, małmazyje, seki, A wy, krew wyciskając z poddanych ubogich, Nie wzdrygacie się trunków kupować tak drogich; Kufy z siebie i piwne robicie achtele, Cały dzień z nocą lejąc w bezdenne gardziele. Jezus dziś za rozpusty i za wasze zbytki Pije na pół z bydlęcą żółcią ocet brzydki, Żebyście wy nie pili w piekle wrzącej
język drutem stanie ścierpnąwszy i z wargą. Odda nazad, jakby rzekł: Dzisia wasze żniwo, Lecz wkrótce wypijecie swego waru piwo. Będziecie i wy kiedyś, niebożęta, czymem Ja dzisia, gdy was gorszym napoją ipsymem. (402)
Tu bywajcie pijacy, którym świat daleki Wina zwozi, rywuły, małmazyje, seki, A wy, krew wyciskając z poddanych ubogich, Nie wzdrygacie się trunków kupować tak drogich; Kufy z siebie i piwne robicie achtele, Cały dzień z nocą lejąc w bezdenne gardziele. Jezus dziś za rozpusty i za wasze zbytki Pije na pół z bydlęcą żółcią ocet brzydki, Żebyście wy nie pili w piekle wrzącej
Skrót tekstu: PotZacKuk_I
Strona: 586
Tytuł:
Nowy zaciąg ...
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ci to łakomie Honorów się na ziemi domagają siłu: Niejednemu drabinę śmierć poderwie z tyłu, Że albo ich nie dojdą, choć usilnie spieszą, Albo z pracą doszedszy, krótko nimi cieszą. Ale kiedyby tak być nie chcieli uparci,
Naraiłbym pewniejsze tym niedźwiedziom barci, Słodsze daleko miody niż cukry, niż seki. Do niebieskiej się niechaj udadzą pasieki: Tam prawdziwe honory; kto chce, to ich dopnie, Niech podrywa drabinę, niech śmierć łomie stopnie. Chcieć tylko dobrze czynić, boską się obrazą Brzydzić, cnót naśladować, same w ręce lazą. Możeż większy nad króla, co tu płacą drogo I z kłopotem dostają
ci to łakomie Honorów się na ziemi domagają siłu: Niejednemu drabinę śmierć poderwie z tyłu, Że albo ich nie dojdą, choć usilnie spieszą, Albo z pracą doszedszy, krótko nimi cieszą. Ale kiedyby tak być nie chcieli uparci,
Naraiłbym pewniejsze tym niedźwiedziom barci, Słodsze daleko miody niż cukry, niż seki. Do niebieskiej się niechaj udadzą pasieki: Tam prawdziwe honory; kto chce, to ich dopnie, Niech podrywa drabinę, niech śmierć łomie stopnie. Chcieć tylko dobrze czynić, boską się obrazą Brzydzić, cnót naśladować, same w ręce lazą. Możeż większy nad króla, co tu płacą drogo I z kłopotem dostają
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 505
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
wypić kieliszek trojaki, Niżeliby sto pipek plugawej tabaki. Nakoniec jeżeli masz dostatek pieniędzy, Diabła się masz przeciwić lichej pieszej nędzy, Każ wbrod dawać węgrzyna owego z Tokaju, Zwłaszcza de uva passa lepszego rodzaju, Tudzież Piotra z Symonem aż od Hiszpaniej, Muszkateł i małmazji zasię od Kandiej. Rywułę wtąż, alakant, seki i kanary, Łagodny Frontoniak i Luterdrank stary I zdrowe Ryńskie wina, chłodne cytrynowe, Hohlandzkie niemniej wdzięczne jako i wiszniowe. Te wszytkie w smak nie podłe, ale zrana zdrowe, Masz wiedzieć, tak piołunek, jako omanowe. Krom tych wspomnionych najdziesz wina rozmaite Które bliższe i dalsze krainy obfite Morzem i lądem sławnej
wypić kieliszek trojaki, Niżeliby sto pipek plugawej tabaki. Nakoniec jeżeli masz dostatek pieniędzy, Djabła się masz przeciwić lichej pieszej nędzy, Każ wbrod dawać węgrzyna owego z Tokaju, Zwłaszcza de uva passa lepszego rodzaju, Tudzież Piotra z Symonem aż od Hiszpaniej, Muszkateł i małmazji zasię od Kandiej. Rywułę wtąż, alakant, seki i kanary, Łagodny Frontoniak i Luterdrank stary I zdrowe Ryńskie wina, chłodne cytrynowe, Hohlandzkie niemniej wdzięczne jako i wiszniowe. Te wszytkie w smak nie podłe, ale zrana zdrowe, Masz wiedzieć, tak piołunek, jako omanowe. Krom tych wspomnionych najdziesz wina rozmaite Ktore bliższe i dalsze krainy obfite Morzem i lądem sławnej
Skrót tekstu: ZbierDrużWir_I
Strona: 104
Tytuł:
Collectanea...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1675 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910