ojca będzie; nie chcesz gniazda zmieszać, Każ szczenięta potopić, a matki powieszać. Wszytkieć konie, wszytkie psy Pan Bóg siercią odział, Wżdy przecie w ich rodzajach chciał uczynić podział: Inszy frez; inszy żmudzin; insze są szewluhy,
Przyrodne do orczyka, chomąta i duhy; Inszy wałach podolski; inszy na poboczy Sekiel; inszy, co kłusem, a co chodzi z kroczy. Inszy brytan; inszy chart; inszy ogar z cuchem; Inszy wyżeł; inszy też kondys z kostrouchem. Są szlachta, są mieszczanie, są i prości kmiecie. Rozlicznych ma dworzanów Pan Bóg na swym świecie, Jeżeli pod jednymi, tych wszytkich, tytuły
ojca będzie; nie chcesz gniazda zmieszać, Każ szczenięta potopić, a matki powieszać. Wszytkieć konie, wszytkie psy Pan Bóg siercią odział, Wżdy przecie w ich rodzajach chciał uczynić podział: Inszy frez; inszy żmudzin; insze są szewluhy,
Przyrodne do orczyka, chomąta i duhy; Inszy wałach podolski; inszy na poboczy Sekiel; inszy, co kłusem, a co chodzi z kroczy. Inszy brytan; inszy chart; inszy ogar z cuchem; Inszy wyżeł; inszy też kondys z kostrouchem. Są szlachta, są mieszczanie, są i prości kmiecie. Rozlicznych ma dworzanów Pan Bóg na swym świecie, Jeżeli pod jednymi, tych wszytkich, tytuły
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 392
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
powstać duszą. 323. OŁOWIANY GRZEBIEŃ
Kiedy się jednej damy boi, drugiej sobie Życzy, bliski mój sąsiad, chcąc oszukać obie, Ołowianym grzebieniem, co ich nie okrzesze Późna starość, na głowie siwe włosy czesze. Jakoż udał się wdowie z farbowanej grzywy; Aż skoro do ogona przyszło, diabeł dziwy: Z przodu sekiel a sekiel, od krzyża frez kusy, W namiecie nic nie umie, w tańcu czyni susy. Aleć nie mógł nieborak, która się na sierci Lepiej zna, niźli wdowy, odrwić panny śmierci: Nie upatruje włosów, czy siwy, czy kary, Figluj, nie figluj, jak chcesz, pódź, stary
powstać duszą. 323. OŁOWIANY GRZEBIEŃ
Kiedy się jednej damy boi, drugiej sobie Życzy, bliski mój sąsiad, chcąc oszukać obie, Ołowianym grzebieniem, co ich nie okrzesze Późna starość, na głowie siwe włosy czesze. Jakoż udał się wdowie z farbowanej grzywy; Aż skoro do ogona przyszło, diabeł dziwy: Z przodu sekiel a sekiel, od krzyża frez kusy, W namiecie nic nie umie, w tańcu czyni susy. Aleć nie mógł nieborak, która się na sierci Lepiej zna, niźli wdowy, odrwić panny śmierci: Nie upatruje włosów, czy siwy, czy kary, Figluj, nie figluj, jak chcesz, pódź, stary
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 381
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. 323. OŁOWIANY GRZEBIEŃ
Kiedy się jednej damy boi, drugiej sobie Życzy, bliski mój sąsiad, chcąc oszukać obie, Ołowianym grzebieniem, co ich nie okrzesze Późna starość, na głowie siwe włosy czesze. Jakoż udał się wdowie z farbowanej grzywy; Aż skoro do ogona przyszło, diabeł dziwy: Z przodu sekiel a sekiel, od krzyża frez kusy, W namiecie nic nie umie, w tańcu czyni susy. Aleć nie mógł nieborak, która się na sierci Lepiej zna, niźli wdowy, odrwić panny śmierci: Nie upatruje włosów, czy siwy, czy kary, Figluj, nie figluj, jak chcesz, pódź, stary, na
. 323. OŁOWIANY GRZEBIEŃ
Kiedy się jednej damy boi, drugiej sobie Życzy, bliski mój sąsiad, chcąc oszukać obie, Ołowianym grzebieniem, co ich nie okrzesze Późna starość, na głowie siwe włosy czesze. Jakoż udał się wdowie z farbowanej grzywy; Aż skoro do ogona przyszło, diabeł dziwy: Z przodu sekiel a sekiel, od krzyża frez kusy, W namiecie nic nie umie, w tańcu czyni susy. Aleć nie mógł nieborak, która się na sierci Lepiej zna, niźli wdowy, odrwić panny śmierci: Nie upatruje włosów, czy siwy, czy kary, Figluj, nie figluj, jak chcesz, pódź, stary, na
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 381
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
?
Toć moje wszytkie klejnoty: Dobra myśl, taniec, zaloty,
Wieniec na głowie, Fraszka królowie!
O pompy żadne nie stoję, Mając wcale wioskę swoję.
Z kmiotkami sprawa Moja zabawa.
Zaprzągszy w pług sforne woły Rad zasiadam z przyjacioły;
Wszytkie tytuły Pełne ampuły.
W stajni turek ogłaskany, W stadzie sekiel farbowany,
Jest i siedzenie Świetne na ścienie.
Nie trudno o kopę w domu, Za nią nie służąc nikomu.
Sługa i drugi Jest od posługi.
Najdzie w piwnicy węgrzyna, Chmiel wystały; do komina
Niech przykładają A w dudy grają.
W kuchni domowa zwierzyna; Sarny, jeleń nie nowina.
Rybkę ma świeżą
?
Toć moje wszytkie klejnoty: Dobra myśl, taniec, zaloty,
Wieniec na głowie, Fraszka krolowie!
O pompy żadne nie stoję, Mając wcale wioskę swoję.
Z kmiotkami sprawa Moja zabawa.
Zaprzągszy w pług sforne woły Rad zasiadam z przyjacioły;
Wszytkie tytuły Pełne ampuły.
W stajni turek ogłaskany, W stadzie sekiel farbowany,
Jest i siedzenie Świetne na ścienie.
Nie trudno o kopę w domu, Za nię nie służąc nikomu.
Sługa i drugi Jest od posługi.
Najdzie w piwnicy węgrzyna, Chmiel wystały; do komina
Niech przykładają A w dudy grają.
W kuchni domowa zwierzyna; Sarny, jeleń nie nowina.
Rybkę ma świeżą
Skrót tekstu: SzlichWierszeWir_I
Strona: 168
Tytuł:
Wiersze rozmaite JE. Mci Pana Jerzego z Bukowca Szlichtinka
Autor:
Jerzy Szlichtyng
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1620 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910