/ urzędy/ modlitwy i prośby/ jedne Sakramenta/ (jeśli jedne/ to siedm/ a nie dwa:) jedne czyny święte/ i poświęcenia Kościelne/ mniejsze i więtsze/ jedna Ewanielia/ jedne Prorockie i Apostołskie pisma/ jednaż powaga SS. Kościelnych Prawowiernych Ojców Gręckich i Łacińskich. Cóż mamy mieć spolnego z innemi sektami? To Patriarcha nasz teraźniejszy Konstant: który jeśli tęż/ jakom powiedział/ Ducha Z. łaskę i teraz w duszy swej ma/ i tymże ogniem miłości do Z. Jedności Cerkiewnej pała/ którym pałał/ gdy ten list pisał/ Rzymską Cerkiew w powinnej jej czci mając/ i za matkę znając/ jednę
/ vrzędy/ modlitwy y prośby/ iedne Sákrámentá/ (ieśli iedne/ to śiedm/ á nie dwá:) iedne cżyny święte/ y poświęcenia Kośćielne/ mnieysze y więtsze/ iedná Ewányelia/ iedne Prorockie y Apostolskie pismá/ iednáż powagá SS. Kośćielnych Práwowiernych Oycow Gręckich y Lácinskich. Coż mamy mieć spolnego z innemi sektámi? To Pátryárchá nász teráźnieyszy Konstánt: ktory ieśli tęż/ iákom powiedźiał/ Duchá S. łáskę y teraz w duszy swey ma/ y tymże ogniem miłośći do S. Iednośći Cerkiewney pała/ ktorym pałał/ gdy ten list pisał/ Rzymską Cerkiew w powinney iey czći máiąc/ y zá mátkę znáiąc/ iednę
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 188
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
sprowadzone do Stambułu Alkorany, odłożone nastronę w Saraju wielkim zakazawszy czytać wszelkiej kondycyj Ludziom pod karaniem maledyctionis. Selim untco motivo zemszczenia się bluźnierstwa Mahometa Proroka, Persom wypo- Mochometańskiej Religii Sekty różne
wiedział Wojnę. Mają Turcy Persów, za Apostatów od Wiary, za opuszczonych od BOGA, i bluźnierców imienia Proroka. Wieczna między oboma Sektami nienawisć. incentivum bellorum, klną się zobopolnie. Persowie wzajemhie kontra tela non inermes, odrzucają trzech Doktorów Zakonu Mahometańskiego, Ebbubekiera, Omara, i Osmana: których na weselach swoich z cukru albo ciasta ulepiwszy, stawiają przed miejscem położnicy. Goście je oglądając, z jadem wielkim tłuką, psują, despektują.
Oprócz tych
zprowadzone do Stambułu Alkorany, odłożone nástronę w Saraiu wielkim zakazawszy czytać wszelkiey kondycyi Ludziom pod karaniem maledictionis. Selim untco motivo zemszczenia się bluźnierstwa Machometa Proroka, Persom wypo- Mochometanskiey Religii Sekty rożne
wiedziáł Woynę. Maią Turcy Persow, za Apostatow od Wiary, za opuszczonych od BOGA, y bluzniercow imienia Proroka. Wieczna między oboma Sektami nienawisć. incentivum bellorum, klną się zobopolnie. Persowie wzaiemhie contra tela non inermes, odrzucaią trzech Doktorow Zakonu Machometańskiego, Ebbubekiera, Omara, y Osmana: ktorych na weselách swoich z cukru albo ciasta ulepiwszy, stawiaią przed mieyscem położnicy. Goście ie oglądaiąc, z iadem wielkim tłuką, psuią, despektuią.
Oprocz tych
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1107
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
takiego urzędu był niepowściągliwy i pyszny. Ten gdy nad wszytkie insze Doktory tego miasta słuchaczów nawięcej miał/ i w Szkole przed wszytkiemi o pokorze najwysszej nauki Chrystusowej/ przez Dysputacią Quęscją skończył; Aż naostatek będąc podany w umysł bezrozumny/ brzydkie i bluźnierskie słowa przeciw Panu naszemu wyzionął/ mówiąc: Trzej są/ którzy świat sektami i naukami swoimi podbili Mojżesz/ Chrystus/ i Mahomet. Pierwszy Mojżesz lud Żydowski omamił. Drugi Chrystus od swego imienia Chrześcijany/ a trzeci Mahomet lud pogański. Alić zaraz pomsty Bożej nad sobą sprobował/ wywróciwszy oczy/ miasto ludzkiego głosu ryczał/ i padszy na ziemię w onym ryczeniu trzeciego dnia żywot skończył. Plagą nieuleczoną
tákiego vrzędu był niepowśćiągliwy y pyszny. Ten gdy nad wszytkie insze Doktory tego miasta słucháczow nawięcey miał/ y w Szkole przed wszytkiemi o pokorze naywysszey náuki Chrystusowey/ przez Disputácią Quęstią skończył; Aż náostátek będąc podány w vmysł bezrozumny/ brzydkie y bluźnierskie słowá przećiw Pánu nászemu wyźionął/ mowiąc: Trzey są/ ktorzy świát sektámi y náukámi swoimi podbili Moyzesz/ Chrystus/ y Máchomet. Pierwszy Moyzesz lud Zydowski omamił. Drugi Chrystus od swego imieniá Chrześćiány/ á trzeći Machomet lud pogáński. Alić záraz pomsty Bożey nád sobą sprobował/ wywroćiwszy ocży/ miásto ludzkiego głosu ryczał/ y padszy ná źiemię w onym ryczeniu trzećiego dniá żywot skończył. Plagą nievleczoną
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 87
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
tamci niwczym się niechcą zgadzać z Katolikami. Rozumiem że tam więcej jest Purytanów/ a niż Protestantów/ i jest miedzy nimi wielka niezgoda. Czwarta sekta jest Polityków/ ludzi bez Boga i bez sumnienia: a namniej nie dbają o Religią/ ale tylko na Rzeczpospolitą wzgląd mają. Idą jakby śrzodkiem miedzy tymi sektami heretyckiemi/ i miedzy niezbożnikami/ Adamitowie/ którzy miewają wszeteczne swe schadzki w nocy. Ich sekta w tym wierszu zawisła; Iura, periura: secretum prodere noli. Protestantowie i Purytani/ odmieniają codzień swe opinie/ i odnawiają swe nauki i parkoty/ wedle okazji. Nie znalazłby tam trzech miedzy wszytkimi/ co
támći niwczym się niechcą zgádzáć z Kátholikámi. Rozumiem że tám więcey iest Puritanow/ á niż Protestántow/ y iest miedzy nimi wielka niezgodá. Czwarta sektá iest Politykow/ ludźi bez Bogá y bez sumnienia: á namniey nie dbáią o Religią/ ále tylko ná Rzeczpospolitą wzgląd máią. Idą iákby śrzodkiem miedzy tymi sektámi haeretyckiemi/ y miedzy niezbożnikámi/ Adámitowie/ ktorzy miewáią wszeteczne swe schadzki w nocy. Ich sektá w tym wierszu záwisłá; Iura, periura: secretum prodere noli. Protestántowie y Puritani/ odmieniáią codźień swe opiniae/ y odnawiáią swe náuki y párkoty/ wedle occásiey. Nie ználasłby tám trzech miedzy wszytkimi/ co
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 59
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
. B. Słysz, pytaj się o Minerwie, Inwentorce oliwy po lewej ręce w Pałacu powietrznym, a tam dopytawszy się mów, niech mi onej zaraz przyśle pięćdziesiąt barełdo zaprawienia sałaty. T. A to ki Diabeł ma za Sałatę, w którą wniść ma pięśdziesiąt barełOliwy B. Sałata będzie z Wirydarzów wszystkiego świata różnemi sektami zawiedzionego, miasto misy niebo na którym się wozi Miesiac przynieść, revolutie jego miasto soli wsuć, a miasto octu wlać morze czerwone rozkażę srodze zmocniałe ode krwie Króla Faranona. T. Morze czerowone, nazywa się ów wszystek Ocean, który się rozchodzi miedzy górami Gwardasu i Rosalgate, a zamyka w sobie odnogę Arabską i Perską
. B. Słysz, pytay się o Minerwie, Inventorce oliwy po lewey ręce w Páłácu powietrznym, á tám dopytawszy się mow, niech mi oney záraz przyśle pięćdźieśiąt bárełdo zápráwieniá sáłaty. T. A to ki Diabeł má zá Sáłatę, w ktorą wniść ma pięśdźiesiąt bárełOliwy B. Sáłatá będźie z Wirydarzow wszystkiego światá rożnemi sektámi záwiedźionego, miásto misy niebo ná ktorym się woźi Mieśiac przynieść, revolutie iego miásto soli wsuć, á miásto octu wlać morze czerwone roskażę srodze zmocniáłe ode krwie Krolá Pháránoná. T. Morze czerowone, názywa się ow wszystek Ocean, ktory się rozchodźi miedzy gorámi Gwárdasu y Rosálgáthe, á zámyka w sobie odnogę Arábską y Perską
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 140
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
est. Qui mihi irasci voluerit, ipse de se, quód talis sit, konfitebitur. Hieronym. ad. Nepot. T. I. p. 17.
Zaczym ja nieszczerość/ obłudę i pokrytość ludzi naszych uważając/ śmiele/ ale bolesnym i żałosnym sercem rzec mogę/ ba i muszę/ że miedzy wszystkiemi Sektami takich nie masz Dżuwców/ Szczekułów i Gryzosławów/ coby Księżą i Bracią swoje kazania i pisma ich tak bramowali i szacowali/ jako miedzy naszymi Luteranami/ ile w tych krajach naszych.
(Zarzuci tu kto mówiąc: To wasza Religija jest Sektą: Secta et haeresis sunt Synonyma (Act. 24. v. 14
est. Qui mihi irasci voluerit, ipse de se, quòd talis sit, confitebitur. Hieronym. ad. Nepot. T. I. p. 17.
Záczym ja niesczerość/ obłudę y pokrytość ludźi nászych uważájąc/ śmiele/ ále bolesnym y żáłosnym sercem rzec mogę/ bá y muszę/ że miedzy wszystkiemi Sektámi tákich nie mász Dżuwcow/ Sczekułow y Gryzosłáwow/ coby Xiężą y Bráćią swoje kazánia y pismá ich ták brámowáli y szácowáli/ jáko miedzy nászymi Luteránámi/ ile w tych krájách nászych.
(Zárzući tu kto mowiąc: To wászá Religija jest Sektą: Secta et haeresis sunt Synonyma (Act. 24. v. 14
Skrót tekstu: GdacPrzyd
Strona: 7.
Tytuł:
Appendiks t.j. przydatek do dyszkursu o pańskim i szlacheckim albo rycerskim stanie
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680