konstytucyj, z którego zawiązani. Ma być cum omni proportione, dla rosłych klacz rosły, dla mniejszych mniejszy, dużego żyławego ciała, zgoła cum omnibus requisitis w dobrym koniu mających się znajdować. Koń ten z podniebieniem czarnym dobry do stada, koniki ponim rodzą się. Ani zbytnie ma być tłusty, bo w takim semen obraca się w krew, i jest frigidum et fluidum: ani nazbyt chudy, bo taki tracąc coraz humidum radicale, et spiritus vitales, nie wiele może prolifikować. Ma jeść obrok dobry, i siano, stojąc nastajni chłodnej, wentylowanej, a w zimie dobrze zachyszconej, ciepłej, w suchym miejscu, w ochędostwie
konstytucyi, z ktorego zawiązani. Ma bydź cum omni proportione, dla rosłych klacz rosły, dla mnieyszych mnieyszy, dużego żyławego ciała, zgoła cum omnibus requisitis w dobrym koniu maiących się znaydować. Koń ten z podniebieniem czarnym dobry do stada, koniki ponim rodzą się. Ani zbytnie ma bydź tłusty, bo w takim semen obraca się w krew, y iest frigidum et fluidum: ani nazbyt chudy, bo taki tracąc coraz humidum radicale, et spiritus vitales, nie wiele może prolifikować. Ma ieść obrok dobry, y siano, stoiąc nastayni chłodney, wentylowaney, á w zimie dobrze zachyszconey, ciepłey, w suchym mieyscu, w ochędostwie
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 476
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
/ i barzo się niemi kontentowali: Mieli za złe i na Starszynę narzekali/ że im nie czytano i nie rewelowano tych Przywilejów/ powiadając/ że nigdyby do złego nie przyszło gdyby nam te Przywileje czytano/ i nader kontentowali się niemi.
Była potrzecie Rada circa finem Nouembris, gdzie Emissary Kozackie upominały się/ aby Semen zaraz położył Pieczęć/ a żeby Panu Teterze była oddana/ jako się stało. Pan Tetera modestè deklarował/ że jeśliby miała być jaka odmiana w Wojsku Zaporowskim/ i nieżyczliwość przeciwko PAnu Przyrodzonemu/ tedy ja nie tylko Pieczęci/ ale i Ukrainy znać niechcę. Wiele im za tą okazją powiedział o tyraństwie Moskiewskim/
/ y bárzo się niemi kontentowáli: Mieli zá złe y ná Stárszynę nárzekáli/ że im nie cżytano y nie rewelowano tych Przywileiow/ powiádáiąc/ że nigdyby do złeg^o^ nie przyszło gdyby nam te Przywileie cżytano/ y náder kontentowáli się niemi.
Byłá potrzećie Rádá circa finem Nouembris, gdźie Emissáry Kozáckie vpomináły się/ áby Semen záráz położył Piecżęć/ á żeby Pánu Teterze byłá oddána/ iáko się sstáło. Pan Teterá modestè deklárował/ że ieśliby miáłá bydź iaka odmiáná w Woysku Zaporowskim/ y nieżycżliwość przećiwko PAnu Przyrodzonemu/ tedy ia nie tylko Piecżęći/ ále y Vkráiny znáć niechcę. Wiele im zá tą okázyą powiedźiał o tyráństwie Moskiewskim/
Skrót tekstu: MerkPol
Strona: 23
Tytuł:
Merkuriusz polski ordynaryjny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
krakowskiego, ojca swego. Syn umarł, co się wczora urodził p. Dumonowej. W wieczór bassadę grali, imp. starosta olsztyński bank trzymał, wygrał 120 tal. bitych. Die 22 ejusdem
Dzień był bardzo piękny i wesoły. Król im. zjadłszy prędko obiad w pole wyjachał i zająca, co mu go przyniósł semen, szczuć przy sobie kazał psom młodym i tak ucieszony z pola powrócił.
U imp. wojewody ruskiego na umówionych punktach do ukontentowania i ubłagania majestatu pańskiego w sprawie imp. łowczego zasiadali
ci ichmpp. senatorowie: imp. krakowski, imp. wojewoda bracławski, imp. marszałek W.Ks.L., imp.
krakowskiego, ojca swego. Syn umarł, co się wczora urodził p. Dumonowej. W wieczór bassadę grali, jmp. starosta olsztyński bank trzymał, wygrał 120 tal. bitych. Die 22 eiusdem
Dzień był bardzo piękny i wesoły. Król jm. zjadłszy prędko obiad w pole wyjachał i zająca, co mu go przyniósł semen, szczuć przy sobie kazał psom młodym i tak ucieszony z pola powrócił.
U jmp. wojewody ruskiego na umówionych punktach do ukontentowania i ubłagania majestatu pańskiego w sprawie jmp. łowczego zasiadali
ci ichmpp. senatorowie: jmp. krakowski, jmp. wojewoda bracławski, jmp. marszałek W.Ks.L., jmp.
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 102
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
pilnując dusz ludzkich; jakoż i ja mam się puścić w tę drogę tak daleką bez przewodnika, nie wiedząc dnia i godziny końca życia mego; zaczem jeśli ma im. ks. kapelan powracać, tedy i ja z nim wespół”. Po tym przysłał pozwalając, żeby jechał ze mną do Moskwy. Ociec Semen metropolita smoleński, z dawna mój znajomy, życzył ze mną widania i z księdzem rozmowy, a że teraz jest w frasunku, nie przyszło do tego, bo cztery dniami przed przyjazdem moim do Smoleńska obalił się mur cerkwi nowo murowanej oraz pięć ołtarzów, kędy ante był kościół katedralny biskupi, na górze wysokiej w samym horodzie
pilnując dusz ludzkich; jakoż i ja mam się puścić w tę drogę tak daleką bez przewodnika, nie wiedząc dnia i godziny końca życia mego; zaczem jeśli ma jm. ks. kapelan powracać, tedy i ja z nim wespół”. Po tym przysłał pozwalając, żeby jechał ze mną do Moskwy. Ociec Semen metropolita smoleński, z dawna mój znajomy, życzył ze mną widania i z księdzem rozmowy, a że teraz jest w frasunku, nie przyszło do tego, bo cztyry dniami przed przyjazdem moim do Smoleńska obalił się mur cerkwi nowo murowanej oraz pięć ołtarzów, kędy ante był kościół katedralny biskupi, na górze wysokiej w samym horodzie
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 356
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
. Sarnowskiego to wina i wiedeńskiego wina, a potemimportunitasks. Szumlańskiego, który niektóre pobrał pakiety, obiecując się być równo z pocztą. Teraz do pp. hetmanów litewskich wyprawiłem znowu rezydenta ich, Unichowskiego, aby szli przez Węgry prosto do mnie; Kozacy zaś niech idą zwyczajną drogą za drugimi, tj. Semen i inni, bo tu już jest Worona i Mężyński. Kopię zaś listu do króla francuskiego, przysięga ks. Sarnowski, że posłał p. kanclerzowi. Do pana krakowskiego pisałem przez tych ludzi, co ciało prowadzili, i drugi raz przez pocztę, i przywileje posłałem. Przemyśl mam w dobrej pamięci. Do
. Sarnowskiego to wina i wiedeńskiego wina, a potemimportunitasks. Szumlańskiego, który niektóre pobrał pakiety, obiecując się być równo z pocztą. Teraz do pp. hetmanów litewskich wyprawiłem znowu rezydenta ich, Unichowskiego, aby szli przez Węgry prosto do mnie; Kozacy zaś niech idą zwyczajną drogą za drugimi, tj. Semen i inni, bo tu już jest Worona i Mężyński. Kopię zaś listu do króla francuskiego, przysięga ks. Sarnowski, że posłał p. kanclerzowi. Do pana krakowskiego pisałem przez tych ludzi, co ciało prowadzili, i drugi raz przez pocztę, i przywileje posłałem. Przemyśl mam w dobrej pamięci. Do
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 545
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
, soleniter praecauendo całości i szkód pana swego przez niżej mianowanych obwinionych poczynionych manifestatur, o to, iż gdy powracało, wojsko jego królewskiej mości Zaporozkie, w dyreccji pana Chanienka zostającę, po rozpuszczeniu pospolitego ruszenia spód Lublina i pod dymier traktem poleskim szłą(t’dy), tedy tego wojska dwóch kozaków, na imię Semen i Jacko, nabiegszy z niemałą kupą ludzi na wieś nazwaną Litków, w powiecie owruckim lezącą, majętność dziedziczną pana manifestującego jn vim jakowejści zdobyczy i rabowniczym sposobem wołów par trzy, szerszczą▫ gniadych trzech, strokatych dwóch, a czarny jeden▫, zabrali i szkód tak w pobranych wołach, fantach, pobiciu świny, owiec, branie
, soleniter praecauendo całosci y szkod pana swego przez nizeÿ mianowanych obwinionÿch poczynionych manifestatur, o to, jż gdy powracało, woysko jego krolewskiej mości Zaporozkie, w directieÿ pana Chanienka zostaiącę, po rospuszczeniu pospolitego ruszenia spod Lublina y pod dymier traktem poleskim szłą(t’dy), tedy tego woyska dwoch kozakow, na ymie Semen y Iacko, nabiegszÿ z niemałą kupą ludzi na wies nazwaną Litkow, w powiecie owruckim lezącą, maiętnosc dziedziczną pana manifestuiącego jn vim jakoweysci zdobyczÿ y rabowniczym sposobem wołow par trzÿ, szersczą▫ gniadych trzech, strokatych dwoch, a czarny jeden▫, zabrali y szkod tak w pobranych wołach, fantach, pobiciu swiny, owiec, branie
Skrót tekstu: KsOw
Strona: 55v
Tytuł:
Księga grodzka owrucka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Owrucz
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
prawo, sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678