/ że i Ich Mć Pokrewni/ z których niektórzy przytomni/ niektórzy dla odległości miejsca nie będący/ z zacnymi rodzicami usilnie żałują. Nuż i ci pozostali przyjaciele serdeczną żałobę/ żałobą powierzchnią/ i nieutulim płaczem i łkaniem jak najrzetelniej wyrażają/ któż z nas nie baczy: któż zacnych pokrewnych przyjaciół przyjaciół i sąsiadów miłych/ serdecznym żalem obciążonych nie widzi? Kto życzliwych sług służebnic/ poddanych płaczem i lamentem wielce smętnych/ do społecznego pożałowania/ nie jest poruszony? Ile obaczyć i zrozumieć mogę/ ledwieby się kto taki/ w tym zacnym Kole znaleźć mógł. Ale na to pamiętając/ że wszyscy wyrokom Bożym podlegli jesteśmy/ miarę w żalu zachować
/ że y Ich Mć Pokrewni/ z ktorych niektorzy przytomni/ niektorzy dla odległośći mieyscá nie będący/ z zacnymi rodźicámi vśilnie żáłuią. Nuż y ci pozostáli przyiaciele serdeczną żałobę/ żáłobą powierzchnią/ y nieutulym płácżem y łkániem iák nayrzetelniey wyrażáią/ ktoż z nas nie baczy: ktoż zacnych pokrewnych przyiaćioł przyiaćioł y sąśiádow miłych/ serdecżnym żalem obćiążonych nie widźi? Kto życzliwych sług służebnic/ poddánych plácżem y lamentem wielce smętnych/ do społecżnego pożáłowánia/ nie iest poruszony? Ile obacżyć y zrozumieć mogę/ ledwieby sie kto táki/ w tym zacnym Kole ználeść mogł. Ale ná to pámiętáiąc/ że wszyscy wyrokom Bożym podlegli iestesmy/ miárę w żalu záchowáć
Skrót tekstu: SpiżAkt
Strona: E4v
Tytuł:
Spiżarnia aktów rozmaitych przy zalotach, weselach, bankietach, pogrzebach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
że WKM. jako pan mądry i baczny, uważywszy te wszytkie cyrkumstancje konsyderacyj moich, miłościwie to przyjąć, a za wymówionego mnie mieć będziesz raczył. Zalecam się etc.
Więc i oto drugi odesłałem pospołu z tym, który był w te słowa: Najaśniejszy Miłościwy Królu, Panie, Panie nasz Miłościwy!
Z serdecznym żalem usłyszawszy teraz w Lublinie, że WKM. przecię to małżeństwo w najbliższym powinowactwie kończyć raczysz chcieć, a nie widząc znikąd ratunku, udałem się tu na to miejsce nabożne a cudami sławne, gdzie po jakimkolwiek nabożeństwie swym przypadłem na tę rezolucją, abym końscjencją swą do końca eksonerował, a cokolwiek w
że WKM. jako pan mądry i baczny, uważywszy te wszytkie cyrkumstancye konsyderacyj moich, miłościwie to przyjąć, a za wymówionego mnie mieć będziesz raczył. Zalecam się etc.
Więc i oto drugi odesłałem pospołu z tym, który był w te słowa: Najaśniejszy Miłościwy Królu, Panie, Panie nasz Miłościwy!
Z serdecznym żalem usłyszawszy teraz w Lublinie, że WKM. przecię to małżeństwo w najbliższym powinowactwie kończyć raczysz chcieć, a nie widząc znikąd ratunku, udałem się tu na to miejsce nabożne a cudami sławne, gdzie po jakimkolwiek nabożeństwie swym przypadłem na tę rezolucyą, abym końscyencyą swą do końca eksonerował, a cokolwiek w
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 276
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
której utarczce sam cesarz uchodząc, gdy i do niego posłał aby zdrowie swoje ucieczką salwował, ponieważ wszyscy inni ginęli, odpowiedział: że wolał uczciwie ginąć z bracią swoją polakami, niż zdrowie ucieczką unosić (Bielski, Stryjkowskii Miechowita).
Zawisza Jan, starosta spiski, mąż wielki, którego kronikarze nazywają mężem niepospolitym, drudzy serdecznym i dobrej sławy chciwym. Ten najpierwszy czasów unii w. księstwa l. z koroną polską, w małżeństwo pojął córkę Kieżgałly wojewody trockiego, jedynaczkę, wziąwszy po niej. w posagu Bakszty z pięcią tysięcy poddaństwa, jako dawne inwentarze i prawa informują: od którego czasu Zawiszowie poczęli się pisać na Baksztach, wziąwszy oraz i
któréj utarczce sam cesarz uchodząc, gdy i do niego posłał aby zdrowie swoje ucieczką salwował, ponieważ wszyscy inni ginęli, odpowiedział: że wolał uczciwie ginąć z bracią swoją polakami, niż zdrowie ucieczką unosić (Bielski, Stryjkowskii Miechowita).
Zawisza Jan, starosta spiski, mąż wielki, którego kronikarze nazywają mężem niepospolitym, drudzy serdecznym i dobréj sławy chciwym. Ten najpierwszy czasów unii w. księstwa l. z koroną polską, w małżeństwo pojął córkę Kieżgałly wojewody trockiego, jedynaczkę, wziąwszy po niéj. w posagu Bakszty z pięcią tysięcy poddaństwa, jako dawne inwentarze i prawa informują: od którego czasu Zawiszowie poczęli się pisać na Baksztach, wziąwszy oraz i
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 4
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
radości czeladnik nie otworzywszy (co się w Dziejach Apostołskich i z Świętym Apostołem Piotrem Stało równie) skoczy do Ojca Jana/ i rzecze: Panna Domna przyszła/ nie dowierzając/ jako bywa z radości/ wynidzie sam a z zadziwieniem wielkim/ przyjmie miłą w Chrystusie Córkę swoje/ chwałę/ część/ i sławę z serdecznym wezdchnieniem/ ręce podniosszy do Nieba odda uzbrojonej Hetmance/ która zastępem jest sirot ukrzywdzonych pewnym. Zopyta potym jakoby i kiedy z potwarznego/ jako Caniel/ wyswobodzona była dołu/ i z szczek nieprzyjaznych lwów wyrwana; nadto jakim sposobem? Na co Panna: kazano mię prawi wolno puścić. Spyta o czasie Świeszczennik/ któryby
radośći czeládnik nie otworzywszy (co się w Dźieiách Apostolskich y z Swiętym Apostołem Piotrem Sstáło rownie) skoczy do Oycá Ianá/ y rzecze: Pánná Domná przyszłá/ nie dowierzáiąc/ iáko bywa z rádośći/ wynidźie sam á z zádźiwieniem wielkim/ przyimie miłą w Chrystuśie Corkę swoie/ chwałę/ część/ y sławę z serdecznym wezdchnieniem/ ręce podniosszy do Niebá odda vzbroioney Hetmánce/ ktora zastępem iest sirot vkrzywdzonych pewnym. Zopyta potym iákoby i kiedy z potwarznego/ iáko Cániel/ wyswobodzona byłá dołu/ y z szczek nieprzyiáznych lwow wyrwána; nádto iákim sposobem? Ná co Pánná: kazano mię práwi wolno puśćić. Spyta o czásie Swieszczennik/ ktoryby
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 163.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
kanały wiecznymi, I wy kwitnące łąki i niwy przestrone I wy, wdzięczne doliny, kwiatami upstrzone, Świadkami bądźcie moich serdecznych żałości, Które ponoszę z pana mego niebytności. Jak wielekroć me serce smutnymi trenami Na niebaczną fortunę skarży się przed wami, Jak wielekroć mych żalów wam samym zwierzałem, Kiedy się biedzić przyszło z serdecznym postrzałem. Czy raz usta serdeczne, tając w sercu rany, Na ten głos wypadały z płaczem pomieszany? Gdzież to wziąć szybkie skrzydła sokoła lotnego, Bym dziś za ich pomocą witał pana mego. Gdzież wziąć bieg jednorożca, żebym niewściągnionym Pędem bieżąc zawitał krajom ulubionym. Gdzieżby mi takiej nawy życzyła fortuna
kanały wiecznymi, I wy kwitnące łąki i niwy przestrone I wy, wdzięczne doliny, kwiatami upstrzone, Świadkami bądźcie moich serdecznych żałości, Ktore ponoszę z pana mego niebytności. Jak wielekroć me serce smutnymi trenami Na niebaczną fortunę skarży się przed wami, Jak wielekroć mych żalow wam samym zwierzałem, Kiedy się biedzić przyszło z serdecznym postrzałem. Czy raz usta serdeczne, tając w sercu rany, Na ten głos wypadały z płaczem pomieszany? Gdzież to wziąć szybkie skrzydła sokoła lotnego, Bym dziś za ich pomocą witał pana mego. Gdzież wziąć bieg jednorożca, żebym niewściągnionym Pędem bieżąc zawitał krajom ulubionym. Gdzieżby mi takiej nawy życzyła fortuna
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 226
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
Basil: HõHom52. Jako będą karani którzy niesprzygotowanym sumnieniem idą do stołu Pańskiego. S. Cypr: in Caena Dom: O pokarmie danym na Wieczerzy P. Chrystusowej, K. T.
Przetoż/ vt effugiamus condemnationem eorum, qui Dominum occidunt. z wiarą wielką i z pokorą/ i z żalem serdecznym za grzechy przez spowiedź świętą i pokutę/ do tego stołu Pańskiego przystępujmy; a żebyśmy pożywając tu pod zasłonami Ciała i krwie Pańskiej/ mogli in fortitudine cibi illius, wniść na onę górę Syjońską/ i tam go zażywali w jasnym widzeniu chwały jego bez wszelkiej zasłony/ teraz do niego nabożnie z Doktorem Anielskim wołajmy.
Basil: HõHom52. Iako będą karáni ktorzy niesprzygotowánym sumnieniem idą do stołu Páńskiego. S. Cypr: in Caena Dom: O pokármie dánym ná Wieczerzy P. Chrystusowey, K. T.
Przetoż/ vt effugiamus condemnationem eorum, qui Dominum occidunt. z wiárą wielką y z pokorą/ y z żálem serdecznym zá grzechy przez spowiedź świętą y pokutę/ do tego stołu Páńskiego przystępuymy; á żebysmy pożywáiąc tu pod zasłonámi Ciáłá y krwie Páńskiey/ mogli in fortitudine cibi illius, wniść ná onę gorę Syońską/ y tám go záżywáli w iásnym widzeniu chwały iego bez wszelkiey zasłony/ teraz do niego nabożnie z Doktorem Anyelskim wołaymy.
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 75
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
Michała Weneta Morze na dwie mili krwią było zafarbowane, jako świadczy Książka Gladius contra Turcas, Roku Pańskiego - 1124. W Paryżu Młodzian spowiadając się, gdy z płaczu i łkania grzechów wyrazić nie mógł, z rady Spowiednika napisał, a gdy czytać dla płaczu niemoże, oddaje kartę Spowiednikowi, a ten zmazane naniej serdecznym żalem widzi grzechy, Teste Caesario, Roku - 1191. Na Niebie pokazało się pięć Księżyców jeden w pośrodku Nieba międz yGwiazdami, a cztery od czterech Części Świata, Teste Kwaitkiewicz, Roku. - 1200. Hrabia Namurceński Filip przed czterema Opatami czyni Spowiedź z takim płaczem, że Opatów rozkwilił; na końcu powróz włożywszy na
Michała Weneta Morze na dwie mili krwią było zafarbowane, iako swiadczy Książka Gladius contra Turcas, Roku Pańskiego - 1124. W Paryżu Młodzian spowiadaiąc się, gdy z płaczu y łkania grzechow wyrazić nie mogł, z rady Spowiednika napisał, a gdy czytać dla płacżu niemoże, oddaie kártę Spowiednikowi, a ten zmazane naniey serdecznym żalem widzi grzechy, Teste Caesario, Roku - 1191. Na Niebie pokazało się pięć Xiężycow ieden w posrodku Nieba międz yGwiazdami, á cztery od czterech Części Swiata, Teste Kwaitkiewicz, Roku. - 1200. Hrabia Namurcenski Filip przed czterema Opatami czyni Spowiedz z takim płaczem, że Opatow roskwilił; na końcu powroz włożywszy na
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 211
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Pan Bóg za to karać, że starosta piotrkowski, zapomniawszy spokrewnienia ze mną i wszelkiej sprawiedliwości, w sprawie naszej z księciem kanclerzem mianej tak był przywiązany do księcia kanclerza, że zamiast jakiej pomocy wszystkie mi w Wschowie przeciwności czynił i fałszywe mi rady swoje z barzo złą dla mnie konsekwencją dawał.
Mówiłem to z serdecznym i przyostrym żalem, w czym mnie generałowa Kamińska i starościna brańska mocno sekundowały i naprawiły mu dosyć niesmacznych rzeczy. Na co wszystko starosta piotrkowski milczeć musiał, a nazad powracając, już do innej wsiadł karety. Nazajutrz rano wymawiał mi to starosta piotrkowski, jako też i to, że się przed ojcem jego, nieboszczykiem kasztelanem
Pan Bóg za to karać, że starosta piotrkowski, zapomniawszy spokrewnienia ze mną i wszelkiej sprawiedliwości, w sprawie naszej z księciem kanclerzem mianej tak był przywiązany do księcia kanclerza, że zamiast jakiej pomocy wszystkie mi w Wschowie przeciwności czynił i fałszywe mi rady swoje z barzo złą dla mnie konsekwencją dawał.
Mówiłem to z serdecznym i przyostrym żalem, w czym mnie generałowa Kamińska i starościna brańska mocno sekundowały i naprawiły mu dosyć niesmacznych rzeczy. Na co wszystko starosta piotrkowski milczeć musiał, a nazad powracając, już do innej wsiadł karety. Nazajutrz rano wymawiał mi to starosta piotrkowski, jako też i to, że się przed ojcem jego, nieboszczykiem kasztelanem
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 646
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
do nas znowu miał powrócić Z niebieskich krain możny wojewoda, A twój i nasz żal przyjściem swem ukrócić, Z ciebie samego tej straty nagroda, Mamy nadzieję, wrychle się ma wrócić: Ty w jego cnotach, godności i sławie Będziesz dziedziczył, zacny Stanisławie!
A przeto więcej niepsuj zdrowia swego Gorzkim frasunkiem i żalem serdecznym. Pewien: że fale morza burzliwego Przebywszy w porcie już stanął bezpiecznym Rodzic twój i trosk świata obłudnego Próżny, w pokoju odpoczywa wiecznym. Gdzie za pobożność i chwalebne cnoty Od stwórcy swego odniósł wieniec złoty.
A ponieważ się wiecznym losom zdało, Że się stąd wyniósł w górne wysokości Duch świątobliwy, które pozostało W najprzystojniejszej
do nas znowu miał powrócić Z niebieskich krain możny wojewoda, A twój i nasz żal przyjściem swem ukrócić, Z ciebie samego tej straty nagroda, Mamy nadzieję, wrychle się ma wrócić: Ty w jego cnotach, godności i sławie Będziesz dziedziczył, zacny Stanisławie!
A przeto więcej niepsuj zdrowia swego Gorzkim frasunkiem i żalem serdecznym. Pewien: że fale morza burzliwego Przebywszy w porcie już stanął bespiecznym Rodzic twój i trosk świata obłudnego Próżny, w pokoju odpoczywa wiecznym. Gdzie za pobożność i chwalebne cnoty Od stwórcy swego odniósł wieniec złoty.
A ponieważ się wiecznym losom zdało, Że się ztąd wyniósł w górne wysokości Duch świątobliwy, które pozostało W najprzystojniejszej
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 356
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
zgubo! Ah mnie! o jako wielekroc w te szkody i straty popadł: a przecie (Bóg wie) jako je uważam: Bóg wie jako te straty oprawuję: Póki czas wżdy się obejrzeć/ a uważywszy/ i głęboko pojąwszy złość grzechową jako Boga mego obraża/ jako mię od kresu mego odtrąca etc. z serdecznym szczerym żalem za nieskończoną/ nie wypowiedzianą cierpliwość Bogu mojemu podziękować/ że on lubo i Aniołów swoich/ i tak wiele tysięcy lepszych za mię stracił/ i nawet Syna swego jedynego/ za tez same moje własne w osobności grzechy tak surowe ubił; jeszcze jednak mnie istcę samego tak miłościwie znosi etc. Upadam przed Boskim obliczem
zgubo! Ah mnie! o iákó wielekroc w te szkody y straty popadł: a przećie (Bog wie) iáko ie uważam: Bog wie iáko te straty opráwuię: Poki czas wżdy się obeyrzeć/ a vważywszy/ y głęboko poiąwszy złość grzechową iáko Bogá mego obráża/ iáko mię od kresu mego odtrąca etc. z serdecznym szczerym żalem za nieskończoną/ nie wypowiedźianą ćierpliwość Bogu moiemu podźiękować/ że on lubo y Aniołow swoich/ y ták wiele tyśięcy lepszych za mię straćił/ y nawet Syná swego iedynego/ za tez same moie własne w osobnośći grzechy ták surowe ubił; ieszcze iednák mnie istcę samego ták miłośćiwie znośi etc. Vpádam przed Boskim obliczem
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 45
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688