gdzieś czuwają. Wiem co w Krakowie było kiedyś podobnego. Druga i rosłych Karlów chowa i młodź łądem Pod pretekstem usługi/ domyśli się drugi. Ujdzie to tymi czasy/ lepiej mieć takiego Coby się do każdej mógł ziść oraz posługi. SATYRA I.
Już żeś wszytko powiedział? spyta mię który z was/ Siłkę tego jeszcze mam. Druga ze swej woli I kozłowania często poroni nie jedno. Ty się frasujesz ale niewiesz i sam o co/ Ciesz się i owszem że tak/ bo gdy być powiła Syna lub Córkę/ miałbyś przypłodek w swym domu Nieforemny od twego podobno Hajduka. Dziećmi się swymi brzydzą i nienawidzą
gdźieś czuwáią. Wiem co w Krákowie było kiedyś podobnego. Druga y rosłych Karlow chowa y młodź łądem Pod praetextem vsługi/ domyśli się drugi. Vydźie to tymi czásy/ lepiey mieć tákiego Coby się do kożdey mogł ziść oraz posługi. SATYRA I.
Iuż żeś wszytko powiedźiał? spyta mię ktory z was/ Siłkę tego ieszcze mam. Druga ze swey woli Y kozłowánia często poroni nie iedno. Ty się frásuiesz ále niewiesz y sąm o co/ Ciesz się y owszem że ták/ bo gdy być powiła Syná lub Corkę/ miałbyś przypłodek w swym domu Nieforemny od twego podobno Hayduka. Dźiećmi się swymi brzydzą y nienawidzą
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 41
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650