. Jako tu plac 10000. kroków kwadratowych wynoszący potrzebuje żołnierzy 1250.
X. Gdyby kto mając pewną liczbę partyj wojska, albo Regimentu: na przykład w Regimencie mając ludzi 1200. determinował ich tak uszykować aby w każdej linii frontu stanęło po 50. ludzi. A chciał wiedzieć siła mieć będzie linii frontu? A zatym siłu żołnierzy zabierze linia boku? Niech liczby żołnierzy to jest 1200. uczyni dywizją przez liczbę linii frontu to jest 50. Quotus albo liczba z dywizyj wychodząca oznaczy liczbę wszystkich linii frontu, i liczbę żołnierzy w jednej linii boku. Jaka tu wychodzi liczba 24. Wiedzieć tedy będzie że linia frontu zabierając ludzi po 50. wyniesie
. Jáko tu plác 10000. krokow kwadratowych wynoszący potrzebuie żołnierzy 1250.
X. Gdyby kto maiąc pewną liczbę pártyi woyska, albo Regimentu: ná przykład w Regimencie maiąc ludzi 1200. determinował ich ták uszykowáć áby w każdey linii frontu stánęło po 50. ludzi. A chciał wiedzieć siłá mieć będzie linii frontu? A zátym siłu żołnierzy zábierze linia boku? Niech liczby żołnierzy to iest 1200. uczyni dywizyą przez liczbę linii frontu to iest 50. Quotus álbo liczba z dywizyi wychodząca oznaczy liczbę wszystkich linii frontu, y liczbę żołnierzy w iedney linii boku. Jáka tu wychodzi liczba 24. Wiedzieć tedy będzie że linia frontu zábieráiąc ludzi po 50. wyniesie
Skrót tekstu: BystrzInfTak
Strona: M2
Tytuł:
Informacja taktyczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
uprzykrzone, pełne wina brzemię; Nie wina (lekkie wino upije na garcu): Dźwigając jęczmiennego półachtele marcu. Dano zatem wieczerzą. Nie je, ale ciska Po obrusie z każdego potrawę półmiska. Siedzę jak na praszczętach. Już dwunasta mija, Gość i mnie wielce trudzi, i sam nie dopija. Pytam myśliwca, siłu zajęcy dziś troczy, Aż gość kieliszkiem wina zaleje mi oczy. Bić choć miał kto i było o co gościa pewnie, Ale trudno zniewagi mścić na martwym drewnie. Choć mu łają, nie słyszy; niemym siedzi kołem, Jakby go ćwiekiem przybił do ściany za stołem. Kazawszy jegoż sługom wywlec go z zastola,
uprzykrzone, pełne wina brzemię; Nie wina (lekkie wino upije na garcu): Dźwigając jęczmiennego półachtele marcu. Dano zatem wieczerzą. Nie je, ale ciska Po obrusie z każdego potrawę półmiska. Siedzę jak na praszczętach. Już dwunasta mija, Gość i mnie wielce trudzi, i sam nie dopija. Pytam myśliwca, siłu zajęcy dziś troczy, Aż gość kieliszkiem wina zaleje mi oczy. Bić choć miał kto i było o co gościa pewnie, Ale trudno zniewagi mścić na martwym drewnie. Choć mu łają, nie słyszy; niemym siedzi kołem, Jakby go ćwiekiem przybił do ściany za stołem. Kazawszy jegoż sługom wywlec go z zastola,
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 198
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ć wcześnie na ławie, nie szukaj poprawy — Siłu stać abo chodzić musi, zbywszy ławy — Choć obaczysz wcześniejsze krzesło ku siedzeniu; Ale siła należy w tym na uprzedzeniu: Nim wstaniesz z ławy, nim cię dojdą przenosiny, Tymczasem w krzesło może uprzedzić kto inny. Siłu ich na złomane z mocnej ławki siada, Siłu się ich też tłucze, siłu na łeb spada. Przedawszy z pewnym prawem małą, ale wczesną, Kupi drugi z niepewnym wielką wieś poczesną: Późno ze złego krzesła do swej ławki wzdycha, Skoro go lepszym prawem inszy z niego spycha. Sprawuj rolą, kto na wsi kmiecym rodził synem, Nie staraj, żebyś
ć wcześnie na ławie, nie szukaj poprawy — Siłu stać abo chodzić musi, zbywszy ławy — Choć obaczysz wcześniejsze krzesło ku siedzeniu; Ale siła należy w tym na uprzedzeniu: Nim wstaniesz z ławy, nim cię dojdą przenosiny, Tymczasem w krzesło może uprzedzić kto iny. Siłu ich na złomane z mocnej ławki siada, Siłu się ich też tłucze, siłu na łeb spada. Przedawszy z pewnym prawem małą, ale wczesną, Kupi drugi z niepewnym wielką wieś poczesną: Późno ze złego krzesła do swej ławki wzdycha, Skoro go lepszym prawem inszy z niego spycha. Sprawuj rolą, kto na wsi kmiecym rodził synem, Nie staraj, żebyś
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 255
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
posłał i Królowi dary, I nie żałował złota, dla poczwary Owej Ezopa, i tak go obdarzył, Ze się na ludzkość jego nie poskarzył. Z wielkiemi tedy prezenty powrócił, A pewnie sobie w duchu Ezop hocił: Co to Fortuna i Natura czyni? Tak wielką sławę mnie jak jednej dyni Udziela, że tak siłu Ludzi gładkich, Musza ustąpić mych przymiotów rzadkich Dzielności, i gdy nie masz patrzyć na co, Dusza wyborna, jak ciało ladaco. Dopieroż kiedy stanął w Babilonie, Ucałował go Licerus na tronie; A żeby cenę Ezopa pokazał, Statuę jego w rynku stawić kazał; Co tylko Bogom, albo Królom Panom Więc wystawiano
posłał i Krolowi dary, I nie żałował złota, dla poczwary Owey Ezopa, i tak go obdarzył, Ze śię na ludzkość iego nie poskarzył. Z wielkiemi tedy prezenty powroćił, A pewnie sobie w duchu Ezop hoćił: Co to Fortuna i Natura czyni? Tak wielką sławę mnie iak iedney dyni Udźiela, że tak siłu Ludźi gładkich, Musza ustąpić mych przymiotow rzadkich Dźielnośći, i gdy nie masz patrzyć na co, Dusza wyborna, iak ćiało ladaco. Dopieroż kiedy stanął w Babilonie, Ucałował go Licerus na tronie; A żeby cenę Ezopa pokazał, Statuę iego w rynku stawić kazał; Co tylko Bogom, albo Krolom Panom Więc wystawiano
Skrót tekstu: JabłEzop
Strona: D2
Tytuł:
Ezop nowy polski
Autor:
Jan Stanisław Jabłonowski
Drukarnia:
Andrzej Ceydler
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
bajki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731